Oświadczenie prezydenta Andrzeja Dudy ws. skazanych prawomocnym wyrokiem byłych posłów PiS Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, 10 stycznia 2024 r. (Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl)
Prezydent Andrzej Duda: Nie spocznę, dopóki minister Kamiński i jego współpracownicy nie zostaną zwolnieni z więzienia
Agata Kondzińska
– Nie spocznę w walce o uczciwe, sprawiedliwe państwo polskie dla obywateli. Nie spocznę, dopóki minister Kamiński i jego współpracownicy nie zostaną zwolnieni z więzienia. Nie przestraszę się, będę działał w sposób legalny, zgodny z konstytucją, jak do tej pory – mówił w środę w specjalnym oświadczeniu prezydent Andrzej Duda.
Andrzej Duda: Ułaskawienie jest w mocy
Jednocześnie podtrzymał swoje zdanie, że jego ułaskawienie sprzed lat jest w mocy. – Niestety, moja decyzja od początku wzbudziła żarliwy spór, który przekładał się na różne interpretacje – wspominał. Mówił, że “były różne, kontrowersyjne ułaskawienia, ale nie ułaskawiano tych, co walczyli z korupcją. Przypominał, że sąd okręgowy potwierdził jego ułaskawienie, a potem TK. – Było podręcznikowe, bo ten model był opisany w podręcznikach prawa. Dlatego stałem i stoję na stanowisku, że panowie Wąsik i Kamiński zostali ułaskawieni przez prezydenta skutecznie, zgodnie z konstytucją, dlatego posiadają swoje mandaty, a próby pozbawienia ich tego są nielegalne – przekonywał. I mówił: – Broniłem mandatów poselskich, instytucji prezydenckiego ułaskawienia, ale od wczoraj sytuacja zmieniła się diametralnie. Ministrowie zostali zatrzymani, są w areszcie.
Nie “będzie się rozwodził, jak to się odbyło”. Bo jak słyszy, że ta sprawa nie jest polityczna, to ma uśmiech na twarzy. – Chciałbym zapytać moich rodaków, kiedy widzieli taką gorliwość służb. Działanie jest błyskawiczne, natychmiastowe, zwłaszcza niektórych sędziów z wyraźną afiliacją polityczną, ale też władzy – opisywał.
Duda przekonywał, że Kamiński “został skazany na podstawie tych samych dowodów, na podstawie których skazany za proceder związany z korupcją został wcześniej jeden z uczestników tzw. afery gruntowej”. Dla niego sprawa była od samego początku “kontrowersyjna i dla większości opinii publicznej, nie było żadnych wątpliwości, że w istocie jest to sprawa polityczna.” Mówił: – Żadne odpowiedzialne władze uczciwego, sprawiedliwego państwa nie mogą dawać przyzwolenia na korupcję, dlatego też uważałem i uważam, że ci, którzy prowadzą walkę z korupcją, powinni znajdować się pod szczególną opieką i szczególną troską ze strony państwa, albowiem wykonują zadanie niezwykle trudne, zwłaszcza jeśli dotyczy to korupcji na najwyższych szczeblach władzy.
Apelował też o spokój przed demonstracją PiS planowaną 11 stycznia: – Wolno w Polsce się gromadzić, jak ktoś chce uczestniczyć w manifestacjach, może, ale niech to będą manifestacje godne i spokojne -prosił. Przekonywał: – Wierzę, że sprawiedliwymi, uczciwymi metodami, zgodnymi z zasadami demokracji, jesteśmy w stanie przywrócić uczciwość i sprawiedliwość w państwie.
Wydarzeniami w Pałacu “jest głęboko wstrząśnięty”, że ” zrobiono to z taką brutalnością i gorliwością, prawną, fizyczną i medialną.”
Zatrzymanie Kamińskiego i Wąsika
We wtorek po godz. 19 policja weszła do Pałacu Prezydenckiego i zatrzymała przebywających tam Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego. Politycy PiS zostali przewiezieni do komisariatu przy ul. Grenadierów, a później do aresztu na Grochowie.
Obaj są skazani prawomocnym wyrokiem za przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków. Bezprawnie posłużyli się prowokacją przeprowadzoną z wykorzystaniem sfałszowanych dokumentów i działających pod przykryciem funkcjonariuszy. Naruszyli prawo, zarządzając instalację w pokojach hotelowych podsłuchów bez zgody prokuratora generalnego oraz sądu.
Ani Kamiński, ani Wąsik nie uznają wyroku. Uważają, że nadal są posłami mimo postanowienia marszałka Sejmu Szymona Hołowni. W poniedziałek sąd rejonowy wydał decyzję o wykonaniu kary, co było sygnałem dla policji, by doprowadziła skazanych.
We wtorek Wąsik i Kamiński na zaproszenie Andrzeja Dudy przyjechali do Pałacu Prezydenckiego. Pretekstem było powołanie bliskich współpracowników byłych szefów CBA na doradców prezydenta. Uroczystość zaplanowano na 11. Ale mijały godziny, a Wąsik i Kamiński nadal byli w Pałacu. Na chwilę wyszli do dziennikarzy, ale nie za pałacowe ogrodzenie, lecz na dziedziniec. Oświadczyli, że czują się więźniami politycznymi, zaprosili na manifestację PiS 11 stycznia i znów schronili w Pałacu.
Wieczorem, gdy Andrzej Duda wyjechał na spotkanie z białoruską opozycją do Belwederu, po Wąsika i Kamińskiego przyszli policjanci. – Gości pana prezydenta zatrzymali, została naruszona godność polskiego państwa, panów ministrów i posłów, którzy są niewinni, których pan prezydent uniewinnił – mówiła we wtorek wieczorem szefowa Kancelarii Prezydenta Grażyna Ignaczak-Bandych w TV Republika.
Jak podkreślała, pracownicy kancelarii nie stawiali oporu, a policjanci byli niegrzeczni, nie chcieli z nią rozmawiać, nie dali dokumentów. Kiedy prezydent został poinformowany o tym, co się dzieje w Pałacu, chciał od razu wracać. – Ale jego wyjazd został zastawiony autobusem komunikacji miejskiej – dodała Ignaczak-Bandych.
Mówiła, że reakcja prezydenta była taka: to działanie bezprawne, będą więźniami politycznymi, że to kara za wykrycie afery na szczytach władzy, gdy premierem był Donald Tusk.
Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com