Archive | 2014/05/28
Jerusalem: The Eternal Capital City of the Jewish People since Antiquity
Jerusalem: The Eternal Capital City of the Jewish People since Antiquity


May 28, 2014, 01:02PM | Rachel Avraham
In honor of Jerusalem Day, JerusalemOnline political analyst Rachel Avraham explains the vibrant and ancient Jewish attachment to the city of Jerusalem, Israel’s eternal capital city.
“If I forget thee O Jerusalem, may my right hand forget its skill. May my tongue cling to my palate, if I do not remember you, if I do not bring up Jerusalem at the beginning of my joy!” In honor of Jerusalem Day, it is critical to note that the Jewish people’s connection to Jerusalem does not just date back to just 1967 or 1948. To the contrary, the Jewish people have had a deep connection with the city of Jerusalem since antiquity.
Under the reign of the ancient Jewish King David around 1000 BCE, Jerusalem became the eternal capital city of the Jewish people. According to American archaeologist Eric Cline, “archaeologists excavating at Tel Dan in northern Israel discovered an inscription that commemorates a military campaign in Israel by Hazael of Aram about the year 841 BCE and that mentions the House of David.” Thus, as a result of this excavation at Tel Dan, Tel Aviv University ancient historian Nadav Na’aman has stated that, in his opinion, the facts “strongly support the biblical claims a) that David conquered Jerusalem and made it his capital and b) that he founded the royal dynasty of Jerusalem.”
Czytaj wiecej jerusalemonline.com
II Żydowski Spływ Kajakowy Szlakiem Chasydzkim Fundacji Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego po rzece San
II Żydowski Spływ Kajakowy Szlakiem Chasydzkim Fundacji Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego po rzece San
7-15 lipca 2014
Serdecznie zapraszam wszystkie osoby pochodzenia żydowskiego ,ich krewnych i znajomych do udziału w żydowskim spływie kajakowym po Sanie.
Spływ odbędzie się pomiędzy 7-15 lipca na trasie Sanok –Przemyśl. 7 lipca wyruszamy z Krakowa i po drodze do Sanoka chcemy odwiedzić najważniejsze centra chasydyzmu w Galicji. Szabat zamierzamy spędzić w ośrodku chasydzkim w Dynowie
Koszt spływu szacuje na około 350 zł plus jedzenie i picie
Śpimy w namiotach, sami gotujemy/przynajmniej taki jest ambitny plan/. Jedzenie będzie w” stylu koszernym”.
Szczególnie mile widziane osoby w wieku 40 lat/lub innym/, z dużym poczuciem humoru, gotujące i śpiewające/ nie koniecznie przy goleniu/ ale przede wszystkim chcące poznać chasydyzm.
Umiejętność pływania wpław mile widziana!!
Ilość miejsc ograniczona , termin zgłoszeń do 7 –ego czerwca, ale prosimy nie zwlekać.
Organizator :Jakub Rympel, krympel@interia.pl
Kurier Grybowski: Maria Suchan – zapomniana bohaterka
Kurier Grybowski: Maria Suchan – zapomniana bohaterka
2012-07-17
Pisząc o mieszkańcach Grybowa, którzy w jakiś sposób utkwili w ludzkiej pamięci, postanowiłem przybliżyć osobę Marii Suchan. Była zwykłą prostą kobietą, zajętą na co dzień domem i gospodarstwem. Tymczasem nadszedł dzień, kiedy stała się znana wszystkim mieszkańcom Grybowa i okolic…
Przedruk artykułu z Kuriera Grybowskiego Nr 2 (53) 2012 (str. 15-17)
Jej czyny i los poruszyły wszystkich ale ponownie o niej zapomniano, a jeśli jest wspominana, to bez rzetelnej wiedzy, która pozwoliłaby uniknąć domysłów i fałszywych wniosków.
W pobliżu stacji kolejowej w Grybowie mieszkał Franciszek Suchan, rolnik z Kaszowa. Ożenił się z Marią Motyką w 1909 roku, lecz zmarła ona w 1915 roku na tyfus i została pochowana w zbiorowej mogile. W owym roku w Grybowie na tyfus zmarło około 8 osób. Był to drugi rok wojny, przez Grybów dwukrotnie przechodził front, panował głód i choroby. Na dyzenterię zmarło 10 osób, na gruźlicę 12, a na zapalenie płuc 15. Ogółem aż 98 osób. Statystykę tę powiększała śmierć 32 osób zamiejscowych, które zmarły w Grybowie. Dane te jednak nie uwzględniają Żydów.
Franciszek miał duże gospodarstwo i roczną córeczkę, ożenił się więc powtórnie, a żonę wziął z rodzinnego Kaszowa. Była to również Maria urodzona w 1882 roku. Podczas okupacji wraz z żoną uprawiali pole, z którego musieli oddawać znaczny kontyngent, a Niemcy często zachodzili do nich, aby nawet nie wstępując do mieszkania, wybierać sobie produkty z kurnika lub chlewa.
Czytaj wiecej tu Kurier Grybowski
Z Elą Sidi o paradoksach małego, ale silnego kraju otoczonego wrogami, o antysemityzmie zewnętrznym i wewnętrznym rozmawia Wiesław Łuka.
Z Elą Sidi o paradoksach małego, ale silnego kraju otoczonego wrogami, o antysemityzmie zewnętrznym i wewnętrznym rozmawia Wiesław Łuka.
Wiesław Łuka: Napisała Pani książkę reporterską Izrael oswojony, w której czytam, że „Izraela nie da się oswoić”. Zatem: Izrael oswojony, czy ciągle oswajany?
Ela Sidi: Moim pierwszym odczuciem po przyjeździe do Izraela było wrażenie swojskości tego kraju. Pomimo swej egzotyki, przypominał mi on Polskę. Poczucie obcości pojawiło się dopiero w miarę głębszego poznania i codziennego doświadczenia. Dziś, po 23 latach mieszkania w nim mam chwilami wrażenie, że coraz mniej go rozumiem. Podobnie jak wielu Izraelczyków, obracam się w moim własnym środowisku, głównie świeckich Żydów z centrum kraju. Nie mam prawie kontaktu z arabskimi mieszkańcami Izraela w większości mieszkającymi we własnych miastach i osiedlach, czy z odseparowaną od laickiego świata enklawą ultra ortodoksyjnych Żydów. Nie mam bliskich znajomych wśród osadników na Terytoriach Okupowanych, ani wśród izraelskich Beduinów, Druzów czy Etiopczyków. Z drugiej jednak strony Izrael przestał być jednym z wielu krajów w świecie i stał się dla mnie wyjątkowy, bliski.
Tytuł książki nie jest jednak jednoznaczny…
Sprzeczność tytułu i cytatu podanego przez Pana, zgodna jest z moim wewnętrznym przekonaniem i koncepcją książki, której celem jest pokazanie raczej mozaiki najważniejszych, w moim pojęciu, elementów charakteryzujących to państwo. Nie ma jednego pojęcia Izraela, tak jak nie ma jednego typu Izraelczyka. To państwo, które ciągle się zmienia pod wglądem terytorium, języka, polityki, wpływów Wschodu i Zachodu, etnicznej struktury społecznej. To niespotykany w świecie eksperyment socjologiczno-polityczny powstania nowego narodu, wskrzeszenia z martwych starożytnego języka i zbudowania organu państwowego, który na Bliskim Wschodzie jest oazą demokracji, liberalizmu i kultury Zachodu. Typowy Izrael jest pogmatwany, bałaganiarski, niejednolity, zdezintegrowany, no i właśnie, sprzeczny.
czytaj wiecej tu ..ale silnego kraju otoczonego wrogami..