19.11.2024, Bejrut, Liban, zniszczenia po ataku Izraela w dzielnicy Zuqaq al-Blat
“Wall Street Journal”: W kryjówkach Hezbollahu odkryto mnóstwo rosyjskiej broni
Marta Urzędowska
Z doniesień dziennika wynika, że izraelscy żołnierze, którzy już trzeci miesiąc walczą w Libanie z Hezbollahem, w magazynach i kryjówkach grupy znajdują duże zapasy rosyjskiej broni. Tym samym potwierdzają się wcześniejsze podejrzenia izraelskich władz, że Partia Boga wykorzystuje zaawansowaną, nowoczesną rosyjską broń, by skuteczniej walczyć z Izraelem.
Rosyjska broń pomaga zabijać izraelskich żołnierzy
Wśród odkrytych zapasów są nowoczesne pociski przeciwpancerne Kornet wyprodukowane w 2020 r., które w ostatnich latach przewieziono na południe Libanu z Syrii, gdzie Rosja utrzymuje swoje siły i gdzie rozdaje karty, odkąd dała miejscowemu dyktatorowi Baszarowi al-Asadowi zwycięstwo w wojnie domowej z opozycją.
Jak opisuje we wtorek “Wall Street Journal”, Izraelczycy od dawna wiedzieli, że Hezbollah dostaje rosyjską broń, ale dotąd chodziło o przestarzały arsenał jeszcze z czasów radzieckich. Ponieważ od czasu ostatniej dużej odsłony konfliktu z Hezbollahem w 2006 r. izraelscy żołnierze nie byli na południu Libanu, dopiero teraz odkryli, że chodzi o znaczne zapasy o wiele nowszej i bardziej zaawansowanej broni.
Eksperci wojskowi cytowani przez dziennik oceniają, że rosyjska broń znacznie zwiększa możliwości bojowe Hezbollahu w walce z
Izrael zadał już Hezbollahowi wiele poważnych ciosów – zabił jej najważniejszych przywódców, utrudnił dostęp do pieniędzy i komunikację, bombarduje cele grupy w Bejrucie i innych częściach kraju. Mimo to zdaniem ekspertów wojskowych cytowanych przez “WSJ” Partia Boga nadal pozostaje silna, m.in. dzięki rosyjskiej broni, w tym pociskom Kornet uznawanym za najskuteczniejszą broń w posiadaniu Hezbollahu, którą zabito wielu izraelskich żołnierzy.
Izrael: Nie będziemy dłużej znosić wspierania Hezbollahu i Iranu
Dziennikarz „Wall Street Journal” widział niektóre elementy rosyjskiej broni znalezione w Libanie i przewiezione do Izraela. Nie tylko Kornety, ale też inne rosyjskie systemy naprowadzanych pocisków przeciwpancernych. Znaleziono je niecały kilometr w głębi południowego Libanu, w tym w bunkrach Hezbollahu.
Izraelczycy szacują, że w pierwszych dniach rozpoczętej pod koniec września inwazji lądowej w Libanie, której celem jest wyparcie terrorystów z terenów przygranicznych, skąd ostrzeliwują Izrael, 60-70 proc. znalezionej na miejscu broni Hezbollahu była rosyjska. Od tego czasu żołnierze, którzy rozmawiali z dziennikiem, potwierdzają, że nadal znajdują duże jej ilości.
Jak podaje „Wall Street Journal”, odkrycie przez Izraelczyków zapasów rosyjskiej broni budzi obawy, że Rosja może pogłębiać swoje relacje z Hezbollahem, choć publicznie rosyjskie władze zaprzeczają, jakoby wspierały którąkolwiek ze stron w konfliktach Izraela z sąsiadami.
– Izrael musi być bardziej asertywny i bronić swoich interesów – przekonuje cytowany w dzienniku Arkady Mil-Man, były izraelski ambasador w Rosji, a dziś analityk w instytucie narodowych studiów nad bezpieczeństwem w Tel Awiwie. – Musimy wytłumaczyć Rosjanom, że nie będziemy dłużej znosić pomagania Hezbollahowi i Iranowi – dodaje.
Wcześniej szef izraelskiej dyplomacji, Gideon Saar publicznie przyznał, że Izraelczycy są świadomi wpływów Rosji w Hezbollahu. Wyraził jednocześnie nadzieję, że Moskwa pomoże wdrożyć porozumienie o rozbrojeniu Partii Boga, zabraniając przemytu broni z Syrii do Libanu.
– Żeby jakikolwiek układ w Libanie mógł zadziałać, kluczowe jest, by Hezbollah nie mógł w przyszłości ponownie się uzbroić, dostawać nowe systemy broni i przewozić je do Libanu – przekonywał. – Rosjanie są obecni w Syrii, jeśli zgodzą się z tymi wytycznymi, mogą pomóc nam skutecznie je osiągnąć – dodał.
Rosja nęka sojuszników USA
Jak przypomina dziennik, Izrael tradycyjnie próbuje mieć dobre relacje z Rosją, częściowo by uniknąć konfliktu w Syrii, gdzie Rosjanie utrzymują obecność wojskową, a Izrael regularnie przeprowadza naloty m.in. na cele panoszących się na miejscu irańskich bojówek, a także, by zapobiec przemytowi broni dla Hezbollahu.
Jednak pozycja Rosji w regionie zmieniła się od czasu rozpoczęcia wojny w Ukrainie w 2022 r. Jak zauważają cytowani w dzienniku analitycy, od tego momentu Rosjanie bardziej agresywnie sprzeciwiają się Amerykanom i ich sojusznikom – gdziekolwiek jest to możliwe.
W efekcie Rosja w ostatnich miesiącach przekazywała dane wywiadowcze jemeńskim rebeliantom Huti ułatwiając im atakowanie zachodnich statków na Morzu Czerwonym, a dziś rozważa wysłanie im przeciwokrętowych pocisków. Z kolei Grupa Wagnera, paramilitarna organizacja na usługach Kremla, planowała dostarczać Hezbollahowi systemy obrony powietrznej, choć nie wiadomo czy to się udało.
Do tego odkąd Hamas zaatakował Izraelem, wywołując trwającą do dziś wojnę w Strefie Gazy, a z czasem – także wojnę Izraela z Hezbollahem, Moskwa regularnie gości u siebie ważnych członków palestyńskiej grupy. Jednocześnie nasila się współpraca Rosji z Iranem – sponsorem Hezbollahu, Hamasu i Hutich. Teheran dostarcza Moskwie drony i rakiety balistyczne do walki w Ukrainie. Te same drony są dziś wykorzystywane przez Hezbollah w wojnie z Izraelem.
Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com