Archive | 2020/02/12

80 lat temu ZSRS przeprowadził pierwszą z czterech masowych deportacji Polaków

80 lat temu ZSRS przeprowadził pierwszą z czterech masowych deportacji Polaków

Michał Szukała (PAP)


Zastępca szefa NKWD Wsiewołod Mierkułow. Źródło: Wikipedia Commons

80 lat temu, 10 lutego 1940 r., władze ZSRS przeprowadziły pierwszą z czterech masowych deportacji obywateli polskich, podczas której do obwodów Rosji i Syberii wywieziono ok. 140 tys. osób. W trakcie transportu ludzie umierali z zimna, głodu i wyczerpania.

Stalin i jego otoczenie zdawali sobie sprawę, że zajęcie wschodniej połowy Polski oraz propagandowe „wcielenie” do sowieckiej Białorusi i Ukrainy nie rozwiązuje problemu podporządkowania tych obszarów. Jesienią 1939 r. wysiłki sowieckiego aparatu terroru skupiły się na aresztowaniach polskich oficerów, którzy ukrywając się w najważniejszych miastach Kresów, stanowili bazę dla powstających struktur polskiego państwa podziemnego. 5 października zastępca szefa NKWD Wsiewołod Mierkułow podpisał rozkaz sporządzenia list potencjalnych wrogów nowej władzy. W warunkach sowieckiego terroru były one równoznaczne z listami proskrypcyjnymi. Uwaga sowieckiej bezpieki i „wymiaru sprawiedliwości” miała się skoncentrować na największych skupiskach ludności polskiej. W nocy z 9 na 10 grudnia 1939 r. na polecenie gen. Iwana Sierowa NKWD rozpoczęło masowe aresztowania polskich oficerów.

W tym samym czasie Sowieci rozpoczęli przesiedlenia uchodźców zamieszkałych przed wrześniem 1939 r. na terenach w tym momencie okupowanych przez Niemców. Ogromną część z deportowanych stanowili Żydzi. Większość z nich została wywieziona na wschodnie obszary Białorusi i Ukrainy. Deportacje dotknęły również polskich i ukraińskich chłopów przesiedlanych do Besarabii i Bukowiny. W sumie przesiedlenia z jesieni i wczesnej zimy objęły ok. 80 tys. osób. Wywożeni nie trafiali jednak, tak jak w przypadku wielkich deportacji z lat 1940–1941, do kołchozów, osad specjalnych i obozów pracy przymusowej, ale zwyczajnych osad i miast.

Deportacje te nie rozwiązywały więc „problemu” polskich elit wrogo nastawionych do nowej władzy. 2 grudnia 1939 r. szef NKWD Ławrientij Beria przesłał Stalinowi dokument, w którym proponował zorganizowanie wielkiej akcji wysiedlenia osadników wojskowych. Ostateczną decyzję podjęła 5 grudnia 1939 r. Rada Komisarzy Ludowych. Przez następne dwa miesiące trwały przygotowania do jej przeprowadzenia, w czasie których sporządzano listy i prowadzono „rozeznanie terenu”.

Pod koniec grudnia NKWD podjęło decyzję o rozciągnięciu akcji na funkcjonariuszy straży leśnej, a następnie ich rodziny. Sowiecka bezpieka uznała, że dzięki swojej wiedzy o warunkach terenowych oraz umiejętności posługiwania się bronią leśnicy stanowią zaplecze dla potencjalnego ruchu partyzanckiego. Białoruskie i ukraińskie struktury NKWD niemal natychmiast przystąpiły do opracowania imiennych list wysiedlanych oraz instrukcji dotyczących kolejności wysiedleń, regulaminów tzw. osad specjalnych oraz zatrudniania deportowanych przez poszczególne gałęzie sowieckiej gospodarki. Do prac przystąpiły też struktury NKWD i administracji terenowej w sowieckich republikach Kazachstanu i Uzbekistanu. Całość akcji miał nadzorować osobiście Wsiewołod Mierkułow.

Ostatecznie do deportacji zakwalifikowanych zostało 150 375 osób. Z tej liczby 99 065 pochodziło z obszaru „Zachodniej Ukrainy”, a 51 310 z „Zachodniej Białorusi”. W transportach znalazło się 139 764 osób. Poza funkcjonariuszami służby leśnej oraz osadnikami wojskowymi wśród zesłanych byli uciekinierzy z Rosji rządzonej przez bolszewików, a nawet chłopi, którzy otrzymali lub nabyli gospodarstwa na ziemiach parcelowanych majątków lub terenów należących do państwa. Polacy stanowili niemal 82 proc. wszystkich deportowanych, Ukraińcy ok. 9 proc., Białorusini 8 proc., Niemcy 0,1 proc., a inne narodowości (Rosjanie, Żydzi) ok. 1,3 proc. Na skutek stosowania sowieckiej zasady odpowiedzialności zbiorowej wśród zsyłanych 58 tys. stanowiły osoby poniżej szesnastego roku życia.

Deportacja przeprowadzona przez NKWD 10 lutego 1940 r. odbyła się w straszliwych warunkach, które dla wielu były wyrokiem śmierci. W czasie jej realizacji temperatura dochodziła nawet do -40°C. Na spakowanie się wywożonym dawano od kilkunastu do kilkudziesięciu minut. Bywało i tak, że nie pozwalano zabrać z sobą niczego.

Wtargnięcie sowieckich funkcjonariuszy tak opisywał kilkunastoletni chłopiec z powiatu dubieńskiego na Wołyniu: „N.K.W.D. wpadli jak wilki z naganami i sztyletami do naszego domu, zaczęli niszczyć obrazy święte, łamali meble, wyzywać nas od polskich burżuij. Ojca z oka nie spuszczali wciąsz pytali się o broń, której tatuś nie miał, więc poczęli wyrywać deski z podłogi, wyżucać ubranie z szaf, łamać łóżka. Po godzinnym zniszczeniu naszego domu kazano nam zbierać się przyczym wolno nam było zabrać trochę odzierzy i tylko 5 kg mąki, choć wywieziono nas 5 cioro. Jak więźni pod naganem wprowadzono nas na sanie i powieziono przez miasto jako pośmiewisko do stacji”. („W czterdziestym nas Matko na Sibir zesłali. Polska a Rosja 1939–1942”; zachowano oryginalną pisownię tekstu).

Deportowanych przewożono w wagonach towarowych z zakratowanymi oknami, do których ładowano po pięćdziesiąt osób, a czasami więcej. Podróż na miejsce zsyłki trwała niekiedy nawet kilka tygodni. Warunki panujące w trakcie transportu były przerażające, ludzie umierali z zimna, z głodu i wyczerpania.

Mieszkanka Grodna, żona podoficera WP, wspominała: „Droga była wprost nie do opisania, gdyż niedość, że podczas snu przymarzały włosy, ubrania i kołdry do ścian, to jeszcze podczas jazdy trzęśli wagonami tak, że ludzie spadali na palące się piecyki i na ziemię, ulegając poważnym uszkodzeniom ciała, po trzy dni nie dawali wody, a gdy łapaliśmy przez okienka śnieg to gdy milicjant zauważył to bił kolbą po ręku i po naczyniu. Na koniec 4 marca przyjechaliśmy na posiołek Kwitesa, Irkuckiej obłasti, rejonu Tajszet. W barakach w których nas umieszczono ogłaszano nam, że o zgniłej Polsce mamy zapomnieć na zawsze, a tu mamy dokończyć życia naszego, nie zapominając o tem, że wszyscy musimy pracować…” („W czterdziestym nas Matko na Sibir zesłali. Polska a Rosja 1939–1942”).

Po dotarciu na miejsce zsyłki zesłańców czekały niewolnicza praca, nędza, choroby i głód. Zostali rozlokowani w 115 osadach specjalnych, rozsianych na niemal wszystkich bezludnych terenach sowieckiej republiki Komi oraz w obwodach Rosyjskiej Federacyjnej Socjalistycznej Republiki Sowieckiej – archangielskim, czelabińskim, czkałowskim, nowosybirskim, omskim, swierdłowskim, Kraju Krasnojarskim i Ałtajskim.

Już w marcu 1940 r. rozpoczęto przygotowania do kolejnej zsyłki. Kolejne deportacje obywateli polskich przeprowadzono w kwietniu i czerwcu 1940 r. Ostatnią rozpoczęto w przededniu wojny niemiecko-sowieckiej pod koniec maja 1941 r. W sumie według danych NKWD w czterech deportacjach zesłano ok. 340 tys. osób. Ich celem była eksterminacja elit oraz ogółu świadomej narodowo polskiej ludności; miały one rozbić społeczną strukturę, dostarczając jednocześnie totalitarnemu sowieckiemu imperium siłę roboczą.

Liczba wszystkich ofiar wśród obywateli polskich, którzy w latach 1939–1941 znaleźli się pod sowiecką okupacją, do dziś nie jest w pełni znana. Według szacunków zawartych w „Czarnej księdze komunizmu” sowieckie represje między wrześniem a lipcem 1941 r. dotknęły ponad 1 mln osób – mieszkańców Kresów – a więc co dziesiątego obywatela Rzeczypospolitej, który mieszkał lub znalazł się na tym terytorium. Co najmniej 30 tys. osób zostało rozstrzelanych, a śmiertelność wśród łagierników i deportowanych szacuje się na 8–10 proc., czyli 90–100 tys. osób.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Ex-CIA chief Petraeus: Iran, Hezbollah will not risk major war with Israel

Ex-CIA chief Petraeus: Iran, Hezbollah will not risk major war with Israel

YONAH JEREMY BOB


Ex-CENTCOM chief: Soleimani-less Iran Quds Force will not be the same

Then US Army Gen. David Petraeus at an event in the White House, April, 2011 / (photo credit: LARRY DOWNING/REUTERS)

Iran and Hezbollah will not risk a major war with Israel, ex-CIA director and general David Petraeus said on Wednesday.

Speaking from the INSS annual international conference in Tel Aviv, Petraeus explained that a combination of US and Israeli military power had established deterrence with both Iran and Hezbollah from major risky actions, even as they might risk smaller confrontations.

Petraeus said that, “Iran will not risk a major war because it would put its survival at risk,” stating that Tehran knew Jerusalem would not hesitate to unleash massive force in a broad conflict and that even the US might get involved.

He added that he believed Russia would act to restrain the Islamic Republic from major destabilizing activities.

Regarding Hezbollah, he said, “Hezbollah will not risk a full war” with Israel “unless it is pushed into a corner.”

The former CIA director said that, “we in the US underestimated for years” the significance of the blow Israel “dealt Hezbollah during the 2006 Lebanon War.”

He said Israel’s use of force against Hezbollah in 2006 deters Hezbollah from a larger fight to this day.

In addition, he said Hezbollah may worry that Israel’s three tiered missile defense of the Arrow, David’s Sling and Iron Dome could mitigate its huge rocket arsenal, something which Israel could not do in 2006 when it had no real effective missile defense.

Speaking at the conference before Petraeus, ex-CENTCOM chief, four-star general Joseph Votel said that Iran’s Islamic Revolutionary Guard Corps Quds Force “will not be the same” as it was under Qasem Soleimani.

Votel explained that the new IRGC Quds Force chief, Esmail Ghaani, did not have anywhere near the same stature or capabilities as Soleimani.

Soleimani was killed in a US drone strike in early January in a move that rocked the region.

Votel, who was in charge of US forces and coalition forces addressing Iran, Iraq, Syria, Egypt and many other countries until March 2019, said that killing Soleimani had helped reestablish a balance of deterrence between the US and Iran.

The former general said that Iran was likely “to look inward” and to “consolidate power” within the country in the near future.

He expressed hope that the act of killing Soleimani, the Quds Force loss of his unique capabilities and Iran’s embarrassing mistaken shooting down of a Ukrainian airliner might get the Islamic Republic to back off from some of its more aggressive and risky activities in the region.

Votel added that “Soleimani was deserving of his fate,” but urged better coordination with Baghdad of US military activities in Iraq going forward.

Both Petraeus and Vogel urged the US not to withdraw from the Middle East and leave a vacuum for Russia and others to step in.

Earlier at the conference, US President Donald Trump’s former national security adviser Lt. Gen. (ret.) H.R. McMaster warned Israel about allowing China to run its port in Haifa.

He said that “when China runs ports and places with infrastructure at a discount…it comes at a hidden price.”

McMaster was explaining his view about how China uses a combination of initially generous economic offers and some coercive moves to gain control of strategic locations and steal intellectual property across the globe.

Israel and the US tend to part ways on China, with the US viewing Beijing as a competitor for dominance in a variety of areas and Jerusalem aspiring to expand its business with China in a variety of ways.

Regarding the Haifa port, the government of Prime Minister Benjamin Netanyahu overruled some objections from the Shin Bet and from the US about Chinese management of the port, and instead put in place a special mechanism for reviewing similar transactions in the future.

Also, at the conference, Nadav Zafrir, former IDF Unit 8200 (“the Israeli NSA”) chief and head of cyber security company Team 8, discussed the national security implications of balancing new big data capabilities and privacy rights.

Zafrir said that, “When we see data as the new oil” for economic and technological development, if the right balance isn’t struck to protect privacy rights, “data will become the new plutonium” – meaning it could endanger the world like plutonium-based nuclear weapons.

The former Unit 8200 head also dismissed recent objections by some Microsoft employees about becoming to closely intertwined with Pentagon or US government projects, saying that the public and private sector distinction in the cyber sphere is no longer relevant.

“It was relevant in 2019, but it is not relevant anymore in 2020,” he said.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Your News From Israel- Feb. 10, 2020

Your News From Israel- Feb. 10, 2020

  ILTV Israel News


A vacation turns into a nightmare. Up to 14 Israelis are stuck on cruise ship off of Japan where more than 130 people are infected with the coronavirus. Welcome home! It looks like Israel is about to have another wave of immigration from Africa. And the Oscars may have ended but we have the scoop on which Oscar predictions came true.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com