Wiszniewska, Irena, Społeczno-obyczajowe, rok wydania 2014, format 135 x 210
My, Żydzi z Polski
Aleksandra Lipczak
Wiszniewska, dziennikarka, w latach 90. korespondentka belgijskich i francuskich mediów, wykonała ciekawą pracę: przeczesała kawał Polski, by porozmawiać z Żydami, którzy mają do powiedzenia interesujące rzeczy na temat swojego żydostwa. Porozmawiała z Żydami z Warszawy, Łodzi i Wrocławia oraz z małych miast. Z Żydami religijnymi i nie. Z takimi, którzy o swoim żydostwie dowiedzieli się w wieku 40 lat i tymi, którzy chodzili do żydowskich przedszkoli i jeździli na obozy Fundacji Laudera. Uznających żydowskość za trzon swojej tożsamości albo jeden, niekoniecznie najważniejszy, z jej wielu składników. Odbyła nawet rozmowy z paroma “Polakami, którzy chcą być Żydami”. Wyłonił się z tego fascynujący i złożony portret bez tezy.
To książka niezwykła, przede wszystkim ze względu na swoją “normalność” – jak zauważyła na portalu Forum Żydów Polskich Aleksandra Buchaniec-Bartczak (patrz “młodzieżowa”, pomarańczowa okładka). Rozmówcy Wiszniewskiej mówią o swoim żydostwie otwarcie, niekoniecznie w cieniu Zagłady: Jan Gebert przedstawia się jako “żydkolog”, a ktoś inny wyznaje, że żydostwo kojarzyło mu się zawsze tylko z czymś pozytywnym. Antysemityzm jest, owszem, w tle (większy, czy mniejszy niż w innych krajach Europy – co do tego zdania rozmówców są podzielone), ale przekaz jest taki: Żydzi z Polski, zwłaszcza ci najmłodsi, noszą swoją żydowskość bez kompleksów, mówią lekko o tematach, które jeszcze do niedawna wymuszały mimowolne ściszenie głosu. W Polsce – jak konstatuje wielu z nich – mimo dobrze trzymających się uprzedzeń – nastała przecież “moda” na bycie Żydem i odkrywanie własnych żydowskich korzeni lub wątłych “korzonków”, jak ironicznie nazywa je któryś z rozmówców Wiszniewskiej.
O tym , że po 89’ miał miejsce renesans życia żydowskiego w Polsce, wiadomo. Książka Wiszniewskiej ma jednak tę ciekawą właściwość, że komplikuje zbyt uproszczony obraz i nadwątla “utrwalone narracje” na ten i wiele innych tematów. Po pierwsze, ustami rozmówców, rozprawia się z mitem “Polski bez Żydów” po wojnie. “Dominuje wątek o braku życia żydowskiego, o tkwieniu w szafach, o obawie przed ujawnieniem się. I że dopiero wraz z nadejściem wolności, po 1989 roku, minął strach i rozpoczął się rozkwit życia żydowskiego” – mówi Wiszniewskiej Bella Szwarcman-Czarnota. W taką wizję nie do końca wpisują się historie, których wysłuchuje dziennikarka. Owszem, dużo tu wyznań o korzeniach odkrytych już w dorosłym wieku, ujawnionych przez przypadkowe spotkanie albo czyjeś wyznanie na łożu śmierci. Ale jest też urodzona w 1945 roku Izabella Szwarcman –Czarnota, opowiadająca o kołysankach w jidysz, który był jej pierwszym językiem czy łódzki rabin Symcha Keller, który mówi o nieprzerwanym nigdy ciągu pokoleń i tradycji w swojej gminie (“To wszystko zostało, ja to przejąłem po moich poprzednikach, którzy byli stąd, jak ja”). “Mieliśmy życie społeczne, literaturę, muzykę i teatr. Były kluby, kolonie, obozy, gazety” – mówi Szwarcman-Czarnota. “W moim przekonaniu nie udałaby się odbudowa czy budowa tego życia żydowskiego, które mamy obecnie (…), bez tych enklaw w Legnicy, we Wrocławiu, w Bielsku-Białej, w Katowicach (…)”.
“My, Żydzi z Polski” komplikują też narrację dotyczącą religijnego charakteru odrodzenia. W książce Wiszniewskiej równie wyraźnie słychać głos zaangażowanych świeckich Żydów. Jan Gebert, syn Konstantego Geberta, uważanego za jednego z ojców odrodzenia, stwierdza wprost: ojciec zniechęcił nas do religii (“Może trochę za bardzo mu na tym zależało, może trochę za bardzo naciskał”). “Z czasem judaizm stał się dla mnie bardziej systemem wartości niż wiarą. Na pierwszym miejscu zacząłem stawiać kwestie sprawiedliwości społecznej” – mówi społecznik przed trzydziestką, Jan Śpiewak. Pokoleniowe napięcie to zresztą jeden z ciekawszych wymiarów książki Wiszniewskiej. Młodzi Żydzi to najbardziej frapująca, “niepoprawna politycznie” grupa jej rozmówców. Krytykujący działanie gminy, nie do końca odnajdujący się w tradycyjnej wspólnocie, a zarazem przejęci jej przyszłością. Zastanawiający się, kim są dziś i będą Żydzi, na czym może zasadzać się ich tożsamość, jeśli odjąć religię. “Szczerze mówiąc, uważam, że nie ma przyszłości dla Żydów w tym kraju. Jesteśmy jednym z ostatnich pokoleń, potem będą takie popłuczyny” – mówi Śpiewak.
Nie oznacza to jednak, że nie ma w “Żydach z Polski” miejsca na religię. Wiszniewska znalazła ludzi, którzy umieją pięknie opowiadać o religijnym doświadczeniu i tradycji (patrz na przykład: Paweł Passini). Inni opowiadają z kolei o obyczajach i bywają w odsłanianiu (swojej) intymności bardzo szczerzy (wspomnienia z obrzezania w latach 90. to temat niemal na film). Czy o duchowość chodzi, czy o “insiderskie” historie, ciekawy materiał i opowieści aż wylewają się z tego zbioru. Jeśli ktoś będzie się chciał kiedyś dowiedzieć o tym, jak wyglądało życie żydowskie w Polsce w początkach XXI wieku, znajdzie tu wszystko lub bardzo wiele: stosunki w gminie, pokoleniowe przemiany, napięcie na linii religijność-świeckość, obyczajowy szczegół. A także lęk czy zeświecczona wspólnota ma szansę przetrwać czy raczej rozmyje się w zglobalizowanym, zmiksowanym świecie idei i tożsamości.
Właściwie można czytać “Żydów z Polski” jako książkę o dylematach z tożsamością w ogóle, żydowską i nie. W końcu, “dlaczego w tym dwudziestym pierwszym wieku, gdy mamy szanse czuć się Europejczykami, pielęgnujemy zagubione tożsamości przodków?” – jak pyta Wiszniewska jedną z rozmówczyń. Wiele do rzeczy ma tu nadzieja – pewnie płonna, jak zauważa we wstępie Irena Grudzińska-Gross – że “z palimpsestu przeszłości da się odtworzyć coś prawdziwego, autentycznego, bezpośredniego”.
Książka Wiszniewskiej to też, a może przede wszystkim, zbiór rozmów z ciekawymi ludźmi. O ich rodzinach. O powikłanych albo prostych losach. Chcąc nie chcąc, również o współczesnej Polsce. Jeden z rozmówców Wiszniewskiej zżyma się na festiwale kultury żydowskiej i upupiającą wizję tejże, która zaspokaja tęsknoty i potrzeby etnicznych Polaków. “My, Żydzi z Polski” zapewniają okazję, by usłyszeć żydowski (wielo)głos bez pośredników
Irena Wiszniewska
“My, Żydzi z Polski”
Wydawnictwo Czarna Owca
Wymiary: 135 mm x 210 mm
Liczba stron: 400
Okładka: miękka
ISBN: 978-83-7554-809-9
http://www.czarnaowca.pl/
Autorka: Aleksandra Lipczak, lipiec 2014
Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com