Izraelscy wspólnicy Sinwara (Hamasu)

Minister obrony Joav Gallant rozmawia z reporterami w bazie Kirja w Tel Awiwie, 26 października 2023. Zdjęcie: Avshalom Sassoni/Flash90.


Izraelscy wspólnicy Sinwara (Hamasu)


Caroline B. Glick
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Generałowie, lewicowi przywódcy polityczni i uczestnicy ulicznych zamieszek — wszyscy odgrywają role wyznaczone im przez przywódcę Hamasu.

Siódmego października terroryści z Hamasu porwali Hersza Goldberga-Polina (23 lata), Carmel Gat (39 lat), Eden Jeruszalmi (24 lata), Almoga Sarusiego (26 lat), Aleksa Lobanowa (32 lata) i Oriego Danino (25 lat) z festiwalu muzycznego Supernova oraz ich domów wzdłuż granicy z Gazą. Terroryści wzięli też 250 innych niewinnych osób jako zakładników.

Jak wiemy od zakładników uratowanych od tamtego czasu, Hamas traktuje torturowanie jeńców izraelskich jako coś oczywistego. Są gwałceni. Są bici. Są głodzeni. I są upokarzani i torturowani psychicznie dzień w dzień.

A wielu z nich zabili.

Hamas zabił Hersza, Carmel, Eden, Almoga, Alexa i Oriego, najwyraźniej całkiem niedawno. A IDF zabrał ich ciała do domu w sobotnią noc.

Zamiast odpowiedzieć na druzgocące wieści potępieniem Hamasu i żądaniem, by Izrael walczył o zwycięstwo; zamiast wprowadzić karę śmierci dla winnych zbrodni terrorystów  Hamasu, którzy brali udział w zamachach z 7 października i obecnie przebywają w izraelskich więzieniach, przywódcy izraelskiej opozycji w Knesecie przyłączyli się do grup anarchistycznych, obarczają premiera Benjamina Netanjahu winą o to, że Hamas zamordował tych sześciu ludzi.

Benny Gantz, Jair Lapid, Jair Golan i ich podwładni dołączyli do lewicowych grup, które od 2019 r. organizują masowe zamieszki, przemoc polityczną i ogólny chaos, próbując odsunąć Netanjahu od władzy. Wezwali Izraelczyków do wyjścia na ulice w odpowiedzi na dokonane przez hamasowców egzekucje i obalenia rządu przemocą.

Zachowanie osób takich jak Lapid, Gantz, Golan, 90% przedstawicieli mediów izraelskich i reszty przedstawicieli lewicy nasuwa pytanie: czy oni stracili rozum?

Hamas wziął zakładników 7 października, ponieważ jego wyrachowany przywódca Jahja Sinwar słusznie zidentyfikował porywanie zakładników jako miękkie podbrzusze Izraela. W 1985 r. Izrael uwolnił 1150 terrorystów z izraelskich więzień w zamian za trzech izraelskich zakładników przetrzymywanych w Syrii przez Ludowy Front Wyzwolenia Palestyny-Dowództwo Generalne Ahmeda Dżibrila. Wśród uwolnionych był Ahmed Jassin, który dwa i pół roku później założył Hamas.

Jasin i jego towarzysze terroryści uwolnieni na mocy porozumienia wykorzystali swoją wolność, aby przekształcić terroryzm z taktycznego utrapienia w strategiczne zagrożenie dla istnienia Izraela, co doprowadziło do fal kampanii terrorystycznych trwających następne dwie dekady.

Umowa z Dżibrilem nauczyła wrogów Izraela, że izraelscy zakładnicy są ich asem w rękawie. Idea 7 października narodziła się w październiku 2011 r., kiedy Izrael uwolnił 1027 terrorystów, w tym Sinwara, za sierżanta IDF Gilada Szalita, którego terroryści z Hamasu przetrzymywali jako zakładnika od czerwca 2006 r.

Strategia wojenna Sinwara jest taka sama od początku wojny: wykorzystanie międzynarodowej presji i krajowych niepokojów politycznych, aby zmusić Izrael do kapitulacji wobec jego żądań. Jeśli on i Hamas przetrwają, Hamas wygra. Oczywiste jest, że zakładnicy są kluczowym środkiem do osiągnięcia jego celu. Aby zrozumieć, jak ich wykorzystuje, rozważ filmy z zakładnikami.

Uwolnieni zakładnicy zeznają, że podczas niewoli w rękach Hamasu byli stale nagrywani. Zmuszano ich do mówienia wszystkiego, co kazali im powiedzieć propagandziści Hamasu, raz po raz.

Dlaczego Sinwar udostępnił tak mało materiałów wideo z zakładnikami, skoro Hamas dysponuje najwyraźniej nieograniczonymi zasobami?

Odpowiedź jest oczywiście taka, że Sinwar postrzega ich jako narzędzie. Teksty niemal każdego pojedynczego filmu są niemal identyczne. Zakładnicy obwiniają Netanjahu za swoje cierpienie i żądają, aby rząd ugiął się pod żądaniami Hamasu, w przeciwnym razie Hamas ich zabije.

Cała sprawczość jest po stronie Izraela. Hamas po prostu odpowiada na działania rządu izraelskiego. To, czy zakładnicy przeżyją, czy zginą, jest decyzją Izraela, a nie Hamasu. Innymi słowy, jedynym celem filmów jest destabilizacja rządu poprzez przekonanie opinii publicznej, że to rząd — a nie Hamas — faktycznie przetrzymuje zakładników w niewoli.

To prowadzi nas do niedawnej egzekucji tej szóstki zakładników. Najwyraźniej ich porywacze zauważyli, że jednostki IDF zbliżają się do ich pozycji. Mogli wziąć zakładników i uciec gdzie indziej. Ale ich zabili. Dlaczego?

Rozważmy ostatnie wydarzenia.

Odpowiadając na wspólne żądanie lewicy oraz administracji Bidena-Harris, Netanjahu przez ostatnie kilka miesięcy wysyłał izraelskich negocjatorów ds. zakładników do Kataru i Egiptu, aby spróbować osiągnąć porozumienie z Hamasem w sprawie uwolnienia około 20 ze 101 zakładników — żywych i martwych — przetrzymywanych przez Hamas w Strefie Gazy.

Izrael zaakceptował w zasadzie dwie niezwykle problematyczne umowy przedstawione przez prezydenta Joe Bidena, pierwszą w maju i drugą w zeszłym miesiącu. Oferty wymagają od Izraela uwolnienia setek terrorystów Hamasu, w tym morderców, w zamian za około 20 zakładników. Wymagają również od Izraela zaakceptowania zawieszenia broni na co najmniej sześć tygodni i wycofania większości swoich sił z Gazy. Umowy obejmują kilka etapów.

Stanowisko Izraela jest takie, że po pierwszym etapie będzie mógł swobodnie wznowić operacje wojskowe. Chociaż administracja Bidena-Harris złożyła deklaracje na poparcie tego żądania, jest oczywiste, że postrzega umowę jako środek do osiągnięcia trwałego zawieszenia broni. A gdy dni do wyborów prezydenckich 5 listopada mijają, administracja wykorzysta wszystkie możliwości nacisku na Izrael, jakie USA mają, aby zmusić Izrael do niewznawiania działań wojennych. Innymi słowy, niezależnie od tego, co mówi tekst umowy, zgoda na Etap 1 oznacza zgodę na zakończenie wojny z Hamasem, to znaczy ze zwycięstwem Hamasu.

Podczas gdy stanowisko Izraela zmieniało się w trakcie rozmów, stanowisko Hamasu pozostało niezmienne. Żąda całkowitego zaprzestania izraelskiej kampanii wojskowej przeciwko Hamasowi i całkowitego wycofania wszystkich jednostek IDF z całej Gazy, w tym wzdłuż granicy z Egiptem. Podobno na Synaju są tysiące w pełni uzbrojonych terrorystów Hamasu czekających na zawieszenie broni i wycofanie się Izraela z granicy, aby wkroczyć do Gazy i w krótkim czasie odbudować reżim Hamasu i jego zdewastowane siły.

Od maja, a w ostatnich tygodniach z większą determinacją i pilnością, Netanjahu wielokrotnie oświadczał, że chociaż jest gotów na ogromne, bolesne ustępstwa, aby uwolnić nawet niewielką liczbę zakładników, nie jest gotów usunąć jednostek IDF z granicy Gazy z Egiptem. W świetle stanowiska USA jego stanowisko ma sens. Jedynym sposobem, aby Izrael nie przegrał, jest utrzymanie Hamasu odciętego od jego zewnętrznych zwolenników. Badanie JNS/Direct Polls z lipca wykazało, że około 60% Izraelczyków popiera to stanowisko.

Z drugiej strony, w aktach rażącej niesubordynacji i strategicznego szaleństwa, szef sztabu generalnego IDF, generał porucznik Herzi Halevi, dyrektor Szin Bet Ronen Bar, dyrektor Mossadu David Barnea i inni wysocy rangą urzędnicy dali znać za pośrednictwem swoich medialnych tub, że sprzeciwiają się stanowisku Netanjahu. Halevi, Bar i inni odmawiają uznania aktualnego stanowiska rządu i twierdzą uparcie, że Izrael może pozwolić sobie na opuszczenie granicy Gazy z Egiptem na sześć tygodni. A powrót będzie łatwą sprawą.

Stanowisko generałów popiera minister obrony Joav Gallant. Gallant całkowicie porzucił swoich wyborców z Likudu i zaczął pełnić rolę rzecznika lewicy i administracji Bidena-Harris w gabinecie bezpieczeństwa natychmiast po powrocie z tygodniowej wizyty w Waszyngtonie w czerwcu.

Dyskusja w Izraelu nie jest po prostu oderwana od rzeczywistości, ponieważ opiera się na fałszywej prezentacji stanowiska USA przez kadrę bezpieczeństwa. Cała debata krajowa ma miejsce, podczas gdy Hamas nawet nie bierze udziału w negocjacjach. Dla generałów, dla Gallanta i ich towarzyszy w Knesecie, mediach i na ulicach, jedyną osobą odpowiedzialną za cokolwiek jest Netanjahu.

Innymi słowy, Gallant, generałowie, lewicowi liderzy polityczni i uczestnicy zamieszek na ulicach — wszyscy odgrywają role wyznaczone im przez Sinwara.

Ta rzeczywistość uwidoczniła się w sposób dobitny podczas czwartkowego wieczornego posiedzenia Gabinetu Bezpieczeństwa.

Z przecieków rzekomo tajnych obrad, które można bezpośrednio powiązać z Gallantem, dowiedzieliśmy się, że Gallant przedstawił swoim kolegom ministrom ultimatum, które równie dobrze mogłoby zostać napisane przez Sinwara. Gallant powiedział, że jeśli nie zgodzą się wycofać z granicy Gazy z Egiptem (tymczasowo), zakładnicy zostaną zabici.

Według doniesień, Netanjahu wybuchł na Gallanta i wyjaśnił, że nie ma czegoś takiego jak tymczasowe wycofanie się ze strefy granicznej, ze względu na rzeczywiste stanowisko USA sprzeciwiające się przywróceniu działań wojennych. Gallant odpowiedział na tę dawkę realizmu tyradą furiata. Powiedział, że Netanjahu w rzeczywistości wzywa do zamordowania zakładników.

Netanjahu odpowiedział, przedstawiając projekt decyzji Gabinetu Bezpieczeństwa o odrzuceniu wszelkich ustępstw w sprawie kontroli Izraela nad granicą Gazy z Egiptem w rozmowach o zakładnikach. Została ona przyjęta przez Gabinet z jednym głosem sprzeciwu — Gallanta.

Następnie, w sobotni wieczór, zaczęły pojawiać się informacje, że szóstka zakładników została zamordowana, a Siły Obronne Izraela odzyskały ciała.

Jak napisała w niedzielny poranek na swoim koncie X Tal Gilboa, której bratanek  Guy Gilboa-Dalal pozostaje zakładnikiem w Strefie Gazy: „Jeśli formuła brzmi ‘martwi zakładnicy = paraliż kraju’, … co zrobiłbyś, gdybyś był Sinwarem?”

Gallant zareagował na doniesienia o ich egzekucjach oświadczeniem na koncie X, w którym domaga się ponownego zwołania Rady Bezpieczeństwa i odwołania decyzji w sprawie kontroli granicy między Strefą Gazy a Egiptem podjętej w czwartek wieczorem.

Około południa w niedzielę Netanjahu wydał swoją pierwszą odpowiedź na wiadomość, że zakładnicy zostali straceni. Wyjaśnił, że Hamas zaprzestał poważnych negocjacji z Izraelem w grudniu ubiegłego roku. Sinwar odrzucił amerykańskie porozumienia o zawieszeniu broni w sprawie zakładników w maju i sierpniu — oba te porozumienia Izrael zaakceptował. Netanjahu zakończył, mówiąc, że zamordowanie sześciu zakładników po raz kolejny jasno pokazuje, że Hamas nie chce porozumienia.

Biorąc pod uwagę przeszłe doświadczenia, najprawdopodobniej obecne wezwania lewicy do masowych zamieszek rzeczywiście doprowadzą do niepokojów. Ale nie obalą rządu. Tylko, jak wywnioskowała Gilboa, narażą resztę zakładników na jeszcze większe niebezpieczeństwo.

Izrael musi wygrać tę straszną wojnę. Nie ma wyboru. Tak jak umowa z Dżibrilem utorowała drogę dwudziestoleciu eskalacji wojny terrorystycznej przeciwko Izraelowi, i tak jak 7 października narodził się z układu o uwolnienie Szalita, tak samo wydarzą się o wiele straszniejsze rzeczy niż ten jednodniowy holokaust, jeśli odważymy się grać według zasad Sinwara. To szokujące i szczerze mówiąc niewybaczalne, że lewica Izraela, pod przewodnictwem Gallanta, ku jego hańbie, uparcie przy tym obstaje.


Caroline Glick – Znana dziennikarka izraelska. Urodzona w Stanach Zjednoczonych, gdzie ukończyła studia z nauk społecznych. Emigrowała do Izraela w 1991 roku, wstępując natychmiast do IDF, w 1996 roku zakończyła karierę w wojsku w stopniu kapitana. Występuje często w izraelskiej telewizji, jest również zapraszana przez różne stacje telewizyjne w USA.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com