Archive | 2022/09/07

Administracja Bidena i Iran atakujący Rushdiego

To mułłowie z Iranu, których media z zadowoleniem przyjęły i wychwalały nożowniczy atak Salmana Rushdiego, inspirują, finansują i zbroją Hezbollah, Hamas, Palestyński Islamski Dżihad, jemeńskich Huti i inne islamistyczne grupy terrorystyczne na całym świecie. Bez wsparcia administracji Bidena dla mułłów grupy te nie przeprowadzałyby ataków dronów i rakiet na sojuszników Ameryki. Na zdjęciu: Rushdie w 2018 r. (Zdjęcie: Joel Saget/AFP via Getty Images)


Administracja Bidena i Iran atakujący Rushdiego

Khaled Abu Toameh

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Pełnomocnicy i sympatycy Iranu grożą zamordowaniem znanej libańskiej prezenterki, Dimy Sadek, ponieważ ośmieliła się skrytykować w zeszłym tygodniu atak nożowniczy na urodzonego w Indiach brytyjsko-amerykańskiego powieściopisarza Salmana Rushdiego w Chautauqua w stanie Nowy Jork.

Od czasu tej wypowiedzi Sadek w mediach społecznościowych i wiadomościach wysyłanych na jej osobisty numer telefonu trwa kampania podżegania i gróźb morderstwa i gwałtu.

Groźby zaczęły się natychmiast po tym, jak opublikowała na Twitterze zdjęcie ajatollaha Ruhollaha Chomeiniego, pierwszego “Najwyższego Przywódcy” Iranu, oraz Kasema Solejmaniego, dowódcy irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej, zamordowanego przez USA w Iraku w 2020 roku.

Sadek napisała nad zdjęciem: “Szatańskie wersety”. To tytuł powieści Rushdiego, inspirowanej życiem islamskiego proroka Mahometa, opublikowanej w 1988 roku.

W następnym roku Chomeini wydał fatwę (dekret religijny), w której wzywał “muzułmanów całego świata do szybkiego wykonania egzekucji autora i wydawców tej książki”, aby “nikt już nie odważył się obrażać świętych wartości islamu”.

Kilka godzin później Sadek napisała na swoim koncie na Twitterze, że otrzymała groźby śmierci i że stoi w obliczu kampanii podżegania, zwłaszcza ze strony wspieranej przez Iran grupy terrorystycznej Hezbollah i jej zwolenników w Libanie.

“Od rana trwa przeciwko mnie kampania podżegająca, która osiągnęła punkt publicznego wzywania do rozlewu krwi” – napisała Sadek.

“Kampanię rozpoczął Dżawad Hassan Nasrallah (syna sekretarza generalnego Hezbollahu). Dlatego mam nadzieję, że ten tweet zostanie uznany za wiadomość dla władz libańskich. Publicznie i oficjalnie oznajmiam, że uważam kierownictwo Hezbollahu za w pełni od teraz odpowiedzialne za każdą krzywdę, jak może mi się przydarzyć.”

Zamieściła też na Twitterze próbkę wymierzonych w nią gróźb. “Hej Dima Sadek, chciałbym ci powiedzieć, że jeśli kiedyś cię zobaczę, zgwałcę cię na oczach wszystkich” – napisał Nabil Kobaisi, Libańczyk.

Inna groźba ze strony obywatela Libanu Hassana Al-Ali zawierała zdjęcie Sadek z komentarzem: “Będziesz następna [po Salmanie Rushdie]”.

Wyrażając oburzenie groźbami, libańska dziennikarka Ghada Oueiss napisała do swoich 1,1 miliona obserwujących na Twitterze: “Za każdym razem, gdy [islamiści] nie zgadzają się z kobietą, oskarżają ją o zdradę, grożą gwałtem i torturami oraz zastraszają jej rodzinę”.

Libański naukowiec Antoine Haddad również zaatakował Hezbollah i innych islamistów na całym świecie za grożenie prezenterce telewizyjnej:

“Zorganizowana akcja przeciwko Dimie Sadek jest przedłużeniem kultury zamachu na Salmana Rushdiego i wszystkich, którzy się z nimi nie zgadzają. Wyjdźcie ze średniowiecza i nauczcie się żyć z opiniami innych ludzi”.

Sadek ma powody, by niepokoić się o swoje życie. Większość gróźb, które otrzymała, pochodziła od zwolenników Hezbollahu, grupy terrorystycznej, która skutecznie kontroluje Liban i podlega bezpośrednio mułłom w Iranie.

Może terroryści i ich panowie w Teheranie jeszcze nie wydali fatwy, by ją zamordować, ale same groźby wystarczą, by zmusić ją i jej rodzinę do zmiany stylu życia i prawdopodobnie ukrywania się lub życia pod ochroną, tak jak Rushdie musiał to robić przez ponad trzydzieści lat.

Libańczycy od dawna nauczyli się, że gróźb Hezbollahu nigdy nie należy lekceważyć. To ta sama grupa, której członkowie zostali skazani za spisek w zabójstwie byłego premiera Libanu Rafika Haririego w zamachu bombowym w 2005 roku w Bejrucie. Hariri, sunnicki muzułmanin, miał bliskie związki z Zachodem i sunnickimi krajami Zatoki. Był postrzegany jako zagrożenie dla wpływów irańskich w Libanie.

Ponadto Hezbollah ma długą historię zastraszania każdego, kto ośmiela się krytykować tę grupę lub jej przywódców.

Ostatnio zwolennicy Hezbollahu zaatakowali libańskiego dziennikarza Hasana Shaabana, który zbierał informacje o strajku okupacyjnym mieszkańców protestujących przeciwko niedoborom wody w ich mieście.

Shaaban powiedział portalowi informacyjnemu Al-Araby Al-Jadeed, że został zaatakowany przez zwolenników Hezbollahu podczas kręcenia filmu o proteście przeciwko kryzysowi wodnemu, na który mieszkańcy cierpią od dawna. Dodał, że grupa ludzi dotkliwie go pobiła i groziła, że go zabiją, jeśli nie wyjedzie.

Powiedział, że pomimo gróźb i kuli, która trafiła w szybę jego samochodu, nadal będzie wykonywał swoją pracę.

Tego samego dnia, w którym Sadek otrzymywała groźby morderstwa i gwałtu, talibska milicja w Kabulu pobiła protestujące kobiety. Kobiety, skandując “Chleb, praca i wolność”, maszerowały w afgańskiej stolicy, przed budynkiem ministerstwa edukacji, zanim milicjanci rozproszyli je strzelając w powietrze. Niektóre kobiety, które schroniły się w pobliskich sklepach, były ścigane i bite kolbami karabinów przez talibskich zbirów.

“Podobnie jak mułłowie [Iranu], głównymi wrogami talibów są kobiety i wolność słowa” – skomentowała Nervana Mahmoud, szanowana egipska komentatorka polityczna.

W innym poście Mahmoud wskazała, że nie widzi żadnej istotnej różnicy między różnymi islamistycznymi grupami terrorystycznymi:

“Salafici, talibowie, mułłowie, Bractwo [Muzułmańskie], Haqqani [afgańska grupa islamistów] mogą mieć różnice teologiczne, ale oni wszyscy zgadzają się co do trzech rzeczy: morderstwo za bluźnierstwo, popieranie mizoginii, odrzucenie wolności słowa. Reszta to bełkot!”

Atak nożowniczy na Salmana Rushdiego i groźby pod adresem libańskiej dziennikarki należy widzieć jako część trwającego dżihadu islamistów (świętej wojny) przeciwko każdemu, kto ośmieli się nie zgadzać z nimi lub ich krytykować.

Mułłowie w Iranie, których media radośnie powitały i wychwalały atak na Rushdiego, inspirują, finansują i zbroją Hezbollah, Hamas, Palestyński Islamski Dżihad, jemeńskich Huti i inne islamistyczne grupy terrorystyczne na całym świecie.

W Iranie mułłowie zintensyfikowali swoje wysiłki, aby wymusić przestrzeganie noszenia hidżabu w ramach tłumienia powszechnego sprzeciwu.

Według Iran Human Rights Monitor w lipcu Iran dokonał egzekucji co najmniej 71 więźniów, w tym czterech kobiet. Większość kobiet straconych w Iranie to ofiary przemocy domowej, które zabiły w samoobronie, zauważyła grupa.

Bez wsparcia Stanów Zjednoczonych dla mułłów grupy te nie groziłyby gwałtem i zabijaniem kobiet. Bez poparcia USA dla mułłów grupy te nie przeprowadzałyby tylu ataków dronami i rakietami na sojuszników Ameryki.

To ci sami mułłowie, którzy teraz mają nadzieję, że administracja Bidena nagrodzi ich setkami miliardów dolarów w ramach nowego porozumienia nuklearnego między Iranem a mocarstwami zachodnimi.

Mułłowie bez wątpienia wykorzystają te pieniądze na kontynuowanie kampanii morderstw i zastraszania. Wykorzystają również pieniądze do umocnienia okupacji czterech krajów arabskich – Syrii, Iraku, Libanu i Jemenu – i będą kontynuować brutalne prześladowania nie tylko ludzi takich jak Salman Rushdie, Dima Sadek i Hasan Shaaban, ale także kobiet, które są ich obywatelkami, a z czasem mieszkanek “Wielkiego Szatana”.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Ancient Hebrew letter from First Temple period returned to Israel – watch

Ancient Hebrew letter from First Temple period returned to Israel – watch

JERUSALEM POST STAFF


The letter written in ancient Hebrew, originally found in the Judean Desert caves, ended up in Montana and was then returned to Israel.
.
Ishmael Papyrus, a rare document from the First Temple period. / (photo credit: SHAI HALEVI / ISRAEL ANTIQUITIES AUTHORITY)

A letter written in ancient Hebrew dating back to the First Temple period, around the sixth or seventh century BCE, was returned to Israel on Wednesday. It was probably found in the Judean Desert caves.

Archaeologists estimated that it dates back to the sixth century BCE which joins two other documents in this time period in the Israel Antiquities Authority Dead Sea Scrolls collection. The script on the extremely rare ripped document starts with “To Ishmael send…”, hinting that it is a fragment of a letter. 

According to a Wednesday press release, the letter was returned thanks to a joint operation by the Antiquities Theft Prevention Unit of the Israel Antiquities Authority, the Culture and Sport Ministry and the Jerusalem Affairs and Heritage Ministry.

Who are the archaeologists behind the research?

Dr. Ada Yardeni, an Ancient Hebrew Script scholar, passed away back in June 2018 and Prof. Shmuel Ahituv was asked to take over and complete the publication of a document that she was working on before she passed.

According to the announcement, he was surprised to find a photograph of a rare and, until then unknown, document from the First Temple period with Yardeni’s decipherment. This all led to the joint Intelligence operation finding the rest of the original documents.

The Israel Antiquities Authority is carrying out archaeological surveys to locate important finds in the Judean Desert. (credit: EITAN KLEIN / ISRAEL ANTIQUITIES AUTHORITY)

They found a person who lives in Montana, USA, who owned the parchment.

He explained that it was given to his mother, who had hung it on her wall. She got it on a visit to Jerusalem in 1965 from Joseph Sa’ad, a well-known antiquities dealer from Bethlehem. Sa’ad was known to have sold thousands of Dead Sea scroll fragments over the years.

The man was convinced to give the fragment over to Israel after he was invited to visit the Israel Antiquities Authority Judean Desert Scroll Department’s Conservation Laboratory in Jerusalem.

What’s in a name? 

“The name Ishmael mentioned in the document, was a common name in the Biblical period, meaning ‘God will hear,'” Ahituv said.

“It first appears in the Bible as the name of the son of Abraham and Hagar, and it is subsequently the personal name of several individuals in the Bible, including Yishmael ben Netanyahu, who murdered the governor Gedaliah ben Ahikam.

“It also appears as the name of officials on paleographic finds such as bullae (clay stamp seals) used for sealing royal documents in the administration of the Kingdom of Judea, for example, the bulla reading, ‘To Yishmael, song of the king,'” he added. 

Director of the Israel Antiquities Authority Judean Desert Scrolls Unit, Dr. Joe Uziel said: “Towards the end of the First Temple period, writing was widespread. This is evident from many finds, including groups of ostraca (documents written on pottery shards) and stamp seals with writing, that have been discovered in many ancient urban settlements.

“Each new document sheds further light on the literacy and the administration of the First Temple period,” he added. 

The story about the document will be presented at the First Judean Desert Conference taking place at the Bible Lands Museum in Jerusalem next week. The conference is open to the public, free of charge. 

In a joint intelligence operation, the Antiquities theft Prevention Unit of the Israel Antiquities Authority, and Professor Shmuel Ahituv, recipient of the Israel Prize for Biblical Studies, with the help of the Ministry of Culture and Sport and the Ministry of Jerusalem and Heritage, succeeded in repatriating a First Temple-period document, dated to the late seventh or early sixth century BCE. The document is written in ancient Hebrew script on papyrus, and it was probably found in the Judean Desert caves.

The extremely rare document is composed of four torn lines that begin with the words “To Ishmael send….”, the text hinting that it is a fragment of a letter containing instructions to the recipient. Based on the writing, it is proposed to date the ‘Ishmael Papyrus’ to the seventh to sixth centuries BCE, joining only two other documents from this period in the Israel Antiquities Authority Dead Sea Scrolls collection. All three papyri come from the Judean Desert, where the dry climate enables the preservation of the papyri.

The story began when Dr. Ada Yardeni, scholar of Ancient Hebrew Script, passed away in June 2018, and Prof. Shmuel Ahituv was asked to complete the publication of a document she was working on. Ahituv was surprised to encounter the photograph of a rare and, until then unknown, document from the First Temple period, together with Yardeni’s preliminary decipherment. This led to a joint campaign by Ahituv and the Antiquities theft Prevention Unit of the Israel Antiquities Authority to locate the whereabouts of the original document.

The intelligence mission succeeded, and the person who owned the papyrus, a resident of Montana, USA, was located. He explained that the papyrus was given to his mother when she visited Jerusalem in 1965, by Joseph Sa‘ad, Curator of the Rockefeller Museum, and Halil Iskander Kandu, a well-known antiquities dealer from Bethlehem, who many years ago sold thousands of Dead Sea scroll fragments. Back home, his mother hung the framed scroll fragment on the wall.

In order to persuade the owner to transfer the fragile document to Israel, where it would be conserved in climate-controlled conditions, he was invited to visit the Israel Antiquities Authority Judean Desert Scroll Department’s Conservation Laboratory in Jerusalem. After the visit, the owner was convinced that here were the best conditions to conserve and research the rare document, and he generously gave it to the Israel Antiquities Authority.

The Dead Sea Scrolls Unit conserved the papyrus and documented it with the modern multispectral system used to monitor the state of the scrolls.
In order to confirm that the document was genuine, a small sample was radiometrically dated in the Weizmann Institute in Rehovot. The sample provided a date similar to that determined by the paleographic evaluation (based on the letter forms), thus consolidating the dating towards the end of the First Temple period.

The document was researched by Prof. Ahituv, and his findings will be presented next Thursday at the Israel Antiquities Authority’s First Judean Desert Conference at the Bible Lands Museum in Jerusalem.

According to Professor Shmuel Ahituv, “The name Ishmael mentioned in the document, was a common name in the Biblical period, meaning ‘God will hear’. It first appears in the Bible as the name of the son of Abraham and Hagar, and it is subsequently the personal name of several individuals in the Bible, including Yishmael ben Netanyahu, who murdered the governor Gedaliah ben Ahikam. It also appears as the name of officials on paleographic finds such as bullae (clay stamp seals) used for sealing royal documents in the administration of the Kingdom of Judah, for example the bulla reading, ‘To Yishmael, son of the king’. The present document probably certified a dispatchment either to, or from, Yishmael.”

“Towards the end of the First Temple period, writing was widespread,” says Dr. Joe Uziel, Director of the Israel Antiquities Authority Judean Desert Scrolls Unit. “This is evident from many finds, including groups of ostraca (documents written on pottery sherds) and stamp seals with writing, that have been discovered in many ancient urban settlements, including in the royal capital of Jerusalem. However, First Temple-period documents written on organic materials—such as this papyrus—have scarcely survived. Whilst we have thousands of scroll fragments dating from the Second Temple period, we have only three documents, including this newly found one, from the First Temple period. Each new document sheds further light on the literacy and the administration of the First Temple period.”


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Jewish Actress Helena Bonham Carter Joins Holocaust Film About ‘British Schindler’ Nicholas Winton

Jewish Actress Helena Bonham Carter Joins Holocaust Film About ‘British Schindler’ Nicholas Winton

Shiryn Ghermezian


Helena Bonham Carter at Alice In Wonderland Fan Event. Photo: Made In Hollywood via Wikimedia Commons.

Jewish British actress Helena Bonham Carter has joined the cast of the upcoming drama “One Life” about the late Sir Nicholas George Winton, who saved more than 600 children from the Nazis.

Bonham Carter will play Winton’s German-Jewish mother Babi Winton and will star alongside two-time Oscar-winning actor Anthony Hopkins and Johnny Flynn. Both actors will play the humanitarian but at different ages. The drama, which was first announced in 2020, is currently in production, according to See-Saw Films.

In a case of reality mirroring fiction, Bonham Carter’s maternal grandfather helped thousands of French Jews escape the Holocaust while her British paternal grandmother campaigned against antisemitism as a volunteer air-raid warden and helped Jews from across Europe seek refugee in Britain.

“One Life” is based on the book “If It’s Not Impossible…The Life of Sir Nicholas Winton,” which was written by his daughter Barbara Winton.

The film tells the true story of how the London stockbroker helped rescue 669 children, mostly Jewish, in Nazi-occupied Czechoslovakia before the start of World War II. He arranged for the children to travel safely to England, where they were taken in by British foster families. He was later nicknamed the “British Schindler” for his efforts and knighted in 2003 by Queen Elizabeth II for “services to humanity, in saving Jewish children from Nazi Germany.” He died in 2015 at the age of 106.

The cast of “One Life” includes Jonathan Pryce, Romola Garai, Alex Sharp and Lena Olin, who will play Winton’s wife Grete Winton. Nicholas kept his rescue efforts a secret but Grete was the one who publicized them after discovering in their home attic a scrapbook featuring the names and new addresses of the children who were saved.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com