Archive | 2022/07/09

Odstraszanie Chin: USA powinny uzbroić Tajwan po zęby – natychmiast

Odstraszanie Chin: USA powinny uzbroić Tajwan po zęby – natychmiast

Gordon G. Chang
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Niezależnie od tego czy Chiny planują inwazję Tajwanu teraz, czy nie, pora, by Stany Zjednoczone porzuciły dziesięciolecia błędnej polityki. Waszyngton powinien, między innymi, natychmiast zacząć dostarczać tej wyspie broń, jaka jest pilnie potrzebna. Na zdjęciu: Piloci tajwańskich sił lotniczych stoją obok myśliwców odrzutowych Mirage bazie lotniczej Hsinchu 16 stycznia 2019 roku. (Zdjęcie: Sam Yeh/AFP via Getty Images)

Złe sygnały“. To powiedziało Dowództwo Teatru Wschodniego Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej 15 kwietnia o ośmielaniu Tajwanu przez Waszyngton. Tego dnia chińska armia wysłała myśliwce i bombowce, jak również fregaty w pobliże wyspiarskiej republiki.

Chińskie manewry, powiedział rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych Zhao Lijian, były “środkiem zaradczym przeciwko niedawnym negatywnym działaniom USA, włącznie z wizytą polityków na Tajwanie”. Pekin, powiedział, będzie “nadal podejmował zdecydowane kroki, by bronić swojej suwerenności i terytorialnej integralności”.

Kiedy to mówił sześciu amerykańskich senatorów pod przewodnictwem senatora Lindsey’a Grahama, republikanina z Południowej Karoliny, i Roberta Menendeza, demokraty z New Jersey, który jest przewodniczącym Komisji Stosunków Zagranicznych Senatu, spotkało się z prezydentem Tajwanu i innymi wysokimi przedstawicielami samorządnej wyspy. Przybyli samolotem sił powietrznych USA, co było dość wyraźnym sygnałem dla Pekinu. Ta dwudniowa wizyta nie była ogłoszona, była “ukradkowa” jak to określiło Ministerstwo Obrony Chin.

“Global Times”, tabloid kontrolowany przez oficjalny chiński “Dziennik Ludowy”, był jeszcze bardziej bezpośredni. Powiedział, że manewry były nie tylko “ostrzeżeniem” dla innych polityków planujących wizytę na wyspie, ale wychodziły “poza odstraszanie przez przygotowanie do potencjalnej, realnej akcji, która raz na zawsze rozwiąże kwestię Tajwanu, kiedy to będzie konieczne”.

“Realna akcja”? Niezależnie od tego czy Chiny planują inwazję Tajwanu teraz, czy nie, pora, by Stany Zjednoczone porzuciły dziesięciolecia błędnej polityki. Waszyngton powinien, między innymi, natychmiast zacząć dostarczać tej wyspie broń, jaka jest jej pilnie potrzebna.

Chińska Republika Ludowa rezerwuje sobie prawo użycia siły, by zaanektować Republikę Chińską, co jest formalną nazwą Tajwanu. “Tajwan jest świętą i nieodłączną częścią chińskiego terytorium – oznajmiło Dowództwo Wschodniego Teatru. – Nie ma miejsca na żadną zagraniczną ingerencję w kwestię Tajwanu”.

Wielu analityków uważa, że bohaterski ukraiński opór wobec rosyjskich najeźdźców powoduje, iż inwazja Chin na Tajwan jest mniej prawdopodobna. Z różnych przyczyn, niewielu, jeśli ktokolwiek z outsiderów wie, jak naprawdę kierownictwo chińskie ocenia sytuację.

Niestety, Xi Jinping, nadzwyczaj ambitny władca chiński, może czuć się zachęcony przez niedawne wypadki w Europie Wschodniej. Jak w zeszłym miesiącu napisał Wang Dan, przywódca studencki z czasów zajść na Placu Tiananmen: “Nie powinniśmy oczekiwać racjonalnego podejmowania decyzji od dyktatorów i totalitarnych reżimów”.

Xi może uznać, że wojna w Ukrainie pokazuje, iż obecnie jest zielone światło dla inwazji na Tajwan. W końcu gospodarka Stanów Zjednoczonych, 27 krajów Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii – była łącznie w zeszłym roku ponad 25 razy większa niż Rosji — nie mogły jednak swoją siłą odstraszyć Władimira Putina, więc Xi może uważać, że w podobny sposób zawiodą w sprawie Chin.

Ponadto sankcje nałożone na Moskwę po inwazji nie były wszechstronne i nadal nie są (co niewiarygodne) wszechstronne. Dlatego Xi może wierzyć, że żaden kraj nie ośmieli się narzucić mających znaczenie kosztów na jego wspaniałe państwo.

Wreszcie, Xi może uznać, że inwazja Władimira Putina stworzyła wystarczający chaos i odwrócenie uwagi, że nikt nie będzie w stanie sprzeciwić się jego agresji.

Przywódcy Chin robią wrażenie, jakby niedawne wydarzenia ośmieliły ich. Kiedy padał Kabul w zeszłym roku, na przykład, Pekin szerzył tezę, że USA są nieudolne. “Global Times” pytał, jak Ameryka mogłaby przeciwstawić się potężnym Chinom, skoro nie mogła nawet poradzić sobie z talibami. Ten półoficjalny tabloid napisał o Ameryce: “Nie potrafi dłużej wygrać wojny”.

Ponadto propaganda partii komunistycznej mówiła dużo o Tajwanie, kiedy upadł Kabul. W artykule redakcyjnym z sierpnia “Global Times” oświadczył, że kiedy wybuchnie wojna w Cieśninie Tajwańskiej, obrona wyspy załamie się w ciągu kilku godzin, a armia USA nie przyjdzie na pomoc.

Nic z tego nie mówi, że Chiny istotnie dokonają inwazji – jest wiele powodów, by tego nie zrobiły – ale nigdzie odstraszanie nie jest ważniejsze niż w Cieśninie Tajwańskiej. Po upadku Afganistanu i inwazji na Ukrainę Tajwan uważany jest za ostateczny test amerykańskiej wiarygodności.

Przez dziesięciolecia Stany Zjednoczone prowadziły politykę “strategicznej niejednoznaczności”, nie mówiąc ani Chinom, ani Tajwanowi, co zrobią w wypadku konfliktu.

Niejednoznaczność działała w dobrotliwym okresie, ale zwłaszcza teraz, po inwazji na Ukrainę, świat nie znajduje się dłużej w dobrotliwym okresie. Chińscy przywódcy mówią, że Ameryka ich już nie odstrasza. Waszyngton musi uwierzyć im na słowo, co znaczy, że USA muszą teraz przedsięwziąć kroki uważane kiedyś za radykalne. Kiedy amerykańscy politycy rozważają, co zrobić, muszą pamiętać, że trzydzieści lat błędnej polityki tajwańskiej pozostawiły ich bez żadnych bezpiecznych opcji.

Aby zapobiec chińskiej inwazji, prezydent Biden powinien publicznie oświadczyć, że Ameryka będzie bronić Tajwanu. W dodatku USA powinny współpracować z sojuszniczymi państwami – Japonią i Australią i zaoferować Tajpej wielostronny traktat obronny.

Ponadto, jak proponował w zeszłym miesiącu były sekretarz stanu Mike Pompeo podczas wizyty w Tajpej, USA powinny uznać Tajwan za to, czym jest: suwerennym państwem.

Uznanie Tajwanu wymagałoby zmiany amerykańskiej “polityki jednych Chin”. Zgodnie z tą polityką (często myloną z “Zasadą jednych Chin” Pekinu) USA uznaje Pekin jako legalny rząd Chin. Innymi słowy, Waszyngton ogłosił komunistyczną partię za zwycięzcę w chińskiej wojnie domowej. Niemniej Ameryka nie akceptuje (jak to robi “Zasada jednych Chin) stanowiska Pekinu, że Tajwan jest częścią Republiki Ludowej. USA jedynie przyznają fakt, że Pekin ma takie roszczenia.

Zamiast tego USA zajmują stanowisko, że status Tajwanu pozostaje nierozwiązany i że rozwiązanie sprawy tego status musi być pokojowe, innymi słowy, za zgodą ludności Tajwanu.

Aby zapewnić, że rozwiązanie sprawy statusu Tajwanu będzie pokojowe, administracja Bidena powinna rozpocząć przekazywanie broni Tajwanowi, szczególnie pociski balistyczne dalekiego zasięgu, które mogą trzymać reżim Chin w szachu.

Ponadto Ameryka i przyjaciele powinni wesprzeć swoje słowa i umieścić swoje bazy wojskowe na wyspie.

Odstraszenie jest najlepszym gwarantem pokoju.

Stany Zjednoczone nie wysłały wystarczającej ilości broni do Ukrainy przed inwazją 24 lutego, tym samym zawodząc w utrzymaniu odstraszania w Europie Wschodniej.

Przez otwarte wzmocnienie obrony Tajwanu Waszyngton zadeklaruje, że nie boi się już obrazić Pekinu. To jest przekazanie chińskim przywódcom “właściwego sygnału” pod rozwagę.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Israel, Syria, Russia and the Shifting Middle East Sands

Israel, Syria, Russia and the Shifting Middle East Sands

Eyal Zisser / Israel Hayom / JNS.org


Smoke rises after Syrian state media reported an Israeli missile attack in a container storage area, at Syrian port of Latakia, Syria, in this handout picture released by SANA on December 28, 2021. SANA/Handout via REUTERS

Earlier this month, a Russian air-defense battery stationed in Syria fired missiles at Israeli jets that had attacked a Syrian factory manufacturing weapons earmarked for Hezbollah.

The missile fire, the first incident of its kind since Russian military forces arrived in Syria seven years ago, was meant to show that, despite the war in Ukraine, Moscow is determined to maintain — no matter the cost — its foothold in Syria. Israeli officials, however, tended to interpret the missile fire as a warning signal and a message, whereby Russia could punish Israel for its position on the war in Ukraine by restricting and perhaps even negating Israel’s freedom of action in Syrian airspace.

As of now, this was an isolated incident and we can only hope it remains one, yet it raises doubts and even concerns. It also takes us back 55 years to the final weeks of May 1967 to the countdown before the Six-Day War — a war that no one expected and no one wanted.

Then too, Israel acted in Syria to foil the Syrians’ efforts to divert water from the Jordan River and against attacks carried out by Fatah terrorists, who the Syrians encouraged along Israel’s northern border. It’s possible the escalation along that border sparked concerns in Moscow that Israel was about to attack Syria, but it also seemed Russia wanted to exploit the events by pouring oil on the fire, create an atmosphere of war and thus ensure the fealty of their Arab allies and bolster Moscow’s regional standing.

As a result, the Russians warned the Arabs that Israel was set to attack Syria, while all of Israel’s denials fell on deaf ears. In doing so, the Russians initiated a snowball effect that led to the war’s eruption. In the wake of the Russian warning, then-Egyptian President Gamal Abdel Nasser deployed his forces to the Sinai Peninsula, closed the Straits of Tiran to Israeli ships and expelled all United Nations forces from the Gaza Strip.

The Arab world rallied for war against Israel, while Israelis were gripped by a sense of siege and strangulation. The war became inevitable. It seems the Russians were surprised by the cascade of events, lost control over them and were humiliated by the total defeat of the Arab armies, which they had armed and trained. In response, they severed ties with Israel as punishment for its victory.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Non-Profit Starts Production Company to Back More Jewish Content in Arts and Culture

Non-Profit Starts Production Company to Back More Jewish Content in Arts and Culture

Shiryn Ghermezian


Reboot Studios. Photo: Provided.

The Jewish non-profit Reboot announced on Tuesday that it has launched its own production company to use seed funding to help develop Jewish content in the arts.

Reboot Studios will also provide creators with mentorship and resources to help further their projects, to include docuseries, plays, podcasts, books, films, theater, record albums, photography projects, digital and multimedia art.

“Driven by the belief that art influences our world, enriches our lives and has the power to educate, inspire, create movements and change the way we think, Reboot Studios will tell stories through a Jewish lens about the shared human experience,” Reboot, which was founded in 2001, said on its website.

Members of Reboot Studios’ advisory board, who will help guide funded projects, include industry leaders from Showtime, Searchlight Pictures and Amazon; producers; production heads; and songwriters.

“The Jewish tradition is, at its heart, a storytelling tradition,” said David Kohan, a Reboot Studios investor and the co-creator of the former television show “Will & Grace.” He added, “What Reboot Studios aims to do is continue this tradition of storytelling, but instead of stories, they call it content, and instead of stone tablets or parchment, they use every type of media platform that exists in 2022.”

Past works funded by Reboot include “Saturday Night Seder, a virtual 2020 Passover production that raised $3.5 million for the CDC Foundation’s Coronavirus Emergency Response Fund, and the launch of the HBO film “The Survivor.”

Reboot Studios’ current projects include the “Boom,” a film adaptation of the memoir “I Had a Brother Once,” by New York Times bestselling author Adam Mansbach. The screenplay is about a rapper’s growing relationship to Judaism on the first anniversary of his brother’s suicide.

The company is also working on a scripted television series called “Tribe,” inspired by true events about a historically Black university in Jim Crow-era Baltimore that sponsored a Jewish professor in danger of being deported back to Nazi Germany.

Reboot’s network of creators now consists of more than 650 Jewish (and “Jew-ish”) influencers, its website says, including creatives behind “The Office” and “Orange is the New Black”; Broadway stars from “Dear Evan Hansen,” “La La Land,” and “Rent”; and others in tech, media, and non-profits.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com