Archive | 2020/04/24

Mimo koronawirusa dżihad przeciwko Izraelowi trwa

Mimo koronawirusa dżihad przeciwko Izraelowi trwa

Khaled Abu Toameh
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Kiedy świat jest zajęty walka z pandemią koronawirusa, wspierane przez Iran grupy w Strefie gazy, Hamas i Islamski Dżihad (PIJ), znalazły czas na przypomnienie wszystkim, że pozostają oddane sprawie walki przeciwko Izraelowi. Na zdjęciu: Zamaskowany bojówkarz PIJ opryskuje płynem dezynfekującym ulice Rafah w Strefie Gazy 26 marca 2020 r. (Zdjęcie: Said Khatib/AFP via Getty Images)

Kiedy świat jest zajęty walką z pandemią koronawirusa, wspierane przez Iran grupy w Strefie gazy, Hamas i Islamski Dżihad (PIJ), znalazły czas na przypomnienie wszystkim, że pozostają oddane sprawie walki przeciwko Izraelowi.

Kiedy wiele międzynarodowych mediów i organizacji praw człowieka, włącznie z Narodami Zjednoczonymi, ostrzega przed “katastrofą” w Strefie Gazy po odkryciu tam dziewięciu przypadków koronawirusa, Hamas i PIJ – dwie dominujące grupy, które rządzą Strefa Gazy od 2007 r. – wydają się mniej troszczyć o bezpieczeństwo i zdrowie swojej ludności.

Dla tych grup “walka” przeciwko Izraelowi jest ewidentnie ważniejsza niż walka przeciwko bezpośredniej groźbie pandemii.

27 marca wystrzelono rakietę ze Strefy Gazy w kierunku izraelskiego miasta Sderot. Rakieta, która spadła na otwartej przestrzeni, nie wyrządziła żadnych szkód. To był pierwszy atak rakietowy na Izrael od wybuchu pandemii koronawirusa. Od początku tego roku i do początków marca Palestyńczycy ze Strefy Gazy wystrzelili kilkadziesiąt rakiet na Izrael.

Jest niejasne, dlaczego Palestyńczycy postanowili wystrzelić rakietę na izraelskie miasto w czasie, kiedy Izrael jest zajęty próbą zapobieżenia szerzeniu się koronawirusa. Jest także niejasne, dlaczego jakikolwiek Palestyńczyk miałby myśleć o strzelaniu rakietami na izraelskie miasto, kiedy Izrael i Autonomia Palestyńska współpracują, by zwalczyć chorobę.

Chociaż żadna grupa nie przyjęła odpowiedzialności za atak rakietowy 27 marca, jest absolutnie niemożliwe, by zostało to zrobione bez wiedzy lub aprobaty Hamasu albo PIJ. Ataki rakietowe na Izrael mają na celu, jak się wydaje, odwrócenie uwagi od tego, że Hamas i PIJ zawiedli i nie zaopatrzyli szpitali w wyposażenie i leki, by powstrzymać szerzenie się choroby. Przez minione dziesięć lat te dwie grupy zainwestowały miliony dolarów w gromadzenie broni i budowanie tuneli do wtargnięcia do Izraela, by zabijać lub porywać Żydów.

Jest jeszcze jeden powód, dla którego wystrzelono rakietę z Gazy na Sderot w Izraelu: aby przypomnieć Palestyńczykom, Izraelczykom i reszcie świata, że wybuch pandemii koronawirusa ma zerowy wpływ na ideologię i plany ekstremistycznych grup muzułmańskich.

Atak rakietowy miał na celu wysłanie komunikatu, że pragnienie zabijania i szkodzenia Żydom pozostaje tak silne i istotne jak zawsze, także wśród globalnego kryzysu zdrowotnego, kiedy dziesiątki tysięcy ludzi umiera po zarażeniu się śmiertelnym wirusem.

Hamas i PIJ przedstawili także wyraźnie swoje zamiary w odrębnych oświadczeniach, jakie opublikowali 30 marca w rocznicę “Dnia ziemi” – dnia upamiętnienia wydarzeń z 1976 roku, kiedy arabscy obywatele Izraela protestowali przeciwko ogłoszeniu przez izraelski rząd planu wywłaszczenia tysięcy dunamów ziemi na cele państwowe.

W oświadczeniach te dwie grupy raz jeszcze podkreśliły, że są zdecydowane na kontynuację walki przeciwko Izraelowi wszystkimi środkami.

Ignorując obawy Palestyńczyków przed wirusem w Strefie Gazy, PIJ powiedział w oświadczeniu:

“[Ruch] oporu i stojący za nim lud palestyński pozostaną w stanie wytrzymałości i sprzeciwu, która zatrzyma się dopiero wraz z wydaleniem syjonistów z każdego centymetra tej świętej ziemi. Poświęcenia naszego ludu będą trwały aż do wyzwolenia całej ziemi [od Morza Śródziemnego do rzeki Jordan]. Nasz lud nie zgodzi się na oddanie ani jednego centymetra tej błogosławionej ziemi”.

Ważne jest zauważenie, że kiedy PIJ mówi o “wyzwoleniu tej błogosławionej ziemi”, oznajmia o zamiarze zniszczenia Izraela i zastąpienia go państwem islamskim. Ten cel, według tej grupy, zostanie osiągnięty po “wydaleniu wszystkich syjonistów”. PIJ nie mówi, dokąd chce wydalić “syjonistów”, ale mówi wyraźnie, poprzez rakiety, zamachy samobójcze i inne rodzaje terroryzmu, że stosuje dżihad (świętą wojnę) dla osiągnięcia tego celu.

PIJ jest wyraźnie bardziej zaniepokojony normalizacją stosunków między Arabami a Izraelem niż ochroną dwóch milionów Palestyńczyków w Strefie Gazy przed śmiertelną epidemią. “Islamski Dżihad podkreśla odrzucenie wszystkich rodzajów normalizacji [stosunków] z tworem syjonistycznym i wzywa do wszczęcia działań przeciwko normalizacji i do bojkotowania komitetów tworu syjonistycznego” – powiedziała ta grupa w oświadczeniu.

Przez podkreślanie sprzeciwu wobec “wszystkich rodzajów normalizacji [stosunków] z tworem syjonistycznym” przywódcy PIJ oznajmiają, że odrzucają obecną współpracę Palestyńczyków i Izraela w zwalczaniu choroby.

Ci przywódcy wolą, by Palestyńczycy umierali z powodu choroby, niż połączyć swoje siły z Izraelem – który robi wszystko, co może, by pomóc Palestyńczykom przez dostarczanie im zestawów do testów, odzieży ochronnej i sesji szkoleniowych dla personelu medycznego od momentu, kiedy odkryte zostały pierwsze przypadki koronawirusa w społecznościach palestyńskich na początku marca.

Dobrą wiadomością jest to, że większość Palestyńczyków nie zgadza się z PIJ. Sondaż opinii publicznej przeprowadzony w zeszłym tygodniu przez palestyński ośrodek pokazał, że 68% popiera medyczną współpracę z Izraelem. W odróżnieniu od przywódców grup terrorystycznych ci Palestyńczycy nie uważają współpracy (z Izraelem) w walce z wirusem za rodzaj normalizacji stosunków “z tworem syjonistycznym” ani za akt zdrady. PIJ, oczywiście, odrzuca punkt widzenia tych Palestyńczyków i, jak pokazuje jego oświadczenie, nie waha się przed ostrzeganiem swoich ludzi przed współpracą z Izraelem, nawet żeby powstrzymać szerzenie się choroby.

Pod tym względem Hamas raz jeszcze pokazał, że nie różni się od swoich przyjaciół z PIJ. Oświadczenie wydane przez Hamas 30 marca mówi, że “jedynym sposobem wyzwolenia kraju jest opór”. Jedyny “opór”, jaki zna Hamas, obejmuje ostrzeliwanie rakietami i pociskami Izraela i dokonywanie zamachów samobójczych na Izraelczyków.

Można by sądzić, że hamasowscy władcy w Strefie Gazy będą teraz zajęci próbami powstrzymania szerzenia się wirusa wśród swojej ludności. Nie to jednak dzieje się.

W oświadczeniu Hamas wydaje się sugerować, że bardziej niepokoi go niedawno ujawniony plan pokoju dla Bliskiego Wschodu prezydenta USA Donalda Trumpa, znany jako “Umowa Stulecia”, niż cokolwiek innego, włącznie z warunkami zdrowotnymi w Strefie Gazy. Inną rzeczą, która wydaje się niepokoić Hamas jest to, czy Izrael definiuje siebie jako państwo żydowskie, czy nie. Hamas pragnie przypomnieć wszystkim, że nadal sprzeciwia się planowi Trumpa i prawu Izraela do definiowania się jako państwo żydowskie.

Oświadczenia Hamasu i PIJ służą jako przypomnienie, że nawet w tych dramatycznych czasach ekstremiści nie porzucają swoich celów i aspiracji do “wydalenia syjonistów” i zniszczenia Izraela, mimo że ci syjoniści pomagają ratować życie Palestyńczyków.

Ostatnia rakieta wystrzelona z Gazy na Izrael kosztowała pieniądze, które można było użyć na zakup respiratorów i odzieży ochronnej dla palestyńskich pacjentów i personelu medycznego w Strefie Gazy.

Przywódcy Hamasu i PIJ wierzą jednak że dżihad przeciwko Izraelowi jest wart więcej niż życie wielu ludzi zagrożonych pandemią. Dla tych przywódców plan pokojowy przedstawiony przez prezydenta USA oraz definiowanie się przez Izrael jako państwo żydowskie są groźniejsze od choroby, która pochłania życie dziesiątków tysięcy ludzi na całym świecie.

Palestyńczycy w Strefie Gazy raz jeszcze płacą cenę fatalnych przywódców, których bardziej obchodzi walka z Izraelem niż ratowanie życia pacjentów i personelu medycznego. Jeśli i kiedy wirus rozprzestrzeni się w Strefie Gazy, żyjący tam Palestyńczycy będą mogli wskazać na PIJ i Hamas jako winnych.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Why Does No One Care About These Palestinians?

Why Does No One Care About These Palestinians?

Khaled Abu Toameh


    • Those in the international community expressing concern about the possible spread of the virus in the Gaza Strip are ignoring the existing tragedy of the Palestinians in Syria, particularly those held in various Syrian government-controlled prisons.
    • While Palestinian Authority leaders have been urging Israel to release Palestinian prisoners in Israel out of fear they may be infected with coronavirus, these same leaders have left, without saying a word, hundreds of Palestinians held in Syrian jails.
    • “Such practices represent flagrant violations of international law which criminalizes all forms of torture and mistreatment against civilians,” the Action Group for Palestinians of Syria (AGPS) stated.
    • An Arab persecuting or torturing an Arab never seems to be condemned by the international community…. The reason the world does not care about the atrocities committed against Palestinians in Syria: they cannot blame Israel for them.
    • Unfortunately, the Palestinians of Syria live in an Arab country. Were those Palestinians living in the West Bank or the Gaza Strip, the international media, the United Nations and human rights organizations would have interrupted the daily media fare of coronavirus by shouting day and night about Israel’s purported persecution of the Palestinians.

Palestinian refugees have lost all hope of returning to the Yarmouk refugee camp after the Syrian authorities revealed a plan that would radically change the conditions of the camp by building tall buildings and opening new roads, according to a report by the pan-Arab newspaper Asharq Al-Awsat. Pictured: Yarmouk refugee camp, near Damascus, on May 22, 2018, days after Syrian government forces regained control over the camp. (Photo by Louai Beshara/AFP via Getty Images)

As the world is busy combating the spread of the coronavirus pandemic, Palestinians are continuing to “disappear” in Syrian prisons — or otherwise die. Those in the international community expressing concern about the possible spread of the virus in the Gaza Strip are ignoring the existing tragedy of the Palestinians in Syria, particularly those held in various Syrian government-controlled prisons.

The international community also does not seem to care if a Palestinian refugee camp in Syria is about to be wiped off the face of the earth.

The reason the world does not care about the atrocities committed against Palestinians in Syria: they cannot blame Israel for them.

An Arab persecuting or torturing an Arab never seems to be condemned by the international community.

The following are some distressing figures released this week by the Action Group for Palestinians of Syria (AGPS), a London-based human rights watchdog organization that monitors the situation of Palestinian refugees in war-torn Syria.

Since the beginning of the civil war in Syria in 2011, the number of Palestinians who have been killed there is now estimated at 4,042, according to the latest statistics released by AGPS. The names of the victims and details about the circumstances of their death are documented on the group’s website.

The number of Palestinians languishing in Syrian prisons is 1,793, and another 332 have gone missing since 2011, AGPS disclosed.

While Palestinian Authority leaders have been urging Israel to release Palestinian prisoners out of fear they may be infected with coronavirus, these same leaders have left, without saying a word, hundreds of Palestinians held in Syrian jails.

AGPS, meanwhile, as a result of the outbreak of the virus, has renewed its call for the immediate release of Palestinians held in Syrian prisons out of concern for their safety and health.

The AGPS also drew the world’s attention to the presence of more than 1,790 Palestinians of all ages held in harsh conditions in Syrian prisons and detention centers. In the view of the organization, the Syrian authorities are fully responsible for the lives of the Palestinian inmates and have urged them to provide medical care to those infected with the disease.

Another disturbing figure revealed by AGPS: In Syrian prisons during the past nine years, 37 Palestinian women were tortured to death. The women, according to AGPS, are among 620 Palestinians who have died in Syrian prisons after the eruption of the civil war there.

The group said it believes the real numbers are higher: the Syrian authorities are “reticent” to reveal the names and fates of Palestinian detainees and the families are reluctant to disclose their relatives’ names for fear of retaliation.

The list of victims, according to the AGPS, includes political activists, volunteers, medics, engineers, academics, journalists, university students, and artists.

The Palestinian prisoners include 110 women and 50 children, who have been enduring unknown fates in Syrian prisons and detention centers. Toddlers clinging to their mothers’ arms have also been spotted there, the group said.

Affidavits made by ex-detainees show that Palestinians have been subjected to harsh psychological and physical torture in Syrian prisons, including electric shocks, heavy beating using iron bars, and sexual abuse.

Taghreed Issat and her daughter Hadeel, for instance, have been missing since March 2013, when they were arrested at a Syrian military checkpoint near Yarmouk refugee camp on the outskirts of Damascus. Hadeel was four years old at the time of their arrest.

“Such practices represent flagrant violations of international law which criminalizes all forms of torture and mistreatment against civilians,” the group stated. “AGPS continues to urge the Syrian authorities to disclose the conditions and whereabouts of Palestinians held in its penitentiaries.”

In yet another alarming figure, AGPS found that since the beginning of the civil war in Syria in 2011, 252 Palestinians under the age of 18 have died. Nearly half of the children were killed when their homes were shelled either by the Syrian army or its rival armed opposition groups; while several others were killed by snipers or in car-bomb explosions. Another 34 Palestinian minors died as a result of lack of food and medical treatment.

Meanwhile, Yarmouk refugee camp, five miles south of Damascus, is on its way to vanishing as a result of a plan by the Syrian authorities to build new towers and change the demographic conditions of the camp.

As of June 2002, there were 112,550 Palestinians living there; by mid-2018, only a few hundred remained. According to the UN, the place was “transformed into a death camp,” with thousands of homes and a local hospital destroyed during the fighting.

Palestinian refugees have lost all hope of returning to Yarmouk after the Syrian authorities revealed a plan that would radically change the conditions of the camp by building tall buildings and opening new roads, according to a report by the pan-Arab newspaper Asharq Al-Awsat.

“The Palestinians have lived for decades in the camp and turned it into an important commercial center in Damascus,” the newspaper noted. However, the war caused a catastrophe in the camp: hundreds of its inhabitants were killed or injured, most of its residents were displaced, and more than 60 percent of its buildings were damaged.

The new plan includes expanding the camp’s main street to a width of 40 meters — its current width reaching between 20-25 meters — and replacing the destroyed houses with towers. The Palestinians fear that the plan would replace the camp with a new neighborhood and that the residents who were forced to leave their homes during the war would not be able to return to Yarmouk.

Once again, then, the world is ignoring human rights violations perpetrated by an Arab country against Palestinians.

Unfortunately, the Palestinians of Syria live in an Arab country. Were those Palestinians living in the West Bank or the Gaza Strip, the international media, the United Nations and human rights organizations would have interrupted the daily media fare of coronavirus by shouting day and night about Israel’s purported persecution of the Palestinians.


Khaled Abu Toameh, an award-winning journalist based in Jerusalem, is a Shillman Journalism Fellow at Gatestone Institute.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


U.S. to attack Iran if provoked; West Bank annexation up to Israel

U.S. to attack Iran if provoked; West Bank annexation up to Israel

  TV7 Israel News


1) U.S. Secretary of State Mike Pompeo asserts that Israeli annexation of the West Bank is ultimately ‘Jerusalem’s decision’.

2) U.S. President Donald Trump orders the American Navy to attack any hostile-provocation by vessels of the Islamic Revolutionary Guards.

3) The EU Foreign Policy Chief Josep Borrell has unashamedly condemned the United States over its refusal to lift its international sanctions on the Islamic Republic.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com