Jak to się stało, że rozmowy o zakładnikach stały się takim obłędem?

Izraelski premier Benjamin Netanjahu ściska dłoń Jacoba Lewa, ambasadora USA w Izraelu, a sekretarz stanu USA Antony Blinken stoi obok. Tel Awiw, 19 sierpnia 2024 r. Zdjęcie: Chuck Kennedy/U.S. State Department.


Jak to się stało, że rozmowy o zakładnikach stały się takim obłędem?

Mitchell Geoffrey Bard
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Jak to zawsze bywa z Palestyńczykami, Waszyngton wybrał drogę najmniejszego oporu i skupił swoje naciski na Izraelu. Tak samo jest w negocjacjach pokojowych.

Kryzys zakładników jest tragiczny. Po odkryciu sześciu kolejnych ciał, pozostaje 105 zakładników. Hamas nigdy nie ujawnił ich nazwisk, nie zezwolił na wizyty Czerwonego Krzyża ani nie dostarczył dowodu, że żyją. Tragicznie uważa się, że co najmniej 41 osób nie żyje. Żyjący przeżyli prawie rok niewyobrażalnej agonii. Filmy Hamasu ujawniły, że nawet ciała zmarłych były maltretowane i poddawane znęcaniu się.

Premier Izraela Benjamin Netanjahu powiedział, że presja militarna doprowadzi do ich uwolnienia, ale tak się nie stało. Miesiące dyplomacji były równie daremne, Stany Zjednoczone naciskały na Izrael, aby zaakceptował niegodziwe warunki, podczas gdy Hamas je odrzucał.

Wszystko, co słyszymy od administracji, to że musi nastąpić zawieszenie broni; życie izraelskich żołnierzy nie jest tak cenne jak Palestyńczyków, więc powinni ryzykować, aby zapewnić, że cywile nie zostaną skrzywdzeni. Pamiętasz, jak John Kirby mówił o wojnie na Ukrainie i powiedział: „To ich wojna. Mogą decydować, jak wygląda zwycięstwo. Mogą decydować, jakie plany wykonają. Mogą decydować, w jakie cele uderzą. Mogą decydować, gdzie rozmieszczą swoje wojska na froncie”.

Postawa administracji wobec Izraela była dokładnie odwrotna.

Czy mogło być inaczej?

Przypomina mi to sytuację, gdy Hezbollah wziął zakładników w latach 80. Departament Stanu USA, po raz kolejny nie dając sobie rady, nie był w stanie zapewnić uwolnienia 104 zagranicznych zakładników, w tym kilku Amerykanów. Byli wśród nich szef biura CIA William Francis Buckley i pułkownik piechoty morskiej William Higgins, którzy zostali zamordowani, oraz reporter Associated Press Terry Anderson, który przetrwał prawie siedem lat niewoli.

Porównajmy to z podejściem KGB po porwaniu czterech radzieckich dyplomatów. Zakładników uwolniono po tym, jak KGB powiedziało Hezbollahowi, że zabiją ich matki, braci, siostry, ciotki, wujków i dzieci. Może przesadzam? Według „Jerusalem Post”, KGB wykastrowało i zastrzeliło krewnego szyickiego przywódcy muzułmańskiego, a następnie wysłało mu odcięte organy.

Nigdy więcej nie porwano żadnego Rosjanina.

Czy Hezbollah kiedykolwiek został pociągnięty do odpowiedzialności? Nawet po wysadzeniu naszych koszar Marines i zabiciu 241 żołnierzy, Waszyngton nic nie zrobił. Nigdy nie ścigaliśmy Irańczyków, którzy przetrzymywali 52 Amerykanów jako zakładników przez 444 dni. Niedawno prezydenci Barack Obama i Joe Biden zapłacili Iranowi miliardy dolarów okupu za uwolnienie garstki Amerykanów.

Nic dziwnego, że ta polityka ustępstw jedynie ośmieliła terrorystów i ich sponsorów.

7 października Hamas porwał 251 Izraelczyków, w tym 12 Amerykanów; ośmiu pozostało w ich rękach, a trzech nie żyje. Biden mógł wysłać wiadomość do naszych wrogów, żądając ich natychmiastowego uwolnienia. Zamiast twierdzić uparcie, że siły USA nie będą się angażować, powinien był ogłosić, że wyślemy nasze siły specjalne, aby odzyskać naszych ludzi i będziemy nieustannie naciskać na Hamas, aż skapituluje.

Wiadomość ze Stanów Zjednoczonych powinna być prosta i bezpośrednia: uwolnijcie zakładników natychmiast. Zamiast tego, jak zawsze w przypadku Palestyńczyków, Stany Zjednoczone wybrały drogę najmniejszego oporu i skupiły całą swoją presję na Izraelu. Tak samo jest w negocjacjach pokojowych. Palestyńczycy nigdy nie są zobowiązani do ustępstw i nigdy nie stawia się im ultimatum; tylko Izraelczycy muszą wykazać się elastycznością i poświęcić swoje bezpieczeństwo. Oczywiście, to nigdy nie działa, ponieważ Palestyńczycy wierzą, że czas jest po ich stronie. Hamas skazał cywilów na śmierć, wiedząc, że Amerykanie zwrócą się przeciwko Izraelowi. Ich długoterminową nadzieją, wspieraną przez antyizraelski trend wśród młodych Amerykanów, jest to, że Stany Zjednoczone wyrzucą Izrael z „Palestyny”.


Ilu Sinwarów zostanie uwolnionych tym razem, żeby stać się organizatorami kolejnej masakry?

Pomyśl o warunkach negocjacji. Izrael ma zaprzestać walk na sześć tygodni, wycofać się z części Gazy i pozwolić terrorystom na ponowną infiltrację obszarów, które opuszcza. Czy Izrael odzyska wszystkich zakładników? Nie. Zakładając, że Hamas nie wycofa się z umowy, gdy tylko presja opadnie, Izrael ma nadzieję odzyskać 30 zakładników w zamian za setki palestyńskich więźniów. Przypomnijmy, że przywódca Hamasu, Jahja Sinwar, został uwolniony w takiej wymianie. Ilu Sinwarów zostanie uwolnionych tym razem, aby stać się organizatorami kolejnej masakry?

W fazie drugiej zawieszenie broni ma stać się trwałe, a wszyscy pozostali zakładnicy mają zostać uwolnieni w zamian za jeszcze więcej więźniów. Biorąc pod uwagę, że Izrael zapowiedział zabicie Sinwara, czy ktokolwiek wierzy, że pozwoli wypuści wszystkich?

Sekretarz stanu USA Antony Blinken był w Izraelu, aby przycisnąć Netanjahu i nakłonić go do dalszych ustępstw, takich jak zgoda na ewakuację Korytarza Filadelfijskiego. To jest linia życia Hamasu. Izrael znalazł tam dziesiątki tuneli, które były używane do przemytu zaopatrzenia i broni.

Zamiast tego Blinken powinien był ogłosić, że Waszyngton zakończy embargo na 2000-funtowe bomby i przyspieszy dostawę broni do Izraela, aby zmusić Hamas do oddania zakładników. Powinien również zrobić to, co powinien był zrobić 10 miesięcy temu, aby uwolnić Gazańczyków wykorzystywanych przez Hamas jako mięso armatnie: udać się do Kairu i powiedzieć prezydentowi Egiptu Abd al-Fattahowi el-Sisiemu, że Stany Zjednoczone wstrzymają wszelką pomoc dla Egiptu, jeśli nie pozwolą cywilom pozostać na Synaju do czasu uwolnienia zakładników i zakończenia wojny.

Nikt nie może winić rodzin zakładników za to, że chcą, aby premier zrobił wszystko, co konieczne, aby ich bliscy wrócili do domu. Jednak wszelkie ustępstwa tylko zachęcą do brania zakładników. Co będą czuły rodziny tych przyszłych jeńców?

Zakończenie walk bez likwidacji Sinwara i zmiażdżenia wszelkiego oporu umożliwi Hamasowi przegrupowanie się i wypełnienie obietnicy powtórzenia 7 października. Izraelscy wojskowi i pracownicy wywiadu wskazują, że Izrael może pójść na niektóre ustępstwa, których się od nich żąda, pewni, że po powrocie zakładników będą mogli dokończyć rozpoczętą pracę. Jednak po zakończeniu walk Stany Zjednoczone będą oczekiwać rozpoczęcia procesu odbudowy (trzecia faza propozycji zawieszenia broni), a presja przesunie się w kierunku zmuszenia Izraela do wycofania wszystkich wojsk z Gazy. Biden jasno dał do zrozumienia, że nie zaakceptuje utworzenia strefy bezpieczeństwa ani żołnierzy do jej ochrony. To kapitulacja wobec żądań Hamasu.

Zamiast tego Stany Zjednoczone powinny uznać potrzebę Izraela utrzymania bezpieczeństwa w Strefie Gazy w przewidywalnej przyszłości. Powinniśmy współpracować z państwami Zatoki Perskiej, które mają pokryć rachunek za odbudowę, aby jasno dać do zrozumienia, że nie zostanie wydany ani grosz, dopóki zakładnicy nie zostaną uwolnieni, a Hamas nie zostanie odrzucony. „Umiarkowani” na Zachodnim Brzegu, których Biden chce objąć kontrolą, powiedzieli, że planują zaproszenie Hamasu do rządu. Prezydent musi stwierdzić, że jest to niedopuszczalne.

Na początku wojny napisałem, że to prezydent USA, a nie premier Izraela, kończy wojny. Na Narodowej Konwencji Demokratów Biden oświadczył: „Pracujemy okrągłą dobę z moim Sekretarzem Stanu, aby zapobiec szerszej wojnie i połączyć zakładników z ich rodzinami oraz natychmiast dostarczyć pomoc humanitarną w zakresie zdrowia i żywności do Gazy, aby zakończyć cierpienie ludności palestyńskiej i wreszcie, wreszcie, wreszcie doprowadzić do zawieszenia broni i zakończyć tę wojnę”.

Nie wspomniał o Hamasie ani o potrzebie doprowadzenia do jego pokonania.

Gdyby Biden dał Izraelowi wszystko, o co prosił, skupił cały swój gniew i energię na Hamasie i nie zamknął Gazańczyków w strefie walk, wojna mogłaby zakończyć się wcześniej, z mniejszymi zniszczeniami i większą liczbą Izraelczyków i Palestyńczyków przy życiu. Gdyby użył siły militarnej, aby zakończyć irański program nuklearny i odciął go od ropy, Biden odciąłby finansowanie i łańcuch dostaw dla Hamasu, Hezbollahu i Huti. Niestety, nadal nie rozumie, że zdecydowane działanie — a nie ustępstwa — jest drogą do pokoju.


Mitchell Geoffrey Bard – Amerykański analityk polityki zagranicznej, redaktor i autor, który specjalizuje się w polityce USA – Bliski Wschód. Jest dyrektorem wykonawczym organizacji non-profit American-Israeli Cooperative Enterprise i dyrektorem Jewish Virtual Library.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com