Mimo koronawirusa dżihad przeciwko Izraelowi trwa
Khaled Abu Toameh
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
Kiedy świat jest zajęty walka z pandemią koronawirusa, wspierane przez Iran grupy w Strefie gazy, Hamas i Islamski Dżihad (PIJ), znalazły czas na przypomnienie wszystkim, że pozostają oddane sprawie walki przeciwko Izraelowi. Na zdjęciu: Zamaskowany bojówkarz PIJ opryskuje płynem dezynfekującym ulice Rafah w Strefie Gazy 26 marca 2020 r. (Zdjęcie: Said Khatib/AFP via Getty Images)
Kiedy świat jest zajęty walką z pandemią koronawirusa, wspierane przez Iran grupy w Strefie gazy, Hamas i Islamski Dżihad (PIJ), znalazły czas na przypomnienie wszystkim, że pozostają oddane sprawie walki przeciwko Izraelowi.
Kiedy wiele międzynarodowych mediów i organizacji praw człowieka, włącznie z Narodami Zjednoczonymi, ostrzega przed “katastrofą” w Strefie Gazy po odkryciu tam dziewięciu przypadków koronawirusa, Hamas i PIJ – dwie dominujące grupy, które rządzą Strefa Gazy od 2007 r. – wydają się mniej troszczyć o bezpieczeństwo i zdrowie swojej ludności.
Dla tych grup “walka” przeciwko Izraelowi jest ewidentnie ważniejsza niż walka przeciwko bezpośredniej groźbie pandemii.
27 marca wystrzelono rakietę ze Strefy Gazy w kierunku izraelskiego miasta Sderot. Rakieta, która spadła na otwartej przestrzeni, nie wyrządziła żadnych szkód. To był pierwszy atak rakietowy na Izrael od wybuchu pandemii koronawirusa. Od początku tego roku i do początków marca Palestyńczycy ze Strefy Gazy wystrzelili kilkadziesiąt rakiet na Izrael.
Jest niejasne, dlaczego Palestyńczycy postanowili wystrzelić rakietę na izraelskie miasto w czasie, kiedy Izrael jest zajęty próbą zapobieżenia szerzeniu się koronawirusa. Jest także niejasne, dlaczego jakikolwiek Palestyńczyk miałby myśleć o strzelaniu rakietami na izraelskie miasto, kiedy Izrael i Autonomia Palestyńska współpracują, by zwalczyć chorobę.
Chociaż żadna grupa nie przyjęła odpowiedzialności za atak rakietowy 27 marca, jest absolutnie niemożliwe, by zostało to zrobione bez wiedzy lub aprobaty Hamasu albo PIJ. Ataki rakietowe na Izrael mają na celu, jak się wydaje, odwrócenie uwagi od tego, że Hamas i PIJ zawiedli i nie zaopatrzyli szpitali w wyposażenie i leki, by powstrzymać szerzenie się choroby. Przez minione dziesięć lat te dwie grupy zainwestowały miliony dolarów w gromadzenie broni i budowanie tuneli do wtargnięcia do Izraela, by zabijać lub porywać Żydów.
Jest jeszcze jeden powód, dla którego wystrzelono rakietę z Gazy na Sderot w Izraelu: aby przypomnieć Palestyńczykom, Izraelczykom i reszcie świata, że wybuch pandemii koronawirusa ma zerowy wpływ na ideologię i plany ekstremistycznych grup muzułmańskich.
Atak rakietowy miał na celu wysłanie komunikatu, że pragnienie zabijania i szkodzenia Żydom pozostaje tak silne i istotne jak zawsze, także wśród globalnego kryzysu zdrowotnego, kiedy dziesiątki tysięcy ludzi umiera po zarażeniu się śmiertelnym wirusem.
Hamas i PIJ przedstawili także wyraźnie swoje zamiary w odrębnych oświadczeniach, jakie opublikowali 30 marca w rocznicę “Dnia ziemi” – dnia upamiętnienia wydarzeń z 1976 roku, kiedy arabscy obywatele Izraela protestowali przeciwko ogłoszeniu przez izraelski rząd planu wywłaszczenia tysięcy dunamów ziemi na cele państwowe.
W oświadczeniach te dwie grupy raz jeszcze podkreśliły, że są zdecydowane na kontynuację walki przeciwko Izraelowi wszystkimi środkami.
Ignorując obawy Palestyńczyków przed wirusem w Strefie Gazy, PIJ powiedział w oświadczeniu:
“[Ruch] oporu i stojący za nim lud palestyński pozostaną w stanie wytrzymałości i sprzeciwu, która zatrzyma się dopiero wraz z wydaleniem syjonistów z każdego centymetra tej świętej ziemi. Poświęcenia naszego ludu będą trwały aż do wyzwolenia całej ziemi [od Morza Śródziemnego do rzeki Jordan]. Nasz lud nie zgodzi się na oddanie ani jednego centymetra tej błogosławionej ziemi”.
Ważne jest zauważenie, że kiedy PIJ mówi o “wyzwoleniu tej błogosławionej ziemi”, oznajmia o zamiarze zniszczenia Izraela i zastąpienia go państwem islamskim. Ten cel, według tej grupy, zostanie osiągnięty po “wydaleniu wszystkich syjonistów”. PIJ nie mówi, dokąd chce wydalić “syjonistów”, ale mówi wyraźnie, poprzez rakiety, zamachy samobójcze i inne rodzaje terroryzmu, że stosuje dżihad (świętą wojnę) dla osiągnięcia tego celu.
PIJ jest wyraźnie bardziej zaniepokojony normalizacją stosunków między Arabami a Izraelem niż ochroną dwóch milionów Palestyńczyków w Strefie Gazy przed śmiertelną epidemią. “Islamski Dżihad podkreśla odrzucenie wszystkich rodzajów normalizacji [stosunków] z tworem syjonistycznym i wzywa do wszczęcia działań przeciwko normalizacji i do bojkotowania komitetów tworu syjonistycznego” – powiedziała ta grupa w oświadczeniu.
Przez podkreślanie sprzeciwu wobec “wszystkich rodzajów normalizacji [stosunków] z tworem syjonistycznym” przywódcy PIJ oznajmiają, że odrzucają obecną współpracę Palestyńczyków i Izraela w zwalczaniu choroby.
Ci przywódcy wolą, by Palestyńczycy umierali z powodu choroby, niż połączyć swoje siły z Izraelem – który robi wszystko, co może, by pomóc Palestyńczykom przez dostarczanie im zestawów do testów, odzieży ochronnej i sesji szkoleniowych dla personelu medycznego od momentu, kiedy odkryte zostały pierwsze przypadki koronawirusa w społecznościach palestyńskich na początku marca.
Dobrą wiadomością jest to, że większość Palestyńczyków nie zgadza się z PIJ. Sondaż opinii publicznej przeprowadzony w zeszłym tygodniu przez palestyński ośrodek pokazał, że 68% popiera medyczną współpracę z Izraelem. W odróżnieniu od przywódców grup terrorystycznych ci Palestyńczycy nie uważają współpracy (z Izraelem) w walce z wirusem za rodzaj normalizacji stosunków “z tworem syjonistycznym” ani za akt zdrady. PIJ, oczywiście, odrzuca punkt widzenia tych Palestyńczyków i, jak pokazuje jego oświadczenie, nie waha się przed ostrzeganiem swoich ludzi przed współpracą z Izraelem, nawet żeby powstrzymać szerzenie się choroby.
Pod tym względem Hamas raz jeszcze pokazał, że nie różni się od swoich przyjaciół z PIJ. Oświadczenie wydane przez Hamas 30 marca mówi, że “jedynym sposobem wyzwolenia kraju jest opór”. Jedyny “opór”, jaki zna Hamas, obejmuje ostrzeliwanie rakietami i pociskami Izraela i dokonywanie zamachów samobójczych na Izraelczyków.
Można by sądzić, że hamasowscy władcy w Strefie Gazy będą teraz zajęci próbami powstrzymania szerzenia się wirusa wśród swojej ludności. Nie to jednak dzieje się.
W oświadczeniu Hamas wydaje się sugerować, że bardziej niepokoi go niedawno ujawniony plan pokoju dla Bliskiego Wschodu prezydenta USA Donalda Trumpa, znany jako “Umowa Stulecia”, niż cokolwiek innego, włącznie z warunkami zdrowotnymi w Strefie Gazy. Inną rzeczą, która wydaje się niepokoić Hamas jest to, czy Izrael definiuje siebie jako państwo żydowskie, czy nie. Hamas pragnie przypomnieć wszystkim, że nadal sprzeciwia się planowi Trumpa i prawu Izraela do definiowania się jako państwo żydowskie.
Oświadczenia Hamasu i PIJ służą jako przypomnienie, że nawet w tych dramatycznych czasach ekstremiści nie porzucają swoich celów i aspiracji do “wydalenia syjonistów” i zniszczenia Izraela, mimo że ci syjoniści pomagają ratować życie Palestyńczyków.
Ostatnia rakieta wystrzelona z Gazy na Izrael kosztowała pieniądze, które można było użyć na zakup respiratorów i odzieży ochronnej dla palestyńskich pacjentów i personelu medycznego w Strefie Gazy.
Przywódcy Hamasu i PIJ wierzą jednak że dżihad przeciwko Izraelowi jest wart więcej niż życie wielu ludzi zagrożonych pandemią. Dla tych przywódców plan pokojowy przedstawiony przez prezydenta USA oraz definiowanie się przez Izrael jako państwo żydowskie są groźniejsze od choroby, która pochłania życie dziesiątków tysięcy ludzi na całym świecie.
Palestyńczycy w Strefie Gazy raz jeszcze płacą cenę fatalnych przywódców, których bardziej obchodzi walka z Izraelem niż ratowanie życia pacjentów i personelu medycznego. Jeśli i kiedy wirus rozprzestrzeni się w Strefie Gazy, żyjący tam Palestyńczycy będą mogli wskazać na PIJ i Hamas jako winnych.