Raport Davida Colliera o Amnesty International oraz jej toksyczności i nienawici
Judean Rose (Varda Epstein)
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
David Collier napisał olbrzymi, 200-stronicowy raport (dostępny jako pdf) ujawniający antyizraelskie uprzedzenie i obsesję międzynarodowej grupy praw człowieka, Amnesty International. Sam zakres czyni, że ten raport jest zdumiewającym dziełem, ale tego właśnie oczekujemy od Colliera. Nie tak dawno temu widzieliśmy, jak opublikował podobny, sensacyjny materiał: wieloczęściowy, demaskatorski raport o Jeremym Corbynie i o Labour Party. Do tego raporty Collier musiał infiltrować tajną grupę Labour na Facebooku.
O takich rzeczach czyta się w szpiegowskich powieściach. Trzeba niemało odwagi, by to robić, i ostrożności przez długi okres czasu, by uniknąć odkrycia. Niekonwencjonalne metody Colliera przyniosły jednak owoce, czego dowodem jest to, że mamy Borisa Johnsona, a Jeremy Corbyn definitywnie wypadł z gry.
Collier używa nowej i innej taktyki w walce przeciwko antysemityzmowi. Sposób, w jaki używa mediów społecznościowych, na przykład, jest czymś, czego nie widzieliśmy wcześniej, przynajmniej nie na tym poziomie zaangażowania. Co Collier odkrył o Amnesty i co możemy zrobić my, zwykli ludzie, by naśladować jego działania i posuwać pracę naprzód? Rozmawiałam z Collierem, żeby dowiedzieć się więcej:
Varda Epstein: Opowiedz nam o Jewish Human Rights Watch. Jak ta organizacja zaangażowała cię do zbadania Amnesty International? Opowiedz nam o sobie i swoich kwalifikacjach. Jak długo zajmowałeś się tym projektem i ile godzin mu poświęciłeś?
David Collier: Jewish Human Rights Watch jest NGO z Wielkiej Brytanii. Walczą z antyizraelskim nastawieniem w mądry sposób, albo przez stawianie mu wyzwania w sądach, albo przez ujawnianie toksycznej natury tych, którzy stoją przeciwko nam. Na przykład, kwestionują legalność decydowania przez lokalne rady miejskie wniosków o poparciu dla BDS i te starania, oraz rozgłos, jaki zdobyły, mogły odegrać rolę w niedawnym oznajmieniu rządu Wielkiej Brytanii, że zamierza zakazać radom miejskim podejmowania takich decyzji.
Pracowałem dla nich już wcześniej, kiedy zamówili raport o antysemityzmie w Scottish Palestine Solidarity Campaign. Udało się wtedy podciąć skrzydła SPSC. I oni, i ja uważamy tendencyjność Amnesty International za poważną sprawę, więc było naturalne, że zwrócili się do mnie z tym projektem.
Walczę z uprzedzeniami antyizraelskimi od dwudziestu lat. Moja strategia różni się od strategii większości. W zasadzie nie propaguję materiałów proizraelskich. Naszym problemem nie jest to, czy Izrael jest doskonały, czy nie – Izrael ma wszelkie prawo do bycia państwem, które popełnia błędy, jak to robią wszystkie państwa. Naszym problemem jest to, że nasi wrogowie pełni są jadu i nienawiści. To jest ich największa słabość i powinniśmy spędzać więcej czasu pokazując ich takimi, jakimi są. Jeśli wdajesz się w spór o to co Izrael „zrobił/nie zrobił” z antyizraelskim aktywistą, bierny widz jest zdezorientowany. Jest dużo lepiej po prostu pokazać, że osoba, z którą się spierasz, jest sympatyzującym z terrorystami antysemitą. Widzowie rozumieją to znacznie lepiej. Nigdy nie przekonamy antyizraelskiego aktywisty, że sieje nienawiść, więc nie warto próbować, ale warto pokazać jego nienawiść innym.
Badanie dotyczące Amnesty zabrało mi miesiące i dobrze ponad tysiąc godzin. Trzeba było przejrzeć setki tysięcy postów w mediach społecznościowych. Latem 2019 roku nie miałem dużo czasu na spanie.
Varda Epstein: Dlaczego obchodzi was stronniczość Amnesty International? Jakie wpływy ma ta organizacja?
David Collier: Nie da się przecenić wpływów takich NGO jak Amnesty International. Takie organizacje są pomostem między tym, co dzieje się w terenie, a międzynarodowymi forami, takimi jak ONZ, UNHRC a także ICC. Te NGO są uważane za rzetelnych i bezstronnych ”sędziów” i ich raporty mają realne znaczenie. A najbardziej raporty Amnesty. Jeśli Amnesty po prostu podaje surową, antyizraelską propagandę jako dowody podczas przesłuchania w ONZ, legitymizuje uprzedzenia ONZ przeciwko Izraelowi. W efekcie, Amnesty działa jak klej, który wzmacnia globalne uprzedzenia wobec Izraela – gdyby grali uczciwie, sprawy mogłyby wyglądać zupełnie inaczej.
[Każdy głos, jaki oddajecie na nich… tych pseudo Arabów w Knesecie, tylko legitymizuje wobec świata tych morderców!
Każdy głos w tych wyborach nadaje legitymację tym mordercom…]Ashira Prem Rachana “badaczka praw człowieka” dla Amnesty International
Varda Epstein: Czy Amnesty International zawsze była tak upolityczniona? Czy kiedykolwiek robiła dobrą robotę? Co było punktem zwrotnym?
David Collier: Tak, oczywiście. Znakomita reputacja Amnesty była uczciwie zarobiona i to jest po części powodem, dla którego sytuacja jest zarówno tragiczna, jak trudna do zwalczania. Amnesty polega na swojej reputacji z czasów, kiedy wykonywała dobrą robotę, by ta reputacja chroniła ją przed krytyką dzisiaj.
Początkowo, w znacznie prostszych dniach Zimnej Wojny, Amnesty zajmowała się wyłącznie więźniami politycznymi. Kiedy arena NGO stała się bardziej zatłoczona i konkurencyjna, Amnesty poszukiwała możliwości wzrostu – zarówno obszarów, które monitorowała, jak i rodzaju zadań, jakich się podejmowała. Upolityczniła się. Uznała za niezbędne zarzucenie kluczowej zasady, jaką sobie narzucała wcześniej, trzymania się z daleka od kwestii konfliktu interesów. Po prawdzie, były logiczne powody zrobienia tego – ale nie zastąpili tego niczym i powoli pożarli ich aktywiści, używający zasobów Amnesty dla własnych, wąskich interesów. Upadek był stopniowy i dokonywał się przez dziesięciolecia.
[Popieram rozwiązanie w postaci jednego państwa, pełnie rozwiązanie państwa& armii Izraela i pełne prawo powrotu]
Nadine Moawad, kierowniczka komunikacji MENA Amnesty International
Varda Epstein: W raporcie piszesz, że konsultantka Amnesty, Hind Choudary, tweetowała o swoim poparciu dla organizacji terrorystycznej, mówiąc o znanych terrorystach z Islamskiego Dżihadu jako „bohaterach”. Opowiedz nam o tym. Czy napisała ten tweet jako osoba prywatna? Czy ma to znaczenie?
David Collier: To nie ma żadnego znaczenia. Sądzę, że jedną z rzeczy, jakie Amnesty zrobi, by odeprzeć krytykę w tym raporcie, będzie mówienie, że niektórzy ludzie nie byli związani z Amnesty, kiedy pisali te nieakceptowalne komentarze. To jest nieistotne. Wyobraź sobie sędziego, który idzie do domu i tweetuje jako prywatny obywatel, że terroryści są bohaterami – czy jest ktokolwiek przy zdrowych zmysłach, kto uzna, że nadaje się on na sędziego? Choudary napisała liczne tweety. Mniej więcej w tym samym czasie, kiedy nazwała tych dwóch terrorystów bohaterami, retwetowała także poradę dla mieszkańców Gazy, by publicznie nie mówili niczego, co mogłoby „zaszkodzić oporowi”. Ta osoba jest twardogłową palestyńską aktywistką i zwolenniczką grup terrorystycznych, takich jak Islamski Dżihad. W żadnym razie nie może być uważana za osobę bezstronną, ani przed, ani po napisaniu tych tweetów. W tym wypadku sądzę, że w owym czasie była konsultantką Amnesty – ale w każdym razie absurdem jest wierzyć, że kiedykolwiek powiedziałaby prawdę o tym, co rzeczywiście tam się dzieje.
Varda Epstein: Jak się czułeś, kiedy widziałeś, że pracownik Amnesty, Laith Abu Zeyad, regularnie dzieli się tweetami WaadGh, która zamieszcza uśmiechnięte buźki przy informacjach o zamordowaniu przez terrorystów Riny Shnerb? Czy odczuwasz potrzebę dni odpoczynku dla zdrowia psychicznego?
David Collier: To jest dobre pytanie, moja żona z pewnością tak uważa. To przykre, ale robię to od tak dawna, że jestem do tego przyzwyczajony. Tym się właśnie zajmuję. Pływam w szambie razem z tymi ludźmi. Muszę dobrać się do ich głów i próbować zrozumieć ich. Gdybym był chory z mdłości z powodu tego, co widzę, nie byłbym w stanie porządnie tego zbadać. Nawet wybaczam. Gdyby Zeyad przetweetował ją tylko raz, pominąłbym to. Wszyscy popełniamy błędy. Ale ona jest dla niego częstym źródłem. Musi wiedzieć, jaką propaguje politykę. To jest problem – ci ludzie nawet nie ukrywają swoich związków, ponieważ nikogo to nie obchodzi.
Varda Epstein: Co z tego, co odkryłeś w swoim badaniu, było najbardziej szokujące?
David Collier: Jest duży obraz i mały obraz. Najbardziej szokującym, pojedynczym faktem, jaki znalazłem, był człowiek wymieniony jako regionalny dyrektor mediów dla Amnesty, który pisał na Facebooku po arabsku instrukcję dla terrorystycznych organizacji, by nie „przyznawali się do swoich męczenników”, ale raczej pozwalali Zachodowi myśleć, że są to niewinni cywile, nie zaś terroryści. Najbardziej szokująca częścią tego wszystkiego jest jednak duży obraz. Wszyscy wiemy, że Amnesty jest uprzedzona, ale raport ujawnia poziom tego uprzedzenia – pokazuje, że Amnesty działa z podświadomym (nie wierzę, by byłby to spisek) politycznym światopoglądem. W tym światopoglądzie Izrael jest najbardziej znienawidzonym państwem, ale są także uprzedzenia wobec Indii, ignorowanie prześladowania chrześcijan i strategiczna „antyzachodniość”. Nazywam to podświadomym światopoglądem, ponieważ jest to jedynie suma części. Większość ich materiałów ma podobne uprzedzenia, a to przekłada się na politykę Amnesty. Amnesty jest zagrożeniem dla każdego zachodniego kraju, który pozwala im na swobodną działalność, i każdy, kto przypisuje wagę ich doniesieniom, daje się nabrać.
Varda Epstein: Ta witryna internetowa, Elder of Ziyon, odgrywa rolę w twoim raporcie. Czy możesz podać kontekst? Jakie znaczenie mają w twojej pracy śledczej blogerzy i informacje od zwykłych ludzi?
David Collier: Elder of Ziyon odgrywa rolę we wszystkich moich raportach. Jest to prawdopodobnie jedno z najlepszych, jeśli nie najlepsze archiwum istotnych informacji sięgające wstecz do drugiej intifady. Jeśli piszesz na niemal dowolny temat w tym konflikcie, przeszukanie witryny Eldera jest zawsze dobre. W tym raporcie, na przykład, nie wiedziałbym, że Saleh Hijazi, wicedyrektor działu MENA w Amnesty, używał wizerunków terrorystów na swoim profilu Facebooka, gdyby nie witryna Eldera. Zarówno oszczędza mi to czas, jak jest wspaniałym źródłem dodatkowej wiedzy.
Saleh Hijazi, wicedyrektor działu MENA Amnesty International, użył tego zdjęcia terrorystki LFWP i porywaczki samolotów, Leili Khaled, jako zdjęcia profilowego na swoim FB.
Varda Epstein: Jaką masz nadzieję, że twój raport spowoduje pozytywną zmianę? Czy sądzisz, że jest nadzieja na zreformowanie Amnesty International? Na co mogłaby Amnesty International zacząć patrzeć, zamiast na Izrael, by uczynić świat lepszym miejscem?
David Collier: Amnesty nie zmieni się od środka. Nie potrafi, tacy oni obecnie są. Tym, czego potrzeba, jest pokazanie innym ich toksyczności. Musimy dotrzeć do członków; do politycznych sojuszników i do każdego forum, na którym Amnesty ma wpływy. Pokazywać ludziom ten raport. Tylko realna presja zewnętrzna może zadziałać, a nawet wtedy nie jestem pewien, czy jest możliwa akcja ratunkowa bez całkowitej przebudowy.
Co powinni robić? Każde NGO praw człowieka powinno obecnie mieć jeden cel: zlikwidowanie Rady Praw Człowieka ONZ (UNHRC ) i zbudowanie nowego organu praw człowieka ONZ, który będzie miał ścisłe kryteria członkostwa. UNHRC powinna przewodzić światu w globalnych kwestiach praw człowieka i taki organ mógłby być siłą na rzecz dobra. Zamiast tego roi się od despotów i jest przez nich kontrolowana. Nic nie polepszyłoby globalnych praw człowieka bardziej niż prawidłowo kierowana UNHRC, jeśli więc widzisz NGO obecnie współpracujące z nimi – zamiast wzywania do jej likwidacji, możesz automatycznie powiedzieć, że to NGO nie jest prawdziwą organizacją zajmującą się prawami człowieka.
Varda Epstein: Czy możesz nam coś powiedzieć o sobie, o swoim pochodzeniu i o tym, jaką osoba jesteś dzisiaj? Co czyni z ciebie bojownika, osobę poświęcona głębokim dociekaniom, by walczyć z antysemityzmem?
David Collier: Urodziłem się w Wielkiej Brytanii i przez 19 lat mieszkałem w Izraelu. Byłem częścią pokolenia Oslo, ziemia za pokój, dwa państwa i cała tego otoczka. Pracowałem z Palestyńczykami w latach 1990. Publikowałem miesięcznik i używałem do tego domu wydawniczego Al Ayam w Ramallah. Pracowałem na rzecz pokoju. Wtedy przyszła druga intifada. Problemem Izraela nie tyle są Palestyńczycy, ile globalny ruch, który zamienił ich w Sprawę. Ten konflikt powinien był skończyć się w 1949 roku. Powody, że tak się nie stało, nie mają nic wspólnego z Izraelem ani (i już słyszę ludzi krzyczących na mnie) z Palestyńczykami. Nawet nie byli wówczas spójną grupą. Wojna przeciwko Izraelowi jest międzynarodowa. Palestyńska tożsamość, jaką znamy dzisiaj, została stworzona z zewnątrz. Rozumiem to i w tym miejscu walczę.
Nie ma jakiejś jednej rzeczy, która zrobiła ze mnie bojownika. Straciłem bliskich przyjaciół, ale to samo dotknęło większość Izraelczyków. Sądzę, że walczę, bo muszę. Nie uważam tego za wybór. Ludzie często pytają, „co byś zrobił”, kiedy chodzi wzrost nazizmu, stworzenie Izraela i inne ważne kamienie milowe w historii. No cóż, jesteśmy teraz w stanie wojny – to jest globalna wojna i stawki są wyższe niż ludzie sobie wyobrażają. Jeśli nie robisz nic dzisiaj, to masz odpowiedź.
Varda Epstein: Co dalej dla Davida Colliera?
David Collier: Pisałem książkę, kiedy Corbyn został wybrany na przywódcę Labour Party. Ostatnie cztery lata były okresem niesłychanie pracochłonnym i emocjonalną huśtawką. Corbyn był jedynie symptomem narastającego problemu i widzę go po prostu jako pierwszą falę. Teraz został wybrany Boris i mamy pięć lat możliwości dalszej walki. Jestem przerażony, że ludzie pomyślą, iż zadanie zostało wykonane – byłoby to wielkim błędem. Na bezpośrednim horyzoncie – mogę wrócić i, mam nadzieję, dokończyć pisanie książki. Zajmuje się ona powstawaniem palestyńskiej tożsamości jako bronią skierowaną przeciwko Izraelowi. Wracam do brytyjskich archiwów w Londynie, żeby tam znaleźć tyle dowodów, ile znajdę. Tak więc, trzymaj kciuki, następną dużą rzeczą dla mnie będzie opublikowanie książki.
David Collier’s – Report on Amnesty International Reveals Its Toxicity and Hate
Judean Rose (Varda Epstein) – Izraelska blogerka.