Reunion 68

Archive | 2020/03/24

Wyzwolenie Auschwitz. Żołnierze Armii Czerwonej bali się podejść do więźniów niepodobnych do ludzi

Wyzwolenie Auschwitz. Żołnierze Armii Czerwonej bali się podejść do więźniów niepodobnych do ludzi

Bartłomiej Kuraś


Więźniowie KL Auschwitz wyzwoleni w styczniu 1945 r. przez żołnierzy Armii Czerwonej. Zdjęcie wykonane po wyzwoleniu obozu. (Fot. Archiwum Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau)

W oddali stały grupy ludzi. Najpierw nie rozumieli, co się dzieje, potem zaczęli machać rękami w geście pozdrowienia, coś krzyczeli. 27 stycznia 1945 roku Armia Czerwona wyzwoliła Auschwitz.

*

Więźniowie, których ujrzeli za płotem z drutu kolczastego, cierpieli na gruźlicę i biegunkę głodową – chorobę w przedwojennej Europie prawie już nieznaną. Jej objawy to zanik funkcji trawiennych, skrajne wyczerpanie organizmu i gwałtowny spadek wagi ciała.

Część uwolnionych z obozów Auschwitz II – Birkenau, gdzie znajdowały się komory gazowe i krematoria, oraz Auschwitz III – Monowitz, w którym zamknięci byli pracownicy przymusowi koncernu chemicznego IG Farben, została przeniesiona do bloków obozu głównego Auschwitz I, bo były tam trochę lepsze warunki. Wygłodzonych ludzi stopniowo przyzwyczajano do jedzenia, podając im niewielkie ilości posiłków – trzy razy dziennie po jednej łyżce zupy z przecieranych ziemniaków.

Przez wiele tygodni po wyzwoleniu pielęgniarki znajdowały pod ich siennikami i materacami chleb, który chowali w obawie, że obozowe piekło powróci. Na wizytę w łaźni albo zastrzyk reagowali panicznym lękiem – jeszcze kilkanaście dni wcześniej jedno i drugie mogło oznaczać śmierć.

Nadchodzą Sowieci

Gdy w lipcu 1944 r. Armia Czerwona stanęła nad Wisłą, było jasne, że jej dalszy marsz na zachód jest tylko kwestią czasu. Na kilka miesięcy wstrzymał go jednak wybuch powstania warszawskiego, dzięki czemu Niemcy zyskali czas m.in. na przygotowanie ewakuacji Auschwitz-Birkenau i zniszczenie dokumentacji obozowej.

Na początku 1945 r. radziecka ofensywa znów ruszyła, 18 stycznia Kraków został zajęły przez wojska 1. Frontu Ukraińskiego, ale jego dowództwo nie wiedziało, że niedaleko znajduje się obóz śmierci. W ZSRR jedyna wzmianka o Auschwitz ukazała się w kwietniu 1943 r., gdy “Prawda” przedrukowała lakoniczną depeszę agencji TASS o istnieniu obozu. Sowiecki wywiad od 1944 r. otrzymywał wprawdzie informacje (także od zachodnich aliantów) o zagładzie Żydów w obozach, jednak nie dzielił się nimi z armią.

Auschwitz w 1945 roku, tuż przed wyzwoleniem (fot. wikimedia Stanisław Mucha / CC-BY-SA 3.0 [CC BY-SA 3.0 DE ) Auschwitz w 1945 roku, tuż przed wyzwoleniem (fot. wikimedia Stanisław Mucha / CC-BY-SA 3.0 [CC BY-SA 3.0 DE )

Kilka dni po zajęciu Krakowa sowieckie dowództwo wiedziało już o obozie, ale informacje wciąż były skąpe i sprowadzały się do stwierdzenia, że to miejsce, gdzie przetrzymywani są więźniowie. W tym czasie strażnicy Auschwitz pełniący służbę na wieżach opuścili już obóz, którego nadal pilnowali esesmani i w którym pojawiali się także żołnierze Wehrmachtu.

Wyzwolenie Auschwitz

Od strony Krakowa lewym brzegiem Wisły nacierała 60. Armia 1. Frontu Ukraińskiego, a w rejonie Oświęcimia walczyły jej cztery dywizje, w tym 100. Lwowska Dywizja Piechoty generała-majora Fiodora Krasawina. W piątek 26 stycznia 1945 r. czerwonoarmiści przekroczyli Wisłę pod Oświęcimiem i następnego dnia około godz. 9 pojawili się na terenie obozu Auschwitz III – Monowitz. Znajdująca się tam fabryka koncernu IG Farben częściowo leżała w gruzach, bo od sierpnia do grudnia 1944 r. alianci zbombardowali ją aż czterokrotnie. Powstrzymali się jednak przed nalotami na Auschwitz i Birkenau w obawie, że mogą się one wiązać z dużą liczbą ofiar wśród więźniów.

Po południu żołnierze radzieccy ruszyli z Monowitz w stronę Auschwitz, a następnie Birkenau. Niemcy stawiali zaciekły opór, w walkach w rejonie Oświęcimia zginęło 231 czerwonoarmistów, ale około godz. 15 Sowieci otworzyli bramy obozu.

Więźniowie i czerwonoarmiści pod bramą ze sławetnym napisem: ‘Arbeit macht frei’. Niektórzy mieli jeszcze tyle sił, by wkrótce wyruszyć w rodzinne strony BE&W

– Było wilgotno, padał mokry śnieg. Kiedy podeszliśmy w pobliże obozu, zobaczyliśmy płoty z rzędami drutów kolczastych – opowiadał w 2013 r. Iwan Stiepanowicz Martynuszkin, w 1945 r. starszy lejtnant, dowódca kompanii karabinów maszynowych w jednym z pułków 322. Dywizji 60. Armii 1. Frontu Ukraińskiego.

– W oddali stały grupy ludzi. Najpierw nie rozumieli, co się dzieje, potem zaczęli machać rękami w geście pozdrowienia, coś krzyczeli. Kiedy żołnierze zobaczyli pierwszą grupę więźniów, bali się do nich podejść, byli niepodobni do ludzi. Walki trwały też w samym miasteczku, a przed moją kompanią, z której pozostało zaledwie 50 ludzi, postawiono zadanie: oczyścić z Niemców tereny przylegające do ogrodzonych obiektów. Nie mieliśmy pojęcia, że to jest obóz śmierci, dopiero potem zrozumiałem, jakie miejsce wyzwoliliśmy.

Obóz staje się szpitalem

Czerwonoarmiści zastali w obozie około 7 tys. więźniów, w większości chorych i skrajnie wyczerpanych, których esesmani nie zdążyli ewakuować albo wymordować. Natknęli się też na zwłoki około 600 rozstrzelanych lub zmarłych z wycieńczenia – miesiąc później, 28 lutego 1948 r., Polski Czerwony Krzyż zorganizował im uroczysty pogrzeb we wspólnej mogile niedaleko obozu.

Okolice Auschwitz Niemcy zaminowali, w Birkenau wysadzili komory gazowe i krematoria, spalili też tzw. Kanadę, jak w obozowym żargonie nazywano baraki z rzeczami odebranymi więźniom. Obóz główny, Auschwitz I, pozostał niemal nienaruszony, jedynie dwa budynki miały spalone dachy.

Niektórzy mieli jeszcze tyle sił, by wkrótce wyruszyć w rodzinne strony, ale często wyglądali tak jak na zdjęciu (luty 1945 r.), na którym radziecki lekarz bada pochodzącego z Wiednia inżyniera Rudolfa Scherma. BE&W

Ocaleni witali żołnierzy ze łzami w oczach, nie dowierzali, że to koniec gehenny. Radzieckie służby medyczne zorganizowały w obozie dwa szpitale polowe, PCK kolejny, którym zarządzał doktor Józef Bellert. W szpitalach tych znalazło się ponad 4,5 tys. obłożnie chorych więźniów, a niektórzy wyjechali dopiero po czteromiesięcznym leczeniu. Pacjenci, głównie Żydzi, pochodzili z ponad 20 państw, wśród nich było ponad 400 dzieci, m.in. bliźnięta, które pseudomedycznym eksperymentom poddawał lekarz SS Josef Mengele.

– Mnie i mojej siostrze Miriam udało się przeżyć – opowiadała Eva Mozes Kor podczas wizyty w Auschwitz w 2010 r. – Pamiętam dzień, w którym wyzwolili nas sowieccy żołnierze. Było bardzo zimno, a my nie mieliśmy ciepłych ubrań. Byliśmy wychudzeni, głodni i schorowani.

Powrót do domu

Ocalałymi, którzy czuli się trochę lepiej i nie musieli się leczyć w szpitalach, zaopiekowali się mieszkańcy, m.in. z pobliskich Brzeszcz. Niektórzy więźniowie mieli na tyle sił, że wkrótce wyruszyli w drogę do rodzinnych miejscowości. Jednym z nich był znany rzeźbiarz Xawery Dunikowski. – Byłem wyczerpany, ważyłem tylko 40 kg, ale pojechałem do Krakowa – opowiadał.

Więźniom organizowano transporty, które często okazywały się bardzo skomplikowane logistycznie – kilkuset Żydów z Europy Zachodniej i Bałkanów wracało do domów przez Związek Radziecki – najpierw pociągiem do Odessy, a potem statkiem do Marsylii. Wielu trafiło do obozów przejściowych w Słucku na Białorusi i Czerniowcach na Ukrainie, gdzie czekali na dalszy transport.
W lutym i marcu 1945 r. z Auschwitz wywieziono dzieci, w większości sieroty, które trafiły do ośrodków charytatywnych i domów dziecka. Te dramatyczne sceny rejestrowała ekipa filmowa Armii Czerwonej, a jej wstrząsający film dokumentalny pt. “Kronika wyzwolenia obozu” wyświetlany jest w muzeum obozowym.


Sceny z wyzwolonego obozu nakręcone w styczniu i lutym 1945 r. przez radziecką ekipę filmową

– Auschwitz było najbardziej poruszające i najstraszniejsze spośród tego, co zobaczyłem i sfilmowałem podczas wojny – wspominał Aleksander Woroncow, jeden z radzieckich filmowców. Zinowij Tołkaczew, utalentowany plastycznie czerwonoarmista pochodzenia żydowskiego, dokumentował obóz w szkicach, które po wojnie zostały wydane w Polsce, Izraelu i ZSRR.

Stosy ludzkich prochów

W pierwszych miesiącach po wyzwoleniu na terenie obozu działały dwie specjalne komisje – radziecka i polska, które zabezpieczały dowody zbrodni. Podczas śledztwa prokuratury 1. Frontu Ukraińskiego (w wizjach lokalnych uczestniczyło m.in. sześciu mieszkańców Oświęcimia i pięciu byłych więźniów) odkryto zwały ludzkich prochów oraz około siedmiu ton włosów.

Zebrany materiał dwa lata później wykorzystał polski Najwyższy Trybunał Narodowy w procesach przeciwko komendantowi Auschwitz Rudolfowi Hössowi i 40 innym członkom załogi.


Korzystałem z opracowania historycznego Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau autorstwa Andrzeja Strzeleckiego 


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Stop the madness, Blue and White! Form a national-unity government now!

Stop the madness, Blue and White! Form a national-unity government now!

ISI LEIBLER


It is scandalous that while the majority of the nation are isolated in their homes, Blue and White leaders are still playing petty, inciting politics.

President Rivlin meets with Benjamin Netanyahu and Benny Gantz about forming an emergency unity government due to coronavirus
(photo credit: KOBY GIDEON/GPO)

We are experiencing a global nightmare that could result in millions of deaths. No one could have anticipated the extent of the coronavirus impact. The tragic images emerging from Italy, where patients over 60 are unable to obtain medical aid from the limited available medical services, are now being replicated in Spain and France. They could become a global pattern. They send shudders through all of us. We are still trying to comprehend and learn how to navigate through this nightmare.

In this context, the efforts of Prime Minister Benjamin Netanyahu and Health Ministry officials deserve the highest praise. While it is unfortunately unlikely that Israel will be able to prevent the spread of the virus, the Netanyahu government has nevertheless been leading the Western world in imposing strict measures to slow the pace.

Netanyahu has carefully explained the severity of the crisis to the country without creating panic and has done his utmost to create the optimal balance between maintaining essential services and introducing regulations to achieve social distancing and probably an ultimate total lockdown of the country. Without minimizing the extent of the possible emerging disaster, he has inspired confidence in the people that, under his mature leadership, our government will be able to make difficult decisions and navigate this crisis in the best possible manner. Ultimately, the outcome may depend on the compliance of civilians with all guidelines and restrictions.

As of now, most Israelis, including many who voted against him, are relieved that Netanyahu is currently in control. They shudder at the thought of inexperienced opposition leaders like Benny Gantz, Moshe Ya’alon or Yair Lapid governing the nation and making life-and-death decisions over how to manage the coronavirus.

One would assume that in face of such an unprecedented global health crisis, it would be obvious that a national-unity government would be formed. But not so in this country, where the hatred of Bibi has apparently driven some people insane and caused them to lose any sense of national responsibility.

If ever there was a time for a national-unity government, it is now. There is a consensus across the entire population that it is imperative, so why can’t our politicians get their act together? Are they so detached from the urgency of the situation that they do not see what everyone else sees?
It is beyond belief when one reads columnists in Haaretz pontificating that Bibi is a far greater threat than the coronavirus. They argue that first we need to get rid of Bibi, and only then can we direct our efforts to curbing the coronavirus. Have they lost their senses?

It is scandalous that while the majority of the nation are isolated in their homes, Blue and White leaders are still playing petty, inciting politics. Netanyahu appeared on the main TV channels on Saturday night and set out the terms of his offer for a national-unity government. He offered the Blue and White Party equal government representation with the right-wing bloc (even though it holds 33 seats to the 58 held by the right-wing bloc), with the key ministries of Defense and Foreign Affairs, and undertook that he would resign as prime minister after 18 months. An extremely generous offer, given the election results.

Hearing Netanyahu outline the offer and confirming that the terms of a national-unity government have essentially been formulated, most Israelis were hugely relieved.

But within minutes, Lapid tweeted that Bibi is a liar and that Blue and White will persist in its efforts in the Knesset to oust him. Ya’alon proclaimed on TV that it really doesn’t matter what Netanyahu says or offers – he cannot be trusted and he must resign.

I have always respected Ya’alon as a man of integrity who placed the nation above all. But his bitter hatred has blinded him. In the midst of an unprecedented crisis of major proportions, he wants the only experienced leader with the ability to reassure the nation to step down in favor of an inexperienced politician lacking any governmental expertise. Does he really believe Gantz is capable of leading Israel in this crisis? And even if we set aside all reservations about him, is now the time to replace a leader who has demonstrated that he was ahead of the rest of the world in tackling this crisis?

Gantz has been offered the opportunity to become prime minister in 18 months, when hopefully the coronavirus will be behind us. Now is the time for Gantz to demonstrate true leadership qualities and to reject those who, because of their obsessive hatred of Netanyahu, are pressuring him to lead the county into disaster and reject a unity government.

For the sake of the country, we urge opposition leaders to set aside their hatred and focus solely on the welfare of this nation. There is no alternative but to form a national-unity government at this time of emergency. Those who oppose this are literally putting our lives at risk. History will not forgive them.


The writer’s website can be viewed at www.wordfromjerusalem.com. He may be contacted at ileibler@leibler.com


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Your News From Israel- Mar. 23, 2020

Your News From Israel- Mar. 23, 2020

   ILTV Israel News



The public safety administration begins to crack-down hard, as the coronavirus continues to spread exponentially. The high court of justice demands that the Knesset resume functions. And an incredible new service helps young couples tie the knot; in spite of strict social-distancing guidelines.

Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com