Pieniądze i antykomunizm, podszyty przekonaniem o wyższości białych chrześcijan, to sieć oplatająca cały świat
Andrzej Brzeziecki
Roberto Calvi (1920-1982), Óscar Romero (1917-1980), Olof Palme (1927-1986) (Wikimedia Commons)
Kto próbował przeciąć tę sieć – ginął.
.
Zazwyczaj to ludzie o poglądach skrajnie prawicowych chętniej dają się uwieść teoriom spiskowym i gotowi są dostrzegać „układ” tam, gdzie go nie było. Ostatnio jednak w wielu krajach prawica zajęta jest rządzeniem albo przynajmniej cieszy się wielką popularnością, i teraz to autorzy liberalni szukają ukrytych przyczyn tego stanu rzeczy.
Rzeczywistość okazuje się bardziej skomplikowana, niż się wydaje
Prof. Arkadiusz Stempin, historyk, politolog oraz watykanista, w swojej książce „Większe zło” przyjrzał się serii spisków i politycznych morderstw z okresu XX w. Wniosek? Przez dekady idea powstrzymywania komunizmu za wszelką cenę sprawiła, że także na Zachodzie nie wahano się przed zbrodnią. I choć Stempin wspomina także zamachowców z Baader-Meinhoff czy przypadki zabójstw przypisywanych dzisiejszej Rosji, to najciekawsze i zajmujące większość książki są opisane powiązania między konserwatywnymi politykami, służbami specjalnymi, Watykanem (zwłaszcza jego bankierami), handlarzami bronią oraz mafią. Niektórzy bohaterowie książki – można mieć wrażenie – należeli do wszystkich tych branży jednocześnie.
Stempin pisze ze swadą, co sprawia, że książkę czyta się tak, jak ogląda się najlepszy serial na platformie internetowej. Tyle że zamiast wszystkich sezonów pochłaniamy całe rozdziały. Uprzedźmy od razu – wiele z teorii, które prezentuje Stempin, to zwykła fantazja, co zresztą sam autor nieraz zaznacza. Niektóre wyjaśnienia tajemniczych zamachów politycznych sobie nawzajem przeczą.
Jednocześnie w swej książce Stempin przywołuje teksty, książki i raporty poważnych dziennikarzy śledczych, prokuratorów i naukowców, których nie sposób skwitować pukaniem się w czoło. Nawet jeśli tylko połowa z tego, co opisał Stempin, jest prawdą, to jest to prawda wyjątkowo porażająca. Stempinowi przyświecają słowa włoskiego eksperta do służb specjalnych Aldo Giannulego: „Rzeczywistość okazuje się bardziej skomplikowana, niż się wydaje na pierwszy rzut oka”.
Kto próbował przeciąć tę sieć – ginął
Historycznie rzecz biorąc, wszystko zaczęło się w chwili upadku III Rzeszy – wielu dygnitarzy tego państwa przechowało się albo w Niemczech, albo znalazło schronienie w Ameryce Południowej. Tamtejsze prawicowe reżimy, najczęściej wojskowe, mogły zaś liczyć na wsparcie Waszyngtonu, który po rewolucji na Kubie panicznie bał się ofensywy komunizmu na zachodniej półkuli.
Watykan odznaczał się sporą tolerancją wobec wielu faszystów, a kraje Ameryki Południowej zamieszkują ludzie najczęściej religijni.
Z włoską mafią, ostentacyjnie religijną, Amerykanie dogadali się jeszcze w czasie II wojny światowej po lądowaniu na Sycylii. I tu spotykały się losy bohaterów naszej książki. Pieniądze i antykomunizm, podszyty przekonaniem o wyższości białych chrześcijan nad innymi, to spoiwo sieci oplatającej cały świat.
Kto próbował przeciąć tę sieć – ginął. Jak abp San Salvadoru Oscar Romero, którego Jan Paweł II ostrzegał przed flirtem z komunizmem, a który został zastrzelony w zamachu zorganizowanym przez prawicowy rząd swego kraju. Popularna wśród chrześcijan Ameryki Południowej teologia wyzwolenia zalatywała papieżowi naukami Marksa, dlatego sprzeciwiał się zaangażowaniu duchownych w ruchy społeczne. Wojtyła „rodem z komunistycznej Polski, uprzedzony do ruchów rewolucyjnych, w pierwszych latach pontyfikatu antykomunizm wyniósł do rangi obowiązującej doktryny Kościoła” – pisze Stempin. Polakom żyjącym pod gen. Jaruzelskim to się podobało, ale dla wiernych na drugiej półkuli taka postawa Watykanu była rozczarowaniem. Zwłaszcza gdy potem ślimaczyła się sprawa beatyfikacji Romero. Jak pisze Stempin, ten duchowny drażnił konserwatystów w Watykanie oraz duet Wojtyła – Ratzinger. Przekonywano, że Romero zginął nie za wartości ewangeliczne, ale jako działacz polityczny. Jeden z teologów wyzwolenia skwitował ten argument stwierdzeniem, że zgodnie z taką logiką Jezus też nie kwalifikowałby się jako męczennik…
Śmierć bankiera Roberta Calviego
Jeszcze szerzej watykańską spiżową bramę otwiera historia bankiera Roberta Calviego, którego ostatecznie znaleziono martwego i uwieszonego pod jednym z mostów w Londynie. Calvi robił brudne interesy do spółki z abp. Paulem Marcinkusem. Gdy jednak wpadł w finansowe tarapaty, zaczął się odgrażać, że gdy zacznie mówić prawdę, papież będzie musiał ustąpić, a Watykan będzie musiał sprzedać bazylikę św. Piotra. „Bez wątpienia Calvi zamierzał ujawnić uwikłanie Watykanu we wschodnioeuropejską krucjatę finansowaną z jego środków, których mu później zabrakło (…) Zbyt wiele wiedział o praniu mafijnych pieniędzy i powiązaniach włosko-amerykańsko-watykańskich”. Calvi, jak czytamy w książce, miał m.in. przekazać sto tysięcy dolarów dla „Solidarności” przez przyjaciółkę Wojtyły – Wandę Gawrońską. Warto dodać, że wówczas na szczytach CIA byli katolicy z Williamem Casey’em na czele i którym patronował były szef CIA, wiceprezydent, a potem prezydent USA George Bush senior. Teczkę, w której Calvi miał trzymać dokumenty, Watykan wykupił – misję tę powierzono zaufanemu Jana Pawła II bp. Pavlovi Hnilicy. Stolica św. Piotra nie chciała współpracować ze śledczymi badającymi śmierć Calviego.
Wspomniany już abp Marcinkus odpowiadał nie tylko za kasę Watykanu, ale też za bezpieczeństwo papieża – z jego nazwiskiem oraz z kardynałem Agostino Casarolim wiąże się „watykański trop” w zamachu na papieża. Brzmi to fantastycznie.
Watykan jednak nie przekazał nigdy do ekspertyzy jednej z kul wystrzelonych w momencie zamachu na papieża.
Jak było – nie wiemy. Za to potem FBI poszukiwała listem gończym abp. Marcinkusa za machlojki finansowe – ekscelencja nigdy jednak nie stanął przed sądem. Chronił go immunitet Watykanu.
Jak zginął Olof Palme?
Równie sensacyjnie brzmią argumenty za tym, że premier Szwecji Olof Palme nie zginął z rąk pojedynczego zamachowca, ale padł ofiarą prawicowego spisku. Przy okazji tej śmierci pojawiają się w tle jeszcze masońska loża, która miała swych ludzi w Waszyngtonie przy Bushu seniorze, oraz organizacja Gladio, kontrolowana przez siły NATO. „Armia najemników szkoliła się na kursach prowadzonych przez agentów CIA i MI w używaniu materiałów wybuchowych, technikach dezinformacji, przeprowadzaniu zamachów” – pisze Stempin. Gladio aktywna była m.in. we Włoszech, gdzie bardzo obawiano się komunistów. Ale to także Gladio miała stać za zabiciem Palmego – sypiącemu piach w szprychy dobrze prosperującego interesowi handlu bronią – nieraz wbrew embargu, czego przykładem afera Iran-Contras. Usunięcie premiera było też na rękę szwedzkim służbom, w których pierwsze skrzypce grali ultraprawicowcy lubujący się w faszystowskiej symbolice. Jeden z policjantów na wieść o śmierci Palmego miał wznieść toast szampanem: „Wreszcie świnia jest martwa!”. Wiele poszlak wskazuje na to, że szwedzcy stróże porządku mogli mieć związek z zamachem.
Stempin opisuje wiele podobnych zabójstw, jak zamordowanie Icchaka Rabina. Dodaje też te na zlecenie Kremla. Wiele z tych historii to wcale nie odległa przeszłość – mają one swoje kontynuacje, wielu świadków żyje do dziś (niektórzy za kratami), niektóre sprawy są wznawiane, wypływają nowe dowody.
Zmieniło się jednak sporo. Komunizm upadł, niektóre prawicowe reżimy w Ameryce Południowej także. Europa Wschodnia przyłączyła się do świata Zachodu. Pojawiły się rysy na sojuszu Watykanu z mafią. Gdy Kościół przestał bać się bezbożnego komunizmu, przypomniał sobie o uciśnionych wyznawcach i zaczął potępiać mafię, a ta jęła strzelać do księży.
Papież Franciszek w ostatnich latach zrobił jednak sporo, by oddać hołd ofiarom mafijno-politycznej przemocy. Czy jednak sam nie padnie jej ofiarą?
– Arkadiusz Stempin
– Większe zło. Polityczne zabójstwa, krwawe zamachy, kościelne spiski
– Wydawnictwo Agora
Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com