Jeśli Palestyńczycy mieszkający w Strefie Gazy chcą zakończyć wojnę, muszą zbuntować się przeciwko Hamasowi i przekazać Izraelowi informacje o miejscu pobytu zakładników. Niestety, większość Palestyńczyków wydaje się niechętna, albo ze strachu przed Hamasem, albo po prostu dlatego, że identyfikują się z tą grupą terrorystyczną i jej celem zniszczenia Izraela. Na zdjęciu: demonstracja siły z okazji „wymiany” porwanych na skazanych terrorystów. (Zrzut z ekranu.)
Palestyńczycy: “Giniemy z powodu Hamasu”
Khaled Abu Toameh
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
Komentując rosnącą krytykę Hamasu, egipski politolog Chaled Hassan powiedział:
„Nigdy nie widziałem tylu mieszkańców Gazy wściekłych na Hamas.
Po raz pierwszy w życiu widzę, że zdecydowana większość mieszkańców Gazy traktuje ich z pogardą, na jaką zasługują.
Mogę z całą pewnością stwierdzić, że większość mieszkańców Gazy, których wypowiedzi widziałem w Internecie, chciałaby uwolnienia zakładników w zamian za powrót do zawieszenia broni.
Moim zdaniem, to jest coś wielkiego.
Naciski militarne działają”.
Palestyńczycy ponownie płacą wysoką cenę w wyniku odmowy Hamasu uwolnienia pozostałych 59 izraelskich zakładników (z których prawie połowa prawdopodobnie nie żyje) przetrzymywanych w Strefie Gazy od 7 października 2023 r. Tego dnia tysiące terrorystów z Hamasu i zwykłych Palestyńczyków najechało Izrael, mordując 1200 Izraelczyków i raniąc tysiące innych. Kolejnych 251 Izraelczyków – żywych i martwych – zostało porwanych do Strefy Gazy.
Od tego czasu Hamas mógł uniknąć większości śmierci i zniszczeń, jakie sprowadził na Palestyńczyków, po prostu uwalniając wszystkich zakładników, składając broń i oddając kontrolę nad Strefą Gazy.
Hamas jednak postanowił wciągnąć dwa miliony Palestyńczyków ze Strefy Gazy w wojnę, która pochłonęła życie tysięcy osób i zniszczyła duże części tej nadbrzeżnej enklawy.
Zawarte w styczniu porozumienie o zawieszeniu broni i zakładnikach, wynegocjowane przez USA, dało Hamasowi okazję do uwolnienia wszystkich zakładników i zakończenia wojny z Izraelem. Zamiast tego Hamas postanowił upokorzyć zakładników (i wszystkich Izraelczyków), przy przekazywaniu uwolnionych przedstawicielom Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża.
Podczas odrażających pokazów zamaskowani uzbrojeni mężczyźni w mundurach wojskowych Hamasu i innych palestyńskich grup terrorystycznych pojawili się na ulicach po raz pierwszy od początku wojny. Podczas wojny niektórzy terroryści, udając niewinnych cywilów, pozbyli się mundurów i ukryli broń, a wielu znalazło schronienie wśród przesiedlonych rodzin w strefach humanitarnych w całej Strefie Gazy. Inni spędzili większość czasu ukrywając się w tunelach, w których przetrzymywali (i nadal przetrzymują) wielu izraelskich zakładników.
Umowa o zawieszeniu broni i zakładnikach upadła 18 marca, ponieważ Hamas najwyraźniej nie jest gotowy uwolnić wszystkich zakładników, rozbroić się i oddać kontroli nad Strefą Gazy. Hamas uważa zakładników za atut i „polisę ubezpieczeniową” na utrzymanie władzy.
Hamas twierdzi, że chce od Izraela zobowiązania, że zakończy wojnę, pozwalając jednocześnie grupie terrorystycznej zachować kontrolę nad Strefą Gazy. Hamas powiedział również, że chce gwarancji międzynarodowych, w tym od USA, że Izrael będzie przestrzegał takiego zobowiązania. Innymi słowy, Hamas mówi, że chce zachować kontrolę nad Strefą Gazy, aby móc w przyszłości dokonywać kolejnych ataków terrorystycznych na Izrael. Jego przywódcy już zagrozili przeprowadzeniem kolejnych masakr na Izraelczykach.
MEMRI podał 1 listopada 2023 r.:
„Ghazi Hamad z biura politycznego Hamasu powiedział w programie z 24 października 2023 r. w telewizji LBC (Liban), że Hamas jest gotowy powtórzyć operację ‘Potop Al-Aksa’ z 7 października [atak z 7 października] raz po raz, aż Izrael zostanie unicestwiony”.
Hamad oświadczył:
„Izrael to kraj, na który nie ma miejsca na naszej ziemi. Musimy usunąć ten kraj… Potop Al-Aksa to dopiero pierwszy raz, a będzie drugi, trzeci, czwarty…”
Przywódcy Hamasu wielokrotnie jasno dawali do zrozumienia, że ich organizacja terrorystyczna nie ma zamiaru złożyć broni.
9 marca 2025 r. podczas imprezy Hamasu w Egipcie na cześć palestyńskich więźniów uwolnionych przez Izrael w ramach Pierwszej Fazy zawieszenia broni między Izraelem a Hamasem, wysoki rangą funkcjonariusz Hamasu Chaled Maszaal powiedział, że Palestyńczycy nigdy się nie rozbroją i ostrzegł przed dużym „spiskiem” zagrażającym „przyszłości Strefy Gazy, jej administracji, reżimowi i broni oraz ruchowi oporu”. Dodał:
„Droga dżihadu i oporu jest drogą do odzyskania ojczyzny, honoru i wolności oraz uwolnienia więźniów [z izraelskiego więzienia]. Świat szanuje tylko silnych”.
Również w marcu inny wysoki rangą funkcjonariusz Hamasu, Sami Abu Zuhri, podkreślił, że jego grupa jest absolutnie przeciwna rozbrojeniu się i zrezygnowania z „walki zbrojnej” przeciwko Izraelowi. „Broń ruchu oporu jest czerwoną linią” – ostrzegł Abu Zuhri . Dodał, że wszelkie dyskusje na temat rozbrojenia Hamasu są „nonsensem” i że ta kwestia „nie podlega targom, dyskusji ani negocjacjom”.
Niektórzy liderzy Hamasu wyrazili gotowość zaakceptowania „technokratycznego” rządu w Strefie Gazy. Dla nich jednak nie oznacza to, że Hamas zakończy swoje panowanie nad Strefą Gazy. Rzecznik Hamasu Abdul Latif al-Kanoua powiedział, że jego grupa musi zatwierdzić członków rządu i jego mandat. Wyjaśnił, że pojęcie całkowitego wycofania się Hamasu z zarządzania jest „nieścisłe”.
Hamas stara się naśladować model libański, gdzie terrorystyczna organizacja Hezbollah, wspierana również przez Iran, od kilkudziesięciu lat działa jako państwo w państwie.
Przywódcy Hamasu — mieszkający w luksusowych hotelach i willach w Katarze, Libanie i Egipcie — najwyraźniej nie spieszą się z zakończeniem wojny. Wielu z nich uciekło ze Strefy Gazy wraz z rodzinami w ciągu ostatnich kilku lat w poszukiwaniu lepszego życia w krajach arabskich i islamskich. Ze swoich bezpiecznych domów i biur przywódcy Hamasu nadal wydają płomienne oświadczenia o odmowie ustępstw w celu zakończenia konfliktu. „[Izrael] łudzi się, jeśli myśli, że może na nas naciskać, eskalując swoje działania militarne” — powiedział wysoki rangą funkcjonariusz Hamasu, Osama Hamdan, w odpowiedzi na upadek porozumienia o zawieszeniu broni i zakładnikach.
Tymczasem jedynymi, którzy odczuwają żar płomieni, są Palestyńczycy w Strefie Gazy. W ciągu ostatnich kilku dni wielu mieszkańców Gazy zaatakowało w mediach społecznościowych Hamas za odmowę uwolnienia wszystkich zakładników i zakończenia wojny. Takie głosy rzadko docierają do zachodnich mediów. Chociaż wielu Palestyńczyków nadal popiera Hamas i „opór” przeciwko Izraelowi, coraz większa ich liczba wypowiada się przeciwko tej grupie terrorystycznej.
Mohammed Diab, mieszkaniec Strefy Gazy, napisał:
„Apeluję do Hamasu o wydanie zakładników i ustąpienie z jakiejkolwiek roli w rządzeniu Gazą. Ratowanie naszej krwi jest ważniejsze niż wasza przyszłość”.
Inny mieszkaniec Gazy, Abu Ezz Ahmed, powiedział:
„Każdy, kto ma choć odrobinę wiary, sumienia, patriotyzmu lub moralności, każdy, kto ma choć odrobinę miłości do mieszkańców Gazy, musi teraz podnieść głos i zażądać — natychmiast i bez zwłoki — aby Hamas wyzwolił Gazę w imię Boga, wydając zakładników i zabierając swoje ręce z Gazy. Umieramy z powodu Hamasu”.
Palestyński aktywista na rzecz praw człowieka i pokoju Hamza Howidy napisał:
„Co jest potrzebne, żeby się poddać? Ludzkie dusze? Straciliśmy wystarczająco dużo. Miasto [Gaza]? Całkowicie zniszczone…
A jednak Hamas odmawia [poddania się]. Nie z powodu siły, nie ze względu na strategię, ale dlatego, że poddanie się oznacza stawienie czoła własnej porażce. Oznacza przyznanie, że wszystko to – straty, zniszczenia, niewyobrażalne cierpienie – było na nic. A tego nie mogą znieść.
Więc trzymają się [władzy]. Nie dla ludzi, nie dla Gazy, ale dla siebie. Ponieważ poddanie się oznaczałoby oddanie władzy, którą zbudowali, kontroli, którą utrzymywali, i narracji, którą snuli przez dziesięciolecia. To nie oni szukają jedzenia w gruzach. To nie oni patrzą, jak ich dzieci umierają. Siedzą bezpiecznie, podczas gdy inni płacą cenę.
Ile jeszcze jest do stracenia, zanim zdecydują, że to wystarczy? A może prawda jest taka, że nigdy tego nie zrobią — ponieważ cierpienie Gazy nigdy nie było ich zmartwieniem, tylko bronią”.
Ahmad, użytkownik mediów społecznościowych ze Strefy Gazy, szydził z terrorystów z Hamasu za to, że ukryli się po upadku porozumienia o zawieszeniu broni i zakładnikach:
„Chodźcie, bohaterowie parad na gruzach domów, chodźcie, synowie [zbrojnego skrzydła Hamasu Izz a-Din] Al-Kassam. Wszyscy zdejmują mundury wojskowe, zakładają cywilne ubrania i kapcie i chowają się wśród przesiedleńców i namiotów”.
Palestyński dziennikarz i autor Ranem El Ali:
„Oświadczam, że nie wierzę w ten opór i wyrzekam się Hamasu i jego ideologii. Oddajcie więźniów, wy, ‘zwycięskie’ bestie. Dość męczenników i śmierci. Przekleństwo na tych, którzy na was głosowali [w palestyńskich wyborach parlamentarnych w 2006 r.]”.
Na koncie w mediach społecznościowych o nazwie „Z serca Strefy Gazy” zamieszczono pytania:
„Kto powierzył tym chorym psychicznie ludziom (Hamasowi) życie mieszkańców Gazy?
Kto dał im prawo do decydowania o losie dwóch milionów ludzi? Hamas wolałby wyrwać życie z korzeniami niż rozbroić się, wolałby spowodować zniszczenie niż wycofać się, wolałby oddać Strefę Gazy potworowi ciemności niż dać jej ludziom promyk nadziei!”
Komentując rosnącą krytykę Hamasu, egipski politolog Chaled Hassan powiedział:
„Nigdy nie widziałem tylu mieszkańców Gazy wściekłych na Hamas.
Po raz pierwszy w życiu widzę, że zdecydowana większość mieszkańców Gazy traktuje ich z pogardą, na jaką zasługują.
Mogę z całą pewnością stwierdzić, że większość mieszkańców Gazy, których wypowiedzi widziałem w Internecie, chciałaby uwolnienia zakładników w zamian za powrót do zawieszenia broni.
Moim zdaniem, to jest coś wielkiego.
Naciski militarne działają”.
Choć takie głosy dochodzące ze Strefy Gazy są pozytywne i zachęcające, nie wystarczą, aby odsunąć Hamas od władzy. Jeśli Palestyńczycy mieszkający tam chcą zakończyć wojnę, muszą zbuntować się przeciwko Hamasowi i przekazać Izraelowi informacje o miejscu pobytu zakładników. Niestety, większość Palestyńczyków wydaje się niechętna, albo ze strachu przed Hamasem, albo dlatego, że po prostu identyfikują się z tą grupą terrorystyczną i jej celem zniszczenia Izraela.
Khaled Abu Toameh – urodzony w 1963 r. w Tulkarem na Zachodnim Brzegu, arabski dziennikarz, któremu wielokrotnie grożono śmiercią. Publikował między innymi w “The Jerusalem Post”, “Wall Street Journal”, “Sunday Times”, “U.S. News”, “World Report”, “World Tribune”, “Daily Express” i palestyńskim dzienniku “Al-Fajr”. Od 1989 roku jest współpracownikiem i konsultantem NBC News.
Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com