Jednak przestępstwa antysemickie we Francji nie zakończyły się na tym jednym wypadku. W 2012 r. muzułmański terrorysta zaatakował szkołę żydowską w Tuluzie i zamordował rabina i troje małych dzieci.
Przez stulecia społeczności żydowskie były, z różnych powodów, przedmiotem wrogości.
W Wielkiej Brytanii w 2015 r. radykalne zmiany zapoczątkował wybór na przywódcę Partii Pracy Jeremy’ego Corbyna, parlamentarzysty głoszącego od dziesięcioleci wściekle antyizraelskie poglądy. Partia Pracy stała się wylęgarnią antysemickich teorii spiskowych, podium dla radykalnych aktywistów przejmujących język Hamasu i partią, w której żydowscy członkowie byli zastraszani, wykluczani i wydalani. W całym Zjednoczonym Królestwie wybuchły demonstracje z głośnymi okrzykami „Od rzeki do morza” — co jest wezwaniem do zniszczenia Izraela.
Wielu oskarża media, zwłaszcza BBC — finansowane przez brytyjskich podatników, w tym Żydów — o podsycanie tej nienawiści poprzez przeinaczanie i zniekształcanie faktów, demonizowanie głosów Żydów i głoszenie antysemityzmu przebranego za „anty-syjonizm”.
Maska spadła 7 października 2023 r., kiedy terroryści z Hamasu mordowali, gwałcili i palili izraelskie miasta, dokonując najgorszej jednodniowej masakry Żydów od czasów Holokaustu. W ciągu kilku godzin ulice Londynu wypełniły się tłumami ludzi machających palestyńskimi flagami, świętujących morderstwa, wzywających do intifady i wzywających do zagłady narodu żydowskiego. W sierpniu 2024 r. Community Security Trust, organizacja non-profit działająca na rzecz ochrony brytyjskich Żydów przed terroryzmem i antysemityzmem, zgłosiła „1978 przypadków nienawiści antyżydowskiej odnotowanych w Wielkiej Brytanii” w ciągu pierwszych sześciu miesięcy roku, „o 44% więcej niż poprzedni sześciomiesięczny rekord 1371 przypadków nienawiści antyżydowskiej w 2021 r.”
Żydowskich studentów na brytyjskich uniwersytetach nękano, uciszano i zastraszano fizycznie. Na Uniwersytecie w Leeds rabin otrzymał mrożące krew w żyłach groźby śmierci wobec swoich dzieci i żony. Przekaz był jednoznaczny: Żydzi nie są już mile widziani w Wielkiej Brytanii.
Dlaczego to takie ważne?
Ponieważ w tym właśnie kierunku zmierza Kanada. Historycznie Kanada była w kwestii antysemityzmu o pokolenie za Europą, ale teraz ją dogania. Te same siły, które działały we Francji i Wielkiej Brytanii, są dziś mocno zakorzenione w Kanadzie: zradykalizowane środowiska akademickie, media, które demonizują Izrael i bagatelizują antysemityzm, politycy poddawani presji, by ugłaskać ekstremistów, i społeczność żydowska, która, nawet gdy niepokoi się coraz bardziej, nadal nie chce stawić czoła coraz groźniejszej rzeczywistości.
W samym centrum burzy znajduje się Liberalna Partia Kanady i jej nowy lider, premier Mark Carney. Wielu twierdzi, że w ciągu ostatniej dekady rząd liberalny pod przywództwem byłego premiera Justina Trudeau coraz bardziej wzmacniał antysemickie elementy. W imię „różnorodności”, „równości” i „inkluzywności” zachęcał do skrajnie radykalnych ideologii i niekontrolowanego antysemityzmu. Nie podjął zdecydowanych działań przeciwko imamom, którzy wzywają do rozlewu żydowskiej krwi. Ignorował podżeganie na kampusach uniwersyteckich, tolerował rozprzestrzenianie się antyizraelskich i antyżydowskich oszczerstw i zniesławień za pośrednictwem publicznych nadawców, których finansuje. A wszystko to zachęcało do nasilenia się antysemickich opinii i ich legitymizacji.
Ekscesy w Wielkiej Brytanii i Francji nie zdarzyły się przypadkowo. Były konsekwencją wyborów politycznych. W Kanadzie te wybory już zostały dokonane.
W latach 2023-2025 przemoc antyżydowska w Montrealu nasiliła się. W 2023 r. uzbrojeni mężczyźni otworzyli ogień do dwóch szkół żydowskich. Synagoga Beth Tikvah została podpalona dwukrotnie w 2023 i 2024 r., powodując poważne szkody. W 2023 r. podpalono również żydowskie centrum kulturalne.
W Toronto w 2024 roku uzbrojeni mężczyźni przeprowadzili trzy oddzielne ataki na żydowską szkołę dla dziewcząt. Synagogi i kolejną szkołę żydowską zaatakowano bombami zapalającymi.
Żydowskie przedsiębiorstwa i instytucje są dewastowane, kukły palone, a na ulicach największych miast Kanady słychać antysemickie hasła i okrzyki w języku arabskim wzywające do mordowania Żydów. Podobnie jak w latach 30. XX wieku w Niemczech, napastnicy wybijają okna w synagogach.
Są ataki na żydowskich uczniów przed szkołami, a na budynkach żydowskich firm i na murach domów, w których mieszkają Żydzi pojawiają się swastyki. Na kampusach uniwersyteckich w całej Kanadzie pojawiły się obozowiska, gdzie nękano żydowskich studentów i wykładowców. Niektórzy przedstawiciele mediów, politycy i wykładowcy usprawiedliwiali lub tłumaczyli te czyny. Co by było, gdyby czarnym studentom uniemożliwiono swobodne poruszanie się po kampusie? Wybuchłoby piekło — albo powinno wybuchnąć. Jednak jeśli chodzi o Żydów, lub jak lubią mówić antysemici „syjonistów”, nikt, jak się wydaje, nie ma problemu.
Przemoc to tylko część historii. Kanadyjscy Żydzi spotykają się z nękaniem w pracy i brutalnymi atakami fizycznymi podczas protestów, a także są bezlitośnie nękani w Internecie. „Montreal stał się stolicą antysemityzmu w Ameryce Północnej” — powiedział profesor Gad Saad z Uniwersytetu Concordia w Montrealu. Miasto szybko staje się największym siedliskiem radykalnego islamu na kontynencie. Tymczasem w Toronto, zamiast ścigać przestępstwa z nienawiści, departament policji był zajęty produkcją oficjalnego podcastu z udziałem muzułmańskich funkcjonariuszy policji chwalących atak z 7 października 2023 r. jako coś, co przyciągnęło więcej chętnych do nawrócenia na islam.
Wielu uważa, że burmistrz Toronto, Olivia Chow, okazuje nieustanną wrogość wobec społeczności żydowskiej. Zbojkotowała dwa największe wydarzenia żydowskie w roku — Marsz dla Izraela, który przyciągnął ponad 50 tysięcy uczestników, oraz obchody rocznicy 7 października. Później twierdziła, że „nie dostała informacji” o tych wydarzeniach. W audycji radiowej na żywo chwaliła się, że przez kilka minut stała na deszczu, potępiając jeden z ataków na szkołę dla dziewcząt żydowskich. To jest poziom współczucia, jaki społeczność żydowska otrzymuje zarówno od policji w Toronto, jak i pani burmistrz Toronto.
Nastroje antyżydowskie w Kanadzie wykraczają daleko poza politykę municypalną. Wielu uważa, że za czasów premiera Justina Trudeau Kanada wielokrotnie papugowała argumenty Hamasu. Wysoki rangą funkcjonariusz Hamasu Ghazi Hamad publicznie podziękował Kanadzie za poparcie zawieszenia broni w Strefie Gazy, chwaląc Kanadę, Australię i Nową Zelandię za ich „pozytywne stanowisko” w kwestii izolowania Izraela.
Po 7 października 2023 r. nastąpiła wyraźna zmiana w polityce zagranicznej Kanady. Rząd Trudeau po cichu zawiesił eksport broni do Izraela, formalizując później tę decyzję poprzez niewiążącą uchwałę parlamentarną w marcu 2024 r. W listopadzie 2023 r. Trudeau wezwał Izrael do zaprzestania „zabijania kobiet, dzieci, niemowląt” i do „zachowania maksymalnej powściągliwości”, co wywołało ostre potępienie ze strony premiera Izraela Benjamina Netanjahu.
Rok później Trudeau ogłosił, że Kanada zastosuje się do nakazu aresztowania izraelskich przywódców wydany przez Międzynarodowy Trybunał Karny, co potępił Izrael i jego sojusznicy. W maju 2024 r. rząd Trudeau nałożył również sankcje na Izraelczyków i organizacje w Judei i Samarii, co było bezprecedensowym krokiem w stosunkach kanadyjsko-izraelskich.
Hamas i działacze antyizraelscy z zadowoleniem przyjęli tę politykę, podczas gdy spotkała się z ostrą krytyką ze strony Izraela i jego zwolenników. Trudeau wprowadził również Kanadyjczyków w błąd co do kluczowych wydarzeń podczas wojny, takich jak bombardowanie szpitala Al Ahli — za które obwinił Izrael, ale które spowodowała rakieta wystrzelona przez Palestyński Islamski Dżihad — i nigdy nie przeprosił za to, co jest powszechnie uznawane za niepodważalne kłamstwo. Co więcej, Partia Liberalna kontynuowała wysyłanie pomocy wartej miliony dolarów do UNRWA, nawet po tym, jak przedstawiono jej dowody, że członkowie UNRWA brali udział w rzezi, torturach i porwaniach Izraelczyków 7 października.
Teraz, gdy Carney jest nowym premierem Kanady, rząd Kanady obiecał 100 milionów dolarów pomocy Palestyńczykom. Twierdzą, że jest to „cel humanitarny”. Jednak trzeba dołożyć wiele starań, żeby nie wiedzieć, że wszelka pomoc wysyłana do Gazy niezmiennie trafia prosto do Hamasu, organizacji terrorystycznej, którą Kanada oficjalnie uznaje za nielegalną. Odnosi się wrażenie, że Carney i liberałowie świadomie finansują grupę terrorystyczną.
28 kwietnia 2025 r. Kanadyjczycy pójdą do urn, aby wybrać nowy rząd federalny. W ciągu ostatnich dwóch lat, pod rządami Partii Liberalnej, w Kanadzie antysemityzm wzrósł alarmująco. Liberałowie, a teraz ich przywódca Carney, schlebiają rosnącej grupie skrajnych radykałów, którzy napędzają ten wzrost gwałtownej nienawiści. W Kanadzie Carneya przemoc, zastraszanie i niebezpieczna retoryka przeciwko Żydom, podobnie jak w przypadku sympatyków nazistów z lat 30. XX wieku, stają się teraz normą.
Smutną prawdą jest, że jeśli sytuacja nie ulegnie drastycznej zmianie, kanadyjscy Żydzi mogą wkrótce stanąć przed wyborem. Jedni wyjadą, tak jak dziesiątki tysięcy Żydów opuściło już Francję. Inni zostaną i będą walczyć. To, co widzimy dzisiaj, nie jest jednak przejściowym szczytem antysemityzmu. Wydaje się, że to początek czegoś o wiele gorszego.