Marian Turski – świadek epok i sumienie współczesnego świata

Marian Turski (1926-2025), fot. PAP/Leszek Szymański


Marian Turski – świadek epok i sumienie współczesnego świata

Agata Szwedowicz, Józef Krzyk


We wtorek (18 lutego) zmarł Marian Turski – były więzień obozu koncentracyjnego Auschwitz i do końca życia redaktor tygodnika “Polityka”. Nazywany był “sumieniem współczesnego świata” i “pamięcią tego świata, który uległ zagładzie”.

“Świadek epok, dziennikarz, historyk, oświęcimiak. Przyjaciel, przenikliwy obserwator, wybitny mówca i słuchacz, człowiek niezwykłej wrażliwości, życzliwości, ciepła. (…) W swojej misji świadka historii Marian Turski przez dziesięciolecia podróżował, a właściwie pielgrzymował po świecie wciąż tak samo intensywnie: jego przemówienia na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ, UNESCO, światowych organizacji i fundacji były słuchane i odbierane jako swoisty testament Pokolenia Holokaustu, głos przestrogi, ale i nadziei” – tak Mariana Turskiego wspomina redakcja “Polityki”, gdzie przez wiele lat był redaktorem.

Urodził się 26 czerwca 1926 r. w Druskiennikach w rodzinie polskich Żydów jako Mosze Turbowicz. Po wybuchu wojny wraz z rodziną znalazł się w getcie łódzkim. W grudniu 1942 r. wstąpił tam do konspiracyjnej antyfaszystowskiej organizacji “Lewa Związkowa” kierowanej przez członków KPP. W 1943 był robotnikiem w wytwórni kiełbas, a następnie w przedsiębiorstwie budowlanym na Marysinie. W tym okresie zdał tzw. małą maturę na tajnych kompletach. Został wywieziony z łódzkiego getta w sierpniu 1944 r., jednym z ostatnich transportów do KL Auschwitz. W styczniu 1945 r. wobec zbliżania się Armii Czerwonej Niemcy zarządzili ewakuację obozu, a Marian Turski znalazł się w tej grupie więźniów, która została wywieziona do Buchenwaldu. Stamtąd trzy miesiące później, gdy do Buchenwaldu podchodziły już wojska amerykańskie – do Theresienstadt na terenie dzisiejszych Czech. Tam, chory na tyfus, doczekał wyzwolenia.

Holokaust pozbawił go najbliższych: z 43 osób przeżyły tylko cztery. W sierpniu 1945 r. wrócił do Polski i zamieszkał na Dolnym Śląsku – w Mieroszowie i Wałbrzychu. Wstąpił do Związku Walki Młodych (ZWM), a w listopadzie tego samego roku przyjęto go do PPR. Następnej jesieni przeniósł się do Wrocławia, gdzie przez dwa lata studiował prawo i historię na Uniwersytecie Wrocławskim, pracował w Wydziału Propagandy Komitetu Wojewódzkiego PPR we Wrocławiu, był też korespondentem “Trybuny Dolnośląskiej”. W listopadzie 1946 r. otrzymał pracę w Wojewódzkim Urzędzie Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk we Wrocławiu, działał też w Związku Akademickim Młodzieży Polskiej.

W połowie lat 50. Turski był redaktorem naczelnym “Sztandaru Młodych”, w 1957 r. został publicystą, a od 1958 r., przez prawie 70 lat, pełnił funkcję kierownika działu historycznego tygodnika “Polityka”.”Myślę, że była i jest szkołą racjonalizmu. Nasi czytelnicy, dawni i współcześni, szukają chyba u nas odpowiedzi na pytanie, jak żyć w nowym społeczeństwie, jak się odnaleźć w nowych sytuacjach. A my od dekad próbujemy szukać racjonalnego pierwiastka w rozchwianym świecie”– mówił Turski o “Polityce”.

“Jego poglądy na świat kształtowały się wśród kolegów z Lewicy Związkowej w łódzkim getcie. Był zaangażowany w popieranie ruchów wyzwoleńczych w Afryce. Brał udział w marszu z Martinem Lutherem Kingiem z Selmy do Montgomery w Alabamie w 1965 r. Pracował na rzecz jak najlepszych stosunków polsko-żydowskich, był gorącym orędownikiem pojednania polsko-niemieckiego, strażnikiem i kustoszem pamięci polskich Żydów. Za tę działalność uhonorowany najwyższymi odznaczeniami wielu państw. W 2013 r. Marian Turski został odznaczony przez prezydenta Niemiec Joachima Gaucka Wielkim Krzyżem Zasługi” – przypomina “Polityka”.

Marian Turski był pomysłodawcą, współtwórcą i przewodniczącym Rady Muzeum Historii Żydów Polskich Polin, a także wiceprzewodniczącym Stowarzyszenia Żydowski Instytut Historyczny, członkiem zarządu głównego Stowarzyszenia Żydów Kombatantów i Poszkodowanych w II Wojnie Światowej, Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej oraz Rady stowarzyszenia prowadzącego Dom Konferencji Wansee. “Autorytet o światowym znaczeniu, rzecznik porozumienia polsko-żydowskiego, publicysta, historyk. Polski Żyd. Osoba, bez której nie byłoby naszego muzeum i nie było takiego muzeum – stojącego po stronie mniejszości, wykluczanych, krzywdzonych” – tak Turskiego wspomina dyrektor Muzeum Polin Zygmunt Stępiński.

Gdy Marian Turski przemówił w dniu obchodów 75. rocznicy wyzwolenia Auschwitz 27 stycznia 2020 r., jego słowa obiegły cały świat. Powołując się na swojego przyjaciela Romana Kenta, Marian Turski zaproponował przyjęcie jedenastego przykazania: “Nie bądź obojętny”. “I to chciałbym powiedzieć mojej córce, to chciałbym powiedzieć moim wnukom. Rówieśnikom mojej córki, moich wnuków, gdziekolwiek mieszkają: w Polsce, w Izraelu, w Ameryce, w Europie Zachodniej, w Europie Wschodniej. To bardzo ważne. Nie bądźcie obojętni, kiedy widzicie, że przeszłość jest naciągana do aktualnych potrzeb polityki. Nie bądźcie obojętni, kiedy jakakolwiek mniejszość jest dyskryminowana. Istotą demokracji jest to, że większość rządzi, ale demokracja na tym polega, że prawa mniejszości muszą być chronione. Nie bądźcie obojętni, kiedy jakakolwiek władza narusza przyjęte umowy społeczne, już istniejące. Bądźcie wierni temu przykazaniu. Jedenaste przykazanie: +Nie bądź obojętny!+. Bo jeżeli będziecie obojętni – to nawet się nie obejrzycie jak na was, na waszych potomków jakiś Auschwitz nagle spadnie z nieba” – powiedział Turski.

Głośnym echem odbiły się też słowa Mariana Turskiego wygłoszone trzy lata później – z okazji 80. rocznicy powstania w getcie warszawskim. Odniósł się bowiem do agresji Rosji na Ukrainę. “Czy mogę być obojętny, czy mogę milczeć, gdy dzisiaj armia rosyjska dokonuje agresji na sąsiada i zaboru jego ziem? Czy mogę milczeć, gdy rakiety rosyjskie niszczą infrastrukturę ukraińską – domy, szpitale, zabytki kultury? (…) Czy mogę milczeć, gdy widzę los Buczy, a wiem jak Niemcy unicestwili polski Michniów, białoruski Chatyń, czeskie Lidice czy francuski Oradour?” – pytał w kwietniu 2023 r.

Zaznaczając, że “nie ma zamiaru umniejszać winy Niemców, zniewolonych przez faszyzm i popierających Hitlera” Turski podkreślił, że podglebiem popełnionych przez nich zbrodni był istniejący w Europie od wielu set lat antysemityzm. “I tu nie mogę nie zadawać pytań – dlaczego?! Dlaczego ludzie odczuwają strach przed kimś kogo uznano za obcego? Dlaczego uprzedzenia i przesądy, wobec tego obcego prowadzą do wyalienowania go ze społeczeństwa? Dlaczego ten wyalienowany człowiek jest potem dehumanizowany, odczłowieczany? Dlaczego antysemityzm przeszedł drogę od nieufności wobec obcego, poprzez wypychanie go ze społeczeństwa, poprzez fanatyczną nienawiść – do eksterminacji?” – pytał.

Ostatnie publiczne przemówienie wygłosił 27 stycznia 2025 r. podczas uroczystości z okazji 80. rocznicy wyzwolenia KL Auschwitz. Ponownie nawiązał do niestabilnej sytuacji politycznej i konfliktów militarnych w różnych regionach. “Drodzy przyjaciele, od co najmniej dwóch tysięcy lat naszej cywilizacji towarzyszy wizja apokalipsy. Oto pojawiają się czterej jeźdźcy apokalipsy: wojna, zaraza, głód i śmierć. Ludzie są porażeni strachem, sparaliżowani ze strachu. Czują się całkowicie bezradni. Co robić?” – mówił. I odpowiedział cytatem z rabina Nachmana z Bracławia: “Nie bać się wcale”.

O dziedzictwie Mariana Turskiego we wtorek mówili m.in. jego znajomi, współpracownicy i politycy. Pisarka Anna Bikont nazwała go “chodzącą pamięcią świata, który uległ zagładzie”. “Mówił, że zło zaczyna się od małych rzeczy, by w końcu doprowadzić do wielkiej porażki ludzkości. To przesłanie dzisiaj, w czasach Donalda Trumpa i Władimira Putina, jest bardzo aktualne” – powiedziała PAP Anna Bikont.

Prezydent Andrzej Duda zwrócił uwagę, że Marian Turski “dawał osobiste świadectwo młodym pokoleniom, aby nigdy więcej nie powtórzyła się tragedia Zagłady” i “konsekwentnie mówił o potrzebie kształtowania wrażliwości na zło”.

Postać Turskiego w rozmowie z PAP wspominała też historyczka prof. Bożena Szaynok z Uniwersytetu Wrocławskiego. “Pomimo bardzo trudnego życiorysu pozostawał człowiekiem niezwykle ciepłym, serdecznym, zauważającym ludzi wokół siebie” – podkreśliła. Zwróciła uwagę na nieprzeciętną wrażliwość Turskiego na drugiego człowieka. “Takich ludzi nie ma wielu, dlatego dzisiejszy dzień jest bardzo smutny. Ja wiem co Mariana spotkało podczas wojny i wiem jakim pozostał człowiekiem (…) oni nic nie stracił, że swoje serdeczności i wrażliwości” – dodała. prof. Szaynok.

Na tę samą stronę charakteru Mariana Turskiego zwrócił też uwagę Mirosław Ikonowicz, jego przyjaciel od czasów “Polityki” i wieloletni korespondent PAP. “Po śmierci Mariana świat, a na pewno mój świat, nie będzie już ten sam. Odszedł wielki i niezwykle wrażliwy człowiek” – podkreślił. “Często rozmawialiśmy ze sobą, choć ja przy nim stawałem się wręcz małomówny, bo Mariana najlepiej było słuchać. Chłonąłem jego wspomnienia, to była właściwie opowieść o ostatnim stuleciu historii świata, o najważniejszych, najbardziej dramatycznych wydarzeniach, jakie się rozegrały na ziemi, a w których Turski uczestniczył. I z których wychodził bez szwanku, bo, po prostu, miał w życiu szczęście” – mówił Mirosław Ikonowicz.

Adam Bodnar – minister sprawiedliwości, a wcześniej Rzecznik Praw Obywatelskich nazwał Turskiego “ocalałym i ocalającym, świadkiem historii, niestrudzonym nauczycielem pokoleń i sumieniem współczesnego świata”. “Całe swoje życie poświęcił walce o pamięć i ludzką godność. Przestrzegał nas przed obojętnością, bagatelizowaniem przejawów antysemityzmu, ksenofobii i pogardy dla inności. Uczył, że historia nie jest tylko przeszłością – jest zobowiązaniem, by budować świat oparty na dialogu, empatii i wzajemnym szacunku. (…) Teraz nasza kolej, by nie być obojętnymi” – dodał Adam Bodnar.

Marian Turski wielokrotnie był wyróżniany polskimi i zagranicznymi odznaczeniami oraz nagrodami. Otrzymał m.in. Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski, Krzyż Oficerski Orderu Legii Honorowej, Order Zasługi RFN, honorowe obywatelstwo Łodzi i Warszawy i Złoty Medal Zasłużony Kulturze “Gloria Artis”.

Zmarł 18 lutego 2025 r. w wieku 98 lat.

W końcowym fragmencie swojego ostatniego przemówienia – 27 stycznia 2025 r. w Oświęcimiu – Marian Turski przestrzegł przed konsekwencjami nienawiści i zaapelował o pojednanie. “Nie bójmy się przekonywać samych siebie, że można rozwiązywać problemy między sąsiadami. Od setek lat, na różnych kontynentach, różne narody, narodowości lub grupy etniczne mieszkały i żyły obok siebie i między sobą. Uprzedzenia wzajemne, hejtowanie, nienawiść doprowadzały do konfliktów zbrojnych między tymi sąsiadującymi narodami i grupami etnicznymi. Kończyło się to zawsze przelewem krwi, ale są, na szczęście, doświadczenia pozytywne, gdy obie strony dochodzą do wniosku, że nie mają innego sposobu zapewnienia spokojnego, bezpiecznego życia swoim dzieciom, wnukom, przyszłym pokoleniom, niż doprowadzenie do kompromisu. Powołam się na dwa przykłady z Europy: Niemcy i Francuzi. Polacy i Litwini. Powtórzę: nie bójmy się przekonać samych siebie, że trzeba mieć wizję nie tylko tego, co dziś jest, ale tego, co będzie jutro, co będzie za kilkadziesiąt lat” – powiedział na zakończenie. (PAP)


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Why Trump Must Insist on Removing Hamas From Power

Why Trump Must Insist on Removing Hamas From Power

Khaled Abu Toameh


  • One of the group’s senior officials, Osama Hamdan… also threatened that Hamas would not allow any non-Palestinian party to enter the Gaza Strip.
  • Iran’s ruling mullahs have already lost their strategic ally with the collapse of the Syrian regime of Bashar al-Assad. Losing the Gaza Strip would therefore be another severe blow to the Iranian regime, whose declared goal is to annihilate the “Zionist entity.”
  • Similarly, Hamas’s longtime patrons and funders in Qatar will do their utmost to ensure that the terrorist group remains in power.
  • Hamdan’s statements are a clear indication that Hamas intends to maintain its control of the Gaza Strip at any cost. They are also a sign that Hamas is determined to continue its terror attacks against Israel.
  • Any deal that allows Hamas to remain in power would be disastrous for Israel, the Palestinians, and Arab states threatened by the Iran-led “Axis of Resistance.”
  • It would also undermine the Trump administration’s credibility in the eyes of many in the Middle East. The Trump administration will appear as if it is only good at making empty threats.
  • There should be no reconstruction of the Gaza Strip as long as Iran’s proxies remain in power. The idea of allowing the Palestinian Authority to return to the Gaza Strip as a civilian body that pays salaries and funds projects should be rejected by the Trump administration.
  • Even if the PA is permitted to deploy its own security forces in the Gaza Strip, it does not mean that they would be able to disarm Hamas and other terrorist groups. The PA did not do so when it was in control of the Gaza Strip between 1994 and 2007, and the assumption that it would do so now is catastrophically wrong.

Any deal that allows Hamas to remain in power would be disastrous for Israel, the Palestinians, and Arab states threatened by the Iran-led “Axis of Resistance.” It would also undermine the Trump administration’s credibility in the eyes of many in the Middle East. Pictured: Terrorists in Gaza on February 15, 2025. (Photo by Moiz Salhi/Middle East Images/AFP via Getty Images)

The Iran-backed Palestinian terrorist group Hamas has reportedly expressed readiness to cede control of the Gaza Strip and hand it over to the Palestinian Authority (PA), headed by Mahmoud Abbas.

This assurance, however, does not mean that Hamas is willing to lay down its weapons or dismantle its military wing, Izz a-Din al-Qassam Brigades.

Hamas wants the PA to return to the Gaza Strip only to pay salaries and fund various projects, including the reconstruction of the devastation. That arrangement would still exempt Hamas of its duties and responsibilities towards the two million residents of the Gaza Strip and allow the terror group to rearm, regroup and rebuild its military capabilities.

Shortly after the report surfaced about Hamas’s purported willingness to relinquish control of the Gaza Strip, one of the group’s senior officials, Osama Hamdan, affirmed that his group has no intention of laying down its weapons or ending its rule over the coastal enclave. Hamas leaders, in addition, Hamdan stressed, will not leave the Gaza Strip.

“The issue of the weapons of the resistance and the leaders of the resistance is nonnegotiable,” Hamdan told the Qatari-owned Al-Jazeera television network, a self-appointed mouthpiece for Hamas. He also threatened that Hamas would not allow any non-Palestinian party to enter the Gaza Strip. “Anyone who wants to replace Israel, we will deal with them as if they were Israel,” Hamdan said. “Quite simply, anyone who wants to work on behalf of Israel [in the Gaza Strip] would have to bear the consequences of being an Israeli agent.”

The Hamas official’s threat is directed not only towards Abbas’s PA, but also against Arab countries that might be considering involvement in the administration of the Gaza Strip after the war, which began on October 7, 2023 when the terrorist group invaded Israel, murdering 1,200 Israelis and wounding thousands of others. Another 251 Israelis were kidnapped and held hostage by Hamas terrorists as well as “ordinary” Palestinians.

No Arab country will agree to play any role in the administration of the Gaza Strip as long as Hamas and other Palestinian terrorist groups continue to maintain an armed presence there. The same applies to the PA, which was expelled from the Gaza Strip by Hamas in 2007. That year, Hamas staged a violent and brutal coup during which dozens of PA loyalists were killed.

Since the beginning of the US-brokered Israel-Hamas ceasefire-hostage deal in mid-January, the PA and the Arab states, as well as the rest of the world, have seen the reemergence of Hamas and Palestinian Islamic Jihad (PIJ) masked terrorists on the streets of the Gaza Strip. The presence of the terrorists throughout the Gaza Strip aims to send a message to the PA and the Arab states that Hamas and PIJ remain in control despite the heavy casualties they suffered during the war.

The terror groups say they will not allow any other security forces to take control of the Gaza Strip. If that were to happen, Iran would lose one of its significant strongholds in the Middle East.

Iran’s ruling mullahs have already lost their strategic ally with the collapse of the Syrian regime of Bashar al-Assad. Furthermore, as a result of Israel’s military and security operations over the past 16 months, Iran’s Hezbollah proxy in Lebanon has been severely weakened. Losing the Gaza Strip would therefore be another severe blow to the Iranian regime, whose declared goal is to annihilate the “Zionist entity.”

Similarly, Hamas’s longtime patrons and funders in Qatar will do their utmost to ensure that the terrorist group remains in power.

Hamdan’s statements are a clear indication that Hamas intends to maintain its control of the Gaza Strip at any cost. They are also a sign that Hamas is determined to continue its terror attacks against Israel.

As Ahmed Fouad Alkhatib, a former Gaza resident and Senior Fellow at Atlantic Council, noted:

“It’s official – Hamas wants war and pre-emptively rebukes Egypt and Arab proposals for [the reconstruction of] Gaza…. [Hamdan] says that:

“1- Hamas won, and the idea of the resistance was victorious.

“2- Iran helped the resistance and will have a role in the future, whereas those who didn’t help the resistance can’t now expect to play a role (he’s talking about the Arab countries).

“3- Hamas, which brought unprecedented achievements, cannot be told that it won’t be part of the Palestinian national project.

“4- Anyone who wants to act in Israel’s stead and in its place will be treated as such and will have to deal with the consequences of that (he’s talking about any security arrangement that entails PA forces, Arab or international troops).

“5- Hamas won’t discuss disarming, the departure of its leaders [from Gaza], or disappearing from the scene and won’t leave or pay any prices for reconstruction.

“6- Hamas and team resistance have Iran, Turkey, and Africa (mainly referring to South Africa) as allies to provide support.

“7- Hamas will rebuild its capabilities in Gaza and will expand them further, with its most crucial strength being that it can slap (attack) Israel anytime it wants.

“This is a significant development and has immense implications for Gaza’s people, the region, Trump’s plan, and what’s going to unfold in the near future.”

Sami Abu Zuhri, another senior Hamas official, said this week that his group is going nowhere. He added that Israel’s effort to remove Hamas from power has failed, and he threatened to launch more attacks against Israelis:

“We say to [Israeli Prime Minister Benjamin] Netanyahu: We are capable of teaching you one lesson after the other. Hamas will stay [in power].”

The Trump administration and the rest of the international community need to take Hamas’s threats seriously. The Hamas leaders (most of whom live in a number of Arab and Islamic countries) are basically saying that they do not believe the Trump administration’s talk about removing Hamas from power. Ignoring Hamas’s threats means that there will be more October 7-style massacres of Israelis.

Any deal that allows Hamas to remain in power would be disastrous for Israel, the Palestinians, and Arab states threatened by the Iran-led “Axis of Resistance.”

It would also undermine the Trump administration’s credibility in the eyes of many in the Middle East. The Trump administration will appear as if it is only good at making empty threats.

There should be no reconstruction of the Gaza Strip as long as Iran’s proxies remain in power. The idea of allowing the Palestinian Authority to return to the Gaza Strip as a civilian body that pays salaries and funds projects should be rejected by the Trump administration.

Even if the PA is permitted to deploy its own security forces in the Gaza Strip, it does not mean that they would be able to disarm Hamas and other terrorist groups. The PA did not do so when it was in control of the Gaza Strip between 1994 and 2007, and the assumption that it would do so now is catastrophically wrong.


Khaled Abu Toameh is an award-winning journalist based in Jerusalem.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Robocza definicja antysemityzmu przyjęta przez Międzynarodowy Sojusz na rzecz Pamięci o Holokauście

Robocza definicja antysemityzmu przyjęta przez Międzynarodowy Sojusz na rzecz Pamięci o Holokauście

IHRA


Międzynarodowy Sojusz na rzecz Pamięci o Holokauście (IHRA) jednoczy rządy i ekspertów, aby umacniać, rozwijać i promować edukację, pamięć i badania na temat Holokaustu na całym świecie, a także aby dbać o wypełnianie zobowiązań wynikających z Deklaracji Sztokholmskiej z 2000 r.


Niewiążąca prawnie robocza definicja antysemityzmu została przyjęta przez 31 państw członkowskich IHRA w dniu 26 maja 2016 r:

“Antysemityzm to określone postrzeganie Żydów, które może się wyrażać jako nienawiść do nich. Antysemityzm przejawia się zarówno w słowach, jak i czynach skierowanych przeciwko Żydom lub osobom, które nie są Żydami, oraz ich własności, a także przeciw instytucjom i obiektom religijnym społeczności żydowskiej.”

Z myślą o ukierunkowaniu prac IHRA poniższe przykłady mogą służyć jako ilustracje:

Manifestacje antysemityzmu mogą obejmować ataki na państwo Izrael postrzegane jako zbiorowość żydowska. Jednak nie można uznać za antysemicką krytyki Izraela podobnej do kierowanej pod adresem jakiegokolwiek innego państwa. Antysemityzm bowiem często wiąże się z oskarżeniami Żydów o spiskowanie przeciwko ludzkości i jest często przywoływany w celu obarczania Żydów winą za to, że „dzieje się źle”. Obecny jest w mowie, piśmie, formach wizualnych i działaniu, bazując na złowrogich stereotypach i negatywnych cechach charakteru.

Współczesne przejawy antysemityzmu w życiu publicznym, mediach, szkołach, miejscach pracy i sferze religijnej mogą, biorąc pod uwagę ogólny kontekst, polegać między innymi na:

  1. nawoływaniu do zabijania lub krzywdzenia Żydów w imię radykalnej ideologii lub ekstremistycznych poglądów religijnych, pomocy w takich czynach lub usprawiedliwianiu ich;
  2. formułowaniu kłamliwych, odmawiających człowieczeństwa, demonizujących lub stereotypowych opinii o Żydach lub ich zbiorowej władzy, zwłaszcza, choć nie tylko, w postaci mitu o międzynarodowym spisku żydowskim lub o kontrolowaniu przez Żydów mediów, gospodarki, rządu lub innych społecznych instytucji;
  3. oskarżaniu Żydów jako narodu o odpowiedzialność za rzeczywiste lub wyimaginowane czyny popełnione przez jedną osobę lub grupę Żydów, a nawet za czyny popełnione przez osoby niebędące Żydami;
  4. negowaniu faktu, zakresu, mechanizmów (np. komór gazowych) lub intencjonalności ludobójstwa narodu żydowskiego dokonanego przez narodowosocjalistyczne Niemcy oraz ich zwolenników i sojuszników podczas II wojny światowej (Holokaust);
  5. oskarżaniu Żydów jako narodu lub Izraela jako państwa o wymyślenie lub wyolbrzymianie Holokaustu;
  6. oskarżaniu obywateli żydowskich o bycie bardziej lojalnym wobec państwa Izrael lub wobec rzekomych międzynarodowych interesów żydowskich niż wobec swojego kraju;
  7. odbieraniu Żydom prawa do samostanowienia, np. przez wyrażanie poglądu, że istnienie państwa Izrael jest przedsięwzięciem rasistowskim;
  8. stosowaniu podwójnej miary przez wymaganie od Izraela zachowania, którego nie oczekuje się lub nie wymaga od jakiegokolwiek innego państwa demokratycznego;
  9. wykorzystywaniu symboli i obrazów kojarzonych z klasycznym antysemityzmem (np. spowodowanie śmierci Jezusa, używanie krwi chrześcijańskich dzieci do rytuału religijnego) w charakterystyce Izraela lub Izraelczyków;
  10. porównywaniu współczesnej polityki Izraela z polityką nazistów;
  11. obarczaniu Żydów jako ogółu odpowiedzialnością za czyny państwa Izrael.

Antysemicki czyn uznawany jest za przestępstwo, gdy tak definiuje go prawo (np. negowanie Holokaustu lub rozpowszechnianie materiałów antysemickich w niektórych krajach).

Przestępstwo uznane jest za przejaw antysemityzmu, gdy cele ataków – niezależnie od tego, czy są to osoby, czy ich mienie, takie jak budynki, szkoły, miejsca modlitw i cmentarze – zostały wybrane, ponieważ są żydowskie lub związane z Żydami lub są postrzegane jako takie.

Dyskryminacja o charakterze antysemickim polega na odmawianiu Żydom możliwości lub usług dostępnych dla innych i jest ona nielegalna w wielu krajach.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Netanjahu pomoże Trumpowi wyludnić Gazę i wykończyć Iran

Sekretarz stanu USA Marco Rubio i premier Izraela Benjamin Netanjahu uczestniczą w konferencji prasowej w biurze premiera w Jerozolimie, 16 lutego 2025 r. (Fot. REUTERS/Ohad Zwigenberg)


Netanjahu pomoże Trumpowi wyludnić Gazę i wykończyć Iran

Robert Stefanicki


Premier Izraela oświadczył, że podejmuje działania mające na celu urzeczywistnienie planu prezydenta Donalda Trumpa, zakładającego przesiedlenie palestyńskiej ludności Strefy Gazy.

Po spotkaniu z amerykańskim sekretarzem stanu Marco Rubio w Jerozolimie w niedzielę Beniamin Netanjahu powiedział, że współpracuje z USA w zakresie „wspólnej strategii” dla terytoriów palestyńskich.

Trump w zeszłym tygodniu zaproponował, aby USA „przejęły” Gazę, zdewastowaną przez izraelską armię, i na stałe wysiedliły stamtąd Palestyńczyków do Egiptu i Jordanii.

– To mogło zszokować i zaskoczyć wielu, ale nie możemy tkwić w cyklu, w którym powtarzamy to samo w kółko i lądujemy dokładnie w tym samym miejscu – powiedział Rubio, tłumacząc, że zaproponowanie alternatywy dla „nudnych idei” z przeszłości wymagało „odwagi”.

Netanjahu wdroży wizję Trumpa

Przywódcy Palestyny i państw arabskich powszechnie odrzucili plan Trumpa, a Autonomia Palestyńska i Hamas podkreśliły, że ziemia palestyńska „nie jest na sprzedaż”. ONZ stwierdziła, że jakiekolwiek przymusowe przesiedlenia ludności cywilnej z terenów okupowanych są surowo zabronione na mocy prawa międzynarodowego i „równają się czystkom etnicznym”.

Kiedy Trump ogłaszał swój pomysł w Waszyngtonie w obecności premiera Izraela, niektórzy obserwatorzy wyczytali na twarzy Netanjahu zaskoczenie. Jednak w niedzielę Izraelczyk zapewnił, że plan został z nim omówiony wcześniej.

W przeciwieństwie do swoich poprzedników odwiedzających region Rubio nie spotkał się z żadnym z palestyńskich przywódców, aby omówić przyszłość Gazy.

Przemawiając w niedzielę na wspólnej konferencji prasowej Netanjahu powiedział, że on i Rubio omówili sposoby wdrożenia wizji Trumpa. Dodał, że USA i Izrael mają wspólne stanowisko w sprawie Gazy. Ostrzegł też, że „bramy piekieł” zostaną otwarte, jeśli wszyscy izraelscy zakładnicy przetrzymywani przez Hamas nie zostaną uwolnieni.

– Dopóki Hamas będzie istnieć jako siła, która może rządzić lub administrować, lub siła, która może grozić przemocą, pokój staje się niemożliwy – dodał Rubio.

Izrael: Czas dokończyć robotę z Iranem

Rubio i Netanjahu przedstawili obszary porozumienia, w tym zamiar wyeliminowania możliwości rządzenia enklawą przez Hamas, uniemożliwienia Iranowi uzyskania broni jądrowej oraz monitorowania rozwoju wydarzeń w Syrii po obaleniu Baszara al-Asada.

Czołowy amerykański dyplomata oskarżył Teheran o to, że „stoi za każdym aktem przemocy, za każdą destabilizującą działalnością, za wszystkim, co zagraża pokojowi i stabilności” w regionie.

– Przez ostatnie 16 miesięcy Izrael zadał potężny cios osi terrorystycznej Iranu – powiedział Netanjahu. – Pod silnym przywództwem prezydenta Trumpa… nie mam wątpliwości, że możemy dokończyć robotę i tego dokonamy.

Palestyńczyk pośród gruzów budynków zniszczonych podczas izraelskiej ofensywy w Rafah w południowej Strefie Gazy, 16 lutego 2025 r. Fot. REUTERS/Hatem Khaled

Amerykańskie agencje wywiadowcze niedawno ostrzegały zarówno administrację Bidena, jak i Trumpa, że Izrael prawdopodobnie spróbuje zaatakować obiekty kluczowe dla irańskiego programu nuklearnego w tym roku. Jeden z ostatnich raportów wywiadowczych mówi, że Izrael dąży do szerszego celu, jakim jest spowodowanie zmiany reżimu w Teheranie.

Polityka administracji Trumpa wobec Iranu nie jest jeszcze klarowna. Są sygnały wskazujące, że nowy przywódca USA chciałby się z Teheranem dogadać, inne sugerują, iż będzie on zwiększał “maksymalną presję” na ajatollahów, tak jak robił to podczas swojej pierwszej kadencji.

Izrael wdzięczny Trumpowi za bomby

Premier Izraela wykorzystał wizytę Rubio, aby kolejny raz potępić Międzynarodowy Trybunał Karny, który wystawił za Netanjahu list gończy, oskarżając go o zbrodnie wojenne. Według Netanjahu sąd w Hadze „w skandaliczny sposób zniesławia Izrael”. Podziękował też administracji Trumpa za nałożenie sankcji na MTK.

Tuż przed przyjazdem Rubio do Jerozolimy, do Izraela dotarła z USA dostawa ciężkich bomb MK-84. Mają one masę 1 tys. kg i mogą rozrywać beton i metal, niszcząc całe budynki.

Po ataku Hamasu z 7 października 2023 r. prezydent Joe Biden wysłał Izraelowi tysiące MK-84, ale później odmówił zgody na eksport tej amunicji z obawy o życie cywilów w Gazie. Trump unieważnił embargo. Minister obrony Izraela Israel Katz powiedział, że bomby stanowią „znaczący atut” dla armii Izraela i dowodzą istnienia silnego sojuszu między Izraelem a Stanami Zjednoczonymi.

Od jednodniowej inwazji Hamasu na Izrael w wojnie zginęło 1,7 tys. Izraelczyków i 49 tys. Palestyńczyków. 19 stycznia weszło w życie zawieszenie broni. Warunkiem jego utrzymania jest całkowita przerwa w walkach przez pierwszą 42-dniową fazę.

Druga faza negocjacji z Hamasem

Tymczasem Hamas poinformował, że w izraelskim ataku lotniczym w niedzielę w pobliżu Rafah w południowej części Strefy Gazy zginęło trzech policjantów. Hamas nazwał to poważnym naruszeniem zawieszenia broni. Izrael poinformował, że zaatakował w tym rejonie kilka uzbrojonych jednostek.

W zeszłym tygodniu pojawiły się poważne obawy, że kruche porozumienie może się załamać z powodu sporu o planowe uwalnianie zakładników, ale ostatecznie do wymiany doszło w sobotę.

Biuro Netanjahu potwierdziło w niedzielę, że izraelski zespół negocjacyjny uda się w poniedziałek do Kairu, aby omówić drugą fazę zawieszenia broni.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Israel will act against Hezbollah violations ‘at full strength,’ Katz vows after Lebanon withdrawal

Israel will act against Hezbollah violations ‘at full strength,’ Katz vows after Lebanon withdrawal

update desk


“We will not allow a return to the reality of Oct. 7,” the Israeli defense minister declared.

Defense Minister Israel Katz visits an IDF post in Southern Lebanon, Dec. 22, 2024. Photo by Ariel Hermoni/Ministry of Defense.

The Israel Defense Forces will continue to act against the Iranian-backed Hezbollah terrorist group in Lebanon “at full strength,” Defense Minister Israel Katz vowed on Tuesday morning in a post on X as the military reportedly completed its withdrawal from most of the territory.

“We will not allow a return to the reality of Oct. 7,” Katz declared, referring to the 2023 Hamas-led massacre in Israel’s south and the 16-month-long Hezbollah terrorist campaign that followed the attacks.

Katz reiterated in his statement that, “starting today, the IDF will remain in the buffer zone in Lebanon at five control posts along the border line, to ensure the protection of the northern communities.”

Israel’s Kan News public broadcaster reported that the withdrawal from the Land of the Cedars was completed ahead of the midnight deadline. IDF officials told the outlet overnight that “the challenge is to preserve the [military] achievements and prevent Hezbollah from returning.”

On Monday, the army’s Northern Command confirmed that soldiers would remain deployed at five strategic outposts in Southern Lebanon beyond the Feb. 18 deadline set out in the ceasefire deal with Beirut.

Israel’s decision to keep boots on the ground in Lebanon was made in conjunction with the Trump administration. The company-size posts, located within several hundred meters of the border, are manned by hundreds of soldiers until the political echelon decides otherwise.

The five outposts are located on a hill near Labbouneh, opposite the Israeli border town of Shlomi; on the Jabal Blat peak, opposite Moshav Zar’it; on a hill opposite Moshav Avivim and Kibbutz Malkia; on a hill opposite Moshav Margaliot; and on a hill opposite the town of Metula.

Hezbollah leader Naim Qassem warned Israel on Sunday that if it does not withdraw its forces by Tuesday, “we will know how to deal with it.

“Israel must fully withdraw on Feb. 18; it has no excuse [not to do so],” the top terrorist leader said in a televised speech cited by the France 24 outlet.

The truce with Lebanon, which took effect on Nov. 27, mandated an IDF redeployment within 60 days. However, the U.S.-monitored deal to end the war with Hezbollah was extended in late January to Feb. 18 .

Under the ceasefire agreement, the IDF was to gradually withdraw from Southern Lebanon as the Lebanese Armed Forces and U.N. Interim Force in Lebanon assumed responsibility for ensuring that Hezbollah remains disarmed in the entire area south of the Litani River.

However, there had been doubts in Jerusalem that the LAF could fulfill its obligation to clamp down on the presence of Hezbollah. The IDF remained engaged in frequent operations in the area until Monday.

The LAF announced on Tuesday morning that its forces were deployed overnight to several areas throughout Southern Lebanon, including in the villages of Kafr Kila, Meiss al Jabal, Bint Jbeil and “other border sites.”

The LAF said engineering units were surveying the areas, reopening roads and removing unexploded ordnance left behind during the war.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com