Zamiast dystansować się od Hamasu, przywódcy Autonomii Palestyńskiej (AP) w dalszym ciągu mówią o osiągnięciu „jedności” z tą grupą terrorystyczną. Zapytany o powiązanie wspólnej sprawy z grupą, która dopuściła się okrucieństw wobec Izraelczyków, premier AP Mohammad Sztajjeh powiedział, że świat musi zapomnieć o masakrze, która miała miejsce 7 października. Na zdjęciu: Sztajjeh przemawia podczas wywiadu z 11 grudnia 2023 r., który został wyemitowany w katarskiej telewizji Al-Araby. (Źródło obrazu: MEMRI)
Palestyńscy przywódcy ściągnęli nakbę na swoją ludność
Khaled Abu Toameh
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
Hamas próbował sprowadzić nakbę na Izrael, kiedy jego terroryści w Strefie Gazy przekroczyli granicę z Izraelem 7 października 2023 r., mordując, ścinając głowy, gwałcąc, kalecząc i paląc żywcem około 1200 izraelskich mężczyzn, kobiet i dzieci.
Zamiast tego Hamas, którego przywódcy albo ukrywają się w tunelach w całej Strefie Gazy, albo w willach i pięciogwiazdkowych hotelach w Katarze i na Bliskim Wschodzie, sprowadził na Palestyńczyków prawdziwą nakbę.
„Gazańczycy chcą pokoju, nasze dzieci chcą wrócić do szkół” – powiedział Palestyńczyk z obozu dla uchodźców Dżabalja w Strefie Gazy. Przemawiając podczas demonstracji Palestyńczyków przeciwko wojnie oraz brakowi żywności i leków mężczyzna zapytał:
„Dlaczego Hamas nas w to wciągnął? Dlaczego Hamas do nas strzela? Chcemy żyć. Ludzie są głodni, mają chore dzieci i nie mogą spać w swoich domach. Niektórzy ludzie śpią w miejscach publicznych, inni w kanałach. Nasze życie stało się żałosne! Dlaczego Hamas strzela do głodnych ludzi? Oni [Hamas] rozpoczęli wojnę, której nie chcieliśmy. Chcemy pokoju. Dlaczego Hamas nam to robi? [Przywódca Hamasu Jahja] Sinwar zabija nas, a nie izraelską armię. To on nas zabija. Nasze dzieci są ofiarami. Nasze dzieci proszą o worek mąki i butelkę wody pitnej”.
Według doniesień ze Strefy Gazy milicjanci Hamasu od kilku dni próbują uniemożliwić Palestyńczykom wyjście na ulice, aby zaprotestować przeciwko tej grupie terrorystycznej.
Filmy krążące w mediach społecznościowych pokazują policjantów Hamasu i członków zbrojnego skrzydła tej grupy, Izaddin al-Kassam, strzelających do demonstrantów protestujących pod hasłem „Chcemy żyć!”
„Nie chcemy [izraelskich] zakładników” – powiedział inny Palestyńczyk podczas jednego z protestów przeciwko Hamasowi w północnej Strefie Gazy. Miał na myśli ponad 240 izraelskich mężczyzn, kobiet i dzieci porwanych przez terrorystów Hamasu podczas masakry 7 października, z których ponad 130 nadal przetrzymuje się jako zakładników. Mężczyzna dodał:
„Nie zgadzamy się z tym, co robi Hamas. Chcemy żyć w pokoju. Jeśli [Hamas] to zaakceptuje, są mile widziani. Jeśli nie, oni i Iran powinni zostawić nas w spokoju. Hamas powinien odejść. Chcemy żyć. Tylko tego chcemy.”
20 lutego algierski analityk polityczny Anwar Malek opublikował list otwarty do przywódców Hamasu Ismaila Haniji i Chaleda Maszala, „którzy mieszkają w swoich pałacach w Doha w Katarze”. Malek napisał:
„Strategicznym celem Teheranu jest pozbawienie domów mieszkańców Gazy, tak jak to [Irańczycy] zrobili ludności Syrii, Iraku i Jemenu.
Iran używa Hamasu jako narzędzia. Hamas [irańskiego najwyższego przywódcy Alego] Chameneiego doprowadził ludzi do holokaustu i spowodował, że głodują.
[Palestyńskie] dzieci przymierają głodem, podczas gdy przywódcy Hamasu bawią się w swoich pałacach, a ich żołądki są pełne. Gdyby przywódcy Hamasu mieli resztkę męskości, ponieśliby swoją historyczną odpowiedzialność i podejmowali decyzje, które ocaliłyby ich ludzi.
Niestety jednak oni [przywódcy Hamasu] w dalszym ciągu oszukują ludzi iluzją wyraźnego zwycięstwa [nad Izraelem]. Przyszłe pokolenia będą przeklinać [przywódców Hamasu] Jahję Sinwara, Ismaila Haniję, Chaleda Maszala, Osamę Hamdana i Chalila al-Hajję. Będą przeklinać [sekretarza generalnego Hezbollahu Hassana] Nasrallaha, [wspieraną przez Iran grupę] Huti [w Jemenie], Chameneiego, [prezydenta Syrii] Baszara Assada i wszystkich, którzy odegrali rolę w potopie 7 października, który zatopił Palestyńczyków i ich Strefę Gazy we krwi i łzach.”
Saudyjski wpływowy autor, Abdullah Ghanem al-Kahtani podkreślił w mediach społecznościowych, że usunięcie Hamasu ze sceny palestyńskiej stało się koniecznością, która da Palestyńczykom nową nadzieję na lepsze życie. Wezwał do rozważenia pomysłu umieszczenia „bogatych” przywódców Hamasu w areszcie domowym w celu stworzenia dobrej okazji do uporządkowania wewnętrznych spraw Palestyny.
„Nie ma wątpliwości, że pozbycie się przywództwa Hamasu uniemożliwi obecność [irańskiego] Korpusu Strażników Rewolucji w Palestynie. Nieobecność Hamasu zakończy jego zamach stanu przeciwko swojemu narodowi. Zakończenie rządów Hamasu jest bardzo dobre dla wszystkich, nawet dla samego Hamasu. Zapobiegnie to ingerencji Hamasu w Strefę Gazy i położy kres torturom i zabijaniu narodu palestyńskiego.
Obalenie Hamasu i zakończenie jego zamachu stanu w Palestynie jest ważne dla każdego Palestyńczyka i Araba. Jego zejście ze sceny będzie równoznaczne z uratowaniem przez armię egipską swoich ludzi spod rządów Bractwa Muzułmańskiego [w 2013 r., kiedy egipski prezydent wywodzący się z Bractwa Muzułmańskiego Mohammed Morsi został obalony przez wojsko]. Hamas był złośliwym partnerem i oddziałem Bractwa Muzułmańskiego.
Oni [islamiści] próbowali zniszczyć Egipt i przekazać jego ziemie organizacjom terrorystycznym. Nieobecność Hamasu może zapobiec ponownemu wystąpieniu zagrożeń dla bezpieczeństwa na Morzu Czerwonym, które jest pełne okrętów wojennych. (Terror wobec statków handlowych] niepokoi wszystkich i zagraża bezpieczeństwu krajów arabskich i służy projektom Iranu. Przegrana jest Palestyna i wszyscy Arabowie. Hamas jest jak organizacja terrorystyczna Hezbollah, to jest zło, które dotyka wszystkich. Dlaczego Hamas dąży do eksterminacji ludności Strefy Gazy?”
Ahmed al-Fifi, inny saudyjski autor z mediów społecznościowych, szydził z powtarzających się twierdzeń Hamasu, że jego terroryści odnieśli „zwycięstwo” w wojnie z Izraelem.
„Gratulujemy przywódcom Hamasu i [przewodzonej przez Iran] osi oporu zdecydowanego zwycięstwa, jakie odnieśli nad narodem palestyńskim w Gazie.
Oni [przywódcy Hamasu] spowodowali eksterminację narodu, zniszczyli jego domy i wysiedlili go. Wzywamy mędrców muzułmanów i Arabów, by w swoich księgach historycznych odnotowali to czcigodne zwycięstwo. Kończymy słowami: ‘Niechaj Bóg ich pohańbi'”.
Zdumiewające jest to, że podczas gdy rosnąca liczba Palestyńczyków i Arabów zaczęła krytykować Hamas i obarczać go odpowiedzialnością za sprowadzenie katastrofy na Palestyńczyków w Strefie Gazy, przywódcy Autonomii Palestyńskiej (AP) nie chcą wypowiedzieć ani słowa przeciwko Iranowi i jego palestyńskich terrorystach. Prezydent AP Mahmoud Abbas nie potępił Hamasu za okrucieństwa, których dopuścił się on wobec Izraelczyków 7 października.
Zamiast dystansować się od Hamasu, przywódcy Autonomii Palestyńskiej w dalszym ciągu mówią o osiągnięciu „jedności” z tą grupą terrorystyczną. „Jesteśmy gotowi do włączenia [Hamasu] – powiedział premier AP Mohammad Sztajjeh. – Jeśli Hamas nie jest gotów, to inna sprawa. Potrzebujemy jedności Palestyny”. Zapytany o problem jedności z grupą, która dopuściła się okrucieństw wobec Izraelczyków, Sztajjeh dał do zrozumienia, że świat powinien zapomnieć o masakrze, która miała miejsce 7 października. „Nie należy w dalszym ciągu skupiać się na 7 października” – powiedział.
Wcześniej ten sam Sztajjeh i inni wyżsi rangą urzędnicy palestyńscy bronili Hamasu, argumentując, że grupa terrorystyczna jest integralną częścią palestyńskiego społeczeństwa i polityki. „Hamas jest częścią palestyńskiej mapy politycznej i jeśli Izrael będzie twierdził, że wyeliminuje [Hamas], to się nie stanie i jest to dla nas nie do przyjęcia” – powiedział Sztajjeh w przemówieniu wygłoszonym na 21. sesji Forum Doha w Katarze, w grudniu 2023 r.
W każdym razie oświadczenia przywódców Autonomii Palestyńskiej pokazują, że nie przejmują się oni tysiącami Palestyńczyków, którzy zostali zabici i ranni w wyniku głupiej decyzji Hamasu o rozpoczęciu wojny z Izraelem.
Jeśli przywódcy AP w dalszym ciągu będą postrzegać Hamas jako prawowitego i akceptowalnego partnera rządu jedności, nie wróży to dobrze przyszłości Palestyńczyków, zwłaszcza tych mieszkających w Strefie Gazy. Oznacza to, że Palestyńczykami nadal będą rządzić grupy terrorystyczne, których głównym celem jest wyeliminowanie Izraela niezależnie od ceny, jaką zapłacą Palestyńczycy. Autonomia Palestyńska twierdzi, że chce, aby Hamas był częścią jakiegokolwiek przyszłego rządu i prowadził Palestyńczyków w kierunku dalszej przemocy, rozlewu krwi i katastrofy.
Gdy tylko wojna się skończy, pierwszym priorytetem Palestyńczyków powinno być zastąpienie przerażających przywódców, którzy ciągnęli ich z jednej nakby do drugiej.
Zaczęło się w Jordanii, gdzie pod koniec lat sześćdziesiątych OWP próbowała stworzyć państwo w państwie, doprowadziła tam do nakby, a następnie przeniosła się do Libanu, który palestyńskie grupy zbrojne wykorzystały jako platformę startową do ataku na Izrael, zanim zostały wydalony z kraju w 1982 r. za doprowadzenie tam do kolejnej nakby.
Przez ostatnie trzydzieści lat przywódcy palestyńscy zawiedli swój naród w niesamowitym stopniu. Zamiast polepszyć ich życie, radykalizują ich przeciwko Izraelowi i zachęcają ich do wszczynania powstań na Zachodnim Brzegu i miniwojen w Strefie Gazy, w wyniku których zginęły tysiące Palestyńczyków. Jeśli Palestyńczycy nie pozbędą się tych despotów, będą nadal płacić życiem swoim i swoich dzieci.
Khaled Abu Toameh – urodzony w 1963 r. w Tulkarem na Zachodnim Brzegu, arabski dziennikarz, któremu wielokrotnie grożono śmiercią. Publikował między innymi w “The Jerusalem Post”, “Wall Street Journal”, “Sunday Times”, “U.S. News”, “World Report”, “World Tribune”, “Daily Express” i palestyńskim dzienniku “Al-Fajr”. Od 1989 roku jest współpracownikiem i konsultantem NBC News.
Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com