Port w Elblągu w 1948 r. (Narodowe Archiwum Cyfrowe)
Ile majątku zagrabili Sowieci na Ziemiach Zachodnich?
Grzegorz Motyka
Krótka historia 57. Dywizji NKWD zdaje się pouczać, że dla Sowietów grabież majątku była równie ważnym zadaniem jak pacyfikowanie oporu.
.
Tuż przed ofensywą styczniową 1945 r. Stalin rozkazał sformować kilka nowych dywizji wojsk NKWD. Posuwające się za Armią Czerwoną wojska NKWD wyszukiwały i niszczyły pozostałych na zapleczu frontu żołnierzy wroga i dywersantów. Kontrolowały ludność na zajętych obszarach, zatrzymując wszelkie „wrogie elementy”, w tym uczestników polskiego podziemia. Enkawudyści ochraniali też mosty, wiadukty, więzienia i obozy dla jeńców.
Zagadka 57. Dywizji
Jednej z dywizji, oznaczonej numerem 57, składającej się z trzech pułków strzeleckich (369, 370 i 371) i liczącej około 6 tys. żołnierzy, powierzono ochronę tyłów 3. Frontu Białoruskiego. W efekcie „zabezpieczała” ona latem 1945 r. obszar od Malborka do Królewca.
Na początku kwietnia dywizja dowodzona przez płk. Grigorija Barładiana dotarła do tego drugiego miasta. Po kapitulacji niemieckiego garnizonu enkawudyści 10 dni „czesali” twierdzę. Jeden z rosyjskich autorów tak podsumował te działania: „De facto był to drugi szturm Królewca”. To oczywiście przesada. Enkawudyści obsadzili ważniejsze urzędy, by przejąć znajdującą się w nich dokumentację, oraz dokonali selekcji ludności.
Wiadomo, że zatrzymali 4250 ludzi, większość z nich (w sumie 2958) stanowili Niemcy, a wśród aresztowanych było też 575 polskich przymusowych robotników. Z nieznanych powodów zamiast wrócić do domu znaleźli się w rękach oficerów śledczych NKWD. Jak wiadomo, w ostatnich tygodniach wojny czerwonoarmiści dokonali masowych rabunków i gwałtów na niemieckiej ludności. W jednostkach NKWD dyscyplina stała na wyższym poziomie, jednak naiwnością byłoby myśleć, że podobne przestępstwa w nich się nie zdarzały.
Obława augustowska jako ostatnia operacja
W lipcu 1945 r. 3. Front Białoruski przeprowadził swoją ostatnią przed rozformowaniem operację wojskową, organizując w powiatach Augustów i Suwałki obławę przeciwko polskiemu podziemiu. W jej trakcie zatrzymano ponad 7 tys. Polaków. W wyniku naprędce przeprowadzonego śledztwa funkcjonariusze kontrwywiadu wojskowego Smiersz wytypowali podejrzanych o związki z podziemiem i bez sądu ich rozstrzelali. Zginęły wówczas co najmniej 592 osoby – ich ciał pochowanych w nieznanym miejscu do dziś nie odnaleziono.
Giby. 70. rocznica Obławy Augustowskiej
Zdawałoby się, że 57. Dywizja w sposób naturalny powinna wziąć udział w takiej operacji. Wszak żołnierze NKWD byli przeznaczeni do prowadzenia działań przeciwpartyzanckich i represyjnych. A jednak z nieznanych powodów Sowieci zdecydowali, że obławę augustowską przeprowadzą wyłącznie siłami Armii Czerwonej. Co prawda, nie można wykluczyć, że niektóre pododdziały 57. Dywizji wykorzystano np. do pilnowania zatrzymanych w czasie obławy, lecz większość sił tej jednostki wypełniała inne „czekistowskie” zadania. W lipcu 1945 roku 369. Pułk działał w Olsztynie, Ornecie oraz Elblągu, 370. w Gołdapi i Królewcu, zaś 371. w Kętrzynie, Piszu i Bartoszycach.
Czym zatem zajmowali się enkawudyści, skoro nie powierzono im „zaszczytnego” zadania zwalczania polskiej partyzantki w lasach augustowskich? Ze sprawozdań nie wynika, by prowadzili na większą skalę aresztowania, niemniej zatrzymali przynajmniej 416 Niemców.
W rejonie Kętrzyna mogli ochraniać funkcjonariuszy Smiersz badających kwaterę Hitlera.
Jednak najważniejszym ich zadaniem była zapewne ochrona szlaków komunikacyjnych, by oddziały Armii Czerwonej przed oddaniem terenu polskiej administracji sprawnie wywiozły na wschód wszelkie skonfiskowane dobra. Do obwodu kaliningradzkiego pojechały np. niemal wszystkie maszyny i narzędzia z zakładów przemysłowych Elbląga, w tym stocznia Schichaua.*
Zakłady Schichaua w Elblągu, 1913 r.
Bolesław Bierut o stratach Polski
Bolesław Bierut 18 sierpnia 1945 r. na posiedzeniu Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej podał, że co prawda początkowa wartość instalacji przemysłowych przejętych na całych Ziemiach Odzyskanych wynosiła 1,75 mld dolarów, to jednak do ZSRR wywieziono już z tego majątek obliczany na około 0,5 mld dolarów.
Możemy być pewni, że Bierut podawał liczby oficjalne, a więc minimalne.
Rzeczywiste straty Polski były z pewnością większe. Krótka historia 57. Dywizji NKWD zdaje się pouczać, że dla Sowietów grabież majątku była równie ważnym zadaniem jak pacyfikowanie oporu.
>Grzegorz Motyka – Historyk, politolog, pracownik Instytutu Studiów Politycznych PAN. Specjalizuje się w dziejach stosunków polsko-ukraińskich.
Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com