UNRWA styka się z hiszpańską inkwizycją

Portret ślubny królowej Izabeli I Kastylii i króla Ferdynanda II Aragonii, XV-wiecznych władców Hiszpanii. Źródło: Wikipedia.


UNRWA styka się z hiszpańską inkwizycją

Ben Cohen
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Może dzieli ich siedem wieków, ale w przypadku narodu żydowskiego podobieństwo jest wyraźnie widoczne.

.

Współpraca między UNRWA, agencją ONZ zajmującą się wyłącznie uchodźcami palestyńskimi i ich potomkami, a hamasowskimi władcami w Gazie nie słabnie.

Dwa wydarzenia z ostatniego tygodnia potwierdzają tę tezę. 14 maja izraelskie odrzutowce przeprowadziły precyzyjny atak na centrum dowodzenia Hamasu i skład broni ukryte pod szkołą UNRWA w Nuseirat. W ataku zginęło piętnastu terrorystów, w tym 10 członków elitarnych sił Nuchba Hamasu. Tymczasem trzy dni wcześniej Izraelczycy opublikowali materiał filmowy z obserwacji lotniczej przedstawiający uzbrojonych Palestyńczyków w ośrodku UNRWA w południowym mieście Rafah, gdzie IDF walczy z czterema batalionami Hamasu. Film pokazał uzbrojonych Palestyńczyków kłębiących się wewnątrz kompleksu, skąd przypuścili ataki na gromadzące się siły izraelskie.

Splecenie obiektów i personelu UNRWA z Hamasem i jego nikczemnymi celami było stałym tematem izraelskich przekazów przez całą obecną wojnę w Strefie Gazy. Na początku tego roku wydawało się, że inne kraje zachodnie podzielają obawy Izraela, a 18 z nich, w tym Stany Zjednoczone, zawiesiło finansowanie UNRWA. Jak jednak udokumentowała organizacja pozarządowa UN Watch, w międzyczasie dziewięć z nich po cichu przywróciło wsparcie finansowe. Jednym z takich krajów były Niemcy, których ministerstwo spraw zagranicznych w oświadczeniu z 24 kwietnia stwierdziło, że ustna deklaracja UNRWA o wdrożeniu zaleceń niezależnej komisji pod przewodnictwem byłej francuskiej minister spraw zagranicznych Catherine Colonna wystarczyła, aby ponownie odkręcić kran z pieniędzmi. Głośne sprzeciwy Izraela – wskazujące, że Colonna pominęła twierdzenie Jerozolimy, że ponad 2000 pracowników UNRWA utrzymuje związki z Hamasem – nie zrobiło różnicy ani Niemcom, ani Japończykom, ani Kanadyjczykom, ani pozostałym sześciu krajom, które wznowiły pomoc finansową dla tej agencji.

W trakcie całej tej afery UNRWA otrzymała nagrodę od rządu Hiszpanii – jednego z krajów, które utrzymały finansowanie przez cały czas trwania konfliktu wywołanego pogromem Hamasu w południowym Izraelu 7 października. Spektakl agencji ONZ, hołubiącej grupę terrorystyczną, której taktyka obejmuje masowe mordy i gwałty na ludności cywilnej za zbrodnię bycia Żydem, jest oczywiście głęboko godna pożałowania. Ale patrząc z innego punktu widzenia, jest to bardzo właściwe.

Nagroda wręczona dyrektorowi generalnemu UNRWA Philippe’owi Lazzariniemu przez hiszpańskiego ministra spraw zagranicznych José Manuela Albaresa podczas jego wizyty w Nowym Jorku 19 kwietnia wprowadziła go do „Królewskiego Zakonu Izabeli Katolickiej”. „Izabela”, o której tu mowa, to królowa Izabela I Kastylii, która rządziła Hiszpanią wraz ze swoim mężem, królem Ferdynandem II, od 1474 r. aż do swojej śmierci 30 lat później. W 1492 r., u szczytu hiszpańskiej inkwizycji, Izabela i Ferdynand wydali rozkaz wypędzenia ludności żydowskiej z Hiszpanii, szacowanej na 300 tysięcy osób.

Ogłoszenie króla i królowej o wydaleniu – znane jako Dekret z Alhambry – jest wystawione w Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie, DC. Hiszpańscy Żydzi mieli cztery miesiące na spakowanie swoich rzeczy i załatwienie swoich spraw, co było chaotycznym okresem i bolesnym procesem, który pozostawił Hiszpanię jako kraj zubożały gospodarczo i kulturowo. Sułtan Bajazyd II z Imperium Osmańskiego, który udzielił schronienia części z tych Żydów (w tym mojej rodzinie, która przez stulecia żyła na Bałkanach pod panowaniem tureckim), naśmiewał się z hiszpańskich monarchów, kwestionując osąd tych, którzy spowodowali degradację własnego królestwa tylko po to, by „wzbogacić nasze”. Dokonując tej obserwacji, Bajazyd niechcący uchwycił jeden z ciekawszych aspektów nienawiści do Żydów – że jej zwolennicy będą bezlitośnie szerzyć tę nienawiść, nawet jeśli nie będzie to zgodne z ich własnymi interesami.

Niewiele instytucji byłoby tak chłonnych jak UNRWA na wyrażaną przez Hiszpanię dumy z monarchy, który zasłużenie cieszy się reputacją jednego z najgorszych prześladowców Żydów w swojej historii. Historię antysemityzmu ujęto w prostą formułę: nie macie prawa żyć wśród nas jako Żydzi; nie macie prawa żyć wśród nas; nie macie prawa żyć. Miejsce królowej Izabeli w tym spektrum jest oczywiste i niepodważalne. W nie mniejszym stopniu należy tam także Hamas. Ta wspierana przez Iran organizacja nie lubi Żydów, nie lubi Żydów żyjących wśród muzułmanów i w ogóle nie lubi, gdy Żydzi żyją. Może dzieli ich siedem wieków, ale Isabella i UNRWA, która aktywnie promuje w swoich szkołach antysemityzm w stylu Hamasu, mają ze sobą wiele wspólnego, jeśli chodzi o naród żydowski.

Gdyby Hamasowi udało się osiągnąć swój cel, jakim jest wyeliminowanie Izraela jako suwerennego państwa, moglibyśmy spodziewać się ogłoszenia podobnego do Deklaracji z Alhambry. Ci Żydzi, którzy przeżyli zniszczenie ich jedynego państwa, przy odrobinie szczęścia otrzymaliby cztery miesiące na likwidację swojego majątku, przekazanie majątku „powracającym” uchodźcom palestyńskim i wydostanie się z kraju. Bez wątpienia niektórzy znaleźliby sposób na pozostanie – prawdopodobnie ukrywając swoją żydowską tożsamość i próbując zintegrować się z resztą populacji, tak jak zrobili to Żydzi, którzy pozostali w Hiszpanii po wygnaniu. UNRWA, w ramach historycznej ironii, mogłaby nawet zaoferować organizację ich wyjścia w ramach parametrów ustalonych przez Hamas, które na zawsze uniemożliwiłyby jakąkolwiek możliwość powrotu. Choć dziś taki scenariusz może wydawać się nieprawdopodobny, jeśli historia czegoś nas nauczyła, to tego, że jutro nie będzie to nieprawdopodobne.

Zasadniczo problem polega na tym, że zbyt wiele państw – nie tylko Turcja, Iran, Rosja, Korea Północna, Chiny i inne cytadele autorytarnych rządów, ale także demokracje – wierzy, że sposobem przekonania Palestyńczyków do przyjęcia pokoju jest traktowanie z przesadnym szacunkiem ich zazdrośnie strzeżonego statusu ofiary.

Jest prawdopodobne, że do końca tego miesiąca kilka państw członkowskich Unii Europejskiej, w tym Hiszpania, a także Irlandia, Malta, Słowenia i Belgia, jednostronnie uzna niepodległe państwo palestyńskie. Albares jest jednym z ministrów spraw zagranicznych aktywnie propagujących fikcję, jakoby takie posunięcie raczej wzmocniło, a nie osłabiło perspektywy utworzenia obok Izraela państwa palestyńskiego, które będzie pokojowo współistnieć ze swoim sąsiadem.

W głębi duszy musisz wierzyć, że Albares wie, że to po prostu nieprawda – że większość Palestyńczyków, jak wykazały kolejne sondaże od 7 października, uważa utworzenie państwa u boku Izraela nie jako ostateczne porozumienie, ale krok w kierunku podboju całej ziemi „od rzeki do morza”. To jest sytuacja, z którą Izrael musi się zmierzyć, gdy ma do czynienia z dyplomatami i innymi zagranicznymi urzędnikami, którzy po cichu sympatyzują z ideą, że państwa żydowskiego w ogóle nie powinno tam być.

Izabela Katolicka byłaby dumna.


Ben Cohen autor cotygodniowych felietonów w JNS, publikował również w New York Post, The Wall Street Journal, Commentary, Haaretz i innych mediach.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com