Archive | 2024/01/20

27 stycznia 1945 r. Otwarcie bram piekła

27 stycznia 1945 r. Otwarcie bram piekła

Bartłomiej Kuraś


Więźniowie i czerwonoarmiści pod bramą ze sławetnym napisem: ‘Arbeit macht frei’. Niektórzy mieli jeszcze tyle sił, by wkrótce wyruszyć w rodzinne strony (BE&W)

Kiedy radzieccy żołnierze ujrzeli pierwszych więźniów, bali się do nich podejść – stały przed nimi żywe szkielety nieprzypominające ludzi.

Więźniowie, których ujrzeli za płotem z drutu kolczastego, cierpieli na gruźlicę i biegunkę głodową – chorobę w przedwojennej Europie prawie już nieznaną. Jej objawy to zanik funkcji trawiennych, skrajne wyczerpanie organizmu i gwałtowny spadek wagi ciała. Część uwolnionych z obozów Auschwitz II – Birkenau, gdzie znajdowały się komory gazowe i krematoria, oraz Auschwitz III – Monowitz, w którym zamknięci byli pracownicy przymusowi koncernu chemicznego IG Farben, została przeniesiona do bloków obozu głównego Auschwitz I, bo były tam trochę lepsze warunki. Wygłodzonych ludzi stopniowo przyzwyczajano do jedzenia, podając im niewielkie ilości posiłków – trzy razy dziennie po jednej łyżce zupy z przecieranych ziemniaków. Przez wiele tygodni po wyzwoleniu pielęgniarki znajdowały pod ich siennikami i materacami chleb, który chowali w obawie, że obozowe piekło powróci. Na wizytę w łaźni albo zastrzyk reagowali panicznym lękiem – jeszcze kilkanaście dni wcześniej jedno i drugie mogło oznaczać śmierć.

Nadchodzą Sowieci

Gdy w lipcu 1944 r. Armia Czerwona stanęła nad Wisłą, było jasne, że jej dalszy marsz na zachód jest tylko kwestią czasu. Na kilka miesięcy wstrzymał go jednak wybuch powstania warszawskiego, dzięki czemu Niemcy zyskali czas m.in. na przygotowanie ewakuacji Auschwitz-Birkenau i zniszczenie dokumentacji obozowej. Na początku 1945 r. radziecka ofensywa znów ruszyła, 18 stycznia Kraków został zajęły przez wojska 1. Frontu Ukraińskiego, ale jego dowództwo nie wiedziało, że niedaleko znajduje się obóz śmierci. W ZSRR jedyna wzmianka o Auschwitz ukazała się w kwietniu 1943 r., gdy “Prawda” przedrukowała lakoniczną depeszę agencji TASS o istnieniu obozu. Sowiecki wywiad od 1944 r. otrzymywał wprawdzie informacje (także od zachodnich aliantów) o zagładzie Żydów w obozach, jednak nie dzielił się nimi z armią. Kilka dni po zajęciu Krakowa sowieckie dowództwo wiedziało już o obozie, ale informacje wciąż były skąpe i sprowadzały się do stwierdzenia, że to miejsce, gdzie przetrzymywani są więźniowie. W tym czasie strażnicy Auschwitz pełniący służbę na wieżach opuścili już obóz, którego nadal pilnowali esesmani i w którym pojawiali się także żołnierze Wehrmachtu.

Żydzi stanowili największą liczbę deportowanych do hitlerowskiego obozu Auschwitz. Zagłada Żydów

Niepodobni do ludzi

Od strony Krakowa lewym brzegiem Wisły nacierała 60. Armia 1. Frontu Ukraińskiego, a w rejonie Oświęcimia walczyły jej cztery dywizje, w tym 100. Lwowska Dywizja Piechoty generała-majora Fiodora Krasawina. W piątek 26 stycznia 1945 r. czerwonoarmiści przekroczyli Wisłę pod Oświęcimiem i następnego dnia około godz. 9 pojawili się na terenie obozu Auschwitz III – Monowitz. Znajdująca się tam fabryka koncernu IG Farben częściowo leżała w gruzach, bo od sierpnia do grudnia 1944 r. alianci zbombardowali ją aż czterokrotnie. Powstrzymali się jednak przed nalotami na Auschwitz i Birkenau w obawie, że mogą się one wiązać z dużą liczbą ofiar wśród więźniów.

Po południu żołnierze radzieccy ruszyli z Monowitz w stronę Auschwitz, a następnie Birkenau. Niemcy stawiali zaciekły opór, w walkach w rejonie Oświęcimia zginęło 231 czerwonoarmistów, ale około godz. 15 Sowieci otworzyli bramy obozu.

– Było wilgotno, padał mokry śnieg. Kiedy podeszliśmy w pobliże obozu, zobaczyliśmy płoty z rzędami drutów kolczastych – opowiadał w 2013 r. Iwan Stiepanowicz Martynuszkin, w 1945 r. starszy lejtnant, dowódca kompanii karabinów maszynowych w jednym z pułków 322. Dywizji 60. Armii 1. Frontu Ukraińskiego. – W oddali stały grupy ludzi. Najpierw nie rozumieli, co się dzieje, potem zaczęli machać rękami w geście pozdrowienia, coś krzyczeli. Kiedy żołnierze zobaczyli pierwszą grupę więźniów, bali się do nich podejść, byli niepodobni do ludzi. Walki trwały też w samym miasteczku, a przed moją kompanią, z której pozostało zaledwie 50 ludzi, postawiono zadanie: oczyścić z Niemców tereny przylegające do ogrodzonych obiektów. Nie mieliśmy pojęcia, że to jest obóz śmierci, dopiero potem zrozumiałem, jakie miejsce wyzwoliliśmy.

Obóz staje się szpitalem

Czerwonoarmiści zastali w obozie około 7 tys. więźniów, w większości chorych i skrajnie wyczerpanych, których esesmani nie zdążyli ewakuować albo wymordować. Natknęli się też na zwłoki około 600 rozstrzelanych lub zmarłych z wycieńczenia – miesiąc później, 28 lutego 1948 r., Polski Czerwony Krzyż zorganizował im uroczysty pogrzeb we wspólnej mogile niedaleko obozu.

Okolice Auschwitz Niemcy zaminowali, w Birkenau wysadzili komory gazowe i krematoria, spalili też tzw. Kanadę, jak w obozowym żargonie nazywano baraki z rzeczami odebranymi więźniom. Obóz główny, Auschwitz I, pozostał niemal nienaruszony, jedynie dwa budynki miały spalone dachy.

Ocaleni witali żołnierzy ze łzami w oczach, nie dowierzali, że to koniec gehenny. Radzieckie służby medyczne zorganizowały w obozie dwa szpitale polowe, PCK kolejny, którym zarządzał doktor Józef Bellert. W szpitalach tych znalazło się ponad 4,5 tys. obłożnie chorych więźniów, a niektórzy wyjechali dopiero po czteromiesięcznym leczeniu. Pacjenci, głównie Żydzi, pochodzili z ponad 20 państw, wśród nich było ponad 400 dzieci, m.in. bliźnięta, które pseudomedycznym eksperymentom poddawał lekarz SS Josef Mengele. – Mnie i mojej siostrze Miriam udało się przeżyć – opowiadała Eva Mozes Kor podczas wizyty w Auschwitz w 2010 r. – Pamiętam dzień, w którym wyzwolili nas sowieccy żołnierze. Było bardzo zimno, a my nie mieliśmy ciepłych ubrań. Byliśmy wychudzeni, głodni i schorowani.

Powrót do domu

Ocalałymi, którzy czuli się trochę lepiej i nie musieli się leczyć w szpitalach, zaopiekowali się mieszkańcy, m.in. z pobliskich Brzeszcz. Niektórzy więźniowie mieli na tyle sił, że wkrótce wyruszyli w drogę do rodzinnych miejscowości. Jednym z nich był znany rzeźbiarz Xawery Dunikowski. – Byłem wyczerpany, ważyłem tylko 40 kg, ale pojechałem do Krakowa – opowiadał.

Więźniom organizowano transporty, które często okazywały się bardzo skomplikowane logistycznie – kilkuset Żydów z Europy Zachodniej i Bałkanów wracało do domów przez Związek Radziecki – najpierw pociągiem do Odessy, a potem statkiem do Marsylii. Wielu trafiło do obozów przejściowych w Słucku na Białorusi i Czerniowcach na Ukrainie, gdzie czekali na dalszy transport.

W lutym i marcu 1945 r. z Auschwitz wywieziono dzieci, w większości sieroty, które trafiły do ośrodków charytatywnych i domów dziecka. Te dramatyczne sceny rejestrowała ekipa filmowa Armii Czerwonej, a jej wstrząsający film dokumentalny pt. “Kronika wyzwolenia obozu” wyświetlany jest w muzeum obozowym. – Auschwitz było najbardziej poruszające i najstraszniejsze spośród tego, co zobaczyłem i sfilmowałem podczas wojny – wspominał Aleksander Woroncow, jeden z radzieckich filmowców. Zinowij Tołkaczew, utalentowany plastycznie czerwonoarmista pochodzenia żydowskiego, dokumentował obóz w szkicach, które po wojnie zostały wydane w Polsce, Izraelu i ZSRR.

Stosy ludzkich prochów

W pierwszych miesiącach po wyzwoleniu na terenie obozu działały dwie specjalne komisje – radziecka i polska, które zabezpieczały dowody zbrodni. Podczas śledztwa prokuratury 1. Frontu Ukraińskiego (w wizjach lokalnych uczestniczyło m.in. sześciu mieszkańców Oświęcimia i pięciu byłych więźniów) odkryto zwały ludzkich prochów oraz około siedmiu ton włosów. Zebrany materiał dwa lata później wykorzystał polski Najwyższy Trybunał Narodowy w procesach przeciwko komendantowi Auschwitz Rudolfowi Hössowi i 40 innym członkom załogi.


Korzystałem z opracowania historycznego Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau autorstwa Andrzeja Strzeleckiego


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Israel Marks ‘The Saddest Birthday in the World’ of Baby Bibas, Still in Hamas Captivity

Israel Marks ‘The Saddest Birthday in the World’ of Baby Bibas, Still in Hamas Captivity

Debbie Weiss


Orange balloons fill the skies above Tel Aviv’s Hostages Square on Thursday as hundreds gathered to mark the grim milestone of the first birthday of Kfir Bibas, who is a hostage in Hamas captivity. Thursday, January 18, 2024. (Photo: Debbie Weiss)

Orange balloons fill the skies above Tel Aviv’s Hostages Square on Thursday as hundreds gathered to mark the grim milestone of the first birthday of Kfir Bibas, who is a hostage in Hamas captivity. Thursday, January 18, 2024. (Photo: Debbie Weiss)

Dozens of orange balloons filled the skies above Tel Aviv’s Hostages Square on Thursday as hundreds gathered to mark the grim milestone of the first birthday of Kfir Bibas, the youngest hostage to be abducted by Hamas during its onslaught of southern Israel October 7.

Kfir was taken hostage along with his brother Ariel, 4, and parents Yarden and Shiri, from their home in Kibbutz Nir Oz. Nir Oz was one of the hardest hit communities of the attacks, with more than a quarter of its residents murdered or abducted.  

Israeli performers, celebrities and Bibas family members addressed the crowd at the event, dubbed by the family as “the saddest birthday in the world.”

There have been no recent updates on the family’s condition or whether they are even alive. Shortly after the truce in November, in which most of the children were released, the Hamas terror group announced that Shiri and her two sons had been killed in an airstrike but no evidence was provided for this claim.

A birthday cake for Kfir Bibas, who is a hostage in Hamas captivity. Thursday, January 18, 2024. (Photo: Debbie Weiss)

Hamas later released a video of Yarden Bibas in which he appeared to be in acute anguish, crying over the alleged death of his family and blaming Israeli Prime Minister Benjamin Netanyahu. Israel maintains that all videos released by Hamas are part of its psychological terror campaign and likely scripted by the terror group. 

“We don’t even know if Shiri realizes that today is her son’s birthday,” Yossi Shneider, a cousin of the family, said at the event. 

Another cousin, Yifat Zailer, said that despite the anguish, the family was holding out hope.  

“We are angry and desperate and heartbroken but we are still hopeful that they’re okay,” Zailer told The Algemeiner

Asked if she had a message to convey to the Bibases on the off chance that they could hear her, Zailer said: “We want to tell them to remain strong and to know that the whole family is gathering together and going all around the world to meet diplomats and whoever we can to get them out of there.”

Tzipi Nov, who came to the event wearing an orange shirt in a nod to the Bibas boys distinctive red hair, expressed anger at the world for not doing more to get the hostages freed and for not doing more to stem the tide of radical Islam.

“It is unacceptable that only in Israel people care and the rest of the world doesn’t. I find myself trying to convince people overseas that this is a global issue,” Nov told The Algemeiner

“Radical Islam has reared its head in a very dangerous way and people are ignoring it. I’m here for the little boy but also to tell the world to be careful. Tomorrow it’ll be your child, your grandchild and great grandchild.” 

Yarden Raelbrook’s emotions were mixed. “As a soldier, it makes me feel good to see everyone come together to be with this baby,” she said. “But it’s so sad. The pain is unimaginable.”

Eli Dyamant, a friend of Kfir’s grandfather who came with his own grandson to the event, said: “To think that a child his age is being held by Hamas. I look at my grandson and my heart breaks. He and Kfir are the same age.”

Michal Weizman, a children’s entertainer who sang at the event, said the whole world had been moved by Kfir and his family’s plight. 

“How much we are all missing this baby that we don’t even know,” she said. “And here we celebrate a birthday with balloons and wishes and cake, but without the birthday boy himself.”


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Israeli PM pushes back on a two-state solution; EU legislature backs

Israeli PM pushes back on a two-state solution; EU legislature backs

TV7 Israel News


1) Israeli Prime Minister Benjamin Netanyahu rejects the notion that the internationally aspired two-state solution would provide Israel with the security it requires.
2) The Biden Administration has asserted that Israel’s further integration into the Middle East is contingent on granting the Palestinians statehood.
3) The European Union’s Parliament has voted overwhelmingly in support of Israel’s right for self-defense – by coupling any cease-fire to the war in Gaza to the dismantlement of Hamas and the release of all hostages.

 


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com