Archive | 2024/05/31

Sojusz nazistowsko-arabski: zaniedbany aspekt edukacji o Holokauście

Podczas II wojny światowej Wielki Mufti współpracował z Hitlerem, rozpowszechniając propagandę i werbując bośniackich muzułmanów do Waffen-SS.(źródło zdjęcia: Wikimedia Commons)


Sojusz nazistowsko-arabski: zaniedbany aspekt edukacji o Holokauście
Lyn Julius
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

Edukacja o Holokauście musi pokazywać bezpośredni związek pomiędzy nazizmem a ludobójczą ideologią Hamasu.

„Jak do tego doszło? Jak to możliwe, że to Izrael, a nie radykalny islam, stał się złoczyńcą na liberalnych kampusach?”

Pytanie to zadał niedawno autor i dziennikarz Yossi Klein Halevi. Twierdzi, że oskarżenie Izraela o ludobójstwo jest zwieńczeniem dziesięcioleci delegitymizacji Izraela, podczas których jego wrogowie systematycznie demontowali moralne podstawy każdego etapu historii syjonizmu i Izraela.

Najpierw pojawiło się oszczerstwo o kolonialnych osadnikach, zaprzeczające rdzenności Żydów w ich starożytnej ojczyźnie. Potem przyszła Nakba, narracja zaprzeczająca temu, że Palestyńczycy opuścili swoje domy uciekając przed wojną rozpoczętą i przegraną przez stronę arabską.

Edukacja o Holokauście

Klein Halevi próbował wyjaśnić te obsceniczne zniekształcenia historii, obwiniając edukację o Holokauście. Twierdzi, że to porażka, bo pedagodzy próbowali uniwersalizować przekaz. Edukacja o Holokauście, zamiast pokazać wyjątkowy wyraz morderczego antysemityzmu wobec narodu żydowskiego, stała się uogólnionym przesłaniem antyrasizmu.

Klein Halevi ma rację. Ale problemem nie jest tylko uniwersalizacja najgorszej katastrofy, jakiej kiedykolwiek doświadczył naród żydowski, ale ignorowanie ogromnego wpływu, jaki nazizm wywarł na Arabów. Twierdzę, że ludobójstwo nie jest punktem końcowym, ale punktem wyjścia arabskiej i islamistycznej wojny przeciwko Żydom, poprzedzającej nawet utworzenie państwa Izrael.

Nazizm zainspirował „świeckie” arabskie partie nacjonalistyczne, wraz z paramilitarnymi brygadami przypominającymi Hitlerjugend, do gloryfikacji militaryzmu i męczeństwa. Po uzyskaniu niepodległości arabskie autokracje odsunęły na bok i ostatecznie dokonały czystek etnicznych swoich niemuzułmańskich mniejszości. Żydów utożsamiano ze znienawidzonymi europejskimi kolonizatorami, chociaż wyprzedzali imperializm arabski i muzułmański o 1000 lub więcej lat. (Jeśli Żydzi z radością witali europejski kolonializm, to dlatego, że mocarstwa europejskie nalegały, aby położyć kres ich statusowi ludzi drugiej kategorii w islamie.)

Od tego czasu Bliski Wschód doświadczył katastrofalnego exodusu mniejszości – Koptów, Asyryjczyków, Jazydów, Mandejczyków i bahaitów – do tego stopnia, że region ten jest obecnie w 99% monolitycznie muzułmański. Prawie milion Żydów zostało zmuszonych do ucieczki jako uchodźcy, a większość znalazła schronienie w Izraelu.

W okresie poprzedzającym plan podziału ONZ z 1947 r. i po nim przywódcy arabscy i palestyńscy grozili ludobójstwem. Abdul Rahman Azzam, pierwszy sekretarz generalny Ligi Państw Arabskich, złożył pamiętne oświadczenie, że utworzenie państwa żydowskiego doprowadzi do „wojny eksterminacyjnej i wielkiej masakry, o której będzie się mówiło jak o masakrze mongolskiej i wyprawach krzyżowych”.

Chociaż Izrael udaremnił takie groźby, przez ostatnie 76 lat był nękany przez wojny.

W latach 50. Sowieci odegrali swoją rolę w demonizowaniu syjonizmu. Ogłosili, że syjoniści są nowymi nazistami.

Po 1967 roku wojnę arabską przemianowano na kampanię przeciwko okupacji i kolonializmowi białych osadników. Izrael zastąpił Republikę Południowej Afryki i stał się celem modnej sprawy przeciwko apartheidowi. Lewica scementowała swój bezbożny Sojusz Czerwono-Zielony. Końcowym rezultatem było antysyjonistyczne przejęcie liberalnej zachodniej myśli intelektualnej.

Arabski nacjonalizm został zastąpiony islamizmem, a także inspirowanym przez nazistów antysemityzmem. Ludobójstwo, które Hamas miał nadzieję popełnić na Żydach, wywodzi się ze strachu w orwellowskim stylu przed wyimaginowaną żydowską dominacją i kontrolą.

To stara idea, sięgająca lat 30. XX wieku. Europejski antysemityzm przeniknął do ideologii palestyńskiego muftiego Jerozolimy, Hadż Amina al-Husseiniego i Bractwa Muzułmańskiego, tworząc toksyczną mieszankę dżihadyzmu i nienawiści antyżydowskiej. Mufti zmienił antysyjonizm w ruch antysemicki, kiedy w 1929 r. podżegał do przemocy wobec niesyjonistycznych Żydów w Hebronie.

Mufti pomógł także w zorganizowaniu pronazistowskiego zamachu stanu w Iraku w 1941 r. i podżegał do antyżydowskiej masakry znanej jako Farhud, nie ukrywając, że w przypadku zwycięstwa nazistów pragnie eksterminacji Żydów znajdujących się w jego strefie wpływów. Jako gość Hitlera w Berlinie mufti Jerozolimy stworzył oddziały SS składające się z oddziałów muzułmańskich i rozpowszechniał trującą propagandę antyżydowską. „Zabijajcie Żydów, gdziekolwiek ich znajdziecie! To podoba się Bogu, religii i historii” – nawoływał ze studia berlińskiej krótkofalowej stacji radiowej.

Zadziałała realpolitik i al-Husseini nigdy nie był sądzony w Norymberdze za zbrodnie wojenne. Zatem sprawa palestyńska nigdy nie została zdenazyfikowana. Zdaniem uczonego Matthiasa Küntzela mufti był zwornikiem między wielką wojną nazistów z Żydami i małą wojną Arabów z Izraelem.

Sojusz nazistowsko-arabski

Naziści walczyli u boku Arabów w wojnie 1948 roku i byli doradcami wojskowymi Egiptu Gamala Abdela Nassera. W latach pięćdziesiątych zislamizowany antysemityzm, pod wpływem europejskich idei żydowskiego spisku i kontroli, zakorzenił się w ideologii Bractwa Muzułmańskiego. Nazistowscy uciekinierzy, tacy jak Johann von Leers, rozpowszechniali swoją truciznę w Egipcie. Sajid Kutb napisał podręcznik Bractwa Muzułmańskiego na temat islamizowanego antysemityzmu: Nasza walka z Żydami.

Edukacja o Holokauście pozostaje zdecydowanie europocentryczna, często wymazując, ze względu na poprawność polityczną, powiązania między nazistami, ich arabskimi sympatykami i konfliktem izraelsko-palestyńskim. Takie zaniechania sprawiają wrażenie, że niewinni Palestyńczycy zapłacili cenę za europejskie zbrodnie przeciwko Żydom.

Podczas gdy palestyńscy nacjonaliści z Fatahu opowiadają się za etapowym niszczeniem Izraela poprzez przytłaczanie go milionami powracających palestyńskich „uchodźców”, (obok terroryzmu), Hamas, palestyńska gałąź bractwa muzułmańskiego utworzona w 1987 r., chce pokonać Izrael wyłącznie przez terroryzm. Jej celem jest ludobójstwo Żydów – niekończąca się seria masakr z 7 października.

Dlatego edukacja o Holokauście musi uczyć o bezpośrednim związku między nazizmem a ludobójczą ideologią Hamasu.

Być może nie jest jeszcze za późno, by przyzwoici, myślący ludzie przejrzeli tę całkowicie destrukcyjną i niemoralną sprawę.


Lyn Julius – Brytyjska dziennikarka, współzałożycielka brytyjskiego stowarzyszenia HARIF, Żydów pochodzących z Północnej Afryki i krajów Bliskiego Wschodu; stowarzyszenia informującego o liczącej trzy tysiące lat historii Żydów na Bliskim Wschodzie i o losie tej mniejszości wyznaniowej i religijnej w XX wieku. Rodzina Lyn Julius pochodzi z Iraku.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Hamas Must Be Destroyed Before Any Peace Talks Take Place

Hamas Must Be Destroyed Before Any Peace Talks Take Place

Con Coughlin


  • Do Ireland, Norway and Spain not see how appeasing terrorists anywhere only emboldens the militants in Europe? Last month, in Germany, more than 1,000 demonstrators took to the streets demanding that Germany become a Caliphate with sharia law.
  • Is [Spanish Prime Minister Pedro Sanchez] ready to grant the Catalans in Spain, who for years have been fighting for their independence, a State of Catalonia?
  • In Ireland, even at its most violent, there were never calls to take over Scotland, England and Wales to displace the British.
  • The capitulation of Ireland, Norway and Spain also reveals a deliberate misinterpretation of the root causes of Israel’s long-running conflict with the Palestinians, in which the constant refusal of successive generations of Palestinian leaders to renounce terrorism as the primary means of achieving their political objectives has made the concept of a lasting peace between the two sides impossible.
  • Israeli Prime Minister Benjamin Netanyahu, called by Andrew Roberts “The Churchill of the modern Middle East,” remains bitterly opposed to Palestinian independence as a “prize for terrorism”. “A reward for terror will not bring about peace,” said Netanyahu, “and also will not stop us from winning over Hamas.”
  • Hamas have repeatedly used their own people as human shields and shot at them to prevent them from fleeing to safety.
  • While the Biden administration’s stance towards Israel in the Gaza conflict has often been hostile, its rejection of the joint declaration by Norway, Ireland and Spain is most welcome.
  • If Israel could be allowed to succeed in “freeing Palestine from Hamas,” it would significantly improve the prospects of both Israelis and Palestinians.

The announcement by Ireland, Norway and Spain that they are to recognise a Palestinian state only highlights a breathtaking naivety about the fundamental reality of the long-standing conflict between Israel and the Palestinians. Spanish Prime Minister Pedro Sanchez said the move was “in favour of peace and coexistence.” Is he ready to grant the Catalans in Spain, who for years have been fighting for their independence, a State of Catalonia? Pictured: Sanchez delivers a televised speech on May 28, 2024. (Photo by Thomas Coex/AFP via Getty Images)

The announcement by Ireland, Norway and Spain that they are to recognise a Palestinian state this week only highlights a breathtaking naivety about the fundamental reality of the long-standing conflict between Israel and the Palestinians.

In fact, the announcement is likely to extend the violent conflict currently taking place in Gaza: it sends a clear message to terrorist groups such as Hamas that carrying out brutal attacks against innocent Israeli civilians will be rewarded by supporting their demand for statehood.

Norway, the country that helped to sponsor the Oslo Accords in the 1990s, which set out a framework for a peace deal between Israel and the Palestinians, was the first country to announce its decision, with Norwegian Prime Minister Jonas Gahr Støre declaring, “There cannot be peace in the Middle East if there is no recognition.”

Do Ireland, Norway and Spain not see how appeasing terrorists anywhere only emboldens the militants in Europe? Last month, in Germany, more than 1,000 demonstrators took to the streets demanding that Germany become a Caliphate with sharia law.

The Norwegian prime minister’s comments were echoed by Irish Foreign Minister Micheál Martin, who said that Ireland had announced “our unambiguous support for the equal right to security, dignity, and self-determination for the Palestinian and Israeli peoples.”

Spanish Prime Minister Pedro Sanchez, meanwhile, said the move was “in favour of peace and coexistence.”

Is he ready to grant the Catalans in Spain, who for years have been fighting for their independence, a State of Catalonia?

In Ireland, even at its most violent, there were never calls to take over Scotland, England and Wales to displace the British.

No mention, though, was made in the joint announcements, which followed months of discussions between the country’s governments, about precisely how recognising a Palestinian state in the midst of the war in Gaza is going to help resolve the dispute.

On the contrary, the declaration is far more likely to exacerbate tensions in the region, as its main achievement has been to further anger the Israeli government, which roundly condemned the move and responded by withdrawing its ambassadors from the three countries involved.

Israeli Foreign Minister Israel Katz summoned up his government’s total rejection of the initiative by stating, “History will remember that Spain, Norway, and Ireland decided to award a gold medal to Hamas murderers and rapists.”

Israeli Prime Minister Benjamin Netanyahu, called by Andrew Roberts “The Churchill of the modern Middle East,” remains bitterly opposed to Palestinian independence as a “prize for terrorism.” He claims it ultimately rewarded Hamas for launching its devastating attack against Israel on October 7. “A reward for terror will not bring about peace,” said Netanyahu, “and also will not stop us from winning over Hamas.”

The decision by these three countries to pre-emptively recognise a Palestinian state, before the direct negotiations that the Israelis and Palestinians agreed upon to resolve the conflict have even begun, is all the more provocative from Israel’s perspective given that it took place the same week that the chief prosecutor at International Criminal Court in The Hague announced he wanted to seek arrest warrants for both Netanyahu and Israeli Defense Minister Yoav Gallant.

The willingness of Western governments and international institutions to indulge in such dangerous virtue-signalling not only exposes their wilful misrepresentation of Israel’s right to defend itself in the aftermath of the atrocities committed by Hamas terrorists on October 7.

The capitulation of Ireland, Norway and Spain also reveals a deliberate misinterpretation of the root causes of Israel’s long-running conflict with the Palestinians, in which the constant refusal of successive generations of Palestinian leaders to renounce terrorism as the primary means of achieving their political objectives has made the concept of a lasting peace between the two sides impossible.

During the early years of the Palestinians’ quest for statehood, it was the insistence of Palestine Liberation Organization (PLO) leader Yasser Arafat of relying on acts of terrorism to achieve his goals that constantly undermined international peace efforts.

More recently, the PLO, which today controls the Palestinian Authority, headed by PLO veteran Mahmoud Abbas, has been effectively replaced by Hamas, the Islamist terrorist movement which helped destroyed the Oslo Accords by conducting a deadly wave of terrorist attacks against Israelis starting in the 1990s.

Hamas’s reliance on murderous acts of terrorism to achieve its goals means that any future attempt to reach a peace settlement with the Palestinians is doomed to failure so long as the terrorist organisation remains in a position of power, an argument that is accepted by both Israelis and the majority of Palestinians.

Since coming to power in Gaza in 2006, Hamas has, apart from building a terrorist infrastructure in Gaza, violently suppressed all political opposition to its dictatorial rule in the enclave.

The widespread disaffection of the majority of Palestinians to Hamas’s authoritarian conduct has increased significantly since the start of the Gaza conflict, after Hamas terrorists have regularly used Gaza’s civilian population as human shields, with no regard for their safety.

These inhumane tactics, moreover, have contributed significantly to the high death toll in the Gaza conflict, in which Hamas have repeatedly used their own people as human shields (such as herehere and here) and shot at them to prevent them from fleeing to safety (herehere and here).

In such circumstances, Israel’s declared ambition of removing a deadly terrorist organisation such as Hamas from the face of the earth is entirely justified, especially if there is to be any realistic prospect of lasting peace in the region.

The notion that an organisation that wilfully murders innocent civilians still retains ambitions to become the undisputed leaders of the Palestinian people is totally unacceptable, a consideration meddling European nations such as Norway, Ireland and Spain would be well-advised to take on board before they indulge in their ill-judged calls for Palestinian statehood.

The idea that Hamas could one day emerge as the leaders of an independent Palestinian state is clearly a prospect no civilised nation should accept, and is the reason why it is vital that major world powers, such as the US, continue to resist calls to recognise a Palestinian state.

While the Biden administration’s stance towards Israel in the Gaza conflict has often been hostile, its rejection of the joint declaration by Norway, Ireland and Spain is most welcome.

In its official response to the countries’ initiative, the White House repeated its view that the only way to resolve the conflict was by “direct negotiations”, a policy supported by the Palestinians themselves, as well as European powers such as the UK and France.

The best way to create the circumstances in which such negotiations can take place is for Israel to be allowed to fulfil its military campaign to destroy the ability of Hamas to wage more mass-murders like October 7 – referred to as the equivalent of “50 9/11s.” — as Hamas has sworn to do.

If Israel could be allowed to succeed in “freeing Palestine from Hamas,” it would significantly improve the prospects of both Israelis and Palestinians.


Con Coughlin is the Telegraph‘s Defence and Foreign Affairs Editor and a Distinguished Senior Fellow at Gatestone Institute.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


‘Looming Disaster’: Hamas Releases Video of Operatives Shooting at Israeli Community From West Bank

‘Looming Disaster’: Hamas Releases Video of Operatives Shooting at Israeli Community From West Bank

Jack Elbaum


Palestinian fighters from the armed wing of Hamas take part in a military parade to mark the anniversary of the 2014 war with Israel, near the border in the central Gaza Strip, July 19, 2023. REUTERS/Ibraheem Abu Mustafa

Hamas has begun releasing videos of its operatives opening fire from the West Bank into Israeli villages, raising fears the Palestinian terror group will eventually try to stage a significant attack in the territory.

On Wednesday, Hamas terrorists in the West Bank city of Tulkarm opened fire into the Israeli village of Bat Hefer, which is in Israel proper. They staged the attack from the top of a hill. This is not the first time it has occurred. Last month, terrorists in the Al-Aqsa Martyrs Brigades — the armed wing of Fatah, the political party of Palestinian Authority President Mahmoud Abbas — fired into the Israeli community as well.



Yoav Zitun, a military correspondent for Ynet News, reported that Hamas is paying people in the West Bank between 500 and 1000 shekels who take a video of themselves shooting into Israeli communities and distribute the footage.

Seth Frantzman, an adjunct fellow at the Foundation for Defense of Democracies and executive director of the Middle East Center for Reporting and Analysis, responded to the report on X/Twitter, writing it “reminds me of the Great Return March antics of Hamas that paved the way to Oct. 7.”

For the march, Hamas mobilized more than 40,000 people to try and breach the fence between Gaza and Israel to attack its citizens. Rioters lit fires, threw stones at the Israel Defense Forces, and attempted to plant a bomb on the fence and breach it. Hamas paid people between $200 and $500 if they were injured and $3,000 if they were killed.

Terrorist attacks from the West Bank against Israeli targets have been on an upswing. Last month, terrorists shot from within the West Bank into the Israeli kibbutz Ma’ale Gilboa.

Beyond shooting attacks, a terrorist killed two Israeli soldiers in Nablus in a ramming attack this week.

The terror incidents in the West Bank began to increase more than a year ago, but they have continued to occur since Hamas’ Oct. 7 massacre across southern Israel.

Frantzman called the situation a “looming disaster.”

“The rising attacks in the West Bank using the masses of stolen weapons will eventually become more sophisticated and can lead to an Oct. 7-type event because Israel has ignored security in the West Bank as it did at the other borders and allowed terror groups to exponentially grow over the last years,” he wrote.

The concern has been made more acute by the fact that the Palestinian Authority, which controls the Palestinian areas of the West Bank, is increasingly weak. In certain cities, such as Jenin, terrorist groups have effectively made the PA police obsolete and now have a significant ability to operate.

This is compounded by the fact that Israeli Prime Minister Benjamin Netanyahu has threatened to take punitive measures against the PA, which could make it more likely to collapse and create a vacuum for terrorists to assert greater control.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com