Archive | 2022/09/09

Ile majątku zagrabili Sowieci na Ziemiach Zachodnich?

Port w Elblągu w 1948 r. (Narodowe Archiwum Cyfrowe)


Ile majątku zagrabili Sowieci na Ziemiach Zachodnich?

Grzegorz Motyka


Krótka historia 57. Dywizji NKWD zdaje się pouczać, że dla Sowietów grabież majątku była równie ważnym zadaniem jak pacyfikowanie oporu.

.

Tuż przed ofensywą styczniową 1945 r. Stalin rozkazał sformować kilka nowych dywizji wojsk NKWD. Posuwające się za Armią Czerwoną wojska NKWD wyszukiwały i niszczyły pozostałych na zapleczu frontu żołnierzy wroga i dywersantów. Kontrolowały ludność na zajętych obszarach, zatrzymując wszelkie „wrogie elementy”, w tym uczestników polskiego podziemia. Enkawudyści ochraniali też mosty, wiadukty, więzienia i obozy dla jeńców.

Zagadka 57. Dywizji
Jednej z dywizji, oznaczonej numerem 57, składającej się z trzech pułków strzeleckich (369, 370 i 371) i liczącej około 6 tys. żołnierzy, powierzono ochronę tyłów 3. Frontu Białoruskiego. W efekcie „zabezpieczała” ona latem 1945 r. obszar od Malborka do Królewca.

Na początku kwietnia dywizja dowodzona przez płk. Grigorija Barładiana dotarła do tego drugiego miasta. Po kapitulacji niemieckiego garnizonu enkawudyści 10 dni „czesali” twierdzę. Jeden z rosyjskich autorów tak podsumował te działania: „De facto był to drugi szturm Królewca”. To oczywiście przesada. Enkawudyści obsadzili ważniejsze urzędy, by przejąć znajdującą się w nich dokumentację, oraz dokonali selekcji ludności.

Wiadomo, że zatrzymali 4250 ludzi, większość z nich (w sumie 2958) stanowili Niemcy, a wśród aresztowanych było też 575 polskich przymusowych robotników. Z nieznanych powodów zamiast wrócić do domu znaleźli się w rękach oficerów śledczych NKWD. Jak wiadomo, w ostatnich tygodniach wojny czerwonoarmiści dokonali masowych rabunków i gwałtów na niemieckiej ludności. W jednostkach NKWD dyscyplina stała na wyższym poziomie, jednak naiwnością byłoby myśleć, że podobne przestępstwa w nich się nie zdarzały.

Obława augustowska jako ostatnia operacja

W lipcu 1945 r. 3. Front Białoruski przeprowadził swoją ostatnią przed rozformowaniem operację wojskową, organizując w powiatach Augustów i Suwałki obławę przeciwko polskiemu podziemiu. W jej trakcie zatrzymano ponad 7 tys. Polaków. W wyniku naprędce przeprowadzonego śledztwa funkcjonariusze kontrwywiadu wojskowego Smiersz wytypowali podejrzanych o związki z podziemiem i bez sądu ich rozstrzelali. Zginęły wówczas co najmniej 592 osoby – ich ciał pochowanych w nieznanym miejscu do dziś nie odnaleziono.

Giby. 70. rocznica Obławy AugustowskiejGiby. 70. rocznica Obławy Augustowskiej  AGNIESZKA SADOWSKA

Zdawałoby się, że 57. Dywizja w sposób naturalny powinna wziąć udział w takiej operacji. Wszak żołnierze NKWD byli przeznaczeni do prowadzenia działań przeciwpartyzanckich i represyjnych. A jednak z nieznanych powodów Sowieci zdecydowali, że obławę augustowską przeprowadzą wyłącznie siłami Armii Czerwonej. Co prawda, nie można wykluczyć, że niektóre pododdziały 57. Dywizji wykorzystano np. do pilnowania zatrzymanych w czasie obławy, lecz większość sił tej jednostki wypełniała inne „czekistowskie” zadania. W lipcu 1945 roku 369. Pułk działał w Olsztynie, Ornecie oraz Elblągu, 370. w Gołdapi i Królewcu, zaś 371. w Kętrzynie, Piszu i Bartoszycach.

Czym zatem zajmowali się enkawudyści, skoro nie powierzono im „zaszczytnego” zadania zwalczania polskiej partyzantki w lasach augustowskich? Ze sprawozdań nie wynika, by prowadzili na większą skalę aresztowania, niemniej zatrzymali przynajmniej 416 Niemców.

W rejonie Kętrzyna mogli ochraniać funkcjonariuszy Smiersz badających kwaterę Hitlera.

Jednak najważniejszym ich zadaniem była zapewne ochrona szlaków komunikacyjnych, by oddziały Armii Czerwonej przed oddaniem terenu polskiej administracji sprawnie wywiozły na wschód wszelkie skonfiskowane dobra. Do obwodu kaliningradzkiego pojechały np. niemal wszystkie maszyny i narzędzia z zakładów przemysłowych Elbląga, w tym stocznia Schichaua.*

Zakłady Schichaua w Elblągu, 1913 r.Zakłady Schichaua w Elblągu, 1913 r.  Picasa

Bolesław Bierut o stratach Polski

Bolesław Bierut 18 sierpnia 1945 r. na posiedzeniu Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej podał, że co prawda początkowa wartość instalacji przemysłowych przejętych na całych Ziemiach Odzyskanych wynosiła 1,75 mld dolarów, to jednak do ZSRR wywieziono już z tego majątek obliczany na około 0,5 mld dolarów.

Możemy być pewni, że Bierut podawał liczby oficjalne, a więc minimalne.

Rzeczywiste straty Polski były z pewnością większe. Krótka historia 57. Dywizji NKWD zdaje się pouczać, że dla Sowietów grabież majątku była równie ważnym zadaniem jak pacyfikowanie oporu.


>Grzegorz Motyka – Historyk, politolog, pracownik Instytutu Studiów Politycznych PAN. Specjalizuje się w dziejach stosunków polsko-ukraińskich.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


US, EU should butt out of Israel’s security policies – opinion

US, EU should butt out of Israel’s security policies – opinion

By DAVID M. WEINBERG


Washington and Brussels have no business second-guessing Israel’s security operations.
.

PALESTINIAN GUNMEN from al-Aqsa Martyrs Brigades hold a military parade in the Balata refugee camp, east of Nablus, last week. Israel need not apologize for defending itself against Palestinian terrorist cells, says the writer. / (photo credit: NASSER ISHTAYEH/FLASH90)

Finally, finally we’ve got some pushback against the increasingly vulgar practice of some foreign leaders second-guessing Israel’s security operations. This is long overdue.

The penchant to pronounce judgment on every Israeli counter-terror incident is becoming quite a fun blood sport for the unfriendly-to-Israel crowd, and it extends to non-military matters too.

Prime Minister Lapid and Defense Minister Gantz this week followed the lead of former prime minister and defense minister Naftali Bennett in repulsing the State Department’s call for a change in IDF rules of engagement in Judea and Samaria (the West Bank).

“We’re going to continue to press our Israeli partners to closely review its policies and practices on rules of engagement and consider additional steps to mitigate the risk of civilian harm, protect journalists, and prevent similar tragedies in the future. That is a key goal for us,” State Department Deputy Spokesman Vedant Patel said.

“We’re going to continue to press our Israeli partners to closely review its policies and practices on rules of engagement and consider additional steps to mitigate the risk of civilian harm, protect journalists, and prevent similar tragedies in the future. That is a key goal for us.”US State Department Deputy Spokesman Vedant

He went on to demand “accountability” from the Israeli military, not just the taking of responsibility by Israel, regarding the shooting of Al Jazeera journalist Shireen Abu Akleh during a firefight between the IDF and Palestinian terrorists in May. This apparently means that Washington wants some Israeli soldiers scalped and impaled on a spike for all to see.

Shireen Abu Akleh (credit: AL JAZEERA)

Bennett made a rare foray out of his self-imposed cone of silence to take a well-deserved whack at Washington. The decision as to when and how IDF soldiers use live fire will be determined only by Israeli army commanders and not the White House, he responded defiantly.

“At any given moment there are Palestinian terrorists trying to murder Israelis, not the other way around,” Bennett added. “Our hand is not light on the trigger, but there is a moral imperative to strike terrorists to save human lives.”

“At any given moment there are Palestinian terrorists trying to murder Israelis, not the other way around. Our hand is not light on the trigger, but there is a moral imperative to strike terrorists to save human lives.”

Naftali Bennett

A day later Lapid added that “no one will dictate our live-fire instructions to us when we are fighting for our lives. I will not let a fighter in the IDF who defended his life under fire from terrorists be prosecuted just so that we will receive applause abroad.”

Indeed, it seems that Israeli friends and foes abroad alike need to be reminded that a series of Palestinian terrorist attacks killed 19 Israelis between March and May, driving the IDF onto the offensive.

IDF fights Palestinian terrorist cells in the West Bank

THE IDF has been forced into nightly operations against terrorist cells across the West Bank, especially in Jenin and Nablus where the Palestinian Authority has lost all control. Israeli troops repeatedly have come under heavy gunfire during these raids in which 1,500 terrorists and terrorist suspects have been arrested and quite a few assailants killed.

“Our test is protecting the citizens of Israel, and our mission is to thwart terrorism. We will reach every city, neighborhood, alley, house or basement for that purpose,” asserted IDF Chief of Staff Lt. Gen. Aviv Kohavi this week. “Our activity will continue, and we are prepared to intensify it as needed.”

Nonetheless, foreign attempts to interfere in Israel’s security posture and operations continue. Secretary of State Antony Blinken personally has pressed Israeli officials about IDF rules of engagement, and the US Embassy in Israel reportedly is “investigating” the record of the IDF Netzach Yehuda battalion (which has been embroiled in several problematic shooting and beating incidents, including the death of another Palestinian-American dual citizen, 78-year-old Omar As’ad).

Acting with similar chutzpah, diplomats from 19 European countries last month insolently demanded explanations from Israel regarding an IDF raid on the offices of seven Palestinian non-governmental organizations that Israel has classified as terror groups affiliated with the Popular Front for the Liberation of Palestine.

The European diplomats impudently declared they did not accept Israel’s terror designation, barking that they had not received “any evidence” to validate that claim.

Apparently, the plucky, expert and high-minded European diplomats know better than Israel about the inner workings and plotting of Palestinian terrorist-supporting groups. Therefore, they are insistently going to continue bankrolling these agencies. So there, Israel!

US, Europe criticizing Israeli operations against Palestinians 

US and European diplomats likewise have taken to more-loudly-than-ever judging and criticizing Israel’s security and settlement operations in eastern Jerusalem, in places like Shimon Hatzadik (Sheikh Jarrah), Ir David (Silwan), and of course, Har Habayit (the Temple Mount) itself.

With regards to the latter holy site, the brave foreign critics have had a lot to say about Israeli police response to Arab rioters, but very little to say about the Wakf/Palestinian Authority’s turning of the site into an armed camp for open warfare against Israel (not to mention regular incitement against Jews and Israel).

The Biden administration also seems to have opened a new front against Israel regarding foreign travel restrictions to the West Bank. Washington is upset by new regulations scheduled to take effect next month allowing Israel’s Coordinator of Government Activities in the Territories (COGAT) to further control the entry of foreign students and lecturers to the West Bank, and of foreign spouses married to Palestinians.

The criticism ignores the fact that 99% of such applications to visit and spend time in Palestinian towns and institutions generally are approved by COGAT, with only a handful of visas disallowed to prevent the arrival of known anti-Israel agitators and troublemakers.

But US Ambassador to Israel Tom Nides this week said that he “expects” (!) the government of Israel to make “necessary adjustments” to COGAT’s rules to ensure “fair and equal treatment of all US citizens and other foreign nationals traveling to the West Bank.” This is code for saying: Israel can forget about being accepted into the US visa waiver program (something promised by President Biden) unless it eases its West Bank security protocols for Palestinians.

All this takes me back to the super-quick global criticism of Israel whenever the IDF gets into actual combat with the likes of Hamas and Islamic Jihad. The temerity and hypocrisy of such critics are simply astounding.

I ask: Just who exactly has the right to tell Israel how to defend its borders?

Perhaps the EU or UN Security Council – neither of which has done diddly-squat about the 11-year-long civil war slaughter in Syria, or Iran’s subversive muckraking across the Middle East.

I say: Butt out! None of you have the right to jeer Israel’s defensive actions in the territories and along its borders, nor Israeli military operations beyond its borders – even if the IDF were to use devastating and indiscriminate force, which it isn’t.

Israel need not apologize for defending itself against Palestinian terrorist cells, Palestinian terror attack tunnels, Palestinian rocket barrages, and yes, pro-terrorist anti-Israel NGOs. By the same token, Israel need not apologize for striking recurrently at Iranian commando posts and armament depots in Syria and Lebanon.

Israel also must never apologize for repeatedly reminding the world that Jews are not foreigners in their ancestral homeland. Israel is not an occupying force in the Sharon plains, or the sand dunes of the Negev adjoining Gaza, or the hilltops of Judea and Samaria, or in Jerusalem. It has a right to defend its homeland without being subjected to cheeky censure and supercilious second-guessing.

The nations of the world ought to be exceedingly circumspect in telling Israel what to do, how to conduct its politics, where to erect its security fences, how to conduct its military campaigns, where to draw its borders and how to defend them, or what ancestral lands to trade away – if at all.

Having failed the Jewish people throughout history all the way through to the Holocaust; and having been so wrong with Pollyannaish hopes for the Oslo Accords, the Arab Spring, and the JCPOA nuclear deal with Iran – the nations of the world ought to give Israeli leaders the benefit of the doubt. They ought to respect Israeli decision-making, not sneer at it, when Israel’s leaders proceed cautiously in the diplomatic arena or act resolutely in the security sphere.

As former prime minister Menachem Begin once challenged and chastised the German chancellor, “Are we a vassal state? And would you prefer a weak Israel?”


The writer is a senior fellow at The Kohelet Forum and in the research department of Israel’s Defense and Security Forum (Habithonistim). The views expressed here are his own. His diplomatic, defense, political and Jewish world columns over the past 25 years are archived at davidmweinberg.com


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


News From Israel- September 08, 2022

News From Israel- September 08, 2022


 


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com