Przywódca wojskowego skrzydła Hamasu, Brygady Al-Kassam, Mohammed Deif (po prawej) w miejscu określonym jako Strefa Gazy na zdjęciu opublikowanym 7 stycznia 2024 r. (Fot. REUTERS/Israel Defense Forces)
Izraelczycy zabili Mohameda Deifa, szefa zbrojnego skrzydła Hamasu
Michał Kokot
Izraelski wywiad wojskowy Szinbet miał według doniesień Times Of Israel od początku posiadać informacje, że obydwaj przebywają w jednym budynku. Deif ukrywał się od ataku Hamasu na Izrael w październiku w podziemnych tunelach w Strefie Gazy kontrolowanej przez Hamas. Do wyjścia na powierzchnię miała go zmusić rosnąca presja ze strony izraelskiej armii, która przeczesywała podziemne korytarze. Na kilkanaście godzin przed uderzeniem nad budynkiem przeleciał myśliwiec, potwierdzając, że przebywają w nim obaj mężczyźni.
Następnego dnia Izraelczycy uderzyli. Siła ataku była tak duża, że ucierpiały sąsiednie zabudowania. Hamas twierdził, że w ataku zginęło łącznie 90 osób, w większości cywilów. Izraelczycy utrzymywali, że liczba ofiar postronnych była „niewielka”, pomimo że w sąsiedztwie mieszkali w namiotach palestyńscy uchodźcy.
Kim był Mohammed Deif? “Bin Laden Gazy”
Śmierć Salameha została potwierdzona natychmiast, ale co do Deifa armia nie miała pewności. Temu militarnemu przywódcy Hamasu dotąd udawało się ujść życiem z izraelskich ataków. Była to ósma próba zabicia go przez Izrael od 2001 roku. W dwóch z nich Deif został ciężko ranny.
Przez Izraelczyków był uważany za organizatora zamachów autobusowych, do jakich dochodziło w Izraelu w latach 90. i dwutysięcznych. Zamachowcy-samobójcy wysadzali się wówczas w środkach komunikacji miejskiej. Skalę obrażeń potęgowały odłamki z gwoździ i śrub, które rozrzucały eksplodujące ładunki.
Deif był uważany również za mózg operacji z 7 października, w której zginęło 1,2 tys. Izraelczyków, a ponad 250 zostało uprowadzonych przez Hamas.
Izrael podał informację o jego śmierci dopiero w czwartek, gdy udało się uzyskać ostatecznie potwierdzenie. Jego zastępca Marwan Issa, został zabity w izraelskim nalocie w marcu.
Joaw Galant, izraelski minister obrony, nazwał Deifa „Bin Ladenem Gazy”. W serwisie X napisał, że to „duży krok na drodze do wyeliminowania Hamasu jako organizacji wojskowej i rządowej oraz do osiągnięcia celów wojny, które wyznaczyliśmy”. Swój wpis zilustrował zdjęciem – czarnym markerem przekreśla zdjęcie Deifa na schemacie struktury Hamasu.
Przez Izraelczyków był uważany za organizatora zamachów autobusowych, do jakich dochodziło w Izraelu w latach 90. i dwutysięcznych. Zamachowcy-samobójcy wysadzali się wówczas w środkach komunikacji miejskiej. Skalę obrażeń potęgowały odłamki z gwoździ i śrub, które rozrzucały eksplodujące ładunki.
Deif był uważany również za mózg operacji z 7 października, w której zginęło 1,2 tys. Izraelczyków, a ponad 250 zostało uprowadzonych przez Hamas.
Izrael podał informację o jego śmierci dopiero w czwartek, gdy udało się uzyskać ostatecznie potwierdzenie. Jego zastępca Marwan Issa, został zabity w izraelskim nalocie w marcu.
Joaw Galant, izraelski minister obrony, nazwał Deifa „Bin Ladenem Gazy”. W serwisie X napisał, że to „duży krok na drodze do wyeliminowania Hamasu jako organizacji wojskowej i rządowej oraz do osiągnięcia celów wojny, które wyznaczyliśmy”. Swój wpis zilustrował zdjęciem – czarnym markerem przekreśla zdjęcie Deifa na schemacie struktury Hamasu.
W czwartek rano (01.08) w Teheranie trwał pogrzeb Ismaila Hanii, politycznego przywódcy Hamasu w Iranie, zabitego przez Izraelczyków we wtorek. W uroczystościach wziął udział przywódca religijny Iranu ajatollah Chamenei oraz prezydent Masud Pezeszkian. Chamenei wezwał w środę wieczorem do bezpośredniego ataku na Izrael w związku z przeprowadzanym we wtorek atakiem Izraela.
Zabicie Hanii oceniane jest jako pogrzebanie szans na pokój w Strefie Gazy (był negocjatorem ze strony Hamasu). Eskalacją konfliktu zaniepokojony jest Waszyngton. Otwartą kwestią pozostaje, czy do wojny na pełną skalę dołączy teraz Iran.
red. Michał Olszewski
Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com