Archive | 2024/05/13

Jom Haszoah po 7 października: Jak zawiodła edukacja o Holokauście

Płonąca świeca na tle flagi izraelskiej w Jom Haszoah, Dniu Pamięci o Holokauście. Zdjęcie: Melnikov Dmitriy/Shutterstock


Jom Haszoah po 7 października: Jak zawiodła edukacja o Holokauście

Jonathan S. Tobin
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Pokolenie młodych Amerykanów uczono uniwersalizować nazistowską wojnę z Żydami, powodując, że łatwo było ich uwieść antysemityzmem i „przebudzonymi” kłamstwami na temat Izraela.

.

Przez dziesięciolecia amerykańskie żydostwo obchodziło Jom Haszoah – Dzień Pamięci o Holokauście – tymi samymi rytuałami i retoryką. Słuchali ocalałych, których liczba stale maleje i którzy opowiadali o swoich przerażających doświadczeniach. Słuchali także opinii uczonych, którzy byli częścią rozwijającego się przemysłu skupiającego się na studiach nad Holokaustem, co dla wielu Żydów i nie-Żydów stało się sumą ich wiedzy o historii narodu żydowskiego. Słuchali także polityków i przywódców społecznych, którzy bez przerwy wypowiadali puste słowa o  niedopuszczeniu „nigdy więcej” do tak okropnej rzeczy.

Było to konieczne, ponieważ nie bez powodu Żydzi obawiali się, że bez ceremonii, pomników i muzeów, które rozrosły się w ciągu ostatnich kilku dekad, pamięć o zagładzie europejskiego żydostwa przez niemieckich nazistów i ich kolaborantów zostanie utracona lub wymazana. Zachowanie tej pamięci będzie wymagało ciągłej pracy dzisiejszych Żydów i naszych następców.

Jednak po 7 października 2023 r. – i po wszystkim, co wydarzyło się od tego czasu – nie możemy dalej wykonywać tych samych rytuałów w taki sam sposób, jak wcześniej.

Zamiast tego musimy zacząć włączać nasze niezbędne upamiętnienia Holokaustu w szerszy kontekst żydowskiej historii i walki o przetrwanie Żydów na przestrzeni wieków oraz w obecną wojnę przeciwko Izraelowi.

Co równie ważne, musimy ponownie ocenić nasze podejście do edukacji o Holokauście w świetle przerażających reakcji na największą masową rzeź Żydów od czasu Holokaustu i gwałtowny wzrost antysemityzmu, który miał miejsce na całym świecie, a zwłaszcza na kampusach uniwersyteckich w Ameryce Północnej.


Już nie bezbronni

Przez ostatnich osiemdziesiąt lat od Holokaustu, a następnie narodzin współczesnego Izraela w 1948 r., świat pozostaje miejscem ogólnie niebezpiecznym dla Żydów. Jednak pokolenia, które dorastały po tych epokowych wydarzeniach, szczególnie w Stanach Zjednoczonych, uważały antysemityzm i próby ludobójstwa Żydów za coś, co odeszło w odległą przeszłość. Jednak po horrorze Czarnego Szabatu i Simchat Tora – kiedy Hamas i jego palestyńscy sojusznicy zaatakowali mieszkańców 22 społeczności izraelskich i setki uczestników festiwalu muzycznego w orgii morderstw, gwałtów, tortur, porwań i bezmyślnych zniszczeń – to przekonanie nie jest już do utrzymania.

Choć wypowiedziano wiele frazesów o upamiętnianiu Holokaustu i składano obietnice, że nie będzie zapomniany, po 7 października zwykła rutyna wyciągania wniosków z wydarzeń z przeszłości już się nie nadaje. Mimo tego, że Żydzi doznali niewypowiedzianych okrucieństw ze strony zaciekłych wrogów, którzy po raz kolejny pragnęli ich eksterminacji, społeczność międzynarodowa zwróciła się przeciwko nim.

Podczas gdy większość świata patrzy z obojętnością i brakiem zainteresowania – a właściwie kibicuje mordercom – wydarzenia Holokaustu nie są już tak odległe od naszego współczesnego doświadczenia. Różnica polega oczywiście na tym, że naród żydowski nie jest już bezbronny. W okresie od 1939 do 1945 roku Żydzi mieli niewielkie lub żadne możliwości obrony lub znalezienia bezpiecznego schronienia przed ludobójczym wrogiem, gdzie byliby mile widziani. Teraz cała siła opinii międzynarodowej i moda intelektualna zwrócona jest przeciwko Państwu Izrael, którego istnienie jest jedynym prawdziwym pomnikiem 6 milionów mężczyzn, kobiet i dzieci zabitych przez nazistów. Samo to gwarantuje, że dwa tysiące lat bezkarnego prześladowania i/lub mordowania Żydów dobiegło końca.

Po doświadczeniu losu bezsilnych ofiar z rąk nazistów, w następstwie 7 października, Żydzi są teraz demonizowani przez tych, którzy myślą, że nie mają oni prawa bronić się przed Hamasem i innymi grupami terrorystycznymi, które chcą zniszczyć Izrael i wymordować ludność żydowską. Mimo tego, że Izrael został zaatakowany i że według obiektywnych obserwatorów wojskowych podczas prowadzenia walk miejskich zachowuje większą ostrożność w unikaniu ofiar cywilnych niż jakakolwiek inna współczesna armia, izraelska kampania wojskowa mająca na celu wyeliminowanie Hamasu jest rutynowo oczerniana jako „ludobójstwo”.

Rzeczywiście, cały aparat międzynarodowego wspierania praw człowieka i pomocy, który powstał w następstwie Holokaustu, jest obecnie używany jako broń przeciwko żydowskim ofiarom ataków islamistycznych.

Jak to możliwe?

O ile konflikt między Izraelem a jego wrogami zawsze był złożonym problemem, fala antysemityzmu po 7 października nie ma nic wspólnego z faktycznymi wydarzeniami obecnej wojny z Hamasem. Należy powtórzyć, że Gaza nie była okupowana 6 października i że niepowodzenie w utworzeniu palestyńskiego państwa arabskiego (poza tym, które istniało w Gazie, z wyjątkiem nazwy, od wycofania się Izraela w 2005 r.) jest wynikiem wielokrotnych odmów ze strony zarówno Autonomii Palestyńskiej, jak i Hamasu na propozycje zawarcia pokoju lub zaakceptowania prawomocności państwa żydowskiego, bez względu na to, gdzie wytyczone zostaną jego granice.


Stare/nowe obudziło propagandę antysemicką

Jeżeli Izrael jest obecnie rutynowo i fałszywie oskarżany o bycie „państwem apartheidu” lub o popełnianie „ludobójstwa”, dzieje się tak dzięki sukcesowi lewicowo-islamistycznej kampanii propagandowej, która przekonała znaczną część młodych Amerykanów i innych, że Izrael nie ma prawa istnieć. Ci, którzy skandują na rzecz jego zniszczenia lub wiwatują wobec perspektywy większego terroru wobec Żydów na kampusach uniwersyteckich, zostali zindoktrynowani toksycznymi mitami krytycznej teorii rasy i intersekcjonalności, które porównują wojnę mającą na celu zniszczenie jedynego państwa żydowskiego na planecie do walki o prawa obywatelskie w Stanach Zjednoczonych.

Podczas Holokaustu przesiąknięty rasizmem ruch nazistowski przekonał obywateli najbardziej wykształconego narodu na świecie do postrzegania Żydów jako podludzi. Obecnie wielu najbardziej wykształconych ludzi w amerykańskim społeczeństwie dało się uwieść ruchowi, który nazywa siebie „antyrasistowskim”, ale opiera się na założeniu, że wszyscy jesteśmy uwikłani w nieustanną wojnę rasową pomiędzy białymi prześladowcami a ofiarami, którymi są ludzie kolorowi. Jak wszystkie odmiany marksizmu, ta „przebudzona” ideologia wycelowana jest w Żydów i klasyfikuje ich jako „białych” ciemiężycieli, mimo że konflikt z Palestyńczykami nie ma nic wspólnego z rasą, a większość izraelskich Żydów to ludzie kolorowi, ponieważ swoje pochodzenie wywodzą z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej.

Fala antysemityzmu po 7 października na jest wynikiem sukcesu, jaki odnieśli „postępowcy” w zaprowadzeniu tej nowej świeckiej religii jako ortodoksji panującej w środowisku akademickim i wielu innych sektorach amerykańskiego społeczeństwa. Jak zauważył historyk Niall Ferguson w swoim przełomowym eseju dla Free Press „The Treason of the Intellectuals” [Zdrada intelektualistów], podobnie jak klasy wykształcone umożliwiły demonizację Żydów przed Holokaustem, współczesne elity przyjęły tę starą/nową wiarę, która także legitymizuje nienawiść do Żydów.

„Przebudzone” kłamstwa nie pozostały bez odpowiedzi, a otwarte propagowanie przemocy wobec Żydów i ekscesy protestów studenckich zszokowały wielu Amerykanów. Jednak nadal są one powtarzane codziennie w większości mediów liberalnych i przez czołowe osobistości polityczne. Czołowe serwisy informacyjne, takie jak „New York Times” i „Washington Post”, oraz nadawcy, tacy jak MSNBC i CNN, uważają, że są to idee, które należy poddać debacie i co do których rozsądni ludzie powinni zgodzić się, że istnieją różne opinie, zamiast uznać je za antysemickie i rasistowskie kłamstwa, które należy potępiać.

Jak zatem powinniśmy pamiętać o Szoah w czasie, gdy Żydzi po raz kolejny są pod oblężeniem?


Niebezpieczeństwa uniwersalizacji Holokaustu

Musimy zacząć od tego, że nie próbujemy już izolować Holokaustu od reszty żydowskiej historii i współczesnych zmagań. Szoah było wyjątkowym wydarzeniem historycznym, którego nie należy traktować – jak to robi wielu Amerykanów, jako po prostu metaforę czegoś bardzo złego – jako jedynie szczególnie rażącego przykładu nieludzkości człowieka wobec człowieka. Musi to być część narracji o historii Żydów, która rozciąga się od zniszczenia wspólnoty żydowskiej przez Rzymian po dzień dzisiejszy.

Niestety, wielu, jeśli nie większość osób zajmujących się edukacją o Holokauście, starało się uniwersalizować tę lekcję, by była łatwiejsza do zrozumienia dla nie-Żydów. W rezultacie zamiast rozumieć antysemityzm jako przykład nienawiści wykorzystywanej do określonych celów politycznych, zaczęto go postrzegać jedynie jako wynik zwykłych uprzedzeń.

To było błędne samo w sobie. Ale zmniejszyło to również prawdopodobieństwo, że nawet ci, którzy przeszli jakąś elementarną edukację o Holokauście – co dotyczy wielu, jeśli nie większości dzisiejszych studentów – nie będą w stanie zrozumieć, w jaki sposób obecne „przebudzone” idee dają pozwolenie na antysemityzm. Istotnie, język edukacji o Holokauście jest obecnie używany przeciwko Izraelowi i Żydom, a ich wrogowie nie używają już wulgarnych, dehumanizujących określeń używanych przez nazistów, ale zamiast tego oszczerczo oskarżają Żydów o ludobójczy rasizm.

Oznacza to, że czcząc pamięć o Holokauście, musimy to teraz robić, nie zapominając nigdy, że Żydzi są dziś ponownie oblężeni. I musimy to zrobić, nie tracąc z pola widzenia krytycznego faktu, że jedyną różnicą między wtedy a teraz jest to, że naród żydowski nie jest tak bezbronny jak w świecie, który istniał bez żydowskiej suwerenności i siły militarnej.

Ciągle nam mówi się, że wielu z tych, którzy demonstrują na rzecz zakończenia obecnej wojny, co pozostawi Hamas przy życiu i zdrowiu – i będzie w stanie dotrzymać obietnic dotyczących powtarzania okropności z 7 października – mają dobrą wolę i po prostu współczują cierpiącym Palestyńczykom. Jednak celem ruchu, który wspierają ci rzekomo mający dobre intencje ludzie, jest pozbawienie Żydów w Izraelu – i Żydów na całym świecie – możliwości obrony przed islamistami, dla których 7 października jest tylko zwiastunem tego, co chcą zrobić każdemu Żydowi na tej planecie.

Mówiąc najprościej, jeśli demonstrujesz na rzecz przetrwania Hamasu, stoisz po stronie grupy, która pragnie powtórzyć Holokaust. Bez względu na to, na jak dobre intencje powołujesz się, nie różnisz się od tych, którzy ze spokojem patrzyli na nazistów i ich narrację żydowskiej winy.

Naród niemiecki straszliwie ucierpiał w wyniku rozpoczętej przez siebie wojny, jednak dzisiaj ci, którzy twierdzą, że opowiadają się za wartościami humanitarnymi, uważają, że nie może być żadnych konsekwencji dla tych, którzy dopuszczają się lub godzą się (co jest prawdą w przypadku przeważającej większości Palestyńczyków) na masowy mord Żydów oraz twierdzą, że Żydzi, którzy bronią się przed ludobójstwem, to naziści. Czy ci, którzy demonstrują przeciwko żydowskiej samoobronie, zastosowaliby tę samą naukę do aliantów, którzy w celu wyzwolenia nazistowskich obozów zagłady musieli zabić wielu ludzi, w tym cywilów?

Z tego samego powodu ci, którzy chcą, by uniwersytety i inne instytucje stosowały dyskryminujące praktyki handlowe i pozbyły się wszystkiego, co ma związek z Izraelem, nie krytykują polityki Izraela ani jego przywódców, ale popierają współczesną wersję nazistowskiego bojkotu Żydów.

Jest także równie jasne, że lewicowo-islamistyczny atak na Izrael jest również wymierzony w Zachód i Stany Zjednoczone. Ta debata na temat wojny z Hamasem nie dotyczy tego, czy Izrael, jego rząd i wojsko są doskonałe, ale walki o przyszłość Zachodu, podobnie jak było to prawdą w przypadku wojny z niemieckimi nazistami. Żydzi są, niczym podczas Holokaustu, kanarkami w kopalni, ostrzegającymi ludzkość przed niebezpieczeństwem tolerowania ludobójczej nienawiści.

Kiedy wspominamy Szoah, zamiast trzymać się naszej zwykłej rutyny upamiętniania, nadszedł czas, aby przyzwoici ludzie wszelkiego pochodzenia i wyznania zrozumieli, że wojna z Żydami nie zakończyła się wraz z porażką nazistów. Trwa do dziś pod nowymi hasłami, flagami i czymś gorszym, a wielu z tych, którzy twierdzą, że opowiadają się za oświeconą myślą, pozwala ludziom umożliwiającym nienawiść do Żydów udawać obrońców praw człowieka i osób uciskanych. Nie można pozwolić, aby te kłamstwa przetrwały.

Nie powinno być obchodów Dnia Pamięci o Holokauście bez wyjaśnienia, że nie można oddać należnego honoru sześciu milionom zabitych przez nazistów bez powiązania tej walki z walką przeciwko antysemitom naszych czasów. Nie możemy tolerować tych, którzy wylewają krokodyle łzy za Żydów zamordowanych w przeszłości, tolerując lub nawet wspierając politykę, która umożliwia antysemityzm w teraźniejszości, planując zniszczenie Izraela i ciągłą rzeź Żydów. Jeśli nie potrafimy tego zrozumieć, wówczas wezwania do pamiętania tego, co się wydarzyło lub zapewniania, że „nigdy więcej” nie będzie dozwolone na tym świecie, będą niczym innym jak bezsensownym i przynoszącym efekt przeciwny do zamierzonego sygnalizowaniem cnót.


Jonathan S. Tobin jest redaktorem naczelnym amerykańskiego magazynu JNS (Jewish News Syndicate).


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


On Memorial Day, Israeli leaders promise brighter future

On Memorial Day, Israeli leaders promise brighter future

TROY OSHER FRITZHAND


Our story will have a happy ending, Netanyahu promised.
.

Bereaved families mark Memorial Day at the graves of fallen Israeli soldiers at Mount Herzl Military Cemetery in Jerusalem, May 13, 2022. Photo by Chaim Goldberg/Flash90.

Israeli Prime Minister Benjamin Netanyahu vowed on Monday that the Israel Defense Forces would “keep going until the end” to defeat Hamas, as the Jewish state marked its first Memorial Day since the Oct. 7 massacre.

“Pain is everywhere, but so is light. A fighter whose two legs were amputated told me: ‘It is important for us to know that we are going to defeat them,’ not to give up…keep going until the end, until victory,” said Netanyahu at the ceremony on Mount Herzl.

“This is a faithful and refined representation of the spirit of our fallen heroes—faith in the rightness of the struggle and adherence to victory. As Sarit Zussman, the mother of the fallen soldier in Gaza, said, our story will have a happy ending,” he added.

War Cabinet Minister Benny Gantz addressed bereaved families in Rosh Ha’ayin, promising that the destroyed or abandoned towns in northern Israel and the northwestern Negev would return to life.

“We will return to Be’eri and Metula strong. We will return to quieter and better days. We will return to see our hostages, for whose safety we all pray, and we are committed to working to return them even at very painful prices,” he said.

Since the outbreak of the war on Oct. 7, daily rocket fire from Hezbollah has cleared out the northern towns such as Metula—leaving tens of thousands of Israelis living in hotels or temporary homes until it is safe to return.

“As great as the disaster was, so is the greatness of Israeli determination, that our enemies did not know,” added Gantz.

Israeli Defense Minister Benny Gantz speaks at the annual ceremony for soldiers whose burial places are unknown, at the National Hall of Remembrance, Mount Herzl, Jerusalem, March 10, 2022. Photo by Alex Kolomoisky/POOL.

Memorial Day began on Sunday evening at 8 p.m., with ceremonies taking place at sites across the country, including at the Western Wall in Jerusalem. The Monday commemorations at Israel’s 53 military cemeteries and memorial sites throughout the country began at 11 a.m.

Some chose to use the day for political purposes. Even before Memorial Day, some families of fallen soldiers called on government ministers and Knesset members to avoid giving speeches at the various ceremonies. At the Ashdod military ceremony, attended by Israeli National Security Minister Itamar Ben-Gvir, protesters shouted at him, calling him a criminal and asking why he had come.

Memorial Day at the Kiryat Shaul Cemetery in Tel Aviv on May 13, 2024. Photo by Avshalom Sassoni/Flash90.

Israeli Transportation Minister Miri Regev was also targeted by chants, at the Holon military cemetery. She referred to this in her speech, saying, “On days like this, we need to put aside our differences of opinion. There is a lot of pain and disappointment, but we need to put these things aside, certainly in the cemetery.”

Since last Memorial Day (April 25, 2023), 1,594 Israeli soldiers and civilians have died. This figure includes 760 Israel Defense Forces soldiers (61 of whom succumbed to their wounds from previous years) and 834 civilians, of whom 822 were killed on or after the Oct. 7 terrorist attacks by Hamas in southern Israel, according to numbers released by the Israeli Defense Ministry on Thursday.

Israeli Defense Minister Yoav Galant speaks at an official Memorial Day ceremony, at the Kiryat Shaul Cemetery in Tel Aviv on May 13, 2024. Photo by Tomer Neuberg/Flash90.

Five soldiers were killed in the Gaza Strip over the weekend.

A total of 30,139 security personnel and civilians have been killed defending the Land of Israel and in terrorist attacks since 1860, the year in which the first Jews left the walls of Jerusalem to build new Jewish neighborhoods.

Due to the war, this year’s Memorial Day was marked with fresh stories of heroism, both from the day of Hamas’s invasion and from the resulting war.

“At the beginning of the current war, which began with the terrible massacre, we [witnessed] countless acts of sacrifice, stories of heroism and displays of mutual commitment that will be remembered for generations in the Israel Defense Forces,” said Netanyahu. “The emergency units, the Israel Police, the Israel Security Agency, the fire, rescue and medical forces, and ordinary citizens—all came out…to protect our home.”

A ceremony was also hosted at the ISA headquarters in Tel Aviv. ISA Chief Ronen Bar told the crowd, “This is a difficult day for every family, it is a difficult day for every citizen, it is a difficult day for every ISA employee, it is also a difficult day for me personally. This year, unfortunately, [we’ve seen] many pictures of civilians who were slaughtered and of fighters who were killed. Our fighters, of the IDF, of the police, of the rescue forces and of the standby units. Together we fought, together we fell, together we will rise.”

He went on to say, “The ISA’s war is not over yet—we will not rest until we return all 128 abductees home, [as well as] the four who were there [in Gaza] before [Oct. 7]. Those who are among the living and those that are not among the living. Everyone. Because this is the real difference between us and them—we will sacrifice our lives for the sake of the citizens, they will sacrifice the lives of the citizens for their own.”

The war in Gaza entered its 220th day on Monday.

Israeli Defense Minister Yoav Gallant promised Israelis during his speech that the fight will not let up until victory is achieved. “This is a war of no choice, a war that will shape our lives for decades to come,” he said.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Banning UK Arms Exports to Israel Would Strengthen Hamas, UK’s Cameron Says

Banning UK Arms Exports to Israel Would Strengthen Hamas, UK’s Cameron Says

Reuters and Algemeiner Staff


Kosovo Foreign Minister Donika Gervalla-Schwarz (not pictured) and British Foreign Secretary David Cameron hold a press conference following their meeting in Pristina, Kosovo, Jan. 4, 2024. Photo: REUTERS/Valdrin Xhemaj

Stopping British arms sales to Israel if it launches a ground offensive on Rafah in the Gaza Strip would strengthen Hamas, Britain’s Foreign Secretary David Cameron said on Sunday.

Israel ordered Palestinians to evacuate more of the southern city on Saturday in an indication it was pressing ahead with its plans for a ground operation, despite U.S. President Joe Biden’s threat to withhold the supply of some weapons if it did so.

Cameron said he did not support an operation in Rafah in the absence of a plan to protect hundreds of thousands of civilians sheltering in the southern border city.

However, Britain was in a “completely different position” to the United States in terms of providing arms to Israel, he said, noting that the less than 1% of Israel’s weapons that came from Britain were already controlled by a strict licensing system.

“We could, if we chose to, make a sort of political message and say we are going to take that political step,” he told the BBC‘s Laura Kuenssberg.

“The last time I was urged to do that (…), just a few days later there was a brutal attack by Iran on Israel, including 140 cruise missiles,” he added.

Cameron said the “better answer” would be for Hamas, which controls Gaza, to accept a hostage deal.

“Just to simply announce today we’re going to change our whole approach to arms exports rather than go through our careful process, it would strengthen Hamas, it would make a hostage deal less likely, I don’t think it would be the right approach,” he said.

Hamas attacked southern Israel on Oct. 7, killing some 1,200 people and taking more than 250 people hostage.

Israel responded with a military campaign in Gaza aimed at freeing the hostages and destroying Hamas, the Islamist terror group that rules the Palestinian enclave.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com