Archive | 2025/04/19

Powstanie w getcie warszawskim

Warszawa, 16 05 1943 r. Ostateczny koniec Powstania w getcie (16 kwietnia–16 maja 1943) i zakończenie akcji likwidacji getta oraz eksterminacja zdecydowanej większości jego mieszkańców. Fot. PAP-Reprodukcja


Powstanie w getcie warszawskim

Michał Szukała

AKTUALIZACJA: 21.04.2023, PUBLIKACJA: 19.04.2023


80 lat temu, 19 kwietnia 1943 r., żołnierze Żydowskiej Organizacji Bojowej i Żydowskiego Związku Wojskowego stawili opór wkraczającym do getta warszawskiego siłom niemieckim. Tym samym rozpoczęli powstanie, które nie miało szans na zwycięstwo. Ich celem była godna śmierć w walce.

„Poczuliśmy w sobie wielką radość i już nie było ważne, co się stanie następnego dnia” – wspominała po latach uczestniczka powstania Cywia Lubetkin „Celina”. Należała do nielicznej grupy uratowanych z getta dzięki pomocy Polaków, ale dla niej i innych walczących celem nie było przeżycie, lecz pokazanie, że więźniowie getta nie godzą się na śmierć w niemieckich fabrykach śmierci.

Stopniowa eksterminacja Żydów stłoczonych przez okupantów w utworzonej w listopadzie 1940 r. „dzielnicy żydowskiej” była głównym celem okupantów. W lipcu 1942 r. Niemcy rozpoczęli realizację „ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej”. W ciągu dwóch miesięcy akcji ok. 300 tys. Żydów wywieziono do obozu w Treblince i tam zgładzono. Na miejscu zamordowano ok. 10 tys. Na obszarze zmniejszonego getta pozostało jedynie 60 tys. osób, pracujących na potrzeby III Rzeszy. Wówczas członkowie żydowskiej konspiracji podjęli przygotowania do zrywu. Rozpoczęto budowę bunkrów i innych miejsc oporu, wytwarzanie granatów i butelek z benzyną.

Infografika18 stycznia 1943 r. oddziały niemieckie mające deportować 8 tys. Żydów do obozu zagłady w Treblince napotkały zbrojny opór, a po trzech dniach walk zrezygnowały z dalszego prowadzenia akcji. Kolejną próbę Niemcy podjęli o poranku 19 kwietnia. 850 funkcjonariuszy SS uzbrojonych w karabiny maszynowe, miotacze płomieni, działka, wozy pancerne i czołgi wkroczyło na teren getta bramą od strony Nalewek. Zostali oni zaatakowani przez powstańców, którzy w pierwszym starciu odnieśli sukces. Po południu tego samego dnia liczniejsze oddziały niemieckie, dowodzone przez Jürgena Stroopa, ponownie weszły do getta. W ciągu kolejnych czterech tygodni na terenie getta trwał desperacki bój, wspierany przez Polskie Państwo Podziemne. W murach getta Niemcy dokonywali masowych zbrodni.

Dla Niemców symbolicznym końcem „wielkiej akcji” było wysadzenie w powietrze 16 maja Wielkiej Synagogi przy ul. Tłomackie. W trakcie miesięcznych walk zginęło i trafiło w ręce Niemców ok. 56 tys. więźniów getta. Powstanie i powiewające nad gettem flagi – polska i żydowska – stały się jednymi z ważniejszych symboli konfrontacji z niemieckim totalitaryzmem.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Sytuacja kryzysowa kanadyjskich Żydów

Sytuacja kryzysowa kanadyjskich Żydów

Igal Hecht
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Od 7 października 2023 r. na kampusach uniwersyteckich w całej Kanadzie pojawiły się obozowiska, w których nękani są żydowscy studenci i wykładowcy. „Montreal stał się stolicą antysemityzmu w Ameryce Północnej” — powiedział profesor Gad Saad z Uniwersytetu Concordia w Montrealu. Miasto szybko staje się największym siedliskiem radykalnego islamu na kontynencie. Na zdjęciu: transparent wzywający do „intifady” w obozowisku protestów antyizraelskich w Montrealu. (Zdjęcie: zrzut z ekranu wideo.)

Historia jest surowym nauczycielem. Zbyt często jej ostrzeżenia pozostają niezauważone. Dwadzieścia lat temu Francja pogrążyła się w szambo antysemickiej przemocy, która trwa do dziś. W 2006 roku, kiedy muzułmański gang przestępczy, znany jako „Gang Barbarzyńców” porwał młodego Żyda o imieniu Ilan Halimi, torturował go przez trzy tygodnie, a następnie brutalnie zamordował, społeczność międzynarodowa była zaszokowana. Powodem porwania, tortur i morderstwa był stary stereotyp, że rzekomo wszyscy Żydzi są bogaci. Rodziny Halimiego nie było stać na zapłacenie 450 tysięcy euro żądanych jako okup.

Jednak przestępstwa antysemickie we Francji nie zakończyły się na tym jednym wypadku. W 2012 r. muzułmański terrorysta zaatakował szkołę żydowską w Tuluzie i zamordował rabina i troje małych dzieci.

Przez stulecia społeczności żydowskie były, z różnych powodów, przedmiotem wrogości.

W Wielkiej Brytanii w 2015 r. radykalne zmiany zapoczątkował wybór na przywódcę Partii Pracy Jeremy’ego Corbyna, parlamentarzysty głoszącego od dziesięcioleci wściekle antyizraelskie poglądy. Partia Pracy stała się wylęgarnią antysemickich teorii spiskowych, podium dla radykalnych aktywistów przejmujących język Hamasu i partią, w której żydowscy członkowie byli zastraszani, wykluczani i wydalani. W całym Zjednoczonym Królestwie wybuchły demonstracje z głośnymi okrzykami „Od rzeki do morza” — co jest wezwaniem do zniszczenia Izraela.

Wielu oskarża media, zwłaszcza BBC — finansowane przez brytyjskich podatników, w tym Żydów — o podsycanie tej nienawiści poprzez przeinaczanie i zniekształcanie faktów, demonizowanie głosów Żydów i głoszenie antysemityzmu przebranego za „anty-syjonizm”.

Maska spadła 7 października 2023 r., kiedy terroryści z Hamasu mordowali, gwałcili i palili izraelskie miasta, dokonując najgorszej jednodniowej masakry Żydów od czasów Holokaustu. W ciągu kilku godzin ulice Londynu wypełniły się tłumami ludzi machających palestyńskimi flagami, świętujących morderstwa, wzywających do intifady i wzywających do zagłady narodu żydowskiego. W sierpniu 2024 r. Community Security Trust, organizacja non-profit działająca na rzecz ochrony brytyjskich Żydów przed terroryzmem i antysemityzmem, zgłosiła „1978 przypadków nienawiści antyżydowskiej odnotowanych w Wielkiej Brytanii” w ciągu pierwszych sześciu miesięcy roku, „o 44% więcej niż poprzedni sześciomiesięczny rekord 1371 przypadków nienawiści antyżydowskiej w 2021 r.”

Żydowskich studentów na brytyjskich uniwersytetach nękano, uciszano i zastraszano fizycznie. Na Uniwersytecie w Leeds rabin otrzymał mrożące krew w żyłach groźby śmierci wobec swoich dzieci i żony. Przekaz był jednoznaczny: Żydzi nie są już mile widziani w Wielkiej Brytanii.

Dlaczego to takie ważne?

Ponieważ w tym właśnie kierunku zmierza Kanada. Historycznie Kanada była w kwestii antysemityzmu o pokolenie za Europą, ale teraz ją dogania. Te same siły, które działały we Francji i Wielkiej Brytanii, są dziś mocno zakorzenione w Kanadzie: zradykalizowane środowiska akademickie, media, które demonizują Izrael i bagatelizują antysemityzm, politycy poddawani presji, by ugłaskać ekstremistów, i społeczność żydowska, która, nawet gdy niepokoi się coraz bardziej, nadal nie chce stawić czoła coraz groźniejszej rzeczywistości.

W samym centrum burzy znajduje się Liberalna Partia Kanady i jej nowy lider, premier Mark Carney. Wielu twierdzi, że w ciągu ostatniej dekady rząd liberalny pod przywództwem byłego premiera Justina Trudeau coraz bardziej wzmacniał antysemickie elementy. W imię „różnorodności”, „równości” i „inkluzywności” zachęcał do skrajnie radykalnych ideologii i niekontrolowanego antysemityzmu. Nie podjął zdecydowanych działań przeciwko imamom, którzy wzywają do rozlewu żydowskiej krwi. Ignorował podżeganie na kampusach uniwersyteckich, tolerował rozprzestrzenianie się antyizraelskich i antyżydowskich oszczerstw i zniesławień za pośrednictwem publicznych nadawców, których finansuje. A wszystko to zachęcało do nasilenia się antysemickich opinii i ich legitymizacji.

Ekscesy w Wielkiej Brytanii i Francji nie zdarzyły się przypadkowo. Były konsekwencją wyborów politycznych. W Kanadzie te wybory już zostały dokonane.

W latach 2023-2025 przemoc antyżydowska w Montrealu nasiliła się. W 2023 r. uzbrojeni mężczyźni otworzyli ogień do dwóch szkół żydowskich. Synagoga Beth Tikvah została podpalona dwukrotnie w 2023 i 2024 r., powodując poważne szkody. W 2023 r. podpalono również żydowskie centrum kulturalne.

W Toronto w 2024 roku uzbrojeni mężczyźni przeprowadzili trzy oddzielne ataki na żydowską szkołę dla dziewcząt. Synagogi i kolejną szkołę żydowską zaatakowano bombami zapalającymi.

Żydowskie przedsiębiorstwa i instytucje są dewastowane, kukły palone, a na ulicach największych miast Kanady słychać antysemickie hasła i okrzyki w języku arabskim wzywające do mordowania Żydów. Podobnie jak w latach 30. XX wieku w Niemczech, napastnicy wybijają okna w synagogach.

Są ataki na żydowskich uczniów przed szkołami, a na budynkach żydowskich firm i na murach domów, w których mieszkają Żydzi pojawiają się swastyki. Na kampusach uniwersyteckich w całej Kanadzie pojawiły się obozowiska, gdzie nękano żydowskich studentów i wykładowców. Niektórzy przedstawiciele mediów, politycy i wykładowcy usprawiedliwiali lub tłumaczyli te czyny. Co by było, gdyby czarnym studentom uniemożliwiono swobodne poruszanie się po kampusie? Wybuchłoby piekło — albo powinno wybuchnąć. Jednak jeśli chodzi o Żydów, lub jak lubią mówić antysemici „syjonistów”, nikt, jak się wydaje, nie ma problemu.

Przemoc to tylko część historii. Kanadyjscy Żydzi spotykają się z nękaniem w pracy i brutalnymi atakami fizycznymi podczas protestów, a także są bezlitośnie nękani w Internecie. „Montreal stał się stolicą antysemityzmu w Ameryce Północnej” — powiedział profesor Gad Saad z Uniwersytetu Concordia w Montrealu. Miasto szybko staje się największym siedliskiem radykalnego islamu na kontynencie. Tymczasem w Toronto, zamiast ścigać przestępstwa z nienawiści, departament policji był zajęty produkcją oficjalnego podcastu z udziałem muzułmańskich funkcjonariuszy policji chwalących atak z 7 października 2023 r. jako coś, co przyciągnęło więcej chętnych do nawrócenia na islam.

Wielu uważa, że burmistrz Toronto, Olivia Chow, okazuje nieustanną wrogość wobec społeczności żydowskiej. Zbojkotowała dwa największe wydarzenia żydowskie w roku — Marsz dla Izraela, który przyciągnął ponad 50 tysięcy uczestników, oraz obchody rocznicy 7 października. Później twierdziła, że „nie dostała informacji” o tych wydarzeniach. W audycji radiowej na żywo chwaliła się, że przez kilka minut stała na deszczu, potępiając jeden z ataków na szkołę dla dziewcząt żydowskich. To jest poziom współczucia, jaki społeczność żydowska otrzymuje zarówno od policji w Toronto, jak i pani burmistrz Toronto.

Nastroje antyżydowskie w Kanadzie wykraczają daleko poza politykę municypalną. Wielu uważa, że za czasów premiera Justina Trudeau Kanada wielokrotnie papugowała argumenty Hamasu. Wysoki rangą funkcjonariusz Hamasu Ghazi Hamad publicznie podziękował Kanadzie za poparcie zawieszenia broni w Strefie Gazy, chwaląc Kanadę, Australię i Nową Zelandię za ich „pozytywne stanowisko” w kwestii izolowania Izraela.

Po 7 października 2023 r. nastąpiła wyraźna zmiana w polityce zagranicznej Kanady. Rząd Trudeau po cichu zawiesił eksport broni do Izraela, formalizując później tę decyzję poprzez niewiążącą uchwałę parlamentarną w marcu 2024 r. W listopadzie 2023 r. Trudeau wezwał Izrael do zaprzestania „zabijania kobiet, dzieci, niemowląt” i do „zachowania maksymalnej powściągliwości”, co wywołało ostre potępienie ze strony premiera Izraela Benjamina Netanjahu.

Rok później Trudeau ogłosił, że Kanada zastosuje się do nakazu aresztowania izraelskich przywódców wydany przez Międzynarodowy Trybunał Karny, co potępił Izrael i jego sojusznicy. W maju 2024 r. rząd Trudeau nałożył również sankcje na Izraelczyków i organizacje w Judei i Samarii, co było bezprecedensowym krokiem w stosunkach kanadyjsko-izraelskich.

Hamas i działacze antyizraelscy z zadowoleniem przyjęli tę politykę, podczas gdy spotkała się z ostrą krytyką ze strony Izraela i jego zwolenników. Trudeau wprowadził również Kanadyjczyków w błąd co do kluczowych wydarzeń podczas wojny, takich jak bombardowanie szpitala Al Ahli — za które obwinił Izrael, ale które spowodowała rakieta wystrzelona przez Palestyński Islamski Dżihad — i nigdy nie przeprosił za to, co jest powszechnie uznawane za niepodważalne kłamstwo. Co więcej, Partia Liberalna kontynuowała wysyłanie pomocy wartej miliony dolarów do UNRWA, nawet po tym, jak przedstawiono jej dowody, że członkowie UNRWA brali udział w rzezi, torturach i porwaniach Izraelczyków 7 października.

Teraz, gdy Carney jest nowym premierem Kanady, rząd Kanady obiecał 100 milionów dolarów pomocy Palestyńczykom. Twierdzą, że jest to „cel humanitarny”. Jednak trzeba dołożyć wiele starań, żeby nie wiedzieć, że wszelka pomoc wysyłana do Gazy niezmiennie trafia prosto do Hamasu, organizacji terrorystycznej, którą Kanada oficjalnie uznaje za nielegalną. Odnosi się wrażenie, że Carney i liberałowie świadomie finansują grupę terrorystyczną.

28 kwietnia 2025 r. Kanadyjczycy pójdą do urn, aby wybrać nowy rząd federalny. W ciągu ostatnich dwóch lat, pod rządami Partii Liberalnej, w Kanadzie antysemityzm wzrósł alarmująco. Liberałowie, a teraz ich przywódca Carney, schlebiają rosnącej grupie skrajnych radykałów, którzy napędzają ten wzrost gwałtownej nienawiści. W Kanadzie Carneya przemoc, zastraszanie i niebezpieczna retoryka przeciwko Żydom, podobnie jak w przypadku sympatyków nazistów z lat 30. XX wieku, stają się teraz normą.

Smutną prawdą jest, że jeśli sytuacja nie ulegnie drastycznej zmianie, kanadyjscy Żydzi mogą wkrótce stanąć przed wyborem. Jedni wyjadą, tak jak dziesiątki tysięcy Żydów opuściło już Francję. Inni zostaną i będą walczyć. To, co widzimy dzisiaj, nie jest jednak przejściowym szczytem antysemityzmu. Wydaje się, że to początek czegoś o wiele gorszego.


Igal Hecht, kanadyjski filmowiec, wykładowca i dziennikarz, dyrektor Chutzpa Productions Inc., jego najnowszy film, The Killing Roads, można obejrzeć tutaj: thekillingroads.com


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


‘Yes To Love, No To Terrorism’: Anti-Hamas Protests Reignite In Gaza Despite Hamas Threats And Violence

‘Yes To Love, No To Terrorism’: Anti-Hamas Protests Reignite In Gaza Despite Hamas Threats And Violence

Jack Elbaum


Palestinians protest to demand an end to war, chanting anti-Hamas slogans, in Beit Lahiya in the northern Gaza Strip, March 26, 2025. Photo: REUTERS/Stringer

Palestinians in Gaza again protested against Hamas on Wednesday after the initial wave of protests died down earlier this month amid Hamas threats and brutal violence against those who participated.

Crowds of Palestinians marched in Beit Lahia, which is in northern Gaza, on Wednesday chanting “Hamas out, out!” and “We don’t want a Qatari tent—we want to live in freedom.” Other chants included, “Yes to love, no to terrorism, yes to peace” and “Deliver the message… all of Hamas is garbage.”

One protest leader explained, “We want to live in peace—we don’t want more wars.” Based on videos of the protests, it appears hundreds may have been in attendance.

Soon after the protests started, members of Hamas showed up in masks with pro-Hamas messages on posters such as “Beit Lahia with the resistance.” Photos and videos of the pro-Hamas agitators circulated on Hamas and Muslim Brotherhood-aligned social channels. However, the protesters quickly kicked out those who aimed to distort what the aims of the protests truly were.

Hamas, which brutally seized full control of Gaza in 2007, sparked the current war in the Palestinian enclave when it invaded Israel on Oct. 7, 2023, killing 1,200 people and kidnapping 251 hostages. The ensuing conflict has resulted in massive losses for Hamas but also created a humanitarian crisis among Gazan civilians.

Anger with Hamas among Gaza’s population is widespread. A recent poll from the Institute for Social and Economic Progress showed that only 6 percent of Gazans want Hamas to exclusively rule the enclave after the war, and even fewer said they would vote for them if elections were held today. However, 38 percent expressed support for a unity government, which would presumably include Hamas in power as part of a coalition with other Palestinian factions.

In late March, an initial wave of anti-Hamas protests broke out across Gaza, with thousands marching against the war and Hamas. The Assembly of Southern Gaza clans released a statement at the time against Hamas, saying, “Enough is enough — a popular uprising against injustice. No more playing with our lives, our children’s future, or disregarding our suffering. Gaza is not anyone’s hostage; Gaza will be liberated by the will of its people.”

Another statement, released by the clans of Shuja’iyya in northern Gaza, read, “We call on you to take to the streets in a popular march of anger rejecting the continuation of the war, and demanding the lifting of Hamas’s control over the Gaza Strip, so that life can return to its people and our ongoing suffering can come to an end.”

However, after a little less than a week of continuous protests, they died down , partly due to Hamas threats and violence against those who took part in them.

Additionally, there were reports of death threats and even attempted executions and kidnappings by Hamas targeting those participating in the protests. Hamas officials have also reportedly called activists and threatened them not to join that Friday’s protests, which were supposed to be a part of a “Day of Rage.”

Hamas reportedly tortured a 22-year-old man, Uday Rabie, to death for speaking out against the group and attending the protests. Rabie’s brother, Hassan, told CNN that “They took him, they kept torturing him.” Rabie was reportedly tied by the neck with a rope

“They handed him over to me, and told me, in these words,” Hassan said. “This is the fate of everyone who disrespects Al-Qassam Brigades and speaks ill of them.”

Rabie died in the hospital shortly after.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com