Archive | 2019/12/19

Nieznana akwarela Krzysztofa Baczyńskiego

“Umiał budować obrazy słowem, ale byłby też malarzem”. Nieznana akwarela Krzysztofa Baczyńskiego

Klaudia Kamieniarz


Muzeum Powstania Warszawskiego

Akwarela przedstawiająca jelonka, wykonana przez poetę Krzysztofa Kamila Baczyńskiego w czasie okupacji.

Kapral podchorąży Krzysztof Kamil Baczyński „Krzyś” (1921–1944) był jednym z najbardziej obiecujących poetów tzw. pokolenia Kolumbów. Pierwsze wiersze tworzył jeszcze w szkole średniej, jednak jego talent rozkwitł w okresie okupacji. To właśnie wtedy powstały jego najgłośniejsze wiersze, publikowane w konspiracyjnych antologiach i prasie.

Kapral podchorąży „Krzyś” studiował polonistykę na tajnym Uniwersytecie Warszawskim. Równocześnie był żołnierzem Grup Szturmowych Szarych Szeregów, a następnie kompanii „Rudy” Batalionu „Zośka”. Przed Powstaniem Warszawskim przeszedł do Batalionu „Parasol”. Początek walk zaskoczył go w rejonie placu Teatralnego. Dołączył do oddziału obsadzającego pałac Blanka. Zginął 4 sierpnia 1944 roku od kuli niemieckiego snajpera.

Prezentowana na wystawie akwarela była własnością Józefa Sosnowskiego, ojczyma ofiarodawczyni Jadwigi Jaromińskiej. Józef Sosnowski otrzymał rysunek od poety w 1942 roku. Józef Sosnowski i Krzysztof Kamil Baczyński byli sąsiadami i mieszkali przy ulicy Hołówki w Warszawie. Józef Sosnowski „Brzeziński” w konspiracji i w Powstaniu Warszawskim był żołnierzem Oddziału VI Biura Informacji i Propagandy Komendy Głównej Armii Krajowej.

 

Jeden z najwybitniejszych poetów pokolenia Kolumbów chciał zostać ilustratorem. Swoje prace rozdawał znajomym, szkicował na marginesach kartek z wierszami. Niewiele rysunków przetrwało wojnę. Jeden z nich – akwarelę “Martwa natura z owocami” – pracownicy Muzeum Powstania Warszawskiego odkryli niedawno w antykwariacie.

Trafili na nią przeglądając katalogi domów aukcyjnych. To jedno z ich zadań. Na bieżąco monitorują kolekcjonerskie strony internetowe i listy przedmiotów przeznaczanych na licytacje w poszukiwaniu pamiątek po powstańcach oraz archiwalnych zdjęć i dokumentów.

Pod koniec listopada praca Krzysztofa Kamila Baczyńskiego została wystawiona na aukcji warszawskiego Antykwariatu Lamus. Cena wywoławcza wynosiła pięć tysięcy złotych. W licytacji wzięło udział dziewięciu potencjalnych nabywców. Zwycięzcą zostało Muzeum Powstania Warszawskiego, które zapłaciło za obraz 13 tysięcy złotych.

Rysunki Krzysztofa Baczyńskiego /  Dorota Kaszuba / Muzeum Powstania Warszawskiego

Od środy 11 grudnia, przez najbliższy miesiąc, będzie można go obejrzeć na tymczasowej wystawie przygotowanej w Muzeum Powstania Warszawskiego.

“Oglądali ją ze łzami w oczach”

– Wczoraj miałem okazję pokazać tę pracę powstańcom warszawskim, kolegom Krzysztofa Baczyńskiego. Oglądali ją z prawdziwym wzruszeniem, niektórzy ze łzami w oczach. To dlatego, że mieli poczucie, jak wybitnego artystę straciła Polska – mówił dyrektor placówki Jan Ołdakowski podczas środowego spotkania z dziennikarzami.

Krzysztof Kamil Baczyński po maturze zamierzał rozpocząć studia na Akademii Sztuk Pięknych. Jego marzenia przerwała wojna. Podczas okupacji studiował polonistykę na tajnych kompletach Uniwersytetu Warszawskiego. Należał też do konspiracji. Gdy wybuchło Powstanie Warszawskie miał 23 lata.

4 sierpnia 1944 roku podczas walk o Pałac Blanka na placu Teatralnym został śmiertelnie trafiony kulą niemieckiego snajpera.

– Po tym obrazie widać, że byłby artystą wszechstronnym. Artystą, który nie tylko umiał budować obrazy słowem, ale również byłby malarzem. Byłby jednym z najwybitniejszych artystów XX wieku – stwierdził Ołdakowski. – Jego przyjaciele – żołnierze, którzy walczyli w jednym rejonie – wspominali, że mimo talentu, Baczyński chciał być żołnierzem i chciał walczyć, bo walczyli jego koledzy – dodał.

“Obraz jest unikatem”

“Martwa natura z owocami” ma wymiary 16 na 20,5 centymetra. Powstała w czasie okupacji, prawdopodobnie między 1940 a 1943 rokiem. Wtedy też matka poety Stefania Baczyńska uczyła języka polskiego małą Ewę Radzikowską. Po wojnie, w 1946 roku, podarowała pamiątkę po synu rodzicom dziewczynki – Zofii i Zbigniewowi Radzikowskim.

To dzięki matce Baczyńskiego udało się ocalić część prac Krzysztofa. – One bardzo wcześnie trafiły do zbiorów Biblioteki Narodowej. To były często rysunki, rysunki kredkami czy pastele na obrzeżach jego wierszy – wyjaśnia Ołdakowski. – Takich niezależnych prac jest dużo mniej. W związku z tym, że był on artystą bardzo młodym i tworzył w okupowanej Warszawie, nie ma pełnej listy wszystkich dzieł, które stworzył. Uważamy, że ten obraz jest unikatem, bo był w rękach prywatnych. Myślimy, że nie ma już takich obrazów – zaznacza dyrektor muzeum.

Dodaje też, że Baczyński często rozdawał swoje rysunki znajomym, dlatego istnieje duże prawdopodobieństwo, że nie przetrwały wojny. – Przez to, że po powstaniu warszawskim niemieckie wojska zniszczyły Warszawę, bezpowrotnie zniknęły setki tysięcy zabytków polskiej kultury i sztuki. Takie obrazy, które powstawały w czasie okupacji niemieckiej w Warszawie, są wyjątkową rzadkością – zaznaczył dyrektor.

Zdaniem konserwatorów rysunek zachował się w “nie najgorszym stanie”, ale w pełni będą mogli go ocenić dopiero, gdy w styczniu zostanie zdjęty z ekspozycji. – Wiemy, że na pewno będzie wymagał jakiejś ilości zabiegów, ponieważ został namalowany na papierze. Ten papier nawet na pierwszy rzut oka wygląda na trochę zakwaszony. Warstwa malarska w kilku miejscach się łuszczy, więc na pewno będzie wymagała konsolidacji. Ale póki co, można go przez miesiąc oglądać w muzeum i jest to dla tego obrazka bezpieczne – wyjaśniła Anna Grzechnik z Działu Konserwacji MPW.

Jelonek Baczyńskiego

Odwiedzający Muzeum Powstania Warszawskiego w gablocie obok “Martwej natury z owocami” będą mogli zobaczyć jeszcze jedną pracę Baczyńskiego. To niewielki rysunek przedstawiający jelonka w biegu, który spogląda za siebie.

– To jelonek, któremu nie sposób odmówić artystycznego poczucia humoru – ocenił Ołdakowski.

Dwa lata temu, w kwietniu 2017 roku, muzeum otrzymało go w darze od Jadwigi Jaromińskiej. Wcześniej rysunek należał do jej ojczyma Józefa Sosnowskiego, który był sąsiadem Baczyńskiego, gdy mieszkali przy ulicy Hołówki w Warszawie. Poeta podarował go Sosnowskiemu z okazji imienin w 1942 roku. Z relacji rodziny wynika, że napisał też wtedy dla niego wiersz.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Intel shells out $2 billion to buy Israel’s Habana Labs

Intel shells out $2 billion to buy Israel’s Habana Labs

Abigail Klein Leichman


This is Intel’s second largest buyout in Israel, after its 2017 acquisition of Mobileye for $15.3 billion.

Habana Labs Chairman Avigdor Willenz at the company’s office in Caesarea, Israel. Photo by Eyal Toueg/Intel Corporation

Intel Corporation has acquired Habana Labs, an Israel-based developer of programmable deep learning accelerators for the data center, for approximately $2 billion.

Prior to this transaction, Intel Capital was an investor in Habana.

In a press statement, the multinational computing and communications technology giant said the acquisition “strengthens Intel’s artificial intelligence (AI) portfolio and accelerates its efforts in the nascent, fast-growing AI silicon market, which Intel expects to be greater than $25 billion by 2024.”

Navin Shenoy, executive vice president and general manager of the Data Platforms Group at Intel, said: “Habana turbo-charges our AI offerings for the data center with a high-performance training processor family and a standards-based programming environment to address evolving AI workloads.”

In 2019, Intel expects to generate over $3.5 billion in AI-driven revenue, up more than 20 percent year-over-year.

Habana, based in Caesarea, will remain in Israel as an independent business unit led by its current management team. Habana will report to Intel’s Data Platforms Group. The company’s chairman, Avigdor Willenz, will serve as a senior adviser to the business unit and to Intel.

Intel, which employs about 12,800 Israelis in five locations, is the most active foreign corporate investor in Israel. In addition to investing $435 million in more than 90 Israeli companies through 2018, Intel acquired Jerusalem-based Mobileye in 2017 for $15.3 billion. It is also building an $11 billion production plant in Kiryat Gat.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Thousands of Brazilians Take Part in Israeli Social Music Initiative

Thousands of Brazilians Take Part in Israeli Social Music Initiative

Shiryn Ghermezian


Sao Paulo, Brazil. Photo: Wikimedia Commons.

Thousands of Brazilians gathered on Sunday at Sao Paulo’s Estaiada Bridge to take part in a popular Israeli social musical initiative held for the first time in Latin America.

The Koolulam project centers around mass singing events in which large groups of non-professionals come together “from all walks of life to do one thing: stop everything for a few hours and just sing,” according to its Facebook page.

The group in Brazil, comprised of Jews and non-Jews, sang “Tempos Modernos,” or “Modern Times,” a famous Brazilian song from the 1980s composed and sung by Lulu Santos, the Jewish Telegraphic Agency reported.


Brazil, your warm energy and beautiful vibes are unforgettable! Thank you for our first – and definitely not last – time 😍

📸 Shahar Reznik

Pró Cultura Mkt Cultural Eventos e Comunicação Ltda 


The show includes a rehearsal of one song led by a conductor and performed by the audience members, who are given music sheets with the lyrics and divided into different voices. The final performance is filmed, edited and posted online.

Conductor Ben Yaffet said about the experience, “Participants go through a creative process surrounded by a sense of unity and belonging rarely achieved in our daily lives.
”Producer Jussara Gontow added, “Koolulam’s main goal is to bring together strangers who have no singing experience and provoke an innovative, creative, sensory and unforgettable musical moment. Children, youth, adults and the elderly become artists.
”Koolulam, established in 2017, has been performed in Israel, the United States, Canada and South Africa.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com