Archive | 2024/10/28

Elity polityczne Zachodu opłakują śmierć grupy terrorystycznej

Światowe elity polityczne najwyraźniej nie mogą wybaczyć Izraelowi, że chce się bronić i uwolnić świat od terrorystów, którzy pracują nad zniszczeniem Ameryki i zachodniej cywilizacji. Szef unijnej polityki zagranicznej Josep Borrell (anty-Izraelski hiszpanski socialista) ubolewał nad ciągłymi, skutecznymi próbami Izraela zniszczenia jednej z armii marionetek Iranu. Kiedy Izrael zlikwidował przywódcę Hezbollahu Hassana Nasrallaha, jednego z najniebezpieczniejszych arcyterrorystów na świecie, Sekretarz Generalny ONZ Antonio Guterres z trudem ukrywał rozczarowanie. Na zdjęciu: Borrell (po lewej) i chiński minister obrony Li Szangfu, 4 czerwca 2023 r. (Zdjęcie: Wikipedia)


Elity polityczne Zachodu opłakują śmierć grupy terrorystycznej

Robert Williams
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Społeczność światowa potrzebowała prawie roku, żeby potępić wojnę w Libanie, ale źle wycelowała. Zamiast potępić Hezbollah, największą na świecie irańską armię terrorystyczną, liczącą około 40–50 tysięcy bojówkarzy, za rozpoczęcie trwającej już rok wojny 8 października 2023 r. w celu wsparcia organizacji terrorystycznej Hamas, polityczne „elity” Zachodu potępiły Izrael za bronienie się przez likwidowanie przywódców Hezbollahu.

Rada Bezpieczeństwa ONZ zwołała nadzwyczajne posiedzenie na 20 września, podczas którego Wysoki Komisarz ONZ ds. Praw Człowieka Volker Türk powiedział ambasadorom, że jest „przerażony skalą i skutkami” ataków pagerami i krótkofalówkami Hezbollahu.

Dołączył do niego ambasador Słowenii Samuel Žbogar – Słowenia sprawowała prezydencję w Radzie Bezpieczeństwa – który obwinił Izrael o tworzenie destabilizacji i „terroru” poprzez precyzyjne atakowanie terrorystów z Hezbollahu. Bowiem nic nie mówi o stabilności i braku terroryzmu bardziej niż Hezbollah wystrzeliwujący „8000 rakiet na Izrael, zabijając 46 Izraelczyków, raniąc 294 i zmuszając do ewakuacji 60 tysięcy cywilów, którzy nadal nie mają dachu nad głową” i tworząc „poważną katastrofę ekologiczną, z ponad 800 pożarami, jakie wybuchły w wyniku uderzeń pocisków, które uszkodziły ponad 50 000 dunamów [12 355 akrów] lasów”.

„[Izrael] stworzył klimat terroru – powiedział Žbogar. – Wkraczamy na niebezpieczne nowe terytorium i w miarę jak nowe technologie są wykorzystywane i rozwijane, podkreślamy potrzebę przestrzegania istniejących zobowiązań prawnych”.

Słoweniec próbował nawet powoływać się na prawo międzynarodowe i wezwał do przeprowadzenia pełnego dochodzenia w sprawie ataków pagerami i krótkofalówkami. „Prawo międzynarodowe jest jasne: używanie min-pułapek jest zabronione. […] Ci, którzy zlecili i przeprowadzili taki atak, muszą zostać pociągnięci do odpowiedzialności” – powiedział.

Nie wspomniano w ogóle o prawie międzynarodowym w kontekście niesprowokowanych, trwających rok ataków Hezbollahu: codziennych bombardowań rakietami i dronami kraju mniejszego niż New Jersey.

Innymi słowy, Izrael powinien zostać postawiony przed międzynarodowym trybunałem za to, że miał czelność bronić swoich cywilów przed organizacją terrorystyczną i jej około 150 tysiącami rakiet, pocisków i dronów, atakującą zarówno Żydów, jak i Arabów w Izraelu.

Terroryści z Hezbollahu, jak widać, zasługują na szczególną uwagę i ochronę ONZ. W rzeczywistości istnieje na to niedawny precedens.

Ponad 100 ofiar zamachów terrorystycznych z 7 października złożyło sprawę w Sądzie Okręgowym Stanów Zjednoczonych dla Południowego Dystryktu Nowego Jorku na Manhattanie przeciwko Agencji Narodów Zjednoczonych ds. Pomocy Humanitarnej (UNRWA) i kilku jej wysoko postawionym urzędników. Pozew zarzuca UNRWA prowadzenie długotrwałej operacji prania pieniędzy, z czego korzyść finansową odnosił Hamasu. ONZ odmówiła jednak uchylenia immunitetu swoim pracownikom UNRWA, z których co najmniej dziewięciu osobiście brało udział w masakrze z 7 października, gdzie bojówkarze Hamasu i ich pomocnicy zamordowali ponad 1200 niewinnych osób, wiele zgwałcili, okaleczyli i spalili żywcem, a także porwali 251 osób jako zakładników.

ONZ twierdziła w swoim piśmie, że „ponieważ ONZ nie zrzekła się immunitetu w tym przypadku, jej filia, UNRWA, nadal korzysta z całkowitego immunitetu przed ściganiem, a pozew powinien zostać oddalony”.

Niewiarygodne, ale Departament Sprawiedliwości administracji Bidena-Harris stanął po stronie ONZ, kopiując dosłownie jej odpowiedź. „Ponieważ ONZ nie zrzekła się immunitetu w tej sprawie, jej agencja, UNRWA, zachowuje pełny immunitet, a pozew przeciwko UNRWA powinien zostać oddalony z powodu braku jurysdykcji przedmiotowej” – stwierdził Departament Sprawiedliwości.

27 września szef unijnej dyplomacji Josep Borrell wyraził ubolewanie z powodu kolejnych skutecznych prób Izraela zmierzających do zniszczenia jednej z terrorystycznych armii wspieranych przez Iran.

„Wywieramy wszelką presję dyplomatyczną, żeby doprowadzić do zawieszenia broni, ale nikt nie potrafi powstrzymać Netanjahu” – narzekał.

Kiedy Izrael zlikwidował przywódcę Hezbollahu Hassana Nasrallaha, jednego z najniebezpieczniejszych arcyterrorystów na świecie, Sekretarz Generalny ONZ Antonio Guterres z trudem ukrywał rozczarowanie, nazywając niesprowokowaną wojnę Hezbollahu przeciwko Izraelowi i odpowiedź Sił Obronnych Izraela „cyklem przemocy”.

„Jestem poważnie zaniepokojony dramatyczną eskalacją wydarzeń w Bejrucie w ciągu ostatnich 24 godzin – napisał na X. – Ten cykl przemocy musi się teraz zatrzymać. Wszystkie strony muszą się wycofać z krawędzi. Ludzie Libanu, ludzie Izraela, a także cały region, nie mogą pozwolić sobie na totalną wojnę”.

Guterres tak naprawdę mówił, że elity polityczne świata nie mogą sobie pozwolić na pozbycie się jednej z najgorszych organizacji terrorystycznych na świecie.

Kilku europejskich przywódców również wydawało się zasmuconych eliminacją Hassana Nasrallaha. Ministra spraw zagranicznych Niemiec Annalena Baerbock powiedziała, że jego śmierć „zagraża destabilizacją całego Libanu”, co, jak (pokrętnie) twierdziła „w żaden sposób nie leży w interesie bezpieczeństwa Izraela”.

Brytyjski minister spraw zagranicznych David Lammy napisał o „konieczności natychmiastowego zawieszenia broni, by położyć kres rozlewowi krwi. Rozwiązanie dyplomatyczne jest jedynym sposobem na przywrócenie bezpieczeństwa i stabilności dla narodu libańskiego i izraelskiego”.

Francuski minister spraw zagranicznych Jean-Noel Barrot zareagował na śmierć Nasrallaha żądaniem, by Izrael „natychmiast zaprzestał ataków w Libanie” i stwierdził, że Francja sprzeciwia się jakimkolwiek operacjom lądowym w tym kraju.

Tylko prezydent Argentyny Javier Milei zareagował w sposób odpowiedni do informacji o usunięciu terrorysty-masowego mordercy, gdy udostępnił na X post członka swojej rady doradców ekonomicznych, Davida Epsteina, który chwalił upadek Nasrallaha: „Izrael wyeliminował jednego z największych współczesnych morderców. Odpowiedzialnego między innymi za tchórzliwe ataki w #ARG. Dziś świat jest trochę bardziej wolny”.

No właśnie. Izrael, jak powiedziano, oddaje całemu światu ogromną przysługę, eliminując Hezbollah. Ta grupa terrorystyczna stanowi zagrożenie nie tylko dla Izraela, ale, jako że jest w całości grupą sponsorowaną przez Iran, dla Bliskiego Wschodu i całej półkuli zachodniej – zwłaszcza jeśli Iranowi zezwoli się na posiadanie broni jądrowej, co może się stać podobno w ciągu „tygodni”.

Hezbollah i Iran od dawna ugruntowały swoją pozycję w Ameryce Łacińskiej i Europie. Hezbollah zamordował już ponad 250 Amerykanów. W kwietniu 1983 roku zamachowiec-samobójca z Hezbollahu w ciężarówce załadowanej ponad 4 tysiącami kilogramów materiałów wybuchowych wysadził ambasadę USA w Bejrucie, zabijając 63 osoby, w tym 17 Amerykanów. Po tym ataku w październiku doszło do dwóch zamachów ciężarówkami-pułapkami bombowymi, które wysadziły w powietrze koszary piechoty morskiej USA w Bejrucie. W wyniku eksplozji zginęło 241 amerykańskich żołnierzy. Iran, tylko od października 2023 roku, poprzez swoje milicje w Syrii i Iraku, przeprowadził ponad 160 ataków na siły USA na Bliskim Wschodzie.

Mimo to, gdy Izrael zabił Ibrahima Akilę, organizatora ataków z 1983 r. i członka Rady Dżihadu Hezbollahu, jego najwyższego organu militarnego, USA nie potrafiły nawet podziękować swojemu sojusznikowi.

Od kwietnia 2023 r. USA miały wyznaczoną nagrodę w wysokości 7 milionów dolarów za wszelkie informacje prowadzące do miejsca pobytu Akili. Zamiast tego administracja Bidena powtarza, że próbuje zapobiec „eskalacji” wojny, chociaż takie oświadczenie można uznać za oznakę słabości, powodującej wojnę regionalną, której ma nadzieję uniknąć.

Precyzyjny atak, który zabił Akilę, wyeliminował również 15 najważniejszych dowódców Hezbollahu z elitarnej organizacji terrorystycznej Siła Radwan, którzy podobno planowali powtórkę inwazji Hamasu z 7 października, tym razem na północny Izrael. Szef ONZ Guterres zareagował jednak, wyrażając „poważny niepokój” w związku z eliminacją terrorystów w Libanie, po tym jak nie wyraził żadnego niepokoju z powodu codziennych ataków Hezbollahu na północny Izrael przez ostatni rok. Dołączyły do jego lamentów Belgia i Francja.

Belgijska wicepremier Petra De Sutter potępiła eksplozje pagerów Hezbollahu w Libanie. „Zdecydowanie potępiam masowy atak terrorystyczny w Libanie i Syrii, w wyniku którego rannych zostało tysiące osób. Brutalna eskalacja przemocy. Milczenie nie jest opcją. Konieczne jest międzynarodowe dochodzenie. Rozlew krwi musi się zakończyć” –napisała na Twitterze. W październiku 2023 r. De Sutter potrzebowała czterech dni, aby potępić brutalną masakrę dokonaną przez Hamas w Izraelu.

Tymczasem prezydent Francji Emmanuel Macron oskarżył Izrael o „pchanie regionu w wojnę”, co jest zarzutem śmiechu wartym.

Sekretarz stanu USA Antony Blinken udaje, że USA pracują nad zapobieżeniem „pełnowymiarowej wojnie”, podczas gdy te twierdzenia można również postrzegać jako kolejną próbę uratowania zarówno Hezbollahu, jak i Hamasu, aby mogły ponownie się uzbroić i atakować Izrael, dopóki nie zostanie „unicestwiony”, jak przysięgli oficjele Hamasu. Zawieszenie broni teraz – przerwa dla Hamasu i Hezbollahu na ponowne uzbrojenie – uratowałoby również reżim Iranu, łącznie z bronią jądrową, a także marzeniami reżimu o hegemonii.

Światowe elity polityczne najwyraźniej nie mogą wybaczyć Izraelowi, że chce się bronić i uwolnić świat od terrorystów, którzy pracują nad zniszczeniem Ameryki i zachodniej cywilizacji. Czy te elity, świadomie lub nie, mogą dążyć do tego samego rezultatu?


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Israel Strikes Iranian Military Targets, Reports of ‘Limited’ Damage Ease Escalation Fear

Israel Strikes Iranian Military Targets, Reports of ‘Limited’ Damage Ease Escalation Fear

Reuters and Algemeiner Staff


Israeli Air Force plane, October 26, 2024. Photo: Israel Defense Forces/Handout via REUTERS

Israel bombed military sites in Iran early on Saturday, but its retaliation for an Iranian attack this month did not target the most sensitive oil and nuclear facilities and drew no immediate vows of vengeance.

The risk of a wider conflagration between heavily armed Israel and Iran has convulsed a region already on fire with warfare in Gaza and Lebanon, but Tehran’s initial response appeared muted.

Israel’s military said scores of jets completed three waves of strikes before dawn against missile factories and other sites near Tehran and in western Iran, and warned its heavily armed arch-foe not to hit back.

Iran said its air defenses had successfully countered the attack but four soldiers were killed and some locations suffered “limited damage.” A semi-official Iranian news agency said there would be a “proportional reaction” to the Israeli strikes.

Tensions between Iran and Israel have grown rapidly since the Oct. 7, 2023 attack on Israel by Iran-backed Hamas, raising fears of a wider regional conflict that could drag in global powers and imperil world energy supplies.

Fears of an escalation have increased since Oct. 1 when Iran launched about 200 ballistic missiles at Israel, killing one person in the West Bank, in response to earlier Israeli moves.

Worsening conflict in Lebanon, where Israel is waging an intense campaign against Iran’s main regional ally Hezbollah to stop it firing rockets into northern Israel, has raised the temperature still further.

The United States and other countries responded to Israel’s strikes by calling for an end to the cycle of confrontation. President Joe Biden said it appeared Israel had only struck military targets in its attack and that he hoped they were “the end.”

Iranian Foreign Minister Abbas Araqchi said his country has no limits when it comes to defending its interests, its territorial integrity and its people, according to the semi-official Tasnim news agency.

An earlier statement from the Foreign Ministry said Iran was “entitled and obligated” to defend itself, but added that it “recognizes its responsibilities towards regional peace and security,” a more conciliatory statement than after previous bouts of escalation.

Two regional officials briefed by Iran told Reuters that several high-level meetings were held in Tehran to determine the scope of Iran’s response. One official said the damage was “very minimal” but added that several Revolutionary Guards bases in and around Tehran were also hit.

Iranian news sites aired footage of passengers at Tehran’s Mehrabad Airport, seemingly meant to show there was little impact.

Israel’s military, signaling it did not expect an immediate Iranian response, said there was no change to public safety restrictions across the country.

‘MESSAGE TO IRAN’

Beni Sabti, an Iran expert at Tel Aviv’s Institute for National Security Studies, said the Israeli strike had appeared designed to give Tehran an opportunity to avoid further escalation.

“We see that Israel wants to close this event, to pass this message to Iran that it is closed and we don’t want to escalate it,” he said.

Videos carried by Iranian media showed air defenses continuously firing at apparently incoming projectiles in central Tehran, without saying which sites were coming under attack.

Israel’s military said its jets had struck missile manufacturing facilities and surface-to-air missile arrays, and safely returned home.

“If the regime in Iran were to make the mistake of beginning a new round of escalation, we will be obligated to respond,” the military said.

Israel notified the US before striking, but Washington was not involved in the operation, a US official told Reuters. Targets did not include energy infrastructure or Iran’s nuclear facilities, a US official said.

In the days after Iran’s strikes on Israel this month, Biden had warned that Washington, Israel’s main backer and supplier of arms, would not support a retaliatory strike on Tehran’s nuclear sites and had said Israel should consider alternatives to attacking Iran’s oil fields.

Arab states situated between Israel and Iran have been particularly worried that use of their airspace could prompt retaliation against them.

Jordanian television quoted a source in the country’s armed forces as saying no military planes had been allowed through its airspace. A Saudi official also said that Saudi airspace had not been used for the strike.

A regional intelligence source said Israeli jets had flown across southern Syria, emitting sonic booms near the Jordanian border, and then across Iraq.

Saudi Arabia, which has mended fences with Iran after years of regional rivalry, and had been edging towards better ties with Israel before the war in Gaza, condemned the attack as a violation of Iranian sovereignty and international law.

LEBANON CONFLICT

In Lebanon, Hezbollah said on Saturday it had launched a drone attack at Israel’s Tel Nof airbase south of Tel Aviv and targeted an intelligence base in northern Safed with rockets.

Israel said it had struck Hezbollah facilities in Beirut’s southern Dahiyeh suburb including a weapons-making site and an intelligence headquarters.

The conflict in Lebanon, which has greatly intensified in recent weeks, has also led to strikes on sites linked to Iran and Hezbollah in Syria.

Israel launched airstrikes against some military sites in central and southern Syria early on Saturday, Syrian state news agency SANA reported. Israel has not confirmed striking Syria.

Efforts to secure a ceasefire and hostage-release deal in Gaza, which could help cool the wider conflict, are expected to resume in Doha when negotiators fly there on Sunday.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Recalling ‘The War of the Wizards’ and Democracy’s Ace in the Hole

Recalling ‘The War of the Wizards’ and Democracy’s Ace in the Hole

Lawrence Kadish


America’s military is now recruiting executives in the technology sector for the purpose of making them “weekend warriors.” During World War II, among the citizens who donned Army uniforms was William “Big Bill” Knudsen. A former General Motors executive, he was commissioned as a lieutenant general and proudly wore the uniform throughout the conflict. President Franklin Delano Roosevelt placed him in charge of America’s armaments production program, with instructions to convert our peacetime industrial base into one that would outproduce our combined enemies on virtually every essential weapon. After his appointment, he turned around and created a team of proven industrial leaders to assist him in meeting the demands of our fighting forces. Pictured: The production line for the Curtiss P-40 Warhawk fighter and ground-attack aircraft, on March 11, 1941, in Buffalo, New York (Photo by Fox Photos/Hulton Archive/Getty Images).

The Pentagon is finally discovering what our nation knew some 85 years ago.

If you want to create the cutting edge weapons that you need in the quality and quantities required to protect our nation, you need to turn to some very smart people in the business world.

Recent media reports reveal that America’s military is now recruiting executives in the technology sector for the purpose of making them “weekend warriors.”

It has been done before, and with war-winning results. If only the Biden White House had opened a history book four years ago.

During World War II, among the citizens who donned Army uniforms was William “Big Bill” Knudsen. A former General Motors executive, he was commissioned as a lieutenant general and proudly wore the uniform throughout the conflict. President Franklin Delano Roosevelt placed him in charge of America’s armaments production program, with instructions to convert our peacetime industrial base into one that would outproduce our combined enemies on virtually every essential weapon. After his appointment, he turned around and created a team of proven industrial leaders to assist him in meeting the demands of our fighting forces.

His achievements were in stark contrast to America’s industrial response to its entry into World War I. While providing millions of men for the front lines, much of our equipment, from tanks to airplanes, had to be provided by France and Britain. When our inventory of fighting equipment finally made it to Europe, the war was almost over.

Knudsen was not alone in this effort during World War II. The radio pioneer David Sarnoff was made a reserve brigadier general of the Signal Corps and, as the head of RCA, was involved in what was called “the War of the Wizards” as America sought to introduce technology that would confound the enemy and defeat their advances.

Now, some 85 years later, the Defense Department is reportedly asking chief technology officers at various companies to become tech reservists or part-time military officers. It is a reflection of the stark reality that the traditional battlefield is becoming unrecognizable as mysterious drones operate with impunity over sensitive American military bases, and our enemies are deploying battalions of cyber warriors to attack our computer networks, orbiting satellites and crucial infrastructure.

Sadly, the Biden Administration has been woefully late to the game in recognizing the threat and organizing a response. If someone in the White House had taken the time to know our nation’s history, they would have discovered that the private sector has always been democracy’s “ace in the hole,” creating the tools that will preserve, protect and defend our nation. Let us hope that today’s recruitment drive is not occurring too late.


Lawrence Kadish serves on the Board of Governors of Gatestone Institute.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com