Studenci Uniwersytetu Mikołaja Kopernika odmówili spotkania z żydowskim pisarzem, bo odkryli, że popiera zabijanie cywilów w Gazie.

olicja przed ambasadą Izraela w Warszawie (SŁAWOMIR KAMIŃSKI)


Studenci Uniwersytetu Mikołaja Kopernika odmówili spotkania z żydowskim pisarzem, bo odkryli, że popiera zabijanie cywilów w Gazie

Janusz Milanowski


Ambasador Izraela Yacov Livne zarzucił antysemityzm toruńskiemu UMK. Powód: odwołanie przez uczelnię spotkania z pisarzem Yakovem Shechterem, który w mediach społecznościowych pochwalał zabijanie palestyńskich kobiet i dzieci, co odkryli toruńscy studenci. Uczelnia zdecydowanie dementuje zarzuty dyplomaty.
Urodzony w 1956 r. w Odessie Yakov Schechter jest uznawany za jednego z najwybitniejszych prozaików żydowskich, wraz ze Szmulem Josefem Agnonen czy Isaakiem B. Singerem. Dwa lata temu warszawskie wydawnictwo POZNANIE, jako pierwsze w Polsce, opublikowało jego powieść “Biesy i demony” oraz zbiór opowiadań “Niegdyś w Galicji”. Leszek Mazan, w przedmowie do drugiej z książek, napisał o nim tak:

“Dziś mieszka on w Izraelu, wcześniej w rodzinnej Odessie, w domu, który rodzina zajmowała od 150 lat. Prababka pochodziła z Lublina, a odeska babka – jak opowiada – znała dobrze nawet samego Benię Krzyka, legendarnego żydowskiego króla tamtejszych opryszków, bohatera opowiadań Izaaka Babla. Shechterowi jednak znacznie bliższy jest klimat Galicji i Lodomerii (czyli, jak mówiono, Golicji i Głodomerii) (…) Jakov Shechter opowiada tak, że słyszymy libretto do galicyjskiego Koncertu Jankiela”.  Pisarz jest też założycielem i przewodniczącym klubu literatów Tel-Awiwu, członkiem zarządu Związku Pisarzy Izraela i należy do PEN Clubu.

Po debiucie na polskim rynku, swoje galicyjskie opowieści snuł choćby w Dolnośląskiej Bibliotece Publicznej i na kilku wyższych uczelniach. Na promujących je plakatach wyglądał jak słynny Tewje Mleczarz ze “Skrzypka na dachu”.

W lutym Shechtera zaprosił  wydział humanistyczny UMK w Toruniu. Magnesem była m.in. jego rosyjskojęzyczna proza – gratka dla slawistów i rusycystów. Schechter miał opowiadać o tradycjach kulturowych Galicji. Tak się jednak nie stało, bo studenci odnaleźli jego posty w mediach społecznościowych. Jak twierdzą, przeżyli szok, bowiem odkryli, że oczy wielokulturowego pisarza cieszył widok palestyńskich dzieci ginących pod bombami w Gazie. Sprawę zgłosili władzom uczelni, wskutek czego uniwersytet odwołał spotkanie.

“Decyzja ta zapadła niezależnie od kwestii literackich, historycznych, narodowościowych, politycznych czy religijnych. Jej przyczyną była aktywność pisarza w sieci, niezgodna z przyjmowanymi powszechnie zasadami humanitaryzmu” – czytamy w oświadczeniu władz toruńskiej uczelni. Podobnie postąpił Uniwersytet Warszawski, zaalarmowany przez Toruń. Pisarz szeroko odniósł się do tego na Fb.

“Nie pierwszy raz przemawiam na polskich uczelniach – czytamy na jego stronie. – Moje spotkania ze studentami zazwyczaj były bardzo uważne. W swojej naiwności zakładałam, że tym razem będzie tak samo. Niestety wyszło zupełnie inaczej. Grupa studentów Uniwersytetu Kopernika, 3-4 lub pięć osób odwiedziła moją stronę na Facebooku i zobaczyła, że popieram wojnę w Gazie i napisała list do dziekana. Nie chcą się zadawać z faszystami i rasistami”.



Dalej zarzucił dziekan Wydziału Humanistycznego UMK, prof. Violetcie Wróblewskiej upolitycznienie uczelni, zastrzegając, że osobiście nie popiera ani faszyzmu, ani rasizmu. “To wstyd dla kraju!” – tak skomentował decyzję władz toruńskiej uczelni. I podał adres mailowy dziekan Wróblewskiej, z apelem do internautów by pisali “do tej pani”.

Bulwersujące wpisy pisarza na temat Gazy zostały już skasowane. – Mamy screeny, ale nie będziemy ich udostępniać – powiedziała dr Ewa Walusiak-Bednarek, z zespołu prasowego UMK, która nie chce ujawniać szczegółów ich treści. – Chodziło w nich o wyraz zadowolenia z tego, że w Gazie giną cywile w tym kobiety i dzieci. Takie coś jest nie do przyjęcia i nie chodziło nam o to, czy wojna jest słuszna, czy nie, tylko o zasady moralne.

Interweniuje ambasador Izraela

W związku z zaistniałą sytuacją, ambasador Izraela Yacov Livne spotkał się 20 marca z władzami UMK i otrzymał od nich szczegółowe wyjaśnienia. Zapewniano go także o otwartości i tolerancji uniwersytetu dla wszelkich kultur. – Spotkało nas niezrozumienie z jego strony – mówi dr Walusiak-Bednarek. – Pan ambasador stwierdził, że nie powinniśmy dopuszczać do tego, żeby na naszym uniwersytecie byli studenci popierający Hamas. Nie przyjmował naszych argumentów do wiadomości. 

Sprawa na tym się nie skończyła. Ambasador Livne, w niedawnej rozmowie z Robertem Mazurkiem na Kanale Zero, w wątku o zaszłościach antysemityzmu wymienił toruński uniwersytet, który “odmówił przyjęcia delegacji izraelskiej”. 

– To nieprawda – oświadcza zdecydowanie Walusiak-Bednarek. – Żadna izraelska delegacja się do nas nie wybierała. Chodziło tylko o pisarza, który zamieszczał w sieci treści niezgodne z zasadami humanitaryzmu.  

Oświadczenie władz rektorskich UMK w Toruniu 

Władze uniwersytetu wydały w sprawie Yakova Shechtera oświadczenie, które przytaczamy w całości:

W lutym tego roku władze dziekańskie Wydziału Humanistycznego Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu w porozumieniu z władzami rektorskimi podjęły decyzję o odwołaniu spotkania z izraelskim pisarzem Yakovem Shechterem. Decyzja ta zapadła niezależnie od kwestii literackich, historycznych, narodowościowych, politycznych czy religijnych. Jej przyczyną była aktywność pisarza w sieci, niezgodna z przyjmowanymi powszechnie zasadami humanitaryzmu. Ambasador Izraela, pan Yacov Livne, pomimo wcześniejszych wyjaśnień tej decyzji udzielonych mu listownie i podczas spotkania z rektorem, publicznie sformułował wobec uczelni zarzut antysemityzmu, który nie znajduje potwierdzenia w faktach. 

Jesteśmy uczelnią, dla której tolerancja, otwartość i szacunek dla różnych kultur i narodowości stanowią fundament działania. Stanowczo protestujemy przeciwko pomawianiu naszego Uniwersytetu”. 

Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com