Archive | 2019/11/07

Migracja

Migracja

POLIN


W XIX w. największa na świecie społeczność żydowska żyła na terenach dawnej Rzeczypospolitej, po 1795 r. zajętych przez Cesarstwo Rosyjskie. W 1791 r. ukazem carycy Katarzyny II Wielkiej w zachodniej części cesarstwa utworzono tzw. Strefę Osiedlenia, w której mogli przebywać Żydzi. Na przestrzeni lat obszar strefy ulegał stopniowym zmianom i objął m.in. gubernie od kowieńskiej i witebskiej na północy po chersońską i taurydzką na południu. W tym pasie ziemi, sięgającym od Morza Bałtyckiego po Morze Czarne, carat skoncentrował niemal wszystkich podwładnych wyznania mojżeszowego. Żydowscy mieszkańcy mieli ograniczone prawa obywatelskie. W 1897 r. w podporządkowanym Rosji Królestwie Polskim oraz w Strefie Osiedlenia żyło ok. 5 mln aszkenazyjskich Żydów.
Wiek XIX i pierwsze dekady kolejnego stulecia przyniosły wzmożoną migrację mieszkańców Europy, w tym także Żydów. Setki tysięcy osób w poszukiwaniu lepszego życia wyjeżdżały do Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Argentyny, Brazylii, Kanady, Palestyny, Egiptu czy krajów Afryki Południowej.

Mapa Europy z zaznaczeniem najważniejszych kierunków emigracji Żydów na przełomie XIX i XX w. / Źródło: Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN.

Od 1881 r. do 1910 r. Imperium Rosyjskie opuściło ok. 1,12 mln Żydów. Wyjeżdżano również z innych państw, m.in. Austro-Węgier. Dochodziło także do migracji wewnątrz kontynentu. W Królestwie Polskim od 1834 r. do 1897 r. liczba Żydów wzrosła z 477 tys. osób do 1 316 tys. osób. Ogromna fala przemieszczeń ludności nastąpiła także po wybuchu I wojny światowej. Szacuje się, że tylko w Galicji około 400 tys. Żydów uciekło przed zbliżającym się frontem rosyjskim. Migracjom sprzyjała stopniowa emancypacja ludności żydowskiej oraz rozwój transportu lądowego i morskiego.

Na przełomie XIX i XX w. popularnym środkiem transportu był wóz konny.
Na zdjęciu Chaim Kadesz i jego powóz, którym przewoził ludzi z Kolna do Łomży. / Autor nieznany. Zdjęcie z kolekcji Fundacji Shalom „I ciągle widzę ich twarze…”.

Najważniejszym powodem emigracji była trudna sytuacja ekonomiczna. Rodziny były wielodzietne – rodzice często nie mogli zapewnić wszystkim dzieciom utrzymania, a znalezienie pracy w miejscu zamieszkania nie zawsze było możliwe. Wyjeżdżano zatem do dużych miast, które oferowały większe możliwości zarobku. Żydzi uciekali także przed narastającym antysemityzmem. Po zamachu na cara Aleksandra II w 1881 r. w Rosji dochodziło do licznych pogromów, czyli antyżydowskich wystąpień, nierzadko podsycanych przez władze. Tylko w 1905 r. pogromy dotknęły 690 miejscowości.

Szpital żydowski w Białymstoku po pogromie w czerwcu 1906 r. / Autor: nieznany. Źródło: czasopismo „Świat” z 1906, zbiory Biblioteki Narodowej.

Powstały w drugiej połowie XIX w. syjonizm – ruch polityczny dążący do odbudowy państwa żydowskiego – przyniósł emigrację do Palestyny. Potężne ruchy migracyjne wywołały także: wojna rosyjsko-japońska w 1904 r., rewolucja rosyjska w 1905 r., I wojna światowa, późniejszy podział geopolityczny Europy, a w okresie międzywojennym kryzys gospodarczy i wzrost nacjonalizmu.

Wyznacznikami wspólnej tożsamości Żydów żyjących w Imperium Rosyjskim były: wyznanie, tradycja i język jidysz. Życie skupiało się wokół synagogi i religii, z rabinem jako głównym autorytetem. Społeczność cementowały poczucie przynależności do żyjącego w diasporze narodu oraz tradycja przeplatająca się z religią. W Europie Wschodniej niebagatelne znaczenie miał język jidysz, którym posługiwano się w różnych krajach. To wszystko sprawiało, że Żydzi żyli jednocześnie „razem” i „obok” Polaków, Rosjan i innych nacji.

Grajewo, ul. Rudzka. Po prawej stronie widoczna synagoga. / Pocztówka z kolekcji Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN (nr inw. MHŻP-B317).

czytaj dalej TU


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Francuzi nie wierzyli w istnienie łagrów nawet naocznym świadkom

Francuzi nie wierzyli w istnienie łagrów nawet naocznym świadkom

Maciej Janowski


Polacy wywiezieni po wybuchu II wojny światowej do wschodnich republik ZSRR budują tartak w osadzie w tajdze. Część polskich więźniów osadzonych w obozach Gułagu opuściła Związek Radziecki z armią Andersa, ale bardzo wielu się to nie udało. Część z nich wstąpiła później do armii… (Fot. Archiwum)

Francuscy komuniści patrzyli na stalinowski Związek Radziecki przez pryzmat rewolucji francuskiej. Okrucieństwa stalinizmu miałyby być niezbędną ceną, tak jak terror jakobiński, za budowę nowego społeczeństwa.

Sowiety na ławie oskarżonych. Polskie uczestnictwo w propagandowej zimnej wojnie we Francji w latach 1947-1952
Anna Maria Jackowska

IPN

Niełatwo było uchodźcom z krajów rządzonych przez komunistów we Francji po II wojnie światowej. Pomijając problemy materialne, pomijając poczucie klęski, otaczała ich wrogość. Duża część francuskiej opinii publicznej traktowała ich jako zdrajców własnych krajów, zaś w Związku Radzieckim widziała obrońcę demokracji i herolda postępu. A przecież na Zachodzie żyły tysiące byłych żołnierzy armii generała Andersa, którzy wraz z rodzinami przeżyli gehennę Gułagu. Teraz zaś nikt im nie dawał wiary. Częściowo zmieniła ten stan rzeczy sprawa Wiktora Krawczenki, radzieckiego inżyniera, który zdołał wydostać się na Zachód. Gdy opisał swoje przeżycia w ZSRR, komuniści francuscy zarzucili mu, że kłamie za pieniądze amerykańskiego wywiadu. Krawczenko wytoczył proces o zniesławienie – i wygrał!

Wiara w wolnościowy charakter ZSRR straciła nieco ze swego blasku.

Ten sukces sprawił, że jeszcze dwukrotnie na przełomie lat 40. i 50. wytaczano komunistycznym propagandystom podobne procesy. Nie były one jednak tak głośne; francuska publiczność zdążyła się już znudzić.

Książka Anny Marii Jackowskiej dojrzale, klarownie i sumiennie przedstawia, w jaki sposób polscy emigranci starali się wspomóc Krawczenkę i innych działaczy antykomunistycznych, a zarazem wprowadzić do dyskusji o komunizmie wątki polskie. Niezmordowaną działalność rozwijał Jerzy Giedroyc, z wielką pomocą Józefa Czapskiego, który znał łagry z własnych doświadczeń. Nie tając oczywistej sympatii do ofiar komunistycznego reżimu, autorka nie waha się pokazać sporów wśród uchodźców – zarówno wewnątrz poszczególnych grup narodowych, jak i między nimi. Spory te obniżały skuteczność działań.

Okładka książki Anny Marii Jackowskiej ‘Sowiety na ławie oskarżonych. Polskie uczestnictwo w propagandowej zimnej wojnie we Francji w latach 1947-1952’, IPN Fot. materiały prasowe

Dla mnie najciekawsza jest tutaj postawa francuskich intelektualistów popierających partię komunistyczną. W większości prawdopodobnie kierowali się wewnętrznym przekonaniem (nie żyli przecież pod władzą Stalina; czego mogliby się bać?). Jest oczywiste, że autorka ocenia ich krytycznie, ale zarazem stara się zrozumieć źródła ich postawy. Wyjaśnia, że francuska tradycja rewolucyjna sprzyjała patrzeniu na stalinowski Związek Radziecki przez pryzmat rewolucji francuskiej; okrucieństwa stalinizmu miałyby być niezbędną ceną, tak jak terror jakobiński, za budowę nowego, wolnego od wyzysku społeczeństwa. Do tego antysowiecka propaganda hitlerowska zdyskredytowała w oczach wielu Francuzów argumentację przeciwników ZSRR.

To wszystko jednak nie usprawiedliwia ludzi, których powołaniem było myśleć krytycznie i samodzielnie. Autorka zwraca uwagę na postawę również tych intelektualistów, którzy szybko otrząsnęli się ze złudzeń i sprzeciwili się komunistycznej propagandzie – jak przede wszystkim Albert Camus. Jak wiadomo, problem „uwiedzenia” intelektualistów przez totalitaryzmy nie jest nowy; jednak omawiana praca analizująca konkretne przypadki dostarcza wiele ciekawego materiału do przemyśleń. Zainteresowani historią XX wieku nie powinni pominąć tej książki.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Olmert: Shalit deal is a ‘crime’

Olmert: Shalit deal is a ‘crime’

Elad Benari


Former PM speaks out against deal which saw Israel release more than 1,000 terrorists in exchanged for abducted soldier.

Gilad Shalit returning to Israel / Flash 90

Former Prime Minister Ehud Olmert described the Shalit deal, in which Israel released more than 1,000 terrorists in exchange for the return of abducted soldier Gilad Shalit, as “a crime” in an interview with Kan 11 television.

“This issue of prisoner exchange – it’s a crime. I have no other word. I was really upset when I saw it,” Olmert said.

He noted the considerations that led him not to make a similar deal when he was Prime Minister. “Let there be no misunderstanding, I really wanted to free Gilad Shalit. But the endurance of a nation is measured precisely in those moments when the national interest stands against this tremendous passion of you wanting to bring your warrior home.”

Olmert criticized the decision to release 1,025 Palestinian Arab terrorists in exchange for Shalit, saying, “I saw this as a surrender to considerations that have no connection whatsoever to the national interest.”

The program for which Olmert was interviewed dealt with the “Hamas construction bureau”, most members of which were released in the Shalit deal. The bureau was established with the goal of creating a breakthrough weapon for a war against Israel: submarines, assault drones, and missiles which can bypass the Iron Dome system.

Many of the terrorists who were released in the 2011 Shalit deal resumed terrorist activities after they were released.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com