Archive | 2024/07/21

Dlaczego nie jestem socjalistą

Dlaczego nie jestem socjalistą

Andrzej Koraszewski


Prawdę mówiąc nie bardzo wiem, czy szukać wizji polskiej drogi do socjalizmu u Zandberga, czy u Czarzastego? Przez moment jak meteor rozbłysła Ogórek i spadła pod stopy Kaczyńskiego. To była nadzieja na millerowski socjalizm z młodą kobiecą twarzą, ale bez programu, żeby nikogo nie straszyć. Co u licha kusi ludzi w socjalizmie i dlaczego tak trudno zrozumieć, że jest to nieodmiennie poszukiwanie drogi powrotu do pańszczyzny?

Jezus czy Marks? Niektórzy twierdzą, że Jezus był socjalistą. Przekonywał do ubóstwa, kochał maluczkich, obiecywał rozkosze w przyszłym życiu. Rewolucja każe kochać wodza i głęboko wierzyć. Widmo znów krąży i to nie tylko po Europie, więc proletariusze umysłowi gwałtownie się łączą.  

Kraju Rad już nie ma, pozostała idea. Chwilowo wszyscy mają być Palestyńczykami. Tako rzecze Zandbertg, Corbyn, Butler, Kim i plejada rzekomo umiarkowanych socjalistów deklarujących się jako socjaldemokraci.

Na Facebooku internauta z Opola pisze: „Socjalizm nie jest doskonały, ale ludzkość niczego lepszego nie wymyśliła.”  

Ciekaw byłem jak definiuje socjalizm, którą wersję sobie wybrał? Ale internauta odpowiedział tylko, że „dzisiejszy kult pieniądza niewiele ma wspólnego z socjalizmem”. Rozumiem, ale który socjalizm wybrać? Leninowski, stalinowski, trockizm, maoizm, czy może ten najmłodszy, postmodernistyczny otwarcie deklarujący, że rezygnuje z poszukiwania obiektywnej prawdy i opowiada się za walką na uczucia?

To nas cofa do rozterek naszych pradziadów, do wyboru między socjalizmem Mickiewicza i Norwida, między absurdalnym: „Czucie i wiara silniej mówi do mnie,/Niż mędrca szkiełko i oko”, a „”Byłem wczora w miejscu, gdzie mrą z głodu — Trumienne izb oglądałem wnętrze…”.

Karol Marks drwił z wschodnioeuropejskich socjalistów, którzy obiecywali chłopom, że robotnikom będzie lepiej. Chciał rewolucji wielkomiejskiego proletariatu, który miał stworzyć królestwo braterstwa ubogich z odgórnie zaplanowaną sprawiedliwością. Pociągała go utopia oparta na sprzeciwie wobec pogoni za pieniądzem. Kapitał był przeszkodą do walki z ubóstwem, więc konieczna rewolucja, czyli przemoc.

Katolicki święty, Thomas More chyba zdefiniował to wszystko najlepiej. Świętym został Morus dopiero w 1935 roku, pewnie trochę na złość Brytyjczykom, a może dla wzmocnienia morale brytyjskich katolików. Jan Paweł II uczynił go patronem mężów stanu i polityków. (Erazm dedykował mu swoją Pochwałę głupoty, bo podczas długiej podróży na końskim grzbiecie skojarzył sobie jego nazwisko z greckim słowem „moria”, zaś Morus był zdaniem Erazma przeciwieństwem głupoty.)

Morusa kojarzymy z socjalizmem za sprawą jego książeczki pod tytułem Utopia, opisał w niej bowiem idealny ustrój. Wszyscy mieli pracować na roli (z wyjątkiem uczonych), władcy mieli być dożywotni, (ale usuwalni, gdyby chcieli być tyranami), znika własność prywatna i pieniądz, ludzie pracują po sześć godzin dziennie i cenią sobie ubóstwo. Wszyscy otrzymują takie samo jedzenie i takie same ubrania i (czego nie napisał) takie same myśli.

Prezentacja tego doskonałego ustroju jest dłuższa, próbowano go realizować w ZSSR, potem w Chinach, doprowadzając do ideału w Kambodży Pol-Pota. Widzieliśmy próby realizacji tej utopii w Ameryce Łacińskiej i w Afryce.

Co do mnie, najdłużej i z największą sympatią oglądałem socjalizm skandynawski. Socjalizm pogodzony z demokracją. Droga do tego rodzaju socjalizmu zaczęła się w ostatniej dekadzie XIX wieku, kiedy pojawiła się nadzieja na demokratyczne zwycięstwa partii socjalistycznych. Engels na kilka miesięcy przed śmiercią wyraził opinię, że Marks prawdopodobnie zmieniłby zdanie i porzuciłby koncepcję, że rewolucja jest jedyną drogą. (Ta opinia tak zdenerwowała Włodzimierza Lenina, iż na papierze skrócił mu życie oznajmiając, że do końca dni swoich, czyli do roku 1894, Engels stanowczo opowiadał się za rewolucją.) Tych, którzy opowiadali się za parlamentarną drogą do socjalizmu długo nazywano renegatami.

Skandynawska „trzecia droga” jest najbardziej znanym eksperymentem połączenia wolnego rynku z reformami zmierzającymi do poprawy położenia pracowników najemnych, wyrównywania różnic klasowych, stworzenia funkcjonalnych mechanizmów negocjacji między pracą i kapitałem, systemu opieki socjalnej, który zmniejsza tragiczne konsekwencje biedy i pozwala na wyrównanie szans.

Idea państwa opiekuńczego (akceptowana również przez niektóre partie prawicowe) wydawała się odzierać idee socjalizmu z utopii. Socjalizm skandynawski przez pierwsze dziesięciolecia wyraźnie pokazywał, że inwestycja w ludzki potencjał radykalnie wzmacnia wydajność, innowacyjność, zdrowie społeczeństwa jako całości, niweluje społeczne napięcia. W odróżnieniu od krajów mających socjalizm w swojej nazwie, dążących do upaństwowienia wszystkiego i cieszących się centralnym planowaniem, gospodarka krajów skandynawskich rozwijała się znakomicie i mogło się zdawać, że wymyślono wreszcie idealny system społeczny. Jak długo ciągły wzrost nakładów na opiekę społeczną mógł być finansowany z kwitnącego eksportu, towarzyszący temu elephantiasis sektora publicznego wydawał się niegroźny.                          

Wady ujawniły się, kiedy inni nauczyli się produkować towary równie dobre, ale znacznie taniej. Po 1973 roku znakomite firmy szwedzkie zaczęły bankrutować jedne po drugich, a związki zawodowe sprawnie przyspieszały katastrofę, nadal domagając się podwyżek płac i przekonując, że to chciwość kapitalistów, a nie sprawniejsza konkurencja zmusza do drastycznych kroków.

Hale fabryczne pustoszały, pozostali robotnicy zaczęli wypisywać się ze związków zawodowych, lewicowe partie i działacze związkowi nasilili socjalistyczną retorykę, zwracając swoje nadzieje w kierunku imigrantów. Ideologia zaczęła brać górę nad pragmatyką, zmieniając wcześniejszy sukces w swoje przeciwieństwo.     

Kiedy przyjechałem do Szwecji w początkach lat 70. w uniwersyteckim mieście zdumiała mnie konkurencja księgarń trockistowskich z księgarniami maoistowskimi. Partia komunistyczna była tylko małą przystawką socjaldemokratów z silnymi wpływami w mediach i w świecie akademickim. Myśl socjalistyczna coraz silniej wpływała na pracowników sektora publicznego, którzy stawali się coraz potężniejszą częścią elektoratu, skutecznie niszcząc wcześniejszy racjonalizm i forsując artystyczny pseudohumanizm.

Badania nad historią walki z biedą, rozwojem gospodarczym, rozwojem nauki w różnych miejscach na świecie nie pozostawiają wątpliwości. Rozwiązań problemów dręczących ludzkość dostarcza liberalizm, ten gospodarczy i ten polityczny. W naszej części świata więcej wiemy o tym jak wyglądał socjalizm w radzieckiej strefie wpływów, jak wyglądał w Chinach, na Kubie, czy w Wenezueli niż o koszmarnych nieszczęściach jakie sprowadził socjalizm na Afrykę.  

Dziś patrzymy ze zdumieniem na coraz większy wpływ myśli socjalistycznej na Amerykę. Ekonomiczna i polityczna wolność straciła urok dla urodzonych w nieprawdopodobnym dobrobycie, którzy próbują urządzać życie innym tak, że im się żyć odechciewa.

Ze względu na naturę człowieka idealnego systemu społecznego nie ma i nie będzie.

Jest świetna książka Bertranda Russella, Dlaczego nie jestem chrześcijaninem, jest doskonała książka Ibn Warraqa pod tytułem Dlaczego nie jestem muzułmaninem. Nie uświadamiam równie głośnej książki pod tytułem „Dlaczego nie jestem socjalistą”, chociaż nadal spełnia tę rolę Droga do zniewolenia Friedricha von Hayeka. Nowsza wersja takiej książki wymagałaby zarówno prezentacji piekła socjalizmu, jakiego dostarczyła socjalistyczna utopia w najnowszych czasach, jak i tego, gdzie cywilizowanie kapitalizmu udawało się najlepiej, niezależnie, czy było to sukcesem socjalistów, czy liberałów dalekich od socjalistycznej ideologii. (Rozplątanie tego jak doszło do wprowadzenia takich czy innych racjonalnych reform nie zawsze jest łatwe.) Stanowczo odrzucając socjalizm, mogę dzielić niektóre  wartości głoszone przez socjalistów, szukając innej drogi ich realizacji niż socjalistyczna utopia.             


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


The Secret Service Must Be Revamped

The Secret Service Must Be Revamped

Alan M. Dershowitz


  • It is not as if this attack could not have been anticipated and planned for…. One would think that the Secret Service would have learned from their failure [during the assassination of President John F. Kennedy] in Dallas. They did not.
  • The Secret Service should be devoted exclusively to preventing and responding to attacks on its protectees. It must get out of the unrelated business of investigating currency counterfeiting and other crimes.
  • This assassination attempt may well be an outgrowth of the increasing acceptance of violence by extremists on all parts of the political spectrum…. it is certainly possible that [would-be assassin, Thomas Matthew Crooks] may have been influenced by the current rhetoric justifying violence as an appropriate response to perceived injustice.
  • Our universities are turning out students who engage in violence and are only rarely punished for it. Some faculty members are teaching that noble ends justify ignoble means. The result has been physical attacks on fellow students based on political, ideological and religious disagreements. It is only a short step from physically attacking those with whose policies you disagree, to shooting at political candidates who support such policies.
  • [P]olitical, educational, religious and other leaders must denounce violence advocated and practiced by those on their side of the political divide. It is easy to denounce violence by one’s opponents. It is far more difficult, but more important, to denounce violence by one’s allies.
  • We are not doing enough.

Secret Service director Kimberly Cheatle says she will not resign, despite the failure of her agents to secure the rooftop from where the shots were fired at former President Donald Trump, and despite her refusal to come clean about the causes of the failure. Pictured: Trump is taken off a rally stage by Secret Service agents after he was shot in the ear by a would-be assassin in Butler, Pennsylvania, on July 13, 2024. (Photo by Rebecca Droke/AFP via Getty Images)

Now that the Republican convention ended without incidents, we must get back to considering the implications of the near-assassination of former President and current presidential candidate Donald Trump two days before the convention began. Secret Service director Kimberly Cheatle says she will not resign, despite the failure of her agents to secure the rooftop from where the shots were fired at Trump, and despite her refusal to come clean about the causes of the failure.

The Secret Service is being praised for protecting Donald Trump from an assassin. This praise is justified if one focuses on the bravery of the agents who risked their lives to shield Trump from the immediate threat posed by the shooter after he fired the initial shots, but that well-deserved praise must be accompanied by constructive criticism for the failure to prevent the shooting in the first place. The would-be assassin, Thomas Matthew Crooks, came within an inch of succeeding. An armed person should never have been allowed to be at a location from which he could take aim at a presidential candidate.

It is not as if this attack could not have been anticipated and planned for. It is quite similar to the shooting of then President John F. Kennedy from the sixth floor of the Texas School Book Depository in Dallas. The major difference is that Lee Harvey Oswald shot at a difficult moving target, whereas Crooks shot at an easier stationary target. In both cases, there was a failure to secure an obviously dangerous location. One would think that the Secret Service would have learned from their failure in Dallas. They did not.

There must be changes in the protective procedures employed by the Secret Service, especially at large outdoor rallies. Everyone admitted to the venue is vetted for weapons, but apparently there is insufficient protection against potential snipers shooting from outside the actual venue. This failing must be remedied before the next rally. The Secret Service should be devoted exclusively to preventing and responding to attacks on its protectees. It must get out of the unrelated business of investigating currency counterfeiting and other crimes.

This assassination attempt may well be an outgrowth of the increasing acceptance of violence by extremists on all parts of the political spectrum. We do not yet know the specific motivation of Crooks, but it is certainly possible that he may have been influenced by the current rhetoric justifying violence as an appropriate response to perceived injustice. We do know that in addition to possessing a rifle legally purchased by his father, he also had explosives in his car and home. He was determined to murder Trump, though for what reasons we do not yet know. Although there is no direct evidence of his motive, politically-inspired violence is increasingly common, especially among the younger generation of activists.

Our universities are turning out students who engage in violence and are only rarely punished for it. Some faculty members are teaching that noble ends justify ignoble means. The result has been physical attacks on fellow students based on political, ideological and religious disagreements. It is only a short step from physically attacking those with whose policies you disagree, to shooting at political candidates who support such policies.

An atmosphere of violence has become pervasive and is likely to increase as a result of this nearly successful assassination attempt and the growing divisions over the coming election.

The Secret Service must learn from its mistakes and must redouble its efforts to protect candidates from what are likely to be increasing dangers over the next four months and beyond. In its press conference, the Secret Service said it was not changing any plans regarding the Republican convention. Nor did it permit any questions regarding the failures that led to the attack.

Even more important, political, educational, religious and other leaders must denounce violence advocated and practiced by those on their side of the political divide. It is easy to denounce violence by one’s opponents. It is far more difficult, but more important, to denounce violence by one’s allies.

Social media is filled with extremist left-wing praise for Crooks and regrets that he missed. Had he succeeded, there would likely be blood on the streets. This is an even more dangerous time than back in the 1960s, when three major assassinations occurred. We must do everything in our collective power to prevent a recurrence of the near-assassination and tragedy that occurred in Pennsylvania. We are not doing enough.


Alan M. Dershowitz is the Felix Frankfurter Professor of Law, Emeritus at Harvard Law School, and the author most recently of War Against the Jews: How to End Hamas Barbarism, and Get Trump: The Threat to Civil Liberties, Due Process, and Our Constitutional Rule of Law. He is the Jack Roth Charitable Foundation Fellow at Gatestone Institute, and is also the host of “The Dershow” podcast.



Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Anti-Israel UN Special Rapporteur Calls for UN to Expel Jewish State

Anti-Israel UN Special Rapporteur Calls for UN to Expel Jewish State

Jack Elbaum


Francesca Albanese, UN special rapporteur on human rights in the Palestinian territories, attends a side event during the Human Rights Council at the United Nations in Geneva, Switzerland, March 26, 2024. Photo: REUTERS/Denis Balibouse

The United Nations’ notoriously controversial special rapporteur on the human rights situation in the Palestinian territories has called for the UN to expel Israel as a member state of the world body, once again raising questions of her impartiality.

“Time to #UNseatIsrael from the UN,” Francesca Albanese wrote on X/Twitter on Thursday.

Albanese was responding to a tweet from Balakrishnan Rajagopal, the UN special rapporteur “on the right to adequate housing,” who wrote it was “high time to take action against Israel including through unseating from the UN, as was done with apartheid South Africa.”

The outrage came after Israeli forces struck a UN facility in Gaza which, according to the military, was being used by Hamas terrorists as a command center. Hamas, the Palestinian terrorist group that rules Gaza, notoriously embeds its fighters within Gaza’s civilian population and commandeers civilian facilities like hospitals, schools, and mosques to run operations and direct attacks.

The UN facility hit in Gaza belonged to the United Nations Relief and Works Agency (UNRWA), the UN organization dedicated solely to Palestinian refugees and their descendants. UNRWA has been accused of aiding Hamas, and Israel has said employees of the agency participated in the terrorist group’s Oct. 7 onslaught across southern Israel. UN officials deny the allegations, arguing their mission in Gaza is critical to ensuring humanitarian aid gets to the civilian population.

“Our troops found UAVs, war rooms used for surveillance operations, and large quantities of weapons, including tactical drones, rockets, machine guns, mortars, explosives, and grenades in a compound near UNRWA’s HQ in Gaza City, following intelligence that Hamas and Islamic Jihad terrorists and infrastructure were embedded inside,” the Israel Defense Forces (IDF) said in a statement regarding its operation targeting the facility. The IDF also said there were tunnel routes near the compound.

In response to Albanese’s tweet, Hillel Neuer — the executive director of UN Watch, a Geneva-based NGO that monitors the UN — lambasted the special rapporteur for what he described as an anti-Israel bias.

“You are violating your duty to act with impartiality. Under no circumstances is a UN mandate holder entitled to call for the removal of a member state,” he wrote.

Albanese’s call to expel Israel is the latest chapter of her extensive history of using her role at the UN to denigrate Israel and seemingly rationalize Hamas’ attacks on the Jewish state.

The UN recently launched a probe into Albanese’s conduct over allegedly accepting a trip to Australia funded by pro-Hamas organizations.

In April, Albanese issued public support for the pro-Hamas protests and encampments on US university campuses, saying that they gave her “hope.” Earlier that month, she accused Israel of destroying Gaza and committing genocide in the Hamas-ruled Palestinian enclave, from which the terrorist group launched the current war by invading the Jewish state on Oct. 7, massacring 1,200 people, and kidnapping 250 others as hostages. At a public hearing at the European Parliament on April 9, the UN rapporteur devoted much of her time to accusing Israel — but not Hamas — of lying about its conduct in Gaza.

That hearing came about two weeks after Albanese released a report accusing Israel of carrying out “genocide” in Gaza, continuing a pattern of the UN official singling out the Jewish state for particularly harsh condemnation. Albanese’s report did not mention any details about Hamas’ Oct. 7 massacre across southern Israel. Israeli officials lambasted her findings, arguing they were misleading and excused terrorism.

In February, Albanese claimed Israelis were “colonialists” who had “fake identities.” Previously, she defended Palestinians’ “right to resist” Israeli “occupation” at a time when over 1,100 rockets were fired by Gaza terrorists at Israel. Last year, US lawmakers called for the firing of Albanese for what they described as her “outrageous” antisemitic statements, including a 2014 letter in which she claimed America was “subjugated by the Jewish lobby.”

Albanese’s anti-Israel comments have earned her the praise of Hamas officials in the past.

In response to French President Emmanuel Macron calling Hamas’ Oct. 7 attack on Israel the “”argest antisemitic massacre of the 21st century,” Albanese said, “No, Mr. Macron. The victims of Oct. 7 were not killed because of their Judaism, but in response to Israel’s oppression.”

Video footage of the Oct. 7 onslaught showed Palestinian terrorists led by Hamas celebrating the fact that they were murdering Jews.

Nevertheless, Albanese has argued that Israel should make peace with Hamas, saying that it “needs to make peace with Hamas in order to not be threatened by Hamas.”

When asked what people do not understand about Hamas, she added, “If someone violates your right to self-determination, you are entitled to embrace resistance.”


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com