Americans for Peace Now i J Street należą do grup popierających ustawodawstwo zaproponowane przez posłankę Betty McCollum, by karać Izrael za aresztowanie nieletnich palestyńskich Arabów. (Zdjęcie McCollum: Wikipedia)
Gdyby Americans for Peace Now postawili na swoim, Izrael byłby karany za aresztowanie morderców
Stephen M. Flatow
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
Nagranie z kamery bezpieczeństwa ujawnia scenę, która jest głęboko szokująca, nawet w czasach takich jak nasze, kiedy tak wiele szokujących scen zalewa nasze telefony komórkowe, telewizory i ekrany komputerów.
Widzimy młodego mężczyznę, który spokojnie podchodzi do samochodu od strony kierowcy. Stojąc niespełna pół metra od samochodu, młody człowiek kieruje lufę pistoletu w szybę kierowcy i wielokrotnie strzela. Następnie zatrzymuje się, ponownie ładuje broń i ponownie strzela. Wewnątrz jest dwóch chasydów w średnim wieku, którzy są nieuzbrojonymi, bezbronnymi cywilami.
W ostatnich miesiącach przyzwyczailiśmy się do przypadków przemocy wobec wyraźnie żydowskich mężczyzn, kobiet i dzieci w miejscach takich jak Brooklyn. Zwykle pojawiają się po tym gniewne komunikaty prasowe i nadzwyczajne spotkania w sprawie antysemityzmu.
Ale strzelanina z 17 kwietnia widoczna na nagraniu z kamery bezpieczeństwa miała miejsce w Jerozolimie, a nie na Brooklynie. Dwaj Żydzi właśnie skończyli poranne modlitwy przy Grobie Szimona HaCadyka. Ofiary z Brooklynu i Jerozolimy są nie do odróżnienia, a motyw antysemityzmu jest identyczny. Jedyna różnica polega na reakcji opinii publicznej – lub jej braku.
Wszyscy widzieliśmy te koszmarne zdjęcia z wcześniejszej epoki, na których inni wrogowie narodu żydowskiego dokonują egzekucji z bardzo bliskiej odległości. Kto może pojąć, co może się dziać w umyśle kogoś, kto patrzy w oczy niewinnej, bezbronnej osobie z odległości kilkudziesięciu centymetrów i pociąga za spust? Czy taka deprawacja może być opisana jako coś innego niż samo uosobienie zła?
Członkowie Hamasu palą trumnę owiniętą izraelską flagą na wiecu z okazji 13. rocznicy drugiej intifady, 2013 (źródło: ABED RAHIM KHATIB/FLASH90)
Dwa dni po ataku w Jerozolimie armia izraelska złapała terrorystę na terytorium Autonomii Palestyńskiej i aresztowała go. Okazuje się, że ma zaledwie 15 lat.
Nikt nie rodzi się antysemitą. Wymaga to indoktrynacji – ciągłego strumienia kłamstw przez długi czas. Piętnastoletni terrorysta jest mieszkańcem Nablusu (Sychem), który od 1998 roku jest rządzony wyłącznie przez Autonomię Palestyńską. Oznacza to, że przez całe życie tego terrorysty gazety, telewizja, radio i programy szkolne były kontrolowane przez AP.
Porozumienie Oslo II, podpisane przez Izrael i AP w 1995 r., stanowi (rozdział 4, artykuł XXII, punkt 1), że AP ma obowiązek powstrzymania się od podżegania, w tym wrogiej propagandy przeciwko Izraelowi. Nastoletni terrorysta powinien był wychowywać się w środowisku wolnym od podżegania i antysemityzmu. Zamiast tego AP wychowała go na diecie nienawiści do Żydów i gloryfikacji przemocy. Rezultat: brutalny, nienawidzący Żydów nastolatek.
Izraelskie media podały, że po próbie zamordowania dwóch chasydów terrorysta poszedł do szkoły. To ma swoisty sens, ponieważ wszystko, czego nauczył się na zajęciach, wzmacniało pogląd, że to, co właśnie próbował zrobić, było chwalebne i heroiczne.
Gdyby to zależało od Americans for Peace Now i J Street, ten nastolatek, który próbował zabić, w ogóle nie zostałby aresztowany. Nadal włóczyłby się po ulicach Izraela w poszukiwaniu innych Żydów, do których mógłby strzelić.
To dlatego, że Americans for Peace Now i J Street należą do grup, które poparły HR 2590 – ustawę przedstawioną przez posłankę Betty McCollum domagającej się karania Izraela, kiedy jego wojsko zatrzymuje nieletnich Arabów palestyńskich.
Piętnastoletni niedoszły morderca jest tylko jednym z wielu nieletnich Arabów palestyńskich, którzy dokonali barbarzyńskich aktów terroryzmu.
Czy ktoś pamięta Ajjat al-Akras? W 2002 roku, w wieku 17 lat, przeprowadziła samobójczy zamach bombowy w jerozolimskim supermarkecie, mordując dwie osoby – jedna była nastolatką – i raniąc 28 innych osób.
A co z Aamerem Alfarem? Miał zaledwie 16 lat w 2004 roku, kiedy wysadził się w powietrze na targu Carmel w Tel Awiwie, mordując trzech Izraelczyków i raniąc 32 osoby.
Gdyby Americans for Peace Now postawili na swoim
Według statystyk armii izraelskiej z lat 2000-2003, palestyńscy Arabowie poniżej 18 roku życia dokonali 29 samobójczych ataków – nie wspominając o 40 próbach samobójczych zamachów bombowych i 22 strzelaninach dokonanych przez nastolatków poniżej 18 roku życia.
Gdyby McCollum i Americans for Peace Now postawili na swoim, Izrael zostałby ukarany, za to, że jego siły bezpieczeństwa aresztowały któregokolwiek z tych morderców lub niedoszłych morderców, w tym tego piętnastoletniego terrorystę.
W amerykańskim systemie sądownictwa nieletni, którzy popełnili określone okrutne przestępstwa, są sądzeni jak dorośli. Terroryzm z pewnością kwalifikuje się jako okrutna zbrodnia, a jego sprawcy zasługują na odpowiednią karę, niezależnie od tego, czy mają mniej niż 18 lat, czy więcej. Izrael nie powinien być piętnowany przez media, członków Kongresu czy żydowską lewicę za przestrzeganie tej zdrowej amerykańskiej zasady.
Nie mogę powiedzieć, że jestem zaskoczony, że otwarcie ekstremistyczne grupy, takie jak Rada ds. Stosunków Amerykańsko-Islamskich (CAIR) i American Friends Service Committee (kwakrzy), poparły propozycję ustawy McCollum.
Ale Americans for Peace Now należy do innej kategorii, ponieważ jest członkiem Konferencji Przewodniczących Głównych Amerykańskich Organizacji Żydowskich. Konferencja reprezentuje główny nurt amerykańskiego żydostwa. Grupy, które zostaną przyjęte, nie muszą zgadzać się z każdym stanowiskiem zajętym przez Konferencję, ale mają obowiązek pozostawania w ramach szerokiego proizraelskiego, antyterrorystycznego konsensusu, jaki reprezentuje Konferencja Przewodniczących.
Więc pytam: w jaki sposób domaganie się karania Izraela za aresztowanie młodocianych terrorystów może być uważane za zgodne z proizraelskim, antyterrorystycznym konsensusem amerykańskiej społeczności żydowskiej?
Stephen Flatow – Amerykański prawnik, który zainicjował szereg procesów przeciwko Islamskiej Republice Iranu w związku ze sponsorowaniem terroryzmu przez to państwo. Jego córka zginęła w zamachu terrorystycznym w 1995 roku. Wielokrotnie pomagał rządowi USA zidentyfikować organizacje, które pośredniczyły w nielegalnym przekazywaniu pieniędzy do Iranu.
Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com