Archive | 2023/09/06

Czy izraelska demokracja przetrwa sąd?

Niewybrana w wyborach, grupa kwestionowanych etycznie, przez siebie wybranych mężczyzn i kobiet może orzec, że Netanjahu należy usunąć ze stanowiska.

Israeli Supreme Court president Esther Hayut and fellow justices arrive for a court hearing on petitions demanding the annulment of the appointment of Shas leader Aryeh Deri as a government minister, at the Supreme Court in Jerusalem, Jan. 5, 2023. Photo: Yonatan Sindel/Flash90


Czy izraelska demokracja przetrwa sąd?

CAROLINE GLICK
tłumaczenie: Google.com


Oczekuje się, że 28 września Sąd Najwyższy Izraela wyda orzeczenie na korzyść petycji skrajnie lewicowego Ruchu na rzecz Jakości Rządu o unieważnienie wyborów z 1 listopada 2022 r. W styczniu MQG zwróciło się do Sądu Najwyższego, prosząc sędziów o zakazanie nowo zaprzysiężony premier Izraela Benjamin Netanjahu zakończył sprawowanie urzędu. MQG argumentowało, że – z całym szacunkiem dla 2,4 miliona Izraelczyków, którzy głosowali na Netanjahu, jako oskarżonego w sprawach karnych, Netanjahu jest prawnie „niezdolny” do pełnienia swoich obowiązków służbowych i w związku z tym Sąd Najwyższy powinien nakazać prokuratorowi generalnemu Gali Baharavowi Miarze ogłosić Netanjahu „ubezwłasnowolnionym” i odsunąć go od władzy.

Baharav Miara również nie odrzuciła poglądu, że ma władzę obalenia premiera. Zamiast tego prokurator generalny powołany przez poprzedni rząd i nadal działający w jego imieniu, paraliżujący rząd Netanjahu, twierdził, że Netanjahu nie można uznać za ubezwłasnowolnionego, o ile będzie przestrzegał porozumienia o konflikcie interesów, które podpisał w momencie objęcia urzędu. Baharav Miara upierał się, że porozumienie zabrania Netanjahu zajmowania się reformą sądownictwa. W sposób dorozumiany Baharav Miara dał do zrozumienia, że prawdą jest również odwrotność.

Natychmiast po wyrażeniu tego stanowiska przez Baharava Miarę przywódca koalicji MK Ofir Katz (Likud) złożył projekt ustawy o zmianie Ustawy Zasadniczej: Rząd mający na celu wyraźne uniemożliwienie Baharavowi Miarze odsunięcia Netanjahu od władzy i tym samym unieważnienia wyborów. W projekcie ustawy Katza, który został przyjęty w marcu, wyraźnie określono to, co do tej pory było jedynie rozumiane: premiera można uznać za ubezwłasnowolnionego jedynie wtedy, gdy jest on fizycznie lub psychicznie niezdolny do dalszego pełnienia swoich obowiązków. Uprawnienie do podjęcia takiej decyzji nie należy do niewybranego Prokuratora Generalnego, ale do wybranych przywódców Izraela – rządu i Knesetu. Znowelizowana ustawa stanowi, że trzy czwarte rządu i dwie trzecie Knesetu musi poprzeć taką determinację, aby odsunąć od władzy wybranego przywódcę kraju.

Podczas gdy ustawa Katza przeszła przez Kneset, Netanjahu starannie unikał wszelkiego zaangażowania w główne wysiłki swojego rządu dotyczące reformy sądownictwa. Jego nieobecność pozostawiła próżnię w kierownictwie, która prawdopodobnie skazała na porażkę pierwszą próbę rządu mającą na celu przyjęcie programu reformy sądownictwa. Bez Netanjahu na czele garstka posłów Likudu na czele z ministrem obrony Yoavem Gallantem straciła nerwy w obliczu zamieszek na lewicy i dała do zrozumienia, że będzie głosować przeciwko reformie sądownictwa.

Natychmiast po przyjęciu przez Kneset poprawki do Ustawy Zasadniczej Netanjahu ponownie potwierdził swoje przywództwo. Jego posunięcie odegrało znaczącą rolę w pomyślnym przyjęciu przez koalicję w czerwcu pierwszej ustawy o reformie sądownictwa.

Ze swojej strony MQG szybko złożyła nową petycję do Sądu Najwyższego, prosząc sędziów o uchylenie poprawki do Ustawy Zasadniczej: Rząd i upoważnienie Baharava Miary do obalenia Netanjahu.

Jeśli istniały jakiekolwiek wątpliwości co do intencji Baharava Miary, jej reakcja na uchwalenie ustawy rozwiała je. Baharav Miara napisał list do Trybunału popierający uchylenie nowelizacji Ustawy Zasadniczej. Jej zachowanie pokazało, że jeśli Trybunał uchyli poprawkę, Baharav Miara albo usunie Netanjahu, uznając go za ubezwłasnowolnionego, albo użyje swojej władzy, aby w dowolnym momencie pozbawić go mandatu, aby zmusić Netanjahu do porzucenia planów reformy sądownictwa swojego rządu. Tak czy inaczej, Baharav Miara najwyraźniej planuje unieważnić wyniki wyborów z 1 listopada.

W tym miejscu należy zauważyć, że petycja MQG nie ma podstawy prawnej. Sąd Najwyższy nie ma władzy prawnej do uchylania lub zmiany Ustaw Zasadniczych. W istocie nie istnieje żadne prawo, które pozwalałoby Sądowi Najwyższemu na uchylanie zwykłych przepisów.

W 1995 r. ówczesny prezes Sądu Najwyższego Aharon Barak przejął władzę umożliwiającą uchylenie należycie ogłoszonych ustaw Knesetu. Barak argumentował, że źródłem władzy Trybunału była Ustawa Zasadnicza: Godność i Wolność Człowieka z 1992 r. Barak ogłosił w tym wyroku, że Kneset to nie tylko parlament, to „Władza Konstytucyjna” Izraela.

Barak zapewnił, że Ustawy Zasadnicze Knesetu są w rzeczywistości konstytucją Izraela. Każda ustawa zasadnicza jest częścią tej konstytucji. Po wymyśleniu konstytucji od zera Barak oświadczył, że Ustawy Zasadnicze są źródłem władzy Sądu Najwyższego do uchylania ustaw, które nie są Ustawami Zasadniczymi.

Aby upoważnić Baharava Miarę do unieważnienia wyborów poprzez usunięcie Netanjahu ze stanowiska, sędziowie muszą teraz wymyślić, w jaki sposób zapewnić sobie władzę do uchylenia tego, co od dawna uważali za źródło ich władzy – Ustaw Zasadniczych.

Podobnie jak w przypadku wyroku z 1995 r., w tym tygodniu Barak opublikował w internetowym czasopiśmie prawniczym artykuł, w którym przedstawił to, co jego zdaniem stanowi podstawę nowych uprawnień Trybunału do uchylania Ustaw Zasadniczych – to znaczy uchylania tego, co sam uważał za źródło władzy Trybunału.

Barak oparł swoje nowe konstytucyjne wybryki na wprowadzeniu Deklaracji Niepodległości Izraela jako nowego „nadkonstytucyjnego” pierwotnego źródła wszelkiej władzy.

Jak zauważył Akiva Bigman w analizie artykułu Baraka opublikowanego w środę w internetowym magazynie Mida, David Ben-Gurion i jego współpracownicy, którzy podpisali Deklarację Niepodległości 15 maja 1948 r., jasno stwierdzili, że dokument ten miał charakter polityczny i deklaratywny. Jej celem było sformalizowanie przejścia Izraela ze statusu kolonialnego pod rządami brytyjskiego Mandatu do nowo suwerennego i niepodległego państwa. Była to proklamacja dla świata i narodu żydowskiego rozproszonego po całym świecie, że po raz pierwszy od 1900 lat naród żydowski powrócił jako suwerenny aktor na scenę światową do swojego prawowitego domu.

Deklaracja nie miała absolutnie nic do powiedzenia na temat natury reżimu konstytucyjnego, pod jakim będzie rządzone nowe Państwo Izrael. Warto zauważyć, że chociaż w Deklaracji uznano Izrael za państwo żydowskie, w tekście nigdy nie pojawiło się słowo „demokratyczny”.

Barak musiał znać ten dobrze znany, od dawna uznawany fakt. Celowo to zignorował, aby osiągnąć swój cel, jakim jest przekształcenie Sądu Najwyższego w źródło wszelkiej władzy w Izraelu. Barak bezpodstawnie napisał, że Deklaracja Niepodległości określiła „zasady, według których należy interpretować rozszerzenie uprawnień Knesetu jako zgromadzenia konstytucyjnego”.

Barak napisał: „Nasze podejście” – to znaczy podejście sędziów – polega na postrzeganiu „Deklaracji Niepodległości jako zewnętrznego źródła Ustaw Zasadniczych i na jej podstawie można nałożyć ograniczenia na zakres uprawnień Knesetu jako pierwotne zgromadzenie konstytucyjne.”

Według Baraka aspiracyjna proklamacja Deklaracji: „Państwo Izrael zapewni równe prawa społeczne i polityczne wszystkim swoim obywatelom bez względu na religię, rasę czy płeć” jest nadkonstytucyjną podstawą konstytutywnej władzy Knesetu. Sędziowie Sądu Najwyższego mają prawo obalić lub ograniczyć uprawnienia konstytucyjne Knesetu, jeśli uznają, że jego Ustawy Zasadnicze podważają tę deklarację.

Barak ominął fakt, że Deklaracja nie wspomina o demokracji, stwierdzając, że interpretacja Deklaracji dokonana przez Sąd Najwyższy „wciąż podkreślała tożsamość Izraela jako państwa żydowskiego i demokratycznego”.

Jak pokazał Bigman, Barak następnie przeszedł do Ustawy Zasadniczej: Godność i Wolność Człowieka. Sam Barak napisał tę ustawę, którą Kneset uchwalił w 1992 r. przy zaledwie kworum obecnym. Ustawa, zawierająca kwiecisty język na temat praw i godności, wydała się większości prawodawców niczym innym jak tylko słownictwem bez merytorycznych implikacji. Dlatego prawie nikt nie przyszedł głosować w tej sprawie.

Barak miał inne plany. Począwszy od 1992 r., wykorzystywał tę Ustawę Zasadniczą jako podstawę swojej rewolucji sądowniczej, w wyniku której Sąd Najwyższy przejął władzę w zakresie stanowienia prawa i dyktowania polityki ze swojego składu, nie akceptując jednocześnie żadnych ograniczeń – poza Ustawami Zasadniczymi – w zakresie swoich uprawnień.

W swoim artykule Barak upierał się, że jego Ustawa Zasadnicza nie jest zwykłą Ustawą Zasadniczą.

„Jeśli Deklaracja Niepodległości jest „aktem urodzenia” Państwa Izrael… to jego wartości jako państwa żydowskiego i demokratycznego [wyrażone w Ustawie Zasadniczej: Godność i Wolność Człowieka] są jego dyplomem szkoły średniej. Te dwa certyfikaty określają zasady, od których Kneset jako podstawowa władza konstytucyjna nie może odstąpić.”

Następnie Barak ogłosił, że poprzez swoją interpretację Deklaracji Niepodległości i Ustawy Zasadniczej: Godność i Wolność Człowieka, Trybunał jest uprawniony do uchylenia Ustaw Zasadniczych. Rzeczywiście: „To nie tylko prawo Trybunału, to jego obowiązek. Sąd nie może zwolnić się z tego obowiązku. Trybunał nie może pozwolić, aby Wola Ludu zamieniła się w martwą literę” – napominał swoich uczniów przed obecnym Trybunałem Barak.

Rewizjonizm historyczny leżący u podstaw argumentacji Baraka jest nie tylko szokujący, ale irytujący. Barak całkowicie wypaczył treść Deklaracji Niepodległości, aby podważyć jej cel. Jego celem było wsparcie niezależności narodu żydowskiego w celu określenia własnego losu po dwóch tysiącleciach bezsilności i bezdomności. Barak użył go, aby przejąć tę niezależność i podporządkować naród żydowski intuicjom supremacji, samozwańczych sędziów, którzy uważają się za lepiej przygotowanych niż naród Izraela do decydowania o losie kraju i narodu.

Barak od dawna podkreślał, że on i jego uczniowie są strażnikami „oświeconych” wartości Izraela. Nie są zwykłymi sędziami, są platońskimi Strażnikami. Ale jak oświeceni są w rzeczywistości?

Prezes Sądu Najwyższego Esther Hayut ma przejść na emeryturę 15 października. Zgodnie z „zasadą stażu pracy” obowiązującą przy wyborze prezesów Sądu Najwyższego, następcą Hayuta ma zostać sędzia Icchak Amit. W ubiegły piątek reporter śledczy z Maariv, Kalman Liebskind, poinformował, że naruszając umowę o konflikcie interesów zawartą przez Amita, Amit wielokrotnie orzekał w sprawach sądowych z udziałem Izraelskiego Banku Międzynarodowego, którego dyrektorem jest jego brat Dov Goldfreund. Orzekł także w ważnej sprawie dotyczącej bezpośrednio spółki Dor Alon Energy, której przewodniczącym jest jego szwagier Israel Yaniv.

Zachowanie Amita świadczy o pogardzie dla zasad etycznych obowiązujących wszystkich urzędników państwowych. Amit nie jest sam. Stwierdzono również, że Hayut wielokrotnie orzekała w sprawach dotyczących firm ubezpieczeniowych reprezentowanych przez jej męża. Sam Barak został wiarygodnie oskarżony o wykorzystywanie swojej pozycji podczas pełnienia funkcji prezesa Sądu Najwyższego do wspierania interesów finansowych swojej rodziny.

Innymi słowy, sędziowie, według Baraka, są strażnikami „woli ludu” i uważają, że standardy etyczne, które wyznają politycy, ich nie dotyczą.

Niemniej jednak, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z oczekiwaniami, w nadchodzących tygodniach, działając zgodnie z nowymi rozkazami Baraka, ci kwestionowani etycznie, sami wybrani mężczyźni i kobiety przejmą to, co pozostało z suwerennej władzy Knesetu i wzmocnią pozycję niewybranego prokuratora generalnego wrogiego Netanjahu i jego rząd do skutecznego unieważnienia głosów 2,4 miliona Izraelczyków poprzez odsunięcie Netanjahu od władzy.

Nie wiadomo, jak potoczą się wydarzenia. W środę Levin napisała list do Baharava Miary, w którym obnażył jej niekompetencję i niewypełnienie któregokolwiek ze swoich ustawowych obowiązków. Wielu komentatorów spekulowało, że jego list może stanowić podstawę decyzji rządu o zwolnieniu jej.

Również w środę zastępca sędziego Yosef Elron zadziwił swoich kolegów, kwestionując zasadę stażu pracy, przedstawiając się jako kandydat na następcę Hayuta zamiast Amita. Te lub inne wydarzenia, które jeszcze nie miały miejsca, mogą zachwiać wiarą Hayut we własną niezwyciężoność i zmusić ją i jej współpracowników do cofnięcia się od krawędzi. Albo sprawy mogą potoczyć się zgodnie z oczekiwaniami, a ona i jej podwładni mogą formalnie zniszczyć ostatnie ślady izraelskiej demokracji.


CAROLINE GLICK – Caroline B. Glick is the senior contributing editor of Jewish News Syndicate and host of the “Caroline Glick Show” on JNS. She is also the diplomatic commentator for Israel’s Channel 14, as well as a columnist for Newsweek. Glick is the senior fellow for Middle Eastern Affairs at the Center for Security Policy in Washington and a lecturer at Israel’s College of Statesmanship.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Israel to ink major energy deal with Cyprus and Greece

Israel to ink major energy deal with Cyprus and Greece

ETGAR LEFKOVITS


The plan involves linking the three countries’ power grids via the world’s longest and deepest underwater electricity cable.
.

Israeli Prime Minister Benjamin Netanyahu meets with President of Cyprus Nikos Christodoulides in Nicosia, on Sept. 3, 2023. Credit: Courtesy.

NICOSIA, Cyprus — Israel is poised to finalize an energy deal with Greece and Cyprus which will include a mammoth electricity project connecting the power grids of the three countries, and a potential future regional natural gas pipeline between the eastern Mediterranean allies.

The expected accord comes amid burgeoning relations between Israel and both Cyprus and Greece in a variety of fields including energy, defense, tourism, high-tech and cybersecurity.

The international energy venture puts the eastern Mediterranean on the map as a key energy provider to Europe, as the war in Ukraine and sanctions on Russia fuel a global energy crisis that has hit the European Union hard, spotlighting the continent’s dependence on foreign energy.

“The partnership between our three countries becomes stronger with each passing year,” Prime Minister Benjamin Netanyahu said on Sunday evening in Nicosia at the start of a 24-hour visit which will include a trilateral summit meeting of the three countries’ leaders on Monday.

Israeli Prime Minister Benjamin Netanyahu and Cypriot President Nikos Christodoulides arrive at the Presidential Residence in Nicosia, Cyprus on Sunday, Sept. 3, 2023. Credit: Courtesy.

“Our strategic partnership and friendship is strong, and will solidify further,” said Cypriot President Nikos Christodoulides.

The top-level government meeting in Cyprus on Monday is expected to be the final round of consultations between the leaders before a deal is formally announced.

The Israeli and Cypriot senior government teams meet in Nicosia, Cyprus, Sunday, Sept. 3, 2023. Credit: Courtesy.

Electricity and gas projects

The deal to link the three countries’ electrical grids, referred to as an “energy highway,” is expected to be inked first, Israeli National Security Adviser Tzachi Hanegbi told JNS.

The 2,000-megawatt undersea cable will be the world’s longest and deepest underwater electricity cable, crossing the Mediterranean seabed bridging Asia and Europe.

Netanyahu said that in the coming months a decision will also be made on how best to cooperate in the field of natural gas as part of a deepening partnership founded on the discovery of substantial offshore natural gas deposits which, he said, can serve as an energy corridor to Europe and beyond, including Arab countries in the region.

Among the options being considered are a natural gas pipeline between the three countries, known as the Eastern Mediterranean pipeline or simply EastMed; a liquefaction plant in Cyprus; a floating liquefaction plant in Israeli waters, or, pending the geostrategic situation with Ankara, a natural gas pipeline to Turkey which could pass through Cyprus as well and which will be connected to Azerbaijani gas.

Turkey has long been a regional rival to Greece, while Israel’s relations with Ankara, which have improved of late, have been unsteady in the face of the volatile and intermittently hostile leadership of Turkish President Recep Tayyip Erdogan.

Feasibility studies on the proposed 1,900 kilometer (1,300 mile), $6 billion EastMed pipeline are still ongoing, amid doubts regarding its financial feasibility.

“There is politics and there is economics,” University of Nicosia professor Andreas Theophanous told JNS. “The EastMed is not viable for economic reasons but we must start from somewhere, and [also] see if Turkey will change its policies towards Cyprus and Israel.”

Summit delayed

The trilateral summit in Cyprus, which was originally scheduled to be held last month, was postponed until this week due to Netanyahu’s hospitalization for the implantation of a cardiac pacemaker. Cyprus and Israel will also hold a full government to government (G2G) minister’s meeting in Israel in the first quarter of next year, the leaders announced Sunday.

Turkey too?

In a sign of warming ties between Jerusalem and Ankara, the Israeli leader is also set to visit Turkey shortly, the first such visit in over a decade and a half. 

In a further sign of a regional push to include Turkey in a future gas deal, Israeli Energy Minister Israel Katz said on Sunday that he held separate talks with his Turkish and Egyptian counterparts, as well as with the U.S. envoy for regional normalizations efforts, following talks with the Greek and Cypriot energy ministers.

Regional firefighting force promoted

Netanyahu said that Israel was also supportive of a European decision to build a regional firefighting force and emergency center based in Cyprus, and suggested that the three countries also jointly consider purchasing a supertanker fire plane.

The Israeli firefighting team being sent to Cyprus, Aug. 7, 2023. Credit: Prime Minister’s Office.

Israel assisted both Cyprus and Greece combat major wildfires this summer, and received warm words of praise and thanks from the Cypriot president for its sign of friendship.

“The climate isn’t going to get cooler, it’s only going to get hotter,” said Netanyahu.

Joint history

The Israeli premier went on to state that the countries’ newfound friendship over the past decade after years of cold relations, which he called an anomaly, was based on common values and a shared history. “Western civilization is a result of basically Greek culture and Judaism fused together,” he said.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Jewish Groups, Democrats Welcome Biden Pick for US Ambassador to Israel While Republicans Criticize Record

Jewish Groups, Democrats Welcome Biden Pick for US Ambassador to Israel While Republicans Criticize Record

Andrew Bernard


US President Joe Biden has nominated former US Treasury Secretary Jack Lew, pictured here, to serve as the American ambassador to Israel. Photo: Alchetron.

US President Joe Biden announced on Tuesday that he will nominate former US Treasury Secretary Jack Lew as his ambassador to Israel in a move welcomed by Democrats and Jewish groups but challenged by some House Republicans.

Rep. Ritchie Torres (D-NY), an outspoken pro-Israel voice in the US Congress, told The Algemeiner that he looks forward to the confirmation of a new ambassador to “America’s greatest friend — the state of Israel.”

“The US-Israel relationship, as critical as ever, would be best served by a swift Senate confirmation of a new US ambassador,” Torres said.

Before heading the US Treasury Department under former President Barack Obama, Lew served as Obama’s chief of staff and as director of the Office of Management and Budget in the administrations of both Obama and Bill Clinton.

Jonathan Schanzer, senior vice president for research at the Foundation for Defense of Democracies, told The Algemeiner that as a political insider, Lew is a “Washington choice” who would also be in good standing with the Israelis.

“We’re talking about a guy who’s got years of experience. He understands the inside of the US government. He understands the bureaucracy. He understands the players,” Schanzer said. “The Israelis have worked closely in the past with the Treasury Department on designations of Iranian entities, Hezbollah entities, Hamas entities, etc. So he’s no stranger to the Israel file. And of course, he’s also a devout Jew. So he will be understood by many Israelis. He will speak to those that wear kippot. They will have an understanding of who he is even before he arrives.”

Meanwhile, the Orthodox Union said in a statement that Lew, himself an Orthodox Jew, is a “seasoned negotiator and dedicated public servant” who would help foster deeper US-Israel ties. American Jewish Committee CEO Ted Deutch said separately that Lew was an “exceptional choice” and that this was an “outstanding nomination” by Biden.

However, some Republicans in the US House of Representatives have criticized Lew for his involvement in Obama-era policies they consider dangerous for Israel — such as finalizing the Joint Comprehensive Plan of Action, the official name for the 2015 Iran nuclear deal, and not vetoing a United Nations Security Council resolution that criticized Israeli settlement construction.

Last week, Reps. Claudia Tenney (R-NY) and Max Miller (R-OH) led a letter with six other members of Congress urging Biden to reconsider Lew’s then-prospective nomination, saying that he was one of the “chief architects” of the Iran nuclear deal.

“This deal, which failed to constrain Iran’s nuclear production, was one of the greatest US foreign policy disasters of the 21st century,” the letter said. “However, the country that suffered the most as a result of the Iran nuclear deal was Israel, as Iran has stated repeatedly it intends to use a nuclear weapon to destroy Israel. Despite the harm he has caused to American and Israeli national security, Lew is apparently being rewarded with an important ambassadorship.”

Tenney repeated her criticism of the nomination on Tuesday.

“Jack Lew has proven he is the wrong man for the job and this nomination is reckless,” she posted on X, the social media platform formerly known as Twitter. “At a time when the relationship between the US & Israel is of utmost importance, we need an ambassador that works to reaffirm our nation’s unfailing support for Israel.”

Lew’s nomination comes at a challenging moment in US-Israel relations, as Biden has been vocally critical of Israeli Prime Minister Benjamin Netanyahu’s proposed judicial reforms and his policies in the West Bank.

While Israeli Foreign Minister Eli Cohen welcomed Lew’s nomination on Tuesday, Lew’s predecessor Tom Nides faced extensive criticism from Israeli politicians who accused him of intervening in Israel’s domestic politics.

“I say to the American ambassador, slam the breaks on yourself and mind your own business,” Israeli Diaspora Affairs Minister Amichai Chikli said in February regarding Nides’ call for the Israeli government to modify its judicial reform initiative. “You’re not the sovereign here. We’d be happy to debate with you international or security affairs, but respect our democracy.”

Lew will also likely be involved in the ongoing negotiations to strike a deal to normalize relations between Israel and Saudi Arabia, but Schanzer said that the biggest hurdles to such a deal are Saudi Arabia’s demands for a US-Saudi defense pact, the Saudi request to enrich its own uranium, and getting the Israeli government to agree to concessions to the Palestinians.

“The things that the Saudis are asking for from the American side are already very challenging,” Schanzer said. “And then after that comes the question of what the Israelis are willing to give up. The coalition partners in this government are likely not going to be willing to make any significant concessions, but Netanyahu will. And that is ultimately the thing to watch — [Netanyahu] himself.”


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com