Archive | 2023/02/08

Zagrożeni Asyryjczycy i język Jezusa potrzebują międzynarodowego wsparcia

Asyryjczycy to rdzenni mieszkańcy terenów dzisiejszej Turcji, Iranu, Syrii i Iraku. W wyniku muzułmańskich prześladowań i masakr Asyryjczycy są obecnie niesuwerenną mniejszością w swoich ojczystych krajach. Ich sytuacja jest także konsekwencją braku wsparcia i ochrony ze strony Zachodu. Na zdjęciu: Klasztor Marii Panny Midyat w Mardinie w Turcji, pierwotnie zbudowany w VI wieku. (Zdjęcie: https://www.tripadvisor.com)


Zagrożeni Asyryjczycy i język Jezusa potrzebują międzynarodowego wsparcia

Uzay Bulut
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Naród asyryjski, który ucierpiał z powodu wielu zbrodni, w tym ludobójstwa na ziemiach swoich przodków na Bliskim Wschodzie, odniósł znaczące zwycięstwo w Stanach Zjednoczonych w kwestii swoich praw językowych.

Począwszy od roku szkolnego 2023-24, Niles North High School i Niles West High School w Illinois dodadzą język asyryjski jako akredytowaną opcję do listy języków obcych (język obcy jest wymagany do ukończenia szkoły). Również w listopadzie zeszłego roku asyryjski został uznany przez Radę Edukacji stanu Illinois za akredytowany język światowy, torując drogę do historycznego głosowania Kuratorium Oświaty 219 Okręgu Niles Township.

W Illinois mieszkają tysiące Asyryjczyków. Kursy języka asyryjskiego są również prowadzone w niektórych szkołach w Kanadzie, Europie i Australii.

Niestety, język asyryjski/neoaramejski nadal nie jest oficjalnie uznawany w Turcji, gdzie Asyryjczycy żyją od tysiącleci. Asyryjczycy w Iraku, Iranie i Syrii również stoją w obliczu poważnych wyzwań związanych z ich prawem do edukacji w języku ojczystym.

Większość Asyryjczyków to chrześcijanie i mówią po asyryjsku (znanym również jako syriacki, aramejski lub neoaramejski), jednym z najstarszych języków świata i językiem Jezusa.

Asyryjczycy to rdzenni mieszkańcy terenów dzisiejszej Turcji, Iranu, Syrii i Iraku. Tur Abdin, południowo-wschodnia część Turcji, której nazwa wywodzi się z języka asyryjskiego, oznacza „górę sług [Boga]” i jest religijnym i kulturowym centrum Asyryjczyków.

Przez 300 lat, od 900 p.n.e. do 600 p.n.e., asyryjscy królowie rządzili największym imperium w północnej Mezopotamii, jakie wówczas znał świat. Apostoł Tomasz nawrócił Asyryjczyków na chrześcijaństwo i w III wieku naszej ery stali się narodem chrześcijańskim.

Aż do ludobójstwa Asyryjczyków przez Turków osmańskich w latach 1915-23 ludność asyryjska stanowiła znaczącą obecność w regionie, pomimo panowania tureckiego, które rozpoczęło się w XI wieku po inwazji tureckiej. W VIII wieku Arabowie najechali tereny asyryjskie na Bliskim Wschodzie, a społeczność asyryjska przez stulecia była również poddawana agresji kurdyjskiej. Według Assyrian International News Agency średnio co 50 lat dochodzi do masakry Asyryjczyków.

W wyniku muzułmańskich prześladowań i masakr Asyryjczycy są obecnie niesuwerenną mniejszością w swoich ojczystych krajach. Ich sytuacja jest także konsekwencją braku wsparcia i ochrony ze strony Zachodu.

Niemal całkowite wytępienie Asyryjczyków – w tym ich języka i dziedzictwa kulturowego – miało miejsce podczas ludobójstwa w latach 1915-1923. Asyryjczycy nazywają ludobójstwo „seyfo”, co w ich języku oznacza „miecz”: do ich mordowania często używano mieczy. (Więcej szczegółów na temat ludobójczych zbrodni popełnionych na Asyryjczykach można znaleźć w starannie opracowanej książce profesora Josepha Yacouba, Year of the Sword: The Assyrian Christian Genocide).

Sto lat po ludobójstwie pozostała społeczność asyryjska w Turcji nadal walczy o otwarcie asyryjskiej szkoły podstawowej w Stambule i, co nie jest zaskoczeniem, nie otrzymuje żadnego wsparcia ze strony tureckiego rządu. Według gazety „Agos” ostatnia szkoła asyryjska w kraju została zamknięta w 1928 roku.

Od powstania Republiki Tureckiej w 1923 r. jej rządy odmówiły pełnego uznania i poszanowania praw językowych i kulturalnych jej obywateli niebędących Turkami. Utrzymują się ograniczenia dotyczące używania języków innych niż turecki w sferach polityki i sektora publicznego, takich jak debaty polityczne lub kampanie polityczne. Rząd turecki nie zezwala również partiom politycznym na promowanie kultury asyryjskiej, ormiańskiej, kurdyjskiej, jazydzkiej, greckiej ani żadnej innej kultury mniejszości w Turcji. Podobnie szkoły lub związki zawodowe nauczycieli mogą zostać rozwiązane zgodnie z prawem tureckim za promowanie języków mniejszości, ponieważ turecka konstytucja ustanawia, że turecki jest „językiem państwowym”. W związku z tym ustawodawstwo nadal brutalnie ogranicza wolność wypowiedzi w językach innych niż turecki.

Dziś asyryjski ma wiele zagrożonych dialektów, nawet tam, gdzie wcześniej był mocniej obecny, jak w Iraku, przedrewolucyjnym Iranie i w Syrii.

Prawie 50 lat temu znany badacz neoaramejskiego, Otto Jastrow, napisał, że Turoyo, czyli neoaramejski lub asyryjski dialekt Tur Abdin, wymrze w XXI wieku. Winą za to obarczył migrację do Europy: uchodźców uciekających przed tym, co nazwał kurdyjską agresją wobec chrześcijan szukających tam azylu, a także brak ochrony chrześcijańskiej własności w Turcji.

Profesor Hannibal Travis, który napisał kilka artykułów i książek o ludobójstwie Asyryjczyków, powiedział Gatestone o złej sytuacji języka asyryjskiego na Bliskim Wschodzie:

„W Iraku istniało kiedyś nauczanie języka asyryjskiego dzięki zarządzeniu z 1972 r., istniały też asyryjskie kluby kulturalne i kościoły. Wiele z tych instytucji zniknęło z powodu działalności Al-Kaidy i Państwa Islamskiego (IS) w tym kraju.

Istnieje nauczanie języka i budowa kościołów – w kościołach czasami odbywają się różnego rodzaju zajęcia – ale nie można ich porównać ze skalą kurdyjskich instytucji kulturalnych i budowy meczetów w Rządzie Regionalnym Kurdystanu lub z ich arabskimi odpowiednikami w innych częściach kraju. Ponadto wiele mniejszych asyryjskich miast i wiosek straciło swoją rolę jako miejsca przekazu kulturowego, ponieważ zostało to zakazane lub zostały zburzone, lub porzucone na obszarach działalności rebeliantów kurdyjskich lub podczas walk z Iranem lub Turcją w ciągu ostatnich 50 lat Inne wioski były prawdopodobnie zdominowane przez Kurdów po masakrze 3 do 6 tysięcy w 1933 r. W 1998 r. Kurdowie próbowali zamknąć niektóre szkoły asyryjskie w Iraku, na kontrolowanych przez nich terenach.

W 2018 r. siły kurdyjskie w Syrii próbowały również zamknąć szkoły asyryjskie, które działały przez dziesięciolecia pod nadzorem rządu syryjskiego, i narzucić Asyryjczykom kurdyjski program nauczania. W Iranie były kiedyś szkoły, w których uczono asyryjskiego, ale po 1979 r. rewolucji wiele takich szkół zamknięto.

Wszystko to jest spotęgowane przez ogłoszenie Iraku krajem dwunarodowościowym z „innymi komponentami”, jak również nacisku Turcji na jej kulturę, podstawy edukacyjne, religię, partie polityczne i prawa oraz domaganie się tego samo od ich odpowiedników na terenach kontrolowanych przez Kurdów w Iraku i Syrii”.

Dr Nicholas Al-Jeloo, wybitny ekspert pochodzenia asyryjskiego w dziedzinie języka i literatury asyryjsko-syryjskiej, urodzony w Australii, powiedział Gatestone:

„Asyryjscy migranci, którzy teraz uczą swojego języka w diasporze, na dłuższą metę będą mieli trudności z utrzymaniem masy krytycznej biegłych mówców. Społeczności diaspory, choć starają się zachować swoje dziedzictwo, ostatecznie asymilują się i zanikają – chyba że tworzą równoległe społeczności i izolują się, podobnie jak ultraortodoksyjni Żydzi lub grupy chrześcijańskie, takie jak Amisze i mennonici (którzy wszyscy mówią różnymi archaicznymi dialektami języka niemieckiego).

W najlepszym wypadku niektórzy ludzie za kilkaset lat będą mogli mieć mglistą świadomość pochodzenia z Bliskiego Wschodu lub Asyrii, zachować pewne tradycje lub potrawy i być może mieć symboliczną znajomość niektórych ceremonialnych słów w tym języku. Potomkowie pierwszych pokoleń migrantów, którzy przyjechali sto lat temu, są teraz całkowicie zasymilowani.

Społeczności diaspor polegają na swoich społecznościach ojczystych, jednak jeśli Bliski Wschód opróżni się z Asyryjczyków, jak na to wskazuje obecny trend, może to ostatecznie doprowadzić do śmierci kultury i języka tej społeczności również w diasporze. Języki przetrwały w zwartych, jednorodnych społecznościach. W swoich ojczyznach Asyryjczycy żyją w takich społecznościach i są naturalnie odseparowani od reszty społeczeństwa, ponieważ większość z nich to chrześcijanie. Ta izolacja jest tym właśnie, co zachowało ich i ich język, nie zaś jakiś oficjalny program edukacyjny.

Asyryjczycy nie mają ani własnego państwa narodowego, które mogłoby zachować ich własny język i kulturę, ani nie ma kraju, który byłby skłonny uznać ich i chronić ich prawa jako ludu tubylczego oraz wspierać ich w pracy nad rozwojem i zachowaniem ich języka i kultury W związku z tym ciężar spada na tych w diasporze, którzy na dłuższą metę, jeśli nie izolują się od społeczeństw ich goszczących, ostatecznie nie będą w stanie tego zrobić. Języki potrzebują do istnienia ojczyzn i ściśle powiązanych społeczności, w przeciwnym razie są zastępowane przez inne języki i umierają”.

Rząd Turcji nie uznaje prawa żadnej rdzennej mniejszości do edukacji we własnym języku – z wyjątkiem tych uznanych przez Traktat z Lozanny z 1923 r., obowiązujący na arenie międzynarodowej dokument, który towarzyszył powstaniu Republiki Turcji i uznawał tylko trzy grupy etniczne – Grecy, Ormianie i Żydzi – jako oficjalne mniejszości. Wszyscy inni, w tym chrześcijańscy Asyryjczycy i wszystkie nie-tureckie muzułmańskie grupy etniczne, takie jak Laz i Kurdowie, są wykluczeni.

Nie oznacza to jednak, że język asyryjski umiera w Turcji.

Syriacki Kościół Ortodoksyjny, powiedział Al-Jeloo, wkroczył, aby zaspokoić tę potrzebę poprzez oddolne inicjatywy nauczania w nieoficjalnych szkołach przy klasztorach i wiejskich kościołach. Pozostaje optymistą:

„Syriacki Kościół Ortodoksyjny, do którego należy większość Asyryjczyków w kraju, prowadzi tajne szkoły językowe, które uczą klasycznego syryjskiego w klasztorach i wiejskich kościołach (jak również w niektórych parafiach w Stambule), z wystarczającą liczbą dzieci. W wioskach asyryjskich, które wcześniej stały się całkowicie kurdyjskojęzyczne, takie jak Hah (Anitli), teraz można swobodnie mówić po aramejsku z miejscowymi, ponieważ wielu Asyryjczyków mówiących po kurdyjsku zawierało małżeństwa mieszane z asyryjskojęzycznymi osobami, mówiącymi po aramejsku, a ich dzieci kształciły się w szkołach klasztornych. To samo w sobie jest małym zwycięstwem.

Kolejnym dobrym znakiem jest otwarcie wydziału języka i literatury asyryjskiej na Uniwersytecie Mardin Artuklu oraz wspomnianego przedszkola w Stambule, a także w innych miejscach.

W Iraku, zgodnie z konstytucją, język syriacki jest językiem oficjalnym, a wydziały języka syriackiego istnieją na uniwersytetach w Bagdadzie i Salahaddin (Erbil) oraz w wielu szkołach rządowych i prywatnych”.

Larissa Petrus Al Bazi, przewodnicząca Federacji Asyryjskiej w Holandii, która ma rodzinne korzenie w Turcji, powiedziała:

„W Holandii niektóre kościoły oferują dzieciom kursy językowe, aby nauczyły się czytać i pisać po asyryjsku. Mamy nadzieję, że pewnego dnia Holandia oficjalnie uzna również język asyryjski.

Uważam, że Turcja powinna zezwolić na kursy języka asyryjskiego w ramach programu nauczania w swoich szkołach. Poza korzyściami płynącymi z nauki innego języka, oficjalne wprowadzenie go do programu nauczania byłoby krokiem naprzód w kierunku uznania, akceptacji i szacunku Asyryjczyków jako rdzennej społeczności. “

Evon Sworesho, asyryjski nauczyciel i obrońca praw człowieka, urodzony w Iraku, a obecnie prowadzący uniwersyteckie kursy języka asyryjskiego w Kanadzie, powiedział Gatestone:

„Odmowa wspierania języka asyryjskiego w Iraku i Turcji wynika z historii prześladowań rdzennych społeczności mniejszościowych w tych krajach. Podczas gdy Kanada, USA i Australia są zasadniczo narodami wielokulturowymi, starają się przyjąć i wspierać pluralizm swoich społeczeństw. Odwrotnie jest w przypadku Iraku i Turcji, gdzie grupy rządzące dominują we wszystkich aspektach życia społecznego, w tym w edukacji, przez co ograniczają prawa i możliwości językowe wielu grup mniejszościowych. Istnieje również historyczny element eliminacji rdzennych powiązań Asyryjczyków z ich ojczyznami poprzez wymazanie starożytnego języka, cementując w ten sposób dominujący język nierodzimy jako jedyną grupę językową”.

Kiedy w 2008 roku jedynie zasugerowano , że tureccy migranci mieszkający w Niemczech powinni zintegrować się i przyjąć niemiecką kulturę, prezydent Turcji, Recep Tayyip Erdogan, potępił to jako „zbrodnię przeciwko ludzkości”. Deutsche Welle donosiło:

„Erdogan zszokował Niemców, kiedy ostrzegł Turków przed utratą ich kultury podczas przemówienia politycznego do 20 tysięcy Turków w Kolonii… ‘Asymilacja jest równoznaczna ze zbrodnią przeciwko ludzkości’- powiedział Erdogan. Erdogan zachęcał Turków mieszkających w Niemczech, by uczyli swoje dzieci mówić po niemiecku, ale przestrzegał przed rezygnacją z ich tureckości”.

Jednak rząd Turcji prześladował nieturecką, chrześcijańską ludność tubylczą do tego stopnia, że ludy te prawie wymarły w Turcji. Najwyższy czas, aby Turcja przyznała te same prawa, których domaga się dla tureckich migrantów w Europie, uciskanym rdzennym mieszkańcom Anatolii, zwłaszcza Asyryjczykom, ich kulturze i „językowi Jezusa”.


Uzay Bulut – Publicystka turecka z Ankary, która obecnie przebywa na Zachodzie. Pisze o sobie, że urodziła się jako muzułmanka.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Chaos on campus: London anti-Israel protesters call for violence against Israel

Chaos on campus: London anti-Israel protesters call for violence against Israel

Emily Schrader


Picketing lecture of pro-Israel activist, demonstrators chant openly for Intifada and call for UK universities to divest from Israel; ‘We should be calling upon the Arab and Muslim armies to liberate Palestine occupation,’ says one speaker

.

An event with Arab Israeli Yoseph Haddad titled “Life as an Israeli Arab” hosted by the UCL Israeli Society, the UCL Jewish Society at University College London (UCL) in cooperation with StandWithUs UK, led to a counter-protest with over 200 anti-Israel protesters who openly chanted for violence in the streets of London on Tuesday.

The event, attended by approximately 60 students due to the limited capacity of the room, and under heavy police and security presence, welcomed Yoseph Haddad who shared his story as a minority in Israel and spoke about his experiences in the IDF and the Second Lebanon War, battling Hezbollah. Even with the controversy outside, attendees of the event listened respectfully despite having different opinions, and asked pointed questions during the Q&A

Students and staff reported that there had been numerous attempts to cancel the event by anti-Israel groups in the week leading up to the lecture, and signs near campus advertised the anti-Israel protest with a “wanted” sign depicting Haddad’s face. Students reported that such maneuvering is common practice on many UK campuses where there are concerted efforts to silence Jewish or pro-Israel speakers and events.
Previously, an event with Palestinian activist Bassem Eid was canceled due to “an error in how the event request was submitted,” according to at least one of the organizers.

At the start of the anti-Israel protest, organizers chanted to “free Palestine from the river to the sea” and marched from the center of campus to Haddad’s lecture, blocking the entrance to the building and preventing attendees from leaving without being guarded by security. At one point, one of the protesters even asked security where the other exits to the building were, creating concern for the safety of Jewish students in attendance.

Sign advertising anti-Israel protest with ‘wanted’ sign depicting Arab Israeli activist Yoseph Haddad’s face (Photo: Emily Schrader)

Flares in the colors of the Palestinian flag were set off as the protesters chanted openly for Intifada and called for UK universities to divest from Israel. Several speakers at the protest, one of whom even identified herself as an employee of the university named Yasmeen, also accused Haddad personally of “war crimes” and being a “terrorist” among other race-based insults, and reiterated repeatedly that Zionism, widely accepted as the movement for Jewish civil rights and self-determination, was something that must be obliterated, along with the State of Israel in its entirety.

One speaker stated explicitly, “We should be calling upon the Arab and Muslim armies to liberate Palestine occupation.”
He continued, “how do we accomplish a free Palestine? What is the true solution? Some may say it’s a two-state solution, but how can we accept this? This is our land…we cannot accept a two-state solution…The solution is simple. Military occupation requires military intervention.”

Anti-Israel rally at University College London, February 7, 2023 (Photo: Emily Schrader)

In addition to the chants and calls for violence, anti-Israel protesters were spotted waving photos of Iranian Ayatollah Khamenei, as well as cursing at and flipping off journalists present covering the event, despite the fact that the organizers of the anti-Israel demonstration called on the crowd not to engage with anyone outside their group and to conduct themselves peacefully.

Following Haddad’s lecture, he was escorted out by 5 security guards through the back while over 100 protesters remained intended to confront him. The students were also able to exit through the back without incident.
On the protest, Haddad told Ynet, “It’s really sad that in a country like the UK differing perspectives are so demonized and attacked to the point where there is a genuine danger of violence. The situation for the Jewish students on campus, in particular, is a shocking and unacceptable reality.”

Anti-Israel protesters fly Palestinian flags and hold up photo of Iranian Supreme Leader Ayatollah Ali Khamenei during a rally at University College London, February 7, 2023 (Photo: Emily Schrader)

Itzik Zarfati, executive director of StandWithUs UK, added, “We are proud to bring the story of Israel to students across the UK. Unfortunately, every day we learn that even in 2023, freedom of expression is not guaranteed – but we are committed to reaching every student wherever they are.”

Haddad stated he was proud that the event went forward despite attempts to sabotage the event and the intimidation tactics targeted at students who are actively bringing different perspectives to campuses in the UK.
“Today was a victory for freedom of speech despite the attempts to shut down conversation and dialogue,” said Haddad.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


‘Fauda’ Season 4 Becomes Most Watched Netflix Series in Lebanon; Makes Top 10 List in 21 Countries

‘Fauda’ Season 4 Becomes Most Watched Netflix Series in Lebanon; Makes Top 10 List in 21 Countries

Shiryn Ghermezian


The cast of “Fauda” season 4. Photo: Elia Spinopolo.

The fourth season of the hit Israeli television series Fauda is currently the most streamed Netflix show in Lebanon and has made Netflix’s top ten list of the most watched non-English shows around the world less than a week since its premiere on the streaming service.

Season four of Fauda, which premiered on Netflix on Jan. 20, was the seventh most watched foreign language show on Netflix from Jan. 16-22. It is also among the top 10 non-English television shows in 21 countries on Netflix, including Jordan, Qatar, Kenya, the United Arab Emirates, the Czech Republic, Cyprus and Serbia.

The 12-episode action series shows Doron, an undercover Israeli operative who was forced out of his combat unit, return from retirement to hunt for a Palestinian terrorist he thought he’d killed. The operation takes him and his team around Lebanon, the Israeli city of Ramla, Brussels, and the Palestinian city of Jenin in the West Bank.

The show, which is Israel’s longest-running action series, was created by Lior Raz, who plays Doron, and Avi Issacharoff. The latter said last year that every television studio turned him down when he first approached them with the pitch for Fauda more than a decade ago.

Returning cast members include Itzik Cohen, Rona-Lee Shimon, Idan Amedi, Doron Ben David, Yaacov Zada Daniel, and Meirav Shirom. New actors in season four include Inbar Lavi, Mark Ivanir, Amir Boutrous, Lucy Ayoub and Loai Noufi. The show has been streaming on Netflix since 2016.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com