Archive | 2014/05/11

Prace Haliny Jaworski

Halina Jaworski – Przodkowie
( Galeria )

copyright Blog: Świeccy Żydzi

Halina Jaworski rozpoczęła pracę nad obszernym cyklem obrazów pt. „Przodkowie” („Ahnen”) w 1984 roku. Jej malarstwo skupione jest na wyimaginowanym duchowym wnętrzu, którego architektura początkowo wydaje nam się efemeryczna i nieuchwytna. Potem powoli otwiera się dla nas, kiedy błądzimy po liniach nakreślonych konstrukcji.

Wiecej wraz z galeria Haliny J. znajdziecie tu …  Halina Jaworski – Przodkowie


Halina Jaworski video: –  On the way home / Galeria Miejska “Arsenal”, Poznan / Poland

Halina Jaworski shows her “shaped canvas” and “ancestor series” in the city gallery “Arsenał” in Poznań, Poland. Halina Jaworski was born December 13 1952 in Gdansk Poland and had to immigrate in 1968. She studied at Bezalel in Jerusalem and made her master at the Kunstakademie in Dusseldorf, Germany.
Halina Jaworski video: –  
On the way home / Galeria Miejska “Arsena”, Poznan / Polandl


Wiecej prac Haliny Jaworski znajdziecie na
Facebook’u


This entry was posted on 2014/05/11, in Reunczycy.

Ukryte w bańkach na mleko

Żydowski Instytut Historyczny im. Emanuela Ringelbluma

Ukryte w bańkach na mleko

Teresa Śmiechowska, 9 maja 2014

Dzisiaj Zagłada, jedno z najważniejszych doświadczeń w historii XX wieku, przemawia do nas w języku śladów – jako wizualna migawka, materialny strzęp czy echo traumatycznej pamięci. Ta ocalała reszta jest tekstem Zagłady na równi z pisanymi świadectwami. Świadcząc o zbrodni, tekst Zagłady był narażony na zniszczenie tak samo jak jego autor. Wynikająca stąd potrzeba ochrony tekstu – oddanie go w depozyt, zakopanie w ziemi – wzmagało jego kondycję jako zapisu powierzonego nieprzewidywalnym siłom.

Żydowski Instytut Historyczny, depozytariusz Archiwum Ringelbluma, od wielu lat stara się przekazywać wiedzę o tym unikatowym zbiorze świadectw życia i Zagłady Żydów w okupowanej przez Niemców Polsce.

Layout_2__mgl3146Naszym najnowszym przedsięwzięciem, specjalnie przygotowanym w 70. rocznicę śmierci Emanuela Ringelbluma (1900–1944), jest czasowa prezentacja części Archiwum w miejscu, gdzie jego twórcy spotykali się regularnie – na ul. Tłomackie 3/5 w Warszawie.

Ekspozycja została pomyślana tak, by w syntetyczny sposób ukazać, czym jest Archiwum Ringelbluma. Jej poszczególne fragmenty pokazują, kim byli twórcy Archiwum, jakimi metodami posługiwali się przy zbieraniu materiałów oraz jakie typy świadectw według nich najlepiej nadawały się do opisu życia codziennego Żydów w tamtym okresie.

czytaj wiecej tu … Ukryte w bańkach na mleko cd.

Oswajanie izraelskiej rzeczywistości

Oswajanie izraelskiej rzeczywistości

Tomasz Kobylański rozmawia z Elą Sidi
Zdjęcia: Kaśka Sikora

W Izraelu mieszka pani od ponad 20 lat. Jak do tego doszło, że pani tam wyjechała?Zawsze wydawało mi się, że nie mogłabym zostawić rodziny, Polski i wyjechać na dłużej, choć interesowały mnie inne kraje, życie innych ludzi mówiących innymi językami, a od dziecka zastanawiało mnie jak wygląda życie w innych państwach. Zadawałam sobie pytania, czym różnią się od nas Polaków, i w czym są podobni do nas obcokrajowcy, jak wyglądałoby moje życie gdybym urodziła się w innym kraju. Ponieważ żyłam w socjalistycznej Polsce i miałam możliwość wyjazdu wyłącznie do państw podobnych do tych, jakie znałam z mojej ojczyzny czasów przedsolidarnościowych, kapitalistyczne, wolne, demokratyczne kraje, mityczny Zachód – pociągały mnie swą odmiennością. Wracając jednak do pańskiego pytania: nie jestem Żydówką i nie mam żydowskich korzeni, dlatego też moja emigracja do Izraela nie była typową emigracją zwaną przez Żydów aliją, powrotem do ojczyzny ojców – czyli rodzajem misji narodowo-religijnej; nie była też wymuszona antysemityzmem, tak jak zdarzyło się to w przypadku emigracji marcowej z lat 1968-1969. Moją emigrację do Izraela określiłabym jako romantyczną: nie planowałam jej, nie śniłam o niej, a wręcz odwrotnie – przyszła sama. Moja koleżanka ze studiów, która wybierała się do Izraela, zaproponowała mi wspólny, wyjazd w czasie studenckich wakacji. To był rok 1989. Dzięki funkcjonującej od dwóch lat w Polsce sekcji interesów Izraela przy ambasadzie Holandii otrzymałam wizę, spakowałam się i… poleciałyśmy.

czytaj wiecej tu … Oswajanie izraelskiej rzeczywistości

This entry was posted on 2014/05/11, in Izrael.

Czy sa to wspomnienia?

Do zobaczenia w Aszkelonie

WPROST Numer: 29 / 2005 (1181)

Autor:
Henryk Szafir


Przez siedem dni w izraelskim miasteczku nad Morzem Śródziemnym królowała polska piosenka Gdy sekretarz stanu USA William Rogers zmuszał Żydów w latach 70. do oddania Arabom wszystkich terenów zdobytych w wojnie sześciodniowej, Andrzej K., wygnany z Polski podczas antysemickiej nagonki w marcu 1968 r., podjął z kilkoma kolegami próbę porwania amerykańskiego samolotu. W ostatniej chwili został aresztowany przez Szin-Bet.  Na odwrocie zdjęcia z Góry Oliwnej, na którym widzimy Andrzeja K. w panterce z naszywkami sierżanta, jest data: 30 grudnia 1970 r. Następnego dnia studenci z Polski urządzili sylwestra na wzgórzu Har Hacofim. – To było największe pijaństwo w dziejach nowożytnej Jerozolimy – przypomina sobie Natan Erdberg, znany dzisiaj gracz w golfa z USA.

 Bliżej Polski

Były Andrzej K. (dziś nazywa się inaczej, nie chce ujawniać nazwiska) i jeszcze 461 byłych studentów żydowskich z Polski spotkało się w tych dniach w Aszkelonie na piątym już międzynarodowym zlocie Reunion ’68. Nie wszyscy wiedzą, że znakomita większość marcowych żaków nie przyjechała do Izraela. Najpopularniejszym celem emigracji była Skandynawia. – Żeby być bliżej Polski – jak tłumaczyli wtedy ci, którym Dworzec Gdański w Warszawie nie był po drodze. Wielu wyjechało do USA: “Tam nie ma wojny, a poza tym mam wujka na Broadwayu”. Najbardziej gościnna okazała się Australia: “Masz tu 500 hektarów lasu, rób z tym, co chcesz”.

Mimo że wszyscy rozbiegli się po świecie, losy przedstawicieli pokolenia ’68 są do siebie różno-podobne. Przez wiele lat wydawało im się, że Marzec był najważniejszym wydarzeniem w historii ludzkości i dopiero od niedawna przestało im pukać w sercu od płaczących wierzb. Związki z Polską są nadal silne, czasami ambiwalentne, ale już nie dominujące. – Wolę lasy pod Sztokholmem niż lasy pod Augustowem – mówi Wiesiek Kochański, redaktor polskojęzycznej gazety internetowej w Szwecji.
W ciągu siedmiu dni Reunion w izraelskim miasteczku nad Morzem Śródziemnym królowała polska piosenka. Śpiewał nawet Szewach Weiss, którego spotkanie z uczestnikami zlotu okazało się najbardziej pasjonującym punktem programu.
– Ile Żydów jest dzisiaj w Polsce? – zapytał ktoś byłego ambasadora nie najpiękniejszą polszczyzną. – Ile chcesz – zaśmiał się Weiss, mając być może na myśli “nowych” nadwiślańskich Żydów, którzy wyrastają jak grzyby po deszczu.

czytaj wiecej tu … Wprost 2005

This entry was posted on 2014/05/11, in Izrael.