Wyzwolenie Auschwitz. Żołnierze Armii Czerwonej bali się podejść do więźniów niepodobnych do ludzi
Bartłomiej Kuraś
Więźniowie KL Auschwitz wyzwoleni w styczniu 1945 r. przez żołnierzy Armii Czerwonej. Zdjęcie wykonane po wyzwoleniu obozu. (Fot. Archiwum Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau)
W oddali stały grupy ludzi. Najpierw nie rozumieli, co się dzieje, potem zaczęli machać rękami w geście pozdrowienia, coś krzyczeli. 27 stycznia 1945 roku Armia Czerwona wyzwoliła Auschwitz.
*
Więźniowie, których ujrzeli za płotem z drutu kolczastego, cierpieli na gruźlicę i biegunkę głodową – chorobę w przedwojennej Europie prawie już nieznaną. Jej objawy to zanik funkcji trawiennych, skrajne wyczerpanie organizmu i gwałtowny spadek wagi ciała.
Część uwolnionych z obozów Auschwitz II – Birkenau, gdzie znajdowały się komory gazowe i krematoria, oraz Auschwitz III – Monowitz, w którym zamknięci byli pracownicy przymusowi koncernu chemicznego IG Farben, została przeniesiona do bloków obozu głównego Auschwitz I, bo były tam trochę lepsze warunki. Wygłodzonych ludzi stopniowo przyzwyczajano do jedzenia, podając im niewielkie ilości posiłków – trzy razy dziennie po jednej łyżce zupy z przecieranych ziemniaków.
Nadchodzą Sowieci
Gdy w lipcu 1944 r. Armia Czerwona stanęła nad Wisłą, było jasne, że jej dalszy marsz na zachód jest tylko kwestią czasu. Na kilka miesięcy wstrzymał go jednak wybuch powstania warszawskiego, dzięki czemu Niemcy zyskali czas m.in. na przygotowanie ewakuacji Auschwitz-Birkenau i zniszczenie dokumentacji obozowej.
Auschwitz w 1945 roku, tuż przed wyzwoleniem (fot. wikimedia Stanisław Mucha / CC-BY-SA 3.0 [CC BY-SA 3.0 DE ) Auschwitz w 1945 roku, tuż przed wyzwoleniem (fot. wikimedia Stanisław Mucha / CC-BY-SA 3.0 [CC BY-SA 3.0 DE )
Kilka dni po zajęciu Krakowa sowieckie dowództwo wiedziało już o obozie, ale informacje wciąż były skąpe i sprowadzały się do stwierdzenia, że to miejsce, gdzie przetrzymywani są więźniowie. W tym czasie strażnicy Auschwitz pełniący służbę na wieżach opuścili już obóz, którego nadal pilnowali esesmani i w którym pojawiali się także żołnierze Wehrmachtu.
Wyzwolenie Auschwitz
Od strony Krakowa lewym brzegiem Wisły nacierała 60. Armia 1. Frontu Ukraińskiego, a w rejonie Oświęcimia walczyły jej cztery dywizje, w tym 100. Lwowska Dywizja Piechoty generała-majora Fiodora Krasawina. W piątek 26 stycznia 1945 r. czerwonoarmiści przekroczyli Wisłę pod Oświęcimiem i następnego dnia około godz. 9 pojawili się na terenie obozu Auschwitz III – Monowitz. Znajdująca się tam fabryka koncernu IG Farben częściowo leżała w gruzach, bo od sierpnia do grudnia 1944 r. alianci zbombardowali ją aż czterokrotnie. Powstrzymali się jednak przed nalotami na Auschwitz i Birkenau w obawie, że mogą się one wiązać z dużą liczbą ofiar wśród więźniów.
Więźniowie i czerwonoarmiści pod bramą ze sławetnym napisem: ‘Arbeit macht frei’. Niektórzy mieli jeszcze tyle sił, by wkrótce wyruszyć w rodzinne strony BE&W
– Było wilgotno, padał mokry śnieg. Kiedy podeszliśmy w pobliże obozu, zobaczyliśmy płoty z rzędami drutów kolczastych – opowiadał w 2013 r. Iwan Stiepanowicz Martynuszkin, w 1945 r. starszy lejtnant, dowódca kompanii karabinów maszynowych w jednym z pułków 322. Dywizji 60. Armii 1. Frontu Ukraińskiego.
Obóz staje się szpitalem
Czerwonoarmiści zastali w obozie około 7 tys. więźniów, w większości chorych i skrajnie wyczerpanych, których esesmani nie zdążyli ewakuować albo wymordować. Natknęli się też na zwłoki około 600 rozstrzelanych lub zmarłych z wycieńczenia – miesiąc później, 28 lutego 1948 r., Polski Czerwony Krzyż zorganizował im uroczysty pogrzeb we wspólnej mogile niedaleko obozu.
Niektórzy mieli jeszcze tyle sił, by wkrótce wyruszyć w rodzinne strony, ale często wyglądali tak jak na zdjęciu (luty 1945 r.), na którym radziecki lekarz bada pochodzącego z Wiednia inżyniera Rudolfa Scherma. BE&W
Ocaleni witali żołnierzy ze łzami w oczach, nie dowierzali, że to koniec gehenny. Radzieckie służby medyczne zorganizowały w obozie dwa szpitale polowe, PCK kolejny, którym zarządzał doktor Józef Bellert. W szpitalach tych znalazło się ponad 4,5 tys. obłożnie chorych więźniów, a niektórzy wyjechali dopiero po czteromiesięcznym leczeniu. Pacjenci, głównie Żydzi, pochodzili z ponad 20 państw, wśród nich było ponad 400 dzieci, m.in. bliźnięta, które pseudomedycznym eksperymentom poddawał lekarz SS Josef Mengele.
Powrót do domu
Ocalałymi, którzy czuli się trochę lepiej i nie musieli się leczyć w szpitalach, zaopiekowali się mieszkańcy, m.in. z pobliskich Brzeszcz. Niektórzy więźniowie mieli na tyle sił, że wkrótce wyruszyli w drogę do rodzinnych miejscowości. Jednym z nich był znany rzeźbiarz Xawery Dunikowski. – Byłem wyczerpany, ważyłem tylko 40 kg, ale pojechałem do Krakowa – opowiadał.
Sceny z wyzwolonego obozu nakręcone w styczniu i lutym 1945 r. przez radziecką ekipę filmową
Stosy ludzkich prochów
W pierwszych miesiącach po wyzwoleniu na terenie obozu działały dwie specjalne komisje – radziecka i polska, które zabezpieczały dowody zbrodni. Podczas śledztwa prokuratury 1. Frontu Ukraińskiego (w wizjach lokalnych uczestniczyło m.in. sześciu mieszkańców Oświęcimia i pięciu byłych więźniów) odkryto zwały ludzkich prochów oraz około siedmiu ton włosów.
Korzystałem z opracowania historycznego Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau autorstwa Andrzeja Strzeleckiego
Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com