Archive | 2020/03/18

Jasbir Puar i moralna klęska świata akademickiego

Jasbir Puar i moralna klęska świata akademickiego

Vic Rosenthal
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Profesor Rutgers University, Jasbir Puar, została zaproszona na wygłoszenie wykładu w Scripps College w Kalifornii przez tamtejszy oddział Students for Justice in Palestine i kilka wydziałów tej uczelni.

Puar należy do grupy najbardziej zajadłych antysemitów i mizosyjonów * w Ameryce. Można przeczytać fragmenty jej wystąpienia z 2016 roku w Vassar University, żeby mieć pojęcie o jej kreatywnym przedstawieniu średniowiecznego oszczerstwa o rytuale krwi w bardziej nowoczesnym opakowaniu. Jest także płodną „uczoną”, która formułuje swoje trujące wymysły w formie ledwo zrozumiałego akademickiego żargonu (jeśli sądzisz, że jesteś w stanie ją zrozumieć, zobacz jak długo potrafisz słuchać jej wywodów na tym wideo).

Między innymi, oskarża ona IDF o umyślne deformowanie i okaleczanie Palestyńczyków w celu zdławienia ich oporu. Twierdzi, że zabilibyśmy ich, ale to zaszkodziłoby naszym roszczeniom do statusu największych ofiar ludobójstwa w historii. A kiedy jednak ich zabijamy, zabieramy ich narządy do badań naukowych. Oczywiście, twierdzi, że specjalizujemy się w ranieniu palestyńskich dzieci (jak może powtarzać opowieść o Simonie z Trent, jeśli nie oskarża nas o prześladowanie dzieci?).

Prawdą zaś jest, że IDF dokonuje wszystkiego, co może, by uniknąć cywilnych ofiar, że Palestyńczycy wykorzystują dzieci jako żołnierzy i jako ludzkie tarcze, i że to właśnie palestyński terroryzm (masakra w Ma’alot, masakra na Drodze Nadbrzeżnej, zamach bombowy na Delfinarium i pizzerię Sbarro, żeby wymienić tylko kilka) istotnie szczególnie skierowany jest na dzieci.

Puar jest pomysłowa i znajduje sposoby na zamianę tego, co inni uważają za moralne zachowanie, w przykłady izraelskiego zdeprawowania. Jej ulubionym tematem jest „Pinkwashing”, rzekomo taktyczne przeciwstawianie tolerancji Izraela wobec arabskiej i muzułmańskiej homofobii (która często oznacza morderstwa), jej zdaniem w celu „wybielenia okupacji”.

Twierdzi także, że próby zmniejszenia strat wśród ludności cywilnej przy równoczesnym bronieniu się przed terroryzmem i atakami rakietowymi, faktycznie stanowią świadomą politykę okaleczania zamiast zabijania Palestyńczyków. Technikę „stukania w dach”, używaną w niedawnych mini-wojnach, kiedy budynek w Gazie miał zostać zbombardowany, Puar przedstawia jako jedynie udawanie, że próbuje się zmniejszyć liczbę ofiar (fałszywie twierdzi, że czas między „stuknięciem” a zniszczeniem budynku wynosi zaledwie 60 sekund, podczas gdy na ogół jest to bliższe do 15 minut). Według Puar, telefoniczne ostrzeżenia mieszkańców o nadchodzących atakach są rodzajem wojny psychologicznej, „przypomnieniem o tym, jak są bezsilni”, nie zaś praktycznym sposobem zredukowania liczby ofiar śmiertelnych i rannych wśród cywilów.

Niezagrażające życiu środki kontroli tłumu, odstraszenia ludzi wdzierających się przez granicę Gazy i powstrzymania prób zniszczenia bariery granicznej, Puar uznaje za metody torturowania Palestyńczyków lub spowodowania ich trwałego kalectwa, nie zaś za próby obrony życia Izraelczyków bez zabijania tych, którzy ich atakują. Uważa ona, że chcemy złamać ich ducha, ale utrzymać ich przy życiu, by ich wykorzystywać ekonomicznie. I po prostu lubimy ich ranić.

Jej obsesyjne przypisywanie możliwie najbardziej nikczemnych motywów każdemu działaniu Izraelczyków, by bronić się przeciwko wrogowi, który przecież chce ich zabić, regularnie próbuje to zrobić i często mu się udaje, jest całkowicie oderwane od rzeczywistości – użyłbym słowa fanatyczne. Puar zaleca zarówno BDS, jak i ”zbrojny opór”.

Fanatyczne, antyizraelskie polemiki Puar przeplatają się z jej omawianiem płci, gender, „teorii queer”, rasy, niepełnosprawności i innych tematów typowych dla dzisiejszego, postmodernistycznego środowiska akademickiego. Wydaje się, że to ona wymyśliła pojęcie “homonacjonalizmu”, które objaśnia, „jak homoseksualizm – a szczególnie homonormatywność, przyjęcie homonormatywnych wartości przez społeczność ‘queer’– jest instrumentalizowane jako część nacjonalistycznych i geopolitycznych interwencji”.

Dlaczego mnie to obchodzi?

Ponieważ nigdy nie było lepszego niż Jasbir Puar współczesnego przykładu wypaczenia akademickiej misji, by znajdywać i nauczać prawdy, od czasów tego wielkiego oszusta, Edwarda Saida. Mówię to mimo faktu, że istnieją Ward Churchill i Steven Salaita. W odróżnieniu od tych dwóch ona jest akademicką gwiazdą. Jest profesorem i dyrektorką Women’s and Gender Studies na Rutgers University, gdzie naucza od 2000 roku. Ma dyplomy z Ethnic i z Women studies, i ma olbrzymią listę publikacji (chociaż większość jest w marginalnych pismach), wykładów, stypendiów i innych akademickich zaszczytów. Wydawnictwo Duke University Press, które ma niepokojącą historię antyizraelskiego skrzywienia, opublikowało jej trzy książki.

I mimo jej wypaczającej rzeczywistość obsesji jest zapraszana na wykłady do takich miejsc jak Scripps College. Nadal otrzymuje granty i stypendia (choć niektóre z nich, jak “Palestinian American Research Council Fellowship”, otrzymany przez nią w 2018 roku, może po prostu być zapłatą za jej aktywność polityczną). Jest etatowym członkiem zespołu nauczycielskiego w Rutgers.

Faktem jest, że zachodni świat akademicki – szczególnie jego część o nazwie “Ethnic and Gender Studies” – jest tak na wylot zindoktrynowana mizosyjonią, że nie widzi niczego złego w jej koncepcjach. To, co dla mnie wygląda na spiskowe fantazje choroby umysłowej, im wydaje się całkowicie normalnym, akademickim dyskursem. I tak zdaje się jest na większości uniwersytetów w USA, Wielkiej Brytanii i w Kanadzie – a do pewnego stopnia w pewnych instytucjach także w Izraelu.

Najwyraźniej ludzie w Scripps uważają, że jej idee są ważne i powinno się ich wysłuchać. Zgaduję jednak, że gdyby proizraelska grupa chciała zaprosić kogoś takiego jak ja, by omówić palestyński terroryzm przeciwko izraelskim dzieciom (patrz, na przykład na wypowiedź, tej nieodczuwającej skruchy morderczyni), jestem pewien, że takie spotkanie nie odbyłoby się.

Częścią problemu (przynajmniej poza Izraelem) jest to, że przez lata kraje arabskie (a także Iran) dawały olbrzymie sumy pieniędzy akademickim instytucjom, przyznawały granty indywidualnym pracownikom akademickim i budowały specjalne wydziały (zazwyczaj badań Bliskiego Wschodu) w kluczowych uczelniach i uniwersytetach. W połączeniu z tradycyjną lewicową orientacją wielu akademików, silnym przywiązaniem w świecie akademickim do „wolności słowa” i „swobód akademickich” – jak długo mowa lub swobody są nakierowane we właściwą stronę – stworzyło to atmosferę, w której Jasbir Puar nie jest uważana za ekstremistkę.

Uniwersytety i uczelnie mają być światłem przewodnim, popierającym humanistyczne ideały sprawiedliwości dla wszystkich ludzi. Zamiast tego poszły łatwą, wygodną, zyskowną i tchórzliwą drogą połączenia się z ciemnymi siłami nienawiści do Żydów i obnoszą się równocześnie dumnie ze swoim promowaniem „sprawiedliwości społecznej”.


* Mizosyjonia jest skrajną, irracjonalną i obsesyjną nienawiścią do państwa żydowskiego. Jest antysemityzmem podniesionym na wysoki poziom abstrakcji. Chociaż nie jest identyczny z antysemityzmem, większość mizosyjonów nienawidzi także Żydów jako jednostki i narodu żydowskiego jako grupy.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Honoring my father’s legacy in Israel

Honoring my father’s legacy in Israel

ANA DEME


My father was born in Poland. In 1941, after he lost one brother to the Nazis, the Soviets took control of his hometown and he and his family were deported to Siberia, where they survived the war.

Even visionary Israel Bonds founder David Ben-Gurion could not have imagined multi-million dollar institutional investments in Israel bonds.
(photo credit: ISRAEL BONDS)

Supporting Israel is in my DNA. Throughout my life, my father invested in Israel bonds, in part because he believed it was a smart investment, but also out of a sense of duty to support the Jewish state. It’s a lesson he passed down to me and the rest of our family.

My father was born in Poland. In 1941, after he lost one brother to the Nazis, the Soviets took control of his hometown and he and his family were deported to Siberia, where they survived the war. After the war my father made his way to Cuba, where he joined a vibrant Jewish community, met my mother and began his family. In 1961, my family, like the great majority of the Cuban Jewish community, fled Cuba, in our case to Puerto Rico, where I was raised.

My father’s love for Israel and its people came not just from a deep religious belief, but from an admiration and pride for its achievements. The perseverance, ingenuity and bravery that captivated my father so many years ago, and that we witnessed on our first family trip to Israel in 1970, were on full display during a recent women’s delegation to Israel organized by the Development Corporation for Israel/Israel Bonds, which I had the honor of attending along with my daughter, Michelle. What we saw there was remarkable, and once more cemented this feeling of pride and reawakened our desire to be part of this miracle.

I’ve visited Israel throughout my lifetime, but had not been back in many years. Friends and colleagues who visit regularly told me of the “new Israel” – just how modern, dynamic and booming the country has become, both in the major cities and the countryside – and I was eager to see it with my own eyes. That’s why, when a friend invited me to participate in the recent delegation to Israel along with the Bonds’ Women’s Division, I jumped at the chance, bringing my daughter along.

Aside from seeing all the change and progress in Israel since my last visit, I knew that by joining with 40 other women from different parts of the US and Canada, I would have a unique view into Israeli society. What we saw there together was eye-opening. Israel is a small nation facing outsized challenges and threats. Despite this, we saw again and again organizations and individuals – especially women – dedicated, sometimes at great personal sacrifice, to creating a better future for themselves and for Israel. We met heads of nonprofits, entrepreneurs, politicians and educators, and with each visit we learned about a complex reality and met inspiring people rising up to address each challenge.

FOR EXAMPLE, take the case of Israel Flying Aid, a volunteer-based organization led by two remarkable women: Gal Lusky and Maya Zuckerman. The group leads regular missions to conflict zones in the region, such as Syria, to administer direct on-the-ground support, including medical aid and humanitarian assistance, at great personal risk to all involved. Despite the danger, these women make it their business to actively seek out the most afflicted areas in an already-unsafe environment and do what they can to help those in need. This was truly inspiring for me and for my daughter.

Another example of Israel’s problem-solving spirit is HaGal Sheli – or “My Wave” – a nonprofit organization we met with in Bat Yam. HaGal Sheli teaches surfing to at-risk youth as a tool to help improve their lives, career prospects and educational outcomes. The organization has already helped 3,000 people turn their lives around.

We met the leaders of this innovative social enterprise and we spoke with one young woman who had struggled with drugs and homelessness before coming to HaGal Sheli and finding a new path forward. Her story was both moving and inspiring, and served as another example of how Israel is working to lift up women in need of a helping hand. As a professor of the law of social enterprise, I was especially pleased to see this example of social entrepreneurship at its best.

Lastly, we visited Beit Shemesh, a diverse city outside of Jerusalem, where we met with Mayor Aliza Bloch, an effective and well-liked former principal who won a long-shot bid for office. Walking through town with us, she engaged with her constituents face-to-face, demonstrating firsthand what leadership looks like. She was a portrait of female tenacity and empowerment. My daughter and I were honored to meet and learn from her.

Before we knew it, the delegation visit was over. I feel very blessed to have been able to share this amazing experience with my daughter, honoring my father’s memory by supporting Israel and passing along this legacy to the next generation.

What Michelle and I both know, and felt acutely throughout the trip, is that the drive to solve big problems and tackle daunting challenges that we saw at Israel Flying Aid, HaGal Sheli, Beit Shemesh and in the many other places is the same spirit that impressed my father every time he visited Israel. His pride and love for Israel are now ours.


The writer is an active member of Israel Bonds’ Women’s Division.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


At Anti-AIPAC Protest in DC: The Holocaust Will Come Back to You; Hitler Will Come Back and Burn You

At Anti-AIPAC Protest in DC: The Holocaust Will Come Back to You; Hitler Will Come Back and Burn You

  MEMRI


On March 1, 2020, the first day of the AIPAC Policy Conference, an anti-Israel protest that was held outside the conference center. The crowd waved Palestinian flags and chanted: “End the occupation now!… Stop Israeli terrorism now!… Long live Palestine!… End AIPAC Now!… Resistance is justified when people are occupied!” One person held up a sign that said “Voting Rigged by Jewish Media” and another man chanted “Death to Israel!” A verbal altercation broke out between one of the protesters and a bystander and the protester said: “This is America, not Israel! You won’t get your [expletive] chance… You will get [expletive] badly!” In addition, there was a protester who shouted: “Cowards!… The Holocaust will come back to you!… You’re going to get burned if you don’t give us the land!… Hitler will come back to you and burn you!… Burn all [of] you!” The protest was attended by American-Palestinian filmmaker Sabry Wazwaz and by Abbas Hamideh, who has previously expressed support for Hamas and Hizbullah and who is the founder of the Right of Return coalition, Al-Awda, which organized the protest along with ANSWER Coalition, an anti-war group. The video was uploaded to the Internet.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com