Abd Al-Majid Sweilam (Image: msdrnews.com)
Palestyński dziennikarz: atak Hamasu jest wielkim sukcesem
Z materiałów MEMRI
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
Od redakcji „Listów z naszego sadu”
Publikujemy przekazane przez MEMRI fragmenty artykułów palestyńskiego publicysty i analityka spraw politycznych z Ramallah, Abda Al-Madżida Sweilema. Dziennikarz twierdzi, że atak Hamasu był doskonale przygotowany i skoordynowany z innymi grupami, że jego koszty w ludziach i zniszczeniach nie mają znaczenia, ponieważ atak wzmocnił sprawę palestyńską, skłonił cały świat do potępienia Izraela, a sam Izrael przegrywa, ponieważ mimo upływu czasu, nie zdołał rozgromić ani Hamasu, ani Hezbollahu.
Nie jest to głos odosobniony i dobrze ilustruje sposób myślenia islamskich zwolenników wojny z Żydami, zaś przedstawiciele Hamasu mówią to samo od samego początku wojny.
Liczba ofiar śmiertelnych wśród Palestyńczyków nie jest jedynym kryterium oceny skutków ataku
We wszystkich poprzednich częściach [tej serii artykułów] starałem się wyjaśnić, że Potop Al-Aksa był zdecydowanie wykalkulowanym ruchem strategicznym, a nie impulsywnym, lekkomyślnym awanturnictwem… Zauważyłem, że zwolennicy teorii „awanturnictwa” – którzy wierzą, że była to improwizowana akcja oparta na niejasnych lub urojonych rozważaniach, a może nawet na wąskich lub osobistych interesach – argumentowali, a niektórzy nadal twierdzą, że ta akcja zapewniła państwu okupacyjnemu to, czego potrzebowało, aby rozstrzygnąć konflikt [na swoją korzyść]… [Jednak] ta perspektywa jest zasadniczo krótkowzroczna, niejasna i fałszywa, ponieważ sprowadza całą kwestię do jednego aspektu – choć bardzo ważnego – mianowicie wielkości strat i poświęceń [Palestyńczyków]. Aspekt ten nie powinien być jedynym kryterium oceny [wyników ataku], chyba że będzie bezpośrednią przyczyną tego, co zwolennicy teorii awanturnictwa nazywają Nakbą lub katastrofą, i tylko wtedy, gdy mogą udowodnić poprzez logiczną dedukcję… że nieuchronnie zmierza ku Nakbie, katastrofie, a państwo okupacyjne odniosło już całkowite i ostateczne zwycięstwo.
[Zwolennicy tej teorii] muszą udowodnić, że te ofiary poszły na marne; że strategiczna pozycja [Izraela] jest lepsza niż przed Potopem; że to państwo usunęło wszystkie zagrożenia, z którymi kiedyś się mierzyło, jak również te, które pojawiły się w kontekście Potopu; że po [tym ataku] i po Nakbie, którą spowodował, [Izrael] stał się państwem hegemonicznym, które kontroluje region i osiągnęło maksymalne odstraszanie; że jego instytucje wojskowe i bezpieczeństwa odzyskały prestiż, a jego społeczeństwo jest zjednoczone wokół państwa… i że, mimo że wojna trwa z pełną mocą i wszelkimi środkami, [Izrael] zacieśnił swoją kontrolę i dlatego będzie w stanie wydalić [wszystkich] Palestyńczyków lub większość z nich… Bez [udowodnienia] tego nikt nie może mówić o katastrofie lub narodowej Nakbie…
Niespodziewany atak Hamasu na Izrael był udanym posunięciem militarnym, zaplanowanym wraz z Osią Oporu
Atak Potop [Al-Aksa] nie wiązał się z żadnym elementem pośpiechu, improwizacji ani samowolnego [podejmowania decyzji]. Poprzedziły go otwarte spotkania koordynacyjne między kilkoma frakcjami oporu w Strefie Gazy, a także konsultacje z osią oporu. Odbyła się pełna koordynacja z tą osią oraz dyskusje na temat bezpośrednich celów, pośrednich celów i długoterminowych celów Potopu [Al-Aksa] oraz na temat wszystkich szczegółów, z wyjątkiem dokładnego czasu operacji…
[Podczas samego ataku] dywizja okupacyjnej armii dla Gazy została sparaliżowana i unieruchomiona. Atakujące siły palestyńskie wkroczyły na obszar ponad trzykrotnie większy od Strefy [Gazy] i zdołały zneutralizować ponad 22 pozycje wojskowe, bazy i obozy, które zostały całkowicie lub prawie całkowicie zniszczone. Przez ponad dziewięć pełnych godzin panował całkowity chaos i dezorientacja, a [nawet] po tych wszystkich godzinach reakcja sił okupacyjnych była chaotyczna, impulsywna i daleka od zasad [doktryny] wojskowej…
Frakcje Ruchu Oporu nadal walczą, korzystając z pomocy Osi Ruchu Oporu, zadając wrogowi poważne straty
[Po wybuchu wojny] do regionu zaczęły przybywać okręty wojenne i lotniskowce, zaczęła napływać broń [z Zachodu], a największy most lotniczy w historii świata został [utworzony], przewyższając nawet te z II wojny światowej… W ocenach przedstawionych Zachodowi i krajom regionu Izrael uznał, że jego odpowiedź na Potop nie potrwa dłużej niż sześć tygodni… A jednak jesteśmy tutaj, po prawie całym roku śmiercionośnej wojny, a państwo okupacyjne nie osiągnęło żadnego ze swoich deklarowanych celów, chociaż użyło wszelkiego rodzaju niszczycielskiej broni, otrzymywało cały czas i zasoby [potrzebne] do pokonania ruchu oporu, [i chociaż] Zachód, a może niektóre kraje regionu, dostarczyły mu wszystkich posiadanych danych, informacji, wiedzy fachowej i technologii wywiadowczych. Frakcje ruchu oporu nadal walczą, zadając ciężkie straty siłom okupacyjnym, przewyższające wszystkie straty [tych sił] poniesione w poprzednich wojnach.
Czy to może być improwizowana, awanturnicza lub przypadkowa operacja, oparta na niejasnych lub urojonych rozważaniach? A może jest dokładnie odwrotnie? Czy nie udowodniono, że ta operacja zniszczyła prestiż [rzekomo] niezwyciężonej armii?…
Poza zamachami, w których armia okupacyjna i jej aparat bezpieczeństwa celują, poza mordowaniem i torturowaniem cywilów, poza stosowaniem wszelkich nikczemnych metod prowadzenia wojny w celu niszczenia i wysadzania szpitali, szkół, uniwersytetów i domów przy użyciu wszelkiego rodzaju potężnych bomb… [poza tym wszystkim], jakie osiągnięcia militarne poczyniły siły izraelskie w ciągu całego roku przesiąkniętej krwią wojny – poza pewnymi osiągnięciami, które są marginalne w porównaniu z ciągłymi porażkami?
Czy to wszystko wydarzyło się przypadkiem, czy też ruch oporu przygotowywał się do długotrwałej wojny, aby osłabić siły okupacyjne i doprowadzić okupację do [stanu] słabości, izolacji, niemocy i porażki, w którym obecnie się znajduje? Co więcej, czy bezpośrednia interwencja i pomoc innych członków osi oporu nie odegrały decydującej roli w zaostrzeniu tej niemocy[?]…
Syjonistyczne marzenie o Izraelu jako bezpiecznej przystani dla Żydów dobiegło końca; Potop Al-Aksa rzucił cień na dalsze istnienie Izraela
Państwo okupacyjne straciło wszystko: straciło siebie, ponieważ społeczeństwo izraelskie stało się podzielone, rozdrobnione, wyczerpane, słabe, zdesperowane i sfrustrowane. Nie wierzy już, że jego „państwo” jest godne zaufania lub że jest bezpieczne. [Jego] przyszłość jest niejasna i niepewna, a jego siły polityczne walczą między sobą o wszystko… Państwo okupacyjne [również] całkowicie straciło swoją rolę ofiary. Wszystkie narody świata, bez wyjątku, uważają je teraz za państwo przestępcze, mordercze i nikczemne, państwo zbójeckie i rasistowskie, które dokonuje masakr na cywilach i bezpośrednich czystek etnicznych na milionach Palestyńczyków…
Państwo okupacyjne… jest obecnie najmniej bezpiecznym krajem na świecie. Jest [jedynym] państwem na świecie, którego jedyną aktywnością przez ponad 76 lat było przechodzenie od jednej wojny do drugiej i angażowanie się w trwające kampanie militarne bez uzyskania jakiejkolwiek gwarancji dalszego istnienia lub zdolności do zabezpieczenia swojej przyszłości. Potop Al-Aksa jest właśnie pierwszym bezpośrednim strategicznym zagrożeniem dla jego istnienia… Państwo okupacyjne weszło w fazę paraliżu i może być na skraju [stania się] państwem upadłym. Marzenie syjonistów, że państwo okupacyjne będzie bezpieczną przystanią dla Żydów na całym świecie, dobiegło końca…
Najważniejsze jest to, że państwo okupacyjne przegrało stawkę na oderwanie Strefy Gazy od Zachodniego Brzegu lub od Jerozolimy. Jego gra wykorzystania rozłamu sunnicko-szyickiego [również] spełzła na niczym; normalizacja zniknęła; hazard odizolowania i pominięcia sprawy palestyńskiej rozwiał się, a Palestyna weszła w najwyższą fazę politycznego sukcesu…
O czcigodni zwolennicy szkoły „awanturnictwa”, czy to wszystko wydarzyło się przypadkiem? Czy to przypadkowy sukces polityczny, czy też [Potop Al-Aksa] była najbardziej przemyślaną „awanturą” w całej historii konfliktu?
MEMRI, Specjalny komunikat Nr 1176
Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com