Źródło zdjęcia: Wikipedia.
Wyrafinowana kradzież dziennikarskiej profesji przez agitatorów
Andrzej Koraszewski
Czy redakcja NYT mogła być nieświadoma „błędu”? Oczywiście, że mogła, mógł redakcję wprowadzić w błąd jej korespondent nadający z Jerozolimy. A czy reporter mógł być wprowadzony w błąd? Mógł, pod warunkiem, że bardzo tego chciał.
Jak wiele jest takich „błędów”? Tego nie wiemy, prawdopodobnie kilkadziesiąt dziennie. Wśród tych najbardziej znanych jest zdjęcie współpracownika BBC Jihada Masharawi, trzymającego zwłoki 11-miesięczneg syna Omara. To zdjęcie było dosłownie wszędzie (włącznie z naszą „Gazetą Wyborczą”) . Dziś kiedy próbujesz dotrzeć do jego pierwszej publikacji, wyszukiwanie obrazem w Google kieruje cię wyłącznie do stron arabskich, gdzie zdjęcie jest nadal używane jako koronny dowód żydowskiej pasji mordowania palestyńskich dzieci. 11 marca 2013 roku „Jerusalem Post” przypomniała o pierwszej publikacji tego zdjęcia przez BBC i o tym, że zastrzeżenia były zgłaszane od pierwszej chwili:
„Kilka miesięcy później BBC nadal prezentuje tę historię – pomimo faktu, że nawet dochodzenie ONZ wykazało, że niemowlę Omar Masharawi (nazwisko pisane również jako Mashhrawi) zostało w rzeczywistości zabite ‘przez to, co wydawało się być palestyńską rakietą, która nie spadła na Izrael’. Jak zauważa BBC Watch, odpowiedni raport ONZ został opublikowany cztery dni temu, a BBC nie zdążyła jeszcze wydać żadnej korekty do swoich oryginalnych relacji. To samo prawdopodobnie dotyczy większości głównych mediów, które eksponowały ten tragiczny obraz i powiązaną z nim historię – a nawet gdyby opublikowano korekty, nie otrzymałyby to tak eksponowanego i dramatycznego rozgłosu, jaki otrzymał oryginał”.
W dziesięć lat później ten sam Jeremy Bowen, który donosił z Jerozolimy o zabiciu przez Izrael małego Omara, podnieconym głosem przekazywał „informacje” Ministerstwa Zdrowia Hamasu, opowiadając, że Izraelczycy zabili ponad 500 osób, a szpital Al Ahli został zniszczony do samego gruntu. Kiedy okazało się, że wszystko jest świadomym kłamstwem, że na szpitalny parking spadła wadliwa palestyńska rakieta, a zginęło kilkanaście osób, Bowen tłumaczył się, że jego doniesienie było „wyważone”, i że „nie spieszył się z osądem”. Zapytany o jego informacje, że szpital został całkowicie zniszczony odpowiedział:
„No tak, cóż, źle zrozumiałem, ponieważ patrzyłem na zdjęcia i to, co mogłem zobaczyć, to kwadrat, który wydawał się płonąć ze wszystkich stron, a w środku była jakaś pustka. Myślę, że to było zdjęcie zrobione z drona.”
To jest dziennikarstwo BBC, to ich informacje są powielane przez agencje informacyjne na całym świecie i przez setki gazet oraz rozgłośni. Perfidne kłamstwo Hamasu zostało uwiarygodnione głosem BBC.
Ósmego września 2024 r. brytyjski „Telegraph” opublikował obszerny artykuł o raporcie z analizy stronniczości BBC, przeprowadzonej przez firmę prawniczą. Jak czytamy w tym artykule:
„W badaniu wziął udział zespół złożony z około 20 prawników i 20 naukowców zajmujących się danymi, którzy wykorzystali sztuczną inteligencję do analizy dziewięciu milionów słów materiałów BBC.
Badacze zidentyfikowali łącznie 1553 naruszenia wytycznych redakcyjnych BBC, obejmujących m.in. bezstronność, dokładność, wartości redakcyjne i interes publiczny.
‘Wyniki ujawniają głęboko niepokojący wzorzec stronniczości i wielokrotne naruszenia przez BBC własnych wytycznych redakcyjnych dotyczących bezstronności, uczciwości i ustalania prawdy’ – czytamy w raporcie”.
Raport obejmuje tylko cztery miesiące, poczynając od 7 października 2023 r. Wspomniane tu wytyczne dla pracowników BBC to najlepszy kodeks etyki dziennikarskiej jaki znam. Obecnie funkcjonuje tak, jak radziecka konstytucja, dowodząc, że kierownictwo BBC doskonale wie, co jest słuszne, ale bardzo pilnuje, żeby żaden z pracowników korporacji przypadkiem się do tego nie stosował.
Uwzględniono w tej analizie również działalność pozasłużbową pracowników BBC, którzy niejednokrotnie w mediach społecznościowych wyrażali swoją solidarność z terrorystami. Dotyczy to przede wszystkim pracowników Arabskiej Sekcji BBC otwarcie wyrażających swoją wrogość wobec Izraela. (Pracowałem w BBC od 1986 roku do 1998, początkowo mieliśmy zakaz publikowania poza korporacją, w miarę upływu lat egzekwowanie tego zakazu przestawano traktować poważnie.) Dziś można pracować dla BBC i bronić wypowiedzi kolegi, który napisał: „Powstań [z grobu] Panie Hitlerze, jest tu kilka osób, które powinny być spalone”.
Jeremy Bowen, długoletni korespondent BBC w Jerozolimie, który wylansował fałszywą relację o śmierci Omara Masharawi (i dla którego pracował jego ojciec Jihad Masharawi), usprawiedliwiał po 7 października 2023 działania Hamasu i porównywał Izrael do Rosji Putina.
Na przestrzeni czterech miesięcy dziennikarze nigdy nie określali członków Hamasu jako terrorystów, a w ponad 12 tysiącach doniesień tylko 409 razy określono Hamas jako grupę „wpisaną na listę organizacji terrorystycznych” lub podobnie.
BBC pokazywało filmy, na których terroryści Hamasu chwalili się mordami, torturowaniem więźniów, porwaniami, jednak dziennikarze BBC starannie unikali nazywanie tego zbrodniami wojennymi. Działania armii izraelskiej czterokrotnie częściej określano jako zbrodnie wojenne niż działania Hamasu (127 przypadków do 30). Określenie „ludobójstwo” używano 14 razy częściej w odniesieniu do Izraela niż w odniesieniu do Hamasu (283 do 19).
W brytyjskim parlamencie pojawiły się po tym raporcie głosy zaniepokojenia (jak się wydaje wyłącznie ze strony opozycyjnych lordów i posłów). Wicepremier gabinetu cieni, Sir Oliver Dowden, zachowując charakterystyczną dla Brytyjczyków kulturę niedopowiedzeń oświadczył, że najbardziej znany w świecie serwis informacyjny wydaje się obniżać swoje standardy, niszcząc swoją reputację. Dodając, że czas zadać pytanie, dlaczego dopuszczono do takiej sytuacji.
Lord Polak, Stuard Polak, honorowy prezes stowarzyszenia Conservative Friends of Israel, powiedział: „Istnieje wyraźny schemat. Inni nadawcy również popełniali błędy, ale BBC systematycznie się myli. To haniebne, to jest złe i co gorsza – BBC o tym wie”.
To prawda, BBC o tym wie i to od dawna. Było już kilka raportów o tej osobliwej stronniczości i właściwie mamy pewność, że i tym razem reakcja będzie taka jak reakcja Antonio Guterresa na informację o haniebnej stronniczości Rady Praw człowieka ONZ, na informacje o powiązaniach UNWRA z Hamasem, czy na informacje o wściekłym, publicznym antysemityzmie dygnitarzy ONZ takich jak na przykład Francesca Albanese.
Brytyjski dziennikarz, Douglas Murray zapytany o ten raport w Sky News zdziwił się że znaleźli tylko 1553 naruszeń własnych wytycznych BBC, stwierdził, że jego zdaniem było tych naruszeń co najmniej dwa razy tyle.
David Collier jest jednym z najbardziej znanych i najbardziej skrupulatnych badaczy antysemityzmu w brytyjskich mediach. W artykule o tym raporcie, napisanym wspólnie z Catherine Perez-Shakdam stwierdza, że słynna z rzetelności korporacja wybrała dezinformację.
Autorzy piszą, że ta stronniczość BBC jest częścią szerszego wzorca, który ma związek z trwającymi od wieków uprzedzeniami i służy interesom mrocznych grup.
„Powiedzmy sobie jasno: Hamas nie jest oddolnym ruchem oporu. Jest pełnomocnikiem Teheranu, narzędziem w szerszym projekcie Iranu, jakim jest regionalna dominacja i zniszczenie Izraela. Dając Hamasowi platformę i przedstawiając go jako prawowitego aktora politycznego, a nie grupę terrorystyczną, BBC skutecznie stała się kanałem dla irańskich planów.
To nie jest tylko stronniczość; to jest współpraca. To niebezpieczne echo przeszłości, kiedy niektórzy aktorzy, napędzani ideologią lub tchórzostwem, znaleźli się w sytuacji, w której świadomie lub nie, realizowali program nazistowskich Niemiec, Trudno zignorować te paralele”.
BBC jest instytucją publicznego zaufania, należy do najbardziej respektowanych źródeł informacji na świecie, stawiana jest za wzór dziennikarstwa innym, a jej doniesienia są z ufnością powielane przez media w dziesiątkach krajów.
„Kiedy więc tak zaufana instytucja jak BBC wielokrotnie przedstawia Izrael jako państwo przestępcze, jednocześnie minimalizując przestępstwa tych, którzy dążą do jego zniszczenia, ośmiela to tych, którzy uważają Żydów za uzasadniony cel przemocy.
Nie możemy pozwolić sobie na udawanie, że jest to jedynie kwestia złego osądu lub niedopatrzenia redakcyjnego. Doniesienia BBC przyczyniły się bezpośrednio do atmosfery, w której Żydzi po raz kolejny czują się zagrożeni tym razem we własnym kraju”.
W 2004 roku, w związku z powtarzającymi się oskarżeniami o chorobliwą antyizraelską stronniczość, przeprowadzono głęboką analizę programów BBC, której wyniki zostały przestawione w tzw. „Raporcie Balena”. Raport ten został utajniony i do dziś jest niedostępny dla opinii publicznej. (Przypomnijmy, że był to ten sam okres, kiedy w związku z analogicznymi zarzutami zmieniono nazwę Komisji Praw Człowieka ONZ na Radę Praw Człowieka ONZ ze skutkiem odwrotnym od zamierzonego. To wtedy wiatr historii zaczął wywiewać rzetelność i uczciwość z redakcji najbardziej renomowanych mediów.)
Mamy do czynienia ze zjawiskiem, które można nazwać kradzieżą autorytetów moralnych. Instytucje, które miały stać na straży zawodowego etosu, takie właśnie jak BBC, instytucje, które miały stać na straży praw człowieka, takie jak ONZ, instytucje stworzone przez ludzi dobrej woli, które miały ujawniać naruszenia praw człowieka, takie jak Amnesty International, czy Human Rights Watch wykorzystują stare znaki firmowe udając, że przestrzegają pierwotnych statutów.
Raport prezentujący zaledwie cztery miesiące systematycznego wprowadzania światowej opinii publicznej w błąd mówi nam znacznie więcej, niż tylko o „błędach” BBC w informacjach o wojnie Islamskiej Republiki Iranu z Żydami. Ten raport opowiada o kradzieży zawodu dziennikarza przez agitatorów, którzy wolą mówić o rzekomych zbrodniach Izraela, żeby pominąć lub tylko umniejszyć zbrodnie nowych nazistów. To jest wyrafinowana kradzież etosu dziennikarskiego, której efektem, zdaniem Matti Friedmana, było „stworzenie narracji, która przypadkowo wyzwala jedno z najgłębszych uprzedzeń w zachodniej cywilizacji — ideę, że zło danego czasu jest uosobione przez Żydów, a zatem robienie czegoś złego Żydom jest cnotą. Wcześni chrześcijanie stosowali tę technikę narracyjną, podobnie jak późnośredniowieczni królowie, filozofowie oświecenia, Karol Marks, Henry Ford, arabscy dyktatorzy, radzieccy propagandyści i wielu, wielu innych. To powszechne zjawisko, które zwykle sygnalizuje regresję od racjonalnego rozwiązywania problemów do myślenia mitycznego”.
Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com