Migranci na Lampedusie, 15 września 2023 r. / Fot. Valeria Ferraro / AP Photo
Migranci uciekają z Tunezji na Lampedusę. Meloni krytykuje UE, Salvini grozi użyciem wojska
Bartosz Hlebowicz
Od środy na włoską wyspę Lampedusa leżącą między Maltą a Tunezją przypłynęło ok. 10 tys. migrantów. Włoskie władze próbują relokować część z nich do ośrodków na Półwyspie Apenińskim. Premier Giorgia Meloni krytykuję Unię Europejską za brak reakcji.
Sytuacja na wyspie Lampedusa jest skomplikowana. „Corriere della Sera” pokazuje nagrania stłoczonych w ośrodku dla imigrantów ludzi, którzy przez mur przekrzykują się z grupką karabinierów stojących po drugiej stronie. Niektórzy czarnoskórzy migranci, przybyli w tym tygodniu z Tunezji, z łatwością przeskakują przez płot za plecami stróżów prawa i idą do miasta w poszukiwaniu jedzenia.
Mieszkańcy wyspy próbują pomagać przybyszom. „Il Giornale” publikuje zdjęcie miejscowej rodziny podejmującej kolacją czarnoskórych migrantów, opowiada też o policjancie, który, poruszony widokiem spragnionych, wygłodniałych, bosych migrantów, organizuje z kolegami z komisariatu szybką pomoc: ubrania, buty, zabawki dla dzieci. „La Repubblica” pokazuje kolejkę przed kościołem San Gerlando, gdzie wolontariusze rozdają paczki z jedzeniem.
Trwa relokowanie migrantów z Lampedusy do ośrodków w innych regionach. Niestety, w nocy doszło do tragedii: autobus wiozący migrantów z Sycylii do ośrodka w Piemoncie zderzył się pod Rzymem z ciężarówką. Zginęli dwaj młodzi (32 i 35 lat) kierowcy autokaru, 25 osób jest rannych, w tym kilka ciężko.
Nienawistna kampania prezydenta Tunezji
Migranci przypłynęli na Lampedusę z Tunezji. W lipcu Unia Europejska, na skutek zabiegów włoskiego rządu, zawarła z Tunezją układ, na mocy którego kraj ten miał – w zamian za europejskie pieniądze – powstrzymywać migrantów. „Modelowe” (wedle określenia prawicowej premier Włoch Giorgii Meloni) porozumienie okazuje się jak dotąd całkowitym fiaskiem.
Podejmowany w lipcu w Rzymie prezydent Tunezji Kais Saied nie tylko zlekceważył umowę z włoskim rządem i UE, ale właśnie podsycana przez niego nienawiść do cudzoziemców stała się przyczyną masowego exodusu z tego kraju. „Polowanie na czarnych” nasiliło się w Tunezji od 25 lutego, kiedy to Saied wezwał naród do obrony przed „podmianą etniczną”.
We wtorek i w środę okręty włoskiej straży przybrzeżnej przybijały do portu na wyspie bez przerwy, obładowane kolejnymi migrantami podjętymi na morzu. Opuszczają oni Tunezję w niewielkich, chybotliwych blaszanych łodziach. Wielu z nich tonie.
Spór Włoch z Francją i Niemcami
Premier Włoch Giorgia Meloni (Bracia Włoscy) oceniła, że nie widzi żadnej reakcji ze strony Unii Europejskiej na problemy Włoch z imigrantami. Jednak to włoski rząd nie dotrzymał warunków porozumienia w sprawie migrantów z Francją i Niemcami, których teraz oskarża o odwracanie się plecami.
Sprawę tłumaczy dziennik „Domani”: w czerwcu 2022 r. kilka krajów, w tym Włochy, Francja i Niemcy, podpisało umowę o „dobrowolnym mechanizmie solidarności” przewidującym, że inne państwa będą przejmowały od Włoch część migrantów po tym, jak we Włoszech ukończona zostanie procedura rozpatrywania ich prośby o ochronę międzynarodową. Jednak w listopadzie zeszłego roku, niedługo po tym, jak władzę objął prawicowy rząd Meloni, Francja zawiesiła tę współpracę. Powodem była awantura o statek NGO „Ocean Viking” z rozbitkami, którego Włochy, niezgodnie z umową, nie wpuściły do sycylijskiego portu i musiał on płynąć do Francji. Wicepremier Salvini przedstawił to jako sukces Włoch.
Kilka dni temu także Niemcy zamroziły współpracę z Włochami. W zeszłym roku aż 21 tys. migrantów wymknęło się włoskiej biurokracji i przedostało się bez odpowiednich pozwoleń do innych krajów. A od grudnia włoski rząd, tłumacząc się „kwestiami technicznymi”, przestał przyjmować ich z powrotem, mimo że zobowiązuje ich do tego traktat dubliński. Francja i Niemcy uznały, że będą przyjmowały dodatkowych migrantów, skoro Włosi wypuszczają do nich osoby, które nie przeszły na ich terytorium pełnej procedury i nie zgadzają się na ich odsyłanie.
Meloni w Budapeszcie brata się z Orbánem
Sama Meloni pojechała do Budapesztu, by wziąć udział w „forum wzrostu demograficznego”, gdzie została serdecznie powitana przez premiera Viktora Orbána i prezydent Katalin Novak. Meloni pochwaliła Węgry za “wzorową politykę demograficzną” („Musimy bronić rodziny, tak jak tego pragnie papież Franciszek i tak jak robi się to na Węgrzech”) i wspomniała o konieczności „wielkiej bitwy w obronie rodzin, tożsamości, Boga i wszystkich rzeczy, który utworzyły naszą cywilizację”.
Włoskie media spekulują, że spotkanie Meloni z Orbánem jest zapowiedzią przystąpienia Fideszu do Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, do których należy także Prawo i Sprawiedliwość.
Za wyjazd w newralgicznym momencie skrytykowała Meloni włoska opozycja. Szef opozycyjnego Ruchu 5 Gwiazd Giuseppe Conte skomentował: „Podczas gdy Włochy pogrążone są w kryzysie, m.in. z powodu podwojenia liczby migrantów, Meloni udaje się na Węgry, by uściskać się z Orbánem, który zatrzasnął Włochom drzwi przed nosem w sprawie redystrybucji migrantów”.
Braciom Włoskim trudno odpierać te zarzuty. W tym roku do 13 września przybyło do Włoch 126 tys. migrantów, podczas gdy w tym samym okresie w 2022 r. – 66 tys. Orbán zaś w czerwcu tego roku sprzeciwił się przystąpieniu jego kraju do paktu o relokacji (tak samo jak premier Polski Mateusz Morawiecki).
Salvini: Nie wykluczamy użycia marynarki wojennej
Meloni krytykuje też, choć niebezpośrednio, współrządząca z nią i zarazem rywalizującą o prawicowy elektorat Ligę. Andrea Crippa, wicesekretarz Ligi, ocenił na portalu Affaritaliani.it: „Umowa z Tunezją nie działa. Droga dyplomatyczna do niczego nie doprowadziła. Rząd Tunezji ewidentnie wypowiedział wojnę Włochom. Nie do pomyślenia, aby kraj taki jak Włochy był szantażowany przez państwa Afryki Północnej”.
Matteo Salvini, szef partii i zarazem wicepremier rządu, który wcześniej mówił o spisku przeciwko Włochom, w czwartek, w telewizyjnym programie „Stasera Italia”, zadeklarował: „Europa jest daleko, nie ma jej. Jest współwinna. Musimy przyjąć do wiadomości, że Bruksela, Berlin i Paryż odwracają się do nas plecami i sami musimy bronić naszych kobiet, mężczyzn i granic wszelkimi środkami, jakimi dysponuje demokracja. Włochy sięgną po wszelkie niezbędne środki na morzu i lądzie. Nie wykluczam użycia marynarki wojennej”. Po czym dodał: „Są instytucje niemieckie, które dają miliony euro NGO-som za zwożenie migrantów do Włoch. Takie są fakty”.
Salvini na doroczne święto partii w miejscowości Pontida zaprosił liderkę francuskiej skrajnej prawicy Marine LePen. Tymczasem na Lampedusę przyleciała Marion Maréchal-Le Pen, prawa ręka ksenofobicznego polityka i publicysty Érica Zemmoura, żeby wyrazić poparcie dla włoskiego rządu i skrytykować politykę Europy wobec, jak to określiła, „nielegalnych”.
Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com