Żołnierz IDF na patrolu w mieście Huwara, gdzie dzień wcześniej terrorysta zastrzelił dwóch Izraelczyków (ojca i syna). Stany Zjednoczone nie chcą przypominać społeczeństwu, że palestyńscy Arabowie zamordowali Żydów na myjni samochodowej. / (zdjęcie: NASSER ISHTAYEH/FLASH90)
Kiedy Stany Zjednoczone odmawiają powiedzenia słowa „palestyński”?
Stephen Flatow
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
Urzędnicy administracji Bidena mówią zwykle otwarcie i wyraźnie o Arabach palestyńskich. Ale jest jedna sytuacja, w której wydaje się, że mają trudność z wypowiedzeniem słowa „Palestyńczycy”. Czy domyślacie się, kiedy to może nastąpić?
Shai Nigreker i jego syn Aviad Nir w zeszłym tygodniu popełnili przestępstwo polegające na myciu samochodu, będąc Żydami. Do zdarzenia doszło w mieście Huwara należącym do Autonomii Palestyńskiej. Ci dwaj mężczyźni nie byli „osadnikami”. Nikogo „nie okupowali”. Pochodzą z nadmorskiego miasta Aszdod, 40 km na południe od Tel Awiwu. Ale kiedy stali przed myjnią samochodową w Huwara, zajmując się swoimi sprawami, podszedł do nich palestyński arabski terrorysta i z zimną krwią ich zamordował.
Ojciec i syn robili dokładnie to, do czego Departament Stanu i lewica żydowska zawsze namawiają izraelskich Żydów: angażowali się w zwykłe interakcje społeczne i gospodarcze z Arabami palestyńskimi. Krytycy zarzucają Izraelczykom, że nie chcą „poznać” Arabów. Upierają się, że gdyby Izraelczycy po prostu spędzali więcej czasu twarzą w twarz z Arabami, zobaczyliby, że współistnienie jest możliwe.
Cóż, to właśnie zrobili Shai i Aviad. Załatwiali codzienne sprawy w Huwara. Wydawali pieniądze w palestyńskich sklepach. Prowadzili rozmowy z arabskimi mieszkańcami. Zabrali samochód do myjni samochodowej.
Atak nie mógł być zaplanowany z góry, ponieważ zabójca nie miał pojęcia, że ci dwaj mężczyźni będą tego dnia w myjni samochodowej w Huwara. Oznacza to, że morderca robił coś innego, gdy ktoś mu powiedział, że w pobliżu widziano Żydów. Poszedł więc zobaczyć, czy uda się ich zabić.
ŚWIEŻE groby Shai Nigrekera i syna Aviada Nira, zamordowanych w Huwara 8 sierpnia. 19. / (zdjęcie: FLASH90)
Pomyśl o tym przez chwilę. Poziom podżegania antyżydowskiego ze strony Autonomii Palestyńskiej jest tak intensywny, a terrorystom pozwala się na tak swobodne działanie w rządzonym przez AP Huwara, że pewnego przypadkowego dnia, kiedy zauważono dwóch Żydów w myjni samochodowej, był w pobliżu przypadkowy Palestyńczyk terrorysta i tak się złożyło, że miał przy sobie naładowaną broń i w był gotowy zamordować dwóch nieuzbrojonych cywilów w momencie, gdy tylko dostał informację o obecności Żydów.
Zabójca nie potrzebował nawet samochodu do ucieczki. Według doniesień mediów „uciekał pieszo”. Był tak pewny, że mieszkańcy Huwary nie będą mu się sprzeciwiać i tak pewny, że w pobliżu nie będzie policjantów AP, którzy mogliby się wtrącić, że po prostu odszedł.
„Prowadzenie pojazdu, będąc Żydem”
LATA TEMU działacze na rzecz praw obywatelskich w Stanach Zjednoczonych ukuli termin „prowadzenie samochodu, będąc czarnoskórym”, aby opisać niesprawiedliwe aresztowania afroamerykańskich kierowców. Myślę, że Shai Nigreker i Aviad Nir nie zdawali sobie sprawy, że na terytorium Autonomii Palestyńskiej mycie samochodu będąc Żydem jest przestępstwem.
A teraz odpowiedź administracji Bidena.
W ubiegłą sobotę o 13:46, wkrótce po otrzymaniu raportów o morderstwach, Biuro ds. Bliskiego Wschodu Departamentu Stanu wydało oficjalny komentarz administracji za pośrednictwem platformy mediów społecznościowych X, znanej wcześniej jako Twitter. Oto pełny tekst:
„Jednoznacznie potępiamy dzisiejszy atak terrorystyczny na Zachodnim Brzegu, w którym zginęło dwóch Izraelczyków. Stany Zjednoczone składają kondolencje ich rodzinom i wzywają do podjęcia natychmiastowych kroków w celu położenia kresu przemocy i podżeganiu do przemocy”.
Zauważ, czego brakowało? Słowa „Palestyńczyk”. Nie było najmniejszej wskazówki, kto zabił dwóch Izraelczyków. Z tego, co wiemy, mogli to być Marsjanie.
Nie było też najmniejszej wskazówki, od kogo Stany Zjednoczone spodziewają się podjęcia „natychmiastowych kroków w celu położenia kresu przemocy i podżeganiu do przemocy”. Od Albanii? Czerwonego Krzyża? Harcerek?
Za głęboko niepokojącym oświadczeniem administracji Bidena kryje się ich pełna hipokryzji logika polityczna. Oczywiście administracja nie mogła powstrzymać się od potępienia ataku, bo rozwścieczyłoby to żydowskich wyborców w kluczowych stanach w chwili, gdy rozpoczyna się kampania reelekcyjna prezydenta.
Ale administracja nie chce przypominać społeczeństwu, że palestyńscy Arabowie mordują Żydów na myjni samochodowej. Podważyłoby to krucjatę mającą na celu utworzenie państwa palestyńskiego wzdłuż starych, w jednym miejscu szerokich na czternaście kilometrów granic Izraela. Kto o zdrowych zmysłach zgodziłby się na utworzenie obok siebie suwerennego państwa, rządzonego przez krwiożerczych morderców?
Ponadto administracja Bidena nie chce specjalnie wzywać AP do podjęcia kroków w celu położenia kresu przemocy i podżeganiu – ponieważ wtedy administracja musiałaby podjąć dalsze działania i coś zrobić, kiedy AP odmawia podjęcia tych kroków.
Pamiętajcie, że minęło 30 lat, odkąd AP zgodziła się w Porozumieniach z Oslo na aresztowanie terrorystów, rozbrojenie i zdelegalizowanie grup terrorystycznych, ekstradycję terrorystów do Izraela i położenie kresu wszelkiemu antyżydowskiemu i antyizraelskiemu podżeganiu w jej szkołach i mediach. Jednak nigdy tego nie zrobiła. Jeśli administracja Bidena zażądałaby od AP wypełnienia tych zobowiązań, a następnie zmierzyłaby się z odmową AP, utrudniłaby świetlisty marsz do państwa palestyńskiego.
I tak oto zostaliśmy z tym „potępieniem” przez Departament Stanu, które ledwo jest godne tej nazwy. Potępienia mają znaczenie tylko wtedy, gdy administracja Bidena jest gotowa wskazać stronę, która jest potępiana. Kondolencje będą miały sens tylko wtedy, gdy Stany Zjednoczone będą gotowe podjąć kroki, które zagwarantują, że w przyszłym tygodniu nie będą już składać takich kondolencji. Wszystko inne jest tylko farsą.
Stephen Flatow – Amerykański prawnik, który zainicjował szereg procesów przeciwko Islamskiej Republice Iranu w związku ze sponsorowaniem terroryzmu przez to państwo. Jego córka zginęła w zamachu terrorystycznym w 1995 roku. Wielokrotnie pomagał rządowi USA zidentyfikować organizacje, które pośredniczyły w nielegalnym przekazywaniu pieniędzy do Iranu.
Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com