Archive | 2022/10/14

Palestyńczycy i świat nie potrzebują jeszcze jednego, skorumpowanego, upadłego, terrorystycznego państwa arabskiego

Ani przywódcy Autonomii Palestyńskiej (AP), ani naród palestyński nie są gotowi do państwowości. Odpowiedzialność za ten fakt spoczywa bezpośrednio na bezwzględnych i nieudolnych przywódcach palestyńskich. Ostatnie wybory parlamentarne, które przeprowadziła AP odbyły się w 2006 roku, kiedy Hamas wygrał głosowanie. Ostatnie wybory prezydenckie w AP odbyły się w 2005 roku, co oznacza, że 87-letni prezydent Mahmoud Abbas jest obecnie w 17. roku swojej czteroletniej kadencji. (Zdjęcie: Zharan Hammad/Getty Images)


Palestyńczycy i świat nie potrzebują jeszcze jednego, skorumpowanego, upadłego, terrorystycznego państwa arabskiego

Khaled Abu Toameh
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Przywódcy Autonomii Palestyńskiej (AP) postanowili ponowić swoje starania o pełne członkostwo w Organizacji Narodów Zjednoczonych. Oczekuje się, że prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmoud Abbas, który ma przemawiać w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ podczas sesji w Nowym Jorku pod koniec tego miesiąca, poruszy kwestię podniesienia statusu Palestyńczyków z państwa-obserwatora niebędącego członkiem, na pełnoprawnego członka.

Innymi słowy, kierownictwo AP chce, aby świat uwierzył, że Palestyńczycy są gotowi do państwowości i dlatego nadszedł czas, by uznać “Palestynę” za pełnoprawnego członka ONZ.

Prawda jest jednak taka, że ani przywódcy AP ani naród palestyński nie są gotowi do państwowości. A odpowiedzialność za ten fakt spoczywa wprost na bezwzględnych i nieudolnych przywódcach palestyńskich.

Przed zbadaniem i głosowaniem nad wnioskiem AP państwa członkowskie ONZ muszą wziąć pod uwagę szereg czynników.

Palestyńska próba uzyskania uznania państwa palestyńskiego przez ONZ ma miejsce w czasie, gdy AP wydaje się tracić kontrolę nad niektórymi częściami Zachodniego Brzegu [tj. Judei i Samarii, MK], gdzie bandyci należący do kilku grup zastąpili palestyńskie siły bezpieczeństwa. Bandyci, którzy należą do Hamasu, Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu (PIJ), a nawet rządzącej frakcji Fatah Mahmouda Abbasa, są odpowiedzialni nie tylko za ataki terrorystyczne na Izrael, ale także za narastającą anarchię i bezprawie, zwłaszcza na terenach Nablusu i Dżaninu na północnym Zachodnim Brzegu.

Abbas nie ma ochoty ścierać się z milicjami, o ile nie stanowią one bezpośredniego zagrożenia dla jego reżimu. Obecność bandytów na ulicach sprawia, że rząd i siły bezpieczeństwa Abbasa wydają się być bezsilne w oczach wielu Palestyńczyków, ale ci ludzie przynajmniej nie próbują go obalić. Abbas nie ma się czym martwić, dopóki ataki terrorystyczne są skierowane tylko przeciwko Izraelczykom.

Abbas wydaje się również obawiać, że jeśli rozkaże swoim siłom bezpieczeństwa rozprawić się z bandytami, zostanie potępiony przez swój lud jako “zdrajca” i “marionetka” w rękach Izraela. Abbas doskonale zdaje sobie sprawę, że bandyci są postrzegani przez palestyńską opinię publiczną jako bohaterowie z powodu ich ataków na Izraelczyków.

Sam Abbas od dawna wychwala i gloryfikuje Palestyńczyków, którzy przeprowadzają ataki terrorystyczne przeciwko Izraelowi. Na początku tego miesiąca ponownie wyraził poparcie dla Palestyńczyków więzionych przez Izrael za ich zaangażowanie w terroryzm.

Odnosząc się do więźniów, Abbas powiedział: “Ci więźniowie są bohaterami i symbolami narodu palestyńskiego. Jesteśmy z nich dumni”.

Abbas nie wyśle swoich funkcjonariuszy bezpieczeństwa, by aresztowali lub rozbroili tych samych bandytów, których nazywa “bohaterami”. Wie, że jeśli to zrobi, palestyńska opinia publiczna zbuntuje się przeciwko niemu.

Abbas, który nie jest w stanie (i nie chce) powstrzymać kilkuset bandytów w dwóch głównych palestyńskich miastach na Zachodnim Brzegu, chce, aby ONZ, jej państwa członkowskie i reszta świata uwierzyły, że jest gotowy do kierowania własnym państwem.

Jeśli Abbas nie może wysłać swoich funkcjonariuszy, by skonfiskowali karabin M-16 szalejącemu bandycie w Dżaninie lub Nablusie, jak można mu ufać, że zapobiegnie przekształceniu przyszłego państwa palestyńskiego w bazę dla regionalnego terroryzmu.

Czy ktokolwiek poważnie myśli, że Abbas lub jakikolwiek inny przywódca palestyński rozmieściłby wojska wzdłuż granicy z Izraelem, aby powstrzymać ataki terrorystyczne?

Czy ktokolwiek poważnie myśli, że Abbas i jego kumple z AP przeżyliby jeden dzień, jeśli izraelskie siły bezpieczeństwa, które chronią Abbasa przed jego własnymi ludźmi, opuszczą Zachodni Brzeg?

Abbas i jego ludzie bez wątpienia stracą swoje domy (a być może także życie) z rąk wspieranych przez Iran grup terrorystycznych Hamasu i PIJ. Sondaże opinii publicznej wykazały już, że większość Palestyńczyków woli Hamas, grupę dążącą do eliminacji Izraela, od Abbasa i jego skorumpowanej i rozdrobnionej frakcji Fatah.

Abbas chce, aby ONZ przyznała Palestyńczykom status państwa członkowskiego, ale nie może dać żadnych gwarancji, że państwo, do którego dąży, nie zostanie przekształcone w terrorystyczny twór, uzbrojony i finansowany przez irański reżim i jego pełnomocników.

Państwa członkowskie ONZ muszą również wziąć pod uwagę fakt, że Abbas i Autonomia Palestyńska zostali wyrzuceni ze Strefy Gazy przez Hamas w 2007 roku. Od tego czasu Abbas stracił panowanie nad dwoma milionami Palestyńczyków żyjącymi w kontrolowanej przez Hamas enklawie przybrzeżnej.

Abbas chce, aby ONZ uznała “Palestynę” za państwo, podczas gdy on dosłownie nie panuje nad połową Palestyńczyków żyjących w granicach sprzed 1967 roku (Zachodni Brzeg, Strefa Gazy i wschodnia Jerozolima). Jeśli Abbas odważy się udać do Strefy Gazy, Hamas powiesi go przy wejściu do tego obszaru pod zarzutem “kolaboracji” z Izraelem.

W zeszłym tygodniu Hamas dokonał egzekucji i powieszenia dwóch Palestyńczyków skazanych za “kolaborację” z Izraelem.

Przywódcy i funkcjonariusze Hamasu wielokrotnie oskarżali Abbasa i kierownictwo Autonomii Palestyńskiej o “zdradę” z powodu koordynacji w sprawach bezpieczeństwa między siłami bezpieczeństwa Autonomii Palestyńskiej a Izraelem na Zachodnim Brzegu. Abbasa, który chce, aby ONZ uwierzyła, że jest godny kierowania niezależnym i suwerennym państwem, czeka ten sam los, co dwóch nieszczęsnych “kolaborantów”, którzy zostali straceni przez Hamas.

Abbas zabiega o pełne uznanie ONZ w czasie, gdy nadal blokuje wybory w AP, aresztuje i zastrasza swoich przeciwników politycznych, odmawia dzielenia się władzą z innymi Palestyńczykami i nakłada kaganiec na wolność słowa.

Ostatni raz Palestyńczycy mieli wybory parlamentarne w 2006 roku, kiedy Hamas wygrał większością głosów. Ostatnie wybory prezydenckie w AP odbyły się rok wcześniej, co oznacza, że 87-letni Abbas kończy już 17 rok swojej czteroletniej kadencji.

Palestyńczycy nie mają działającego parlamentu ani wolnych i niezależnych mediów. Abbas uważa jednak, że nadszedł właściwy czas, aby złożyć wniosek o uznanie przez ONZ państwa palestyńskiego. Palestyńczycy są podzieleni na dwa rywalizujące podmioty (na Zachodnim Brzegu i w Strefie Gazy) i nadal Abbas chce, aby świat uwierzył, że są gotowi do państwowości.

Kontrola sił bezpieczeństwa Autonomii Palestyńskiej nad północnym Zachodnim Brzegiem jest silnie podważana, ale to nie wydaje się niepokoić Abbasa ani nie powstrzymuje go przed próbami przekonania ONZ do poparcia jego żądania państwowości.

Ponowna próba Abbasa uzyskania pełnego członkostwa w ONZ ma również miejsce w czasie, gdy rozgrzewa się walka wśród przywódców palestyńskich o sukcesję po nim.

Decyzja Abbasa, by awansować swojego głównego powiernika, Husseina al-Sheikha, na wpływowe stanowisko sekretarza generalnego OWP, jest kwestionowana przez kilku przywódców weteranów, którzy są przeciwni temu ruchowi i którzy postrzegają siebie jako naturalnych następców Abbasa.

Abbas udaje się do ONZ pośród narastających napięć i sporów między czołowymi przywódcami w Ramallah, de facto stolicy Palestyńczyków. Abbas już zasygnalizował, że chciałby, aby al-Sheikh zastąpił go na stanowisku prezydenta. Przeciwnicy Abbasa mówią w prywatnych rozmowach: “Po naszych trupach”.

Ta walka o władzę nie wróży dobrze przyszłości przywództwa Autonomii Palestyńskiej ani narodu palestyńskiego, zwłaszcza w świetle wzmożonych rozmów o możliwej wojnie domowej w erze postabbasowej.

Oznacza to, że państwo palestyńskie, które Abbas chce, by ONZ uznała, będzie niestabilne i nękane przemocą i rozlewem krwi w wyniku wewnętrznych walk między kolegami Abbasa i toczącej się walki o władzę między jego frakcją Fatah a Hamasem w Strefie Gazy.

Bardziej niż państwa, Palestyńczycy potrzebują dobrego przywództwa. Muszą pozbyć się skorumpowanych przywódców, którzy pozbawili ich międzynarodowej pomocy i prowadzili ich od jednej katastrofy do drugiej od wczesnych lat 70., kiedy OWP została wydalona z Jordanii za podważanie suwerenności królestwa.

Od tego czasu największą tragedią Palestyńczyków było jak dotąd nieudane przywództwo konkurujące z jeszcze bardziej nieudanym przywództwem. Radykalizuje ich w kierunku islamskiego fundamentalizmu i pozbawia ich wyborów, wolności słowa i pomocy międzynarodowej. Państwa członkowskie ONZ oddałyby wielką przysługę Palestyńczykom, gdyby zapytali Abbasa o brak wolności słowa i funkcjonującego parlamentu pod jego dyktaturą.

Wyświadczyliby również narodowi palestyńskiemu ogromną przysługę, gdyby zapytali Abbasa o tortury w więzieniach Autonomii Palestyńskiej i ciągłe represje przez jego siły bezpieczeństwa działaczy na rzecz praw człowieka i dziennikarzy. I zdecydowanie muszą go zapytać, jakie środki podjął, aby zakończyć korupcję finansową i administracyjną w AP.

Te kwestie są bardziej naglące dla Palestyńczyków niż kolejny bezwartościowy dokument ONZ uznający fikcyjne państwo palestyńskie, które już jest naznaczone ingerencją innych brutalnych radykalnych dyktatur islamskich.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


US uses helicopter raid to kill ISIS operative in Syria -analysis

US uses helicopter raid to kill ISIS operative in Syria -analysis

SETH J. FRANTZMAN


The target of the US helicopter raid was Rakkan Wahid al-Shammri, an ISIS official involved in smuggling weapons to other ISIS units.

.
A CH-53K helicopter / (photo credit: LOCKHEED MARTIN)

A rare US raid in the afternoon of October 6 killed an ISIS member in Syria, a day prior US Central Command sent forces via helicopter to raid a village near Qamishli.

The target of the US helicopter raid was Rakkan Wahid al-Shammri, an ISIS official involved in smuggling weapons to other ISIS units, according to the US. ISIS was mostly defeated in Syria in 2017, but elements held out until 2019 when it was vanquished near the Euphrates river.

The raid killed one and wounded another ISIS member, and two others were detained. The next day US Central Command put out a statement saying that US forces conducted a successful airstrike in northern Syria, killing both Abu Hashum al-Umawi, an ISIS member, and another senior ISIS official.  

The Syrian Observatory for Human Rights (SOHR) on Thursday told Kurdish media Rudaw that the “person killed had been a resident of the village, and according to their local sources, was likely to be affiliated to the Islamic State (ISIS)….US forces carried out an airdrop operation after midnight on Wednesday-Thursday, within the areas of influence of the Syrian regime for the first time.”  

Qamishli, a town on the Turkish border in northeast Syria, whose residents are Kurds, Christians and others and has been an important center of resistance against ISIS.

However, the complex overlapping ruling groups in the area, including the Syrian regime and Syrian Democratic Forces mean that ISIS can still operate in the area of the town.

Other ISIS cells popped up in Turkish-controlled areas in northwest Syria, where ISIS leader Abu Bakr al-Baghdadi and other ISIS officials have been found over the years, several of which were killed by US forces.

The Syrian regime has controlled an area of Qamishli throughout the war in Syria, however, it expanded its role in 2019 when Turkey conducted an invasion of part of northern Syria. Turkish-backed Syrian rebels and extremist groups attacked Kurdish forces and Christians in Tel Tamr.

Al-Hol camp

In recent months the spotlight in eastern Syria has moved to concentrate on the Al-Hol camp, a large camp for displaced people where some ISIS families ended up in 2019. The camp is so large that the SDF has had trouble dealing with the continuing ISIS problem inside the camp.

That means that ISIS members, primarily women who were wives of ISIS fighters, can run parts of the camp and continue to abuse other women and children.

This includes some Yazidis, members of a minority group ISIS committed genocide against in 2014. Some Yazidi women and children, kidnapped by ISIS, were found in the camp. Pro-ISIS supporters abroad also continue to try to send money to ISIS members in the camp and there are attempts at breakouts.

According to NBC “the Biden administration has enacted a new plan to reduce the population of a sprawling refugee camp near the Iraq-Syria border that has become a haven for the Islamic State terrorist group to recruit members, plot a comeback and carry out some of its most brutal tactics — including the torture and sexual abuse of women and girls — according to five senior administration officials.”

“the Biden administration has enacted a new plan to reduce the population of a sprawling refugee camp near the Iraq-Syria border that has become a haven for the Islamic State terrorist group to recruit members, plot a comeback and carry out some of its most brutal tactics — including the torture and sexual abuse of women and girls — according to five senior administration officials.”

NBC

The tens of thousands of people in the camp generally can’t be processed to go anywhere else because no country wants to claim responsibility for them.

The NBC report says “six European countries and Australia have so far agreed to transport dozens of their citizens being held at the camp back to their homelands in the coming weeks, those officials said.”

The problem is that countries that support the US-led Coalition to fight ISIS tend to not want their citizens back, even stripping them of citizenship in some cases, leaving the people in legal limbo.

These countries also won’t allow the SDF to put the ISIS members on trial, arguing that the SDF is not the governing force in Syria.

The western governments also don’t want the SDF turning the ISIS members over to the Syrian regime, because it abuses human rights. And they don’t want the SDF to let the people go or send them to Iraq.

This means the SDF must continue to secure the camp, but the international community won’t help the SDF do more than that; such as de-radicalize the people in the camp or sending in child protective services to help the kids. 

The continuing presence of ISIS in Syria is clear. It is also clear that ISIS members often operate from areas close to the Turkish border, either in Idlib or in Afrin, an area Turkey invaded in 2018 and ethnically cleansed of Kurds. Turkey has threatened to attack on the SDF over the years, meaning eastern Syria continues to face the prospect of instability.  


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


MBER 28, 2022 12:45 PM0 Jewish Actor Adam Sandler Says He Hopes to Visit Israel One Day, Become Fluent in Hebrew

MBER 28, 2022 12:45 PM0
Jewish Actor Adam Sandler Says He Hopes to Visit Israel One Day, Become Fluent in Hebrew

Shiryn Ghermezian


Adam Sandler. Photo: Glyn Lowe PhotoWorks via Wikimedia Commons.

Actor and comedian Adam Sandler has never been to Israel but is hoping to go in the near future, he told AARP magazine in a recent interview.

The “Saturday Night Live” veteran, who previously played an Israeli in the 2008 comedic film “Don’t Mess With the Zohan,” was asked if he has a “bucket list” of accomplishments he wants to tackle and replied, “Well, I haven’t been to Israel and I’m the Zohan, for God’s sake. I’m excited to get there.” Sandler, 56, also said he would like to improve his golf and guitar skills, and added, “I wish I could speak another language, like fluent Hebrew.”

The “Hustle” star is starring in and producing the new Netflix comedy “You Are SO Not Invited to My Bat Mitzvah!,” which is currently filming in Canada. The movie, based on a young adult novel of the same name, stars his entire family, including his wife of nearly 20 years, Jackie Sandler; their daughters, Sadie, 16, and Sunny, 13; and his mother, Judy, 84.

Thinking about how he would like to be remembered 100 years from now, Sandler told AARP, “I want people to continue to enjoy what I’m doing. I hope they’ve had a good time with my movies, with what we’ve given them and, whether you’ve liked me or not, appreciate that I’ve tried my best.”


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com