Archive | 2023/12/17

Nie stosujcie wobec Żydów dziwacznej, teoretycznie chrześcijańskiej etyki


Nie stosujcie wobec Żydów dziwacznej, teoretycznie chrześcijańskiej etyki

Elder of Ziyon
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


artykule opublikowanym w New York Times wyświęcony pastor Esau McCaulley omawia, jak ważne jest, by duchowni zajmowali się teologicznymi kwestiami związanymi z wojną, zwłaszcza obecną wojną w Gazie.

Przeanalizujmy jedno rzucone mimochodem zdanie w artykule, zdanie uważane za tak oczywiste, że nie wymaga linku: pokazuję jego kontekst i zaznaczam je pogrubioną czcionką.

Centralna nauka chrześcijaństwa wywodząca się z Księgi Rodzaju, tekstu, który dzieli ze swoimi żydowskimi bliźnimi, utrzymuje, że każdy człowiek, niezależnie od kraju pochodzenia, jest stworzony na obraz Boga i zasługuje na szacunek. Nie jesteśmy osamotnieni w tym przekonaniu. Podobną ideę wyrażają inne tradycje religijne i świeckie. Daje to szansę na współpracę. Wiara w nieocenioną wartość człowieka może być moralną kotwicą w wzburzonym morzu sprzecznych trosk.

Nie ma bardziej istotnego momentu na podkreślanie tej podstawowej prawdy niż czas wojny, kiedy człowieczeństwo przeciwników zostaje odrzucone. Walka o godność cywilów palestyńskich i izraelskich jest aktem teologicznym, gdy cele zwycięstwa i ochrony niewinnych walczą między sobą o supremację. Nadanie równej wartości istotom ludzkim po obu stronach konfliktu nie oznacza tworzenia moralnej równoważności między Izraelem a Hamasem. Wymaga uznania życia osób niewalczących w Izraelu i Gazie za równie święte.

Nie mam powodu wątpić, że jest to trafne przedstawienie etyki chrześcijańskiej, że każde życie ludzkie jest równie cenne. 

Ale czy wszystkie armie naprawdę ignorują człowieczeństwo swoich przeciwników? 

IDF z całą stanowczością tego nie robi. I, twierdzę, że Kodeks Etyczny IDF jest bardziej etyczny niż etyka opisana przez tego pastora. 

„Ruach Cahal”  IDF-u wymienia trzy podstawowe wartości. Dwa z nich to:

1. Celem IDF jest ochrona istnienia państwa Izrael, jego niepodległości oraz bezpieczeństwa jego obywateli i mieszkańców.

3. IDF i jej żołnierze są zobowiązani do ochrony godności ludzkiej. Należy cenić wszystkich ludzi, niezależnie od rasy, wyznania, narodowości, płci, statusu czy roli.

Wśród dziesięciu dodatkowych wartości, które wywodzą się z wartości podstawowych, są:

(1) Życie ludzkie

Żołnierz IDF będzie przede wszystkim chronić życie ludzkie, uznając jego najwyższą wartość i naraża siebie lub innych na ryzyko wyłącznie w zakresie niezbędnym do wypełnienia jego misji.

Świętość życia w oczach żołnierzy IDF znajdzie wyraz we wszystkich ich działaniach, w przemyślanym i skrupulatnym planowaniu, w bezpiecznym i inteligentnym szkoleniu oraz we właściwym wykonywaniu ich misji. Oceniając ryzyko dla siebie i innych, będą stosować odpowiednie standardy i będą stale dbać o ograniczenie narażania życia w zakresie niezbędnym do wykonania misji.

(2) Czystość broni

Żołnierz IDF będzie używał siły zbrojnej jedynie w celu ujarzmienia wroga w niezbędnym zakresie i ograniczy użycie siły, aby zapobiec niepotrzebnemu zaszkodzeniu ludzkiego życia, zdrowia, godności i mienia.

Czystość broni żołnierzy IDF polega na ich samokontroli w użyciu siły zbrojnej. Będą używać broni wyłącznie w celu osiągnięcia swojej misji, bez powodowania niepotrzebnego narażania życia lub zdrowia ludzkiego; godności lub mienia, zarówno żołnierzy, jak i ludności cywilnej, ze szczególnym uwzględnieniem bezbronnych, czy to w czasie wojny, czy podczas rutynowych działań związanych z bezpieczeństwem, czy też w czasie braku walki lub w czasie pokoju.

Każde życie ludzkie jest święte. Ale każdy przedkłada życie jednych nad inne: swoje, swojej rodziny, swojego plemienia, a w przypadku żołnierza – przede wszystkim swoich towarzyszy, swojego narodu i własnych obywateli. 

Twierdzenie, że każde życie ludzkie jest równej wartości, może być ładnym hasłem, ale w rzeczywistości nikt nie trzyma się tej normy. A jeśli ktoś chce żyć według tego standardu etycznego, może porzucić swoje rodziny, aby ratować życie najbardziej bezbronnych ludzi na świecie, ponieważ taki standard nie tylko na to pozwala, ale wydaje się tego wymagać. 

Nie mają jednak prawa nalegać, aby inni żyli według ich niemożliwych, niepraktycznych i w ostatecznym rachunku niemoralnych standardów. 

Kodeks Etyczny IDF jest w najwyższym stopniu etyczny. Nie „odrzuca człowieczeństwa” Palestyńczyków, bez względu na to, co twierdzą media. Jednak żołnierze traktują priorytetowo obronę własnych towarzyszy i narodu, a w tej wojnie oznacza to zapewnienie, że Hamas nie będzie mógł spełnić swoich „etycznych” standardów ludobójstwa wobec Żydów. 

Etyczny imperatyw zniszczenia Hamasu, zanim będzie mógł zorganizować kolejny 7 października, jest o wiele ważniejszy niż pozwolenie mu na przetrwanie i ponowny atak. Co oznacza, że cywile, których Hamas używa jako żywych tarcz, są zabijani nie dlatego, że ich życie jest bezwartościowe, ale dlatego, że IDF przypisuje najwyższą wartość swoim obywatelom. Giną, ponieważ Hamas używa ich jako głównej linii obrony, a za ich życie odpowiada Hamas. 

Świadomość, że media będą winić Izrael za śmierć tych, których Hamas cynicznie wykorzystuje, jest drugą linią obrony Hamasu. W pewnym sensie artykuły takie jak ten, które pośrednio opisują IDF jako bezduszne potwory, również wykonują plany Hamasu i mogą ostatecznie pomóc Hamasowi w osiągnięciu jego ludobójczych celów.

Jakie to etyczne!

IDF rzeczywiście stoi w obliczu trudnych problemów etycznych. Wszyscy eksperci, którzy badali metody IDF, doszli do tego samego wniosku – przywiązuje się bardzo dużą wagę do ludności cywilnej po stronie wroga, wyższą niż większość lub wszystkie armie w historii. Hamas o tym wie i wykorzystał tę moralność do osiągnięcia własnych celów, jakim jest zachowanie własnego życia i mordowanie Żydów. 

Jeśli potrzebujesz dowodu, przeczytaj historię o tym, jak grupy terrorystyczne w Gazie zwerbowały pacjentkę poparzoną w Gazie, by przedostała się do Izraela i próbowała wysadzić się w powietrze w szpitalu, w którym ją leczono w 2005 roku. 

Ironią losu jest to, że Izrael uważa się za winnego tego, co jest całkowitym przeciwieństwem jego rzeczywistego zachowania. 

Izrael poświęcił znacznie więcej uwagi tym kwestiom, niż kiedykolwiek zrobił to publicysta „New York Timesa”. Wygłaszanie wykładów na temat moralności przez tych, których koncepcja moralności przygotowałaby grunt pod zwycięstwo prawdziwego zła, jest obrazą dla wszystkich Izraelczyków. A każdy kodeks moralny, który pozwala autentycznie złej stronie na ciągłe próby unicestwienia wszystkich Żydów, aż Żydzi nauczą się bronić „właściwie”, nie jest żadnym kodeksem moralnym.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Latest Attack on Jews in Beverly Hills Proves We Can’t Trust Others With Our Safety

Latest Attack on Jews in Beverly Hills Proves We Can’t Trust Others With Our Safety

Pini Dunner


A Torah scroll. Photo: RabbiSacks.org.

It has been a remarkable week — Beverly Hills was all over the news, in the US and across the world. But this time, not for celebrity shenanigans or movie gossip — but because of a violent hate crime. Truthfully, I’m still trying to get my head around it.

Last Saturday morning, two stalwart members of our community, Raphy and Rivka Nissel, were walking to shul for Shabbat services, when they were suddenly set upon by a violent stranger.

The attacker, Jarris Jay Silagi, yelled, “Jew, give me your jewelry!” He then used his belt buckle to hit Raphy over the head, causing a laceration that required several stitches.

Rather than yielding to their assailant, the Nissels yelled for help and gave chase. Shocked by their vigorous response, Silagi ran off, but he was soon arrested by the police. Silagi was later charged with various felonies — including assault with a deadly weapon, attempted robbery, assault by means of force likely to produce great bodily injury, and elder abuse. On Tuesday, Silagi pled not guilty to the charges, and he is currently being held on $1,310,000 bail.

Shockingly, this incident occurred just an hour after Silagi had been released without bail for a misdemeanor. Silagi also has an extensive rap sheet, and is obviously a career criminal. Despite all that, what makes this latest crime stand out even more is that it involved an antisemitic outburst. Clearly, the explosion of antisemitism that has erupted across the United States since the Hamas-perpetrated October 7 massacre in southern Israel and Israel’s military response in Gaza, has seeped into every level of society.

Jews wherever they live are now considered targets just for being Jews. It is open season against Jews, and no Jew is safe from attack.

To be fair, the support for the Nissels and the Jewish community since the attack has been noteworthy. Los Angeles Mayor Karen Bass and California Governor Gavin Newsom both condemned the attack, and highlighted the antisemitic aspect of the assault, as did Los Angeles County District Attorney George Gascón.

The Beverly Hills Police Department has also been eager to emphasize their increased efforts going forward to ensure community safety, particularly for religious institutions and Jews walking the streets, in light of the attack and the ongoing Israel-Hamas conflict.

But somehow all this supportive froth seems hollow, at best. The recent paroxysm of antisemitism — marked by attacks against Jews and visible symbols of the Jewish faith — cannot be mitigated or prevented by sanctimonious virtue signaling and faux outrage.

On Tuesday, beleaguered Harvard president, Claudine Gay, attended a public menorah lighting hosted by Harvard’s Chabad representative, Rabbi Herschy Zarchi. The previous day, Gay told the Harvard Crimson that “threats to our Jewish students have no place at Harvard, and will never go unchallenged.”

But Rabbi Zarchi’s heartfelt address at the menorah lighting told a different story.

Apparently, the powers-that-be at Harvard insisted that the public menorah had to be dismantled each night. “After everyone leaves the Yard, we’re going to pack it up,” Zarchi revealed. “We have to hide it somewhere,” he said, as Harvard won’t “allow us to leave the menorah here overnight, because there’s fear that it’ll be vandalized.” How exactly is that ‘threats against Jews never going unchallenged’, President Gay? It sounds more like ‘Harvard has capitulated to bigots.’”

And to be clear, for those who insist that anti-Zionism is not the same as antisemitism — how do you reconcile the fact that a Jewish religious symbol in Harvard is being targeted by vandals in the wake of the October 7 massacre, or that Jews walking in Beverly Hills are being targeted?

I am willing to accept that there are passionate anti-Israel activists who are not necessarily antisemites. But are there any anti-Israel activists willing to concede that Israel’s actions in Gaza are being used as a cover by antisemites to feast on what animates them most — unfiltered Jew-hatred and unfettered Jew-targeting? Because it would appear that there are a lot more of this kind of anti-Israel activist than of the other kind.

As we all grapple with the unsettling rise of antisemitism, from the streets of Beverly Hills to the halls of Harvard, and in multiple other places across the country and around the world, this sudden turn of events must become an urgent wake-up call. In the final analysis, despite our best efforts over so many years, and the social capital we have invested in our political leaders and into our national institutions, it is time to acknowledge that our ultimate security lies not in human efforts, but in God.

King David’s words in Psalm 146:3, “Do not put your trust in princes,” resonate as profoundly today as when they were first recorded over three millennia ago. It is also a lesson vividly illustrated in the Biblical story of Joseph, as expounded by the late Rabbi Jonathan Sacks. Notwithstanding Joseph’s exceptional acumen and strengths, his fate was not exclusively contingent on human actions, but rather on Divine will.

Rabbi Sacks writes about Joseph’s reliance on Pharaoh’s butler to get out of prison, a trust that was met with disappointment, as the Torah records at the end of Parshat Vayeishev (Gen. 40:23): “The butler did not remember Joseph; he forgot him.” As a result of putting his faith in the butler to effect his release, Joseph languished in prison for a further two years, and only then did he experience his elevation to great power, as recorded at the beginning of Parshat Mikeitz.

As Rabbi Sacks puts it, “God answers our prayers, but often not when we thought or how we thought. Joseph sought to get out of prison, and he did get out of prison … but not immediately, and not because the butler kept his promise.”

Joseph’s experience mirrors our own experiences, where human promises and what we imagined were guaranteed protections have proven to be unreliable. Although we must always work tirelessly for safety and justice via human means, the outcome of our efforts often rests in Hands that are far more powerful than our own.

As we stand up against the current wave of antisemitism, we should remember that our strength lies not just in our communal resilience and external support from loyal gentile friends, but far more in our faith in God, which must be constant and unequivocal.

God’s message to Joseph was that expecting the butler to come through while losing sight of Divine help was not seeing the wood for the trees. Joseph’s journey from despair to triumph teaches us about the balance of effort and faith. We do our part, but we must recognize that the final deliverance, often unforeseen and unexpected, comes from a higher source.


The author is a rabbi in Beverly Hills, California.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


IDF Chief of Staff on the Death of Three Hostages in Gaza: “I Am Responsible for What Happened”

IDF Chief of Staff on the Death of Three Hostages in Gaza: “I Am Responsible for What Happened”

i24 News


Herzi Halevi

IDF Chief of Staff Major General Herzi Halevi, released a statement taking responsibility for the tragic killing of three Israeli hostages who escaped their Hamas captors in Gaza.

The initial investigation revealed a violation of the military’s rules of engagement during the incident.

Yotam Haim, Alon Shamriz, and Samer El-Talalqa, who had survived seventy days of captivity, were shot by IDF forces on Friday during operations in Gaza City. The preliminary findings of the investigation were disclosed in a virtual briefing to journalists on Saturday.

Herzi Halevi expressed deep regret and sorrow over the incident, recognizing the pain it has inflicted on the families of the victims. In his statement, he emphasized the IDF’s unwavering commitment to rescuing abductees alive and ensuring their safe return home.

Halevi explained, “I think that the three abductees did everything so that we would understand – they moved without shirts so that we would not be suspected of carrying a load on their bodies and held a white cloth so that we would understand”

“The shooting of the hostages was carried out contrary to the opening fire instructions,” admitted Halevi. “It is forbidden to shoot at those who raise a white flag and ask to surrender. But this shooting was carried out during combat and under pressure.”

Detailing the circumstances, the Chief of Staff highlighted the complexities faced by IDF soldiers in the field, where split-second decisions can determine life or death.

Halevi pledged to draw lessons from the incident and implement measures to prevent such occurrences in future conflicts. The IDF aims to maintain transparency with the public and the families involved, providing updates on the investigation.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com