„Uważam, że [Biden] mylił się w niemal każdej ważnej kwestii polityki zagranicznej i bezpieczeństwa narodowego przez ostatnie cztery dekady” – powiedział były dyrektor CIA i sekretarz obrony Robert Gates.
Czy antyamerykański, islamistyczny biegun Kataru i tureckiego prezydenta Erdogana zatryumfuje za rządów Trumpa?
Yigal Carmon
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
Oto dwa przykłady: W dniu objęcia urzędu prezydent Biden usunął Huti z listy organizacji terrorystycznych i złagodził sankcje wobec Iranu. W 2021 r. wycofał się z Afganistanu, otwierając drogę do zamachu stanu talibów, w którym zginęło 13 amerykańskich żołnierzy. Czy administracja Bidena otrzymała coś w zamian? Najwyraźniej nie – działał ze szkodą dla bezpieczeństwa i interesów USA i ich sojuszników.
A co z przejęciem Syrii przez sunnickich dżihadystów pod wodzą Abu Muhammada Al-Dżoulaniego – znanego obecnie jako Ahmed Al-Szaraa? Irańczycy i Rosjanie zostali poważnie zranieni. Czy to nie jest dobre? Rzeczywiście, to jest chwilowa poprawa, ale pytanie pozostaje: czy zastąpienie irańskich szyickich islamistów w Syrii – stanowiących 10% świata islamskiego – przez sunnickich dżihadystów, którzy są ulepieni z tej samej gliny co talibowie, jest naprawdę powodem do świętowania? Co więcej, ci sunniccy dżihadyści kontrolujący obecnie Syrię wywodzą się z 90% sunnickiej większości. Po namyśle, możemy dojść do wniosku, że nie jest to takie dobre.
Morderczego reżimu syryjskiego Baszara Al-Assada nie zastąpiła syryjska świecka opozycja demokratyczna mieszkająca za granicą, ale najbardziej ekstremalni dżihadyści – różnorodne grupy, niektóre z Azji Środkowej. Ofensywa uroku Al-Szaraa skierowana na Zachód nie powinna wiele znaczyć dla doświadczonego przywódcy, jakim jest Trump. Al-Szaraa i jego terrorystyczna organizacja Haj’at Tahrir Al-Szam pozostają islamistycznymi dżihadystami.
Czy to jest powód do świętowania? Odpowiedź brzmi: nie. Ci terroryści są już w kontakcie z reżimem irańskim – tym samym reżimem, który nigdy nie przestał planować zamachu na Trumpa. [1]
Rosja również nie opuściła jeszcze Syrii, a jej odejście nie jest nieuchronne. Najprawdopodobniej Al-Szaraa wypracuje nową umowę z Rosją, aby mogła zostać.
Międzynarodowe stosunki między przeciwnikami są złożone i trudne do nawigowania. Ale podejście prezydenta Bidena było katastrofalne.
Prezydent-elekt jest znany jako polityk twardo stąpający po ziemi, taki, który szuka prawdziwych umów. Jako doświadczony gracz, który odniósł zwycięstwa (na przykład w 2016 r.) i porażki (na przykład w 2020 r.), niełatwo go oszukać. Jest znany ze swojego podejścia transakcyjnego – otrzymania czegoś konkretnego, zanim da coś w zamian. Biorąc pod uwagę żałosne podejście Bidena, podejście transakcyjne Trumpa wydaje się bardziej obiecujące dla Ameryki, nawet tak późno w grze.
Jednak nawet jego transakcyjne podejście może stać się pułapką, zwłaszcza że staje naprzeciw równie przebiegłych przywódców – emira rządzącego Katarem i prezydenta Turcji Erdogana, których Trump niesłusznie uważa za przyjaciół.
Obie te postaci uosabiają 15 wieków historii islamu, w trakcie których islam rozprzestrzenił się z Mekki na pustyni arabskiej aż do granic Chin i Francji. [2]
Trump nigdy nie powinien lekceważyć przywódców islamskich, którzy trzymają się historii islamu i jej nauk, gdy stają w obliczu o wiele silniejszego wroga, jakim jest USA. Ich zdolność do manewrowania i oszukiwania jest nieograniczona – udają przyjaciół, podczas gdy w rzeczywistości są wrogami.
Oto pułapka, w którą Trump może wpaść ze swoim przyziemnym, transakcyjnym podejściem: jeśli po objęciu urzędu będzie nadal popierał tych przywódców, będzie to oznaczało ostateczne zwycięstwo islamistycznego bieguna antyamerykańskiego Kataru i Turcji. Na dłuższą metę zagrozi to bezpieczeństwu Ameryki, interesom amerykańskim i interesom sprawdzonych sojuszników Ameryki na Bliskim Wschodzie – Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Izraela – na pokolenia, tak jak utrata Afganistanu.
Katar i Erdogan mogą zrobić małe ustępstwo i otrzymać w zamian o wiele więcej. Ponieważ Katar to Hamas, a Hamas to Katar, mogą w pierwszym dniu urzędowania przedstawić mu amerykańskich zakładników przetrzymywanych w niewoli w Gazie przez 461 dni – przypominając Amerykanom o Ronaldzie Reaganie. Katar i Erdogan wiedzą, jak ważne to jest dla Trumpa. Jednak w zamian otrzymają o wiele więcej. Oto kilka przykładów:
- Reżimy terrorystyczne islamistów w Syrii i Afganistanie zostaną zalegalizowane.
- Trump nieświadomie ułaskawi Katar za jego odpowiedzialność za zamachy z 11 września – co oznacza, że Chalid Szejk Mohammed, pomysłodawca ataków i były pracownik rządu Kataru, nigdy nie stanie przed sądem, a rola Kataru nigdy nie zostanie ujawniona.
- Trump nieumyślnie ułaskawi również Katar za szpiegowanie republikańskich prawodawców sprzeciwiających się Hamasowi i Bractwu Muzułmańskiemu [3] oraz za zlekceważenie zarządzenia Departamentu Sprawiedliwości nakazującego Katarowi zarejestrowanie kanału Al-Dżazira zgodnie z ustawą o rejestracji agentów zagranicznych (FARA) [4] .
Powinno dojść do konfrontacji Trumpa z Katarem i Erdoganem z powodu tego, co wyrządzają USA i ich sojusznikom od lat. [5] Trump zażądał w 2017 r., by emir Kataru Tamim bin Hamad Aal Sani zaprzestał finansowania terroryzmu islamistycznego (patrz pamiętnik byłego doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego USA HR McMastera, Qatar Weekly Update No. 1, The Qatar Monitor Project (QMP) – A New MEMRI Project In Defense Of The US And Western World – UPDATED With Qatar Weekly Updates (QWU) Nos. 1 and 2 ). Ale Katar nie zastosował się do żądania Trumpa.
Biden poniósł sromotną porażkę. Trump nie powinien powielać podejścia Bidena i powinien uznać, że Katar i Turcja są wrogami, mimo ich niesamowitych umiejętności w przedstawianiu się jako przyjaciele i strażacy, gdy w rzeczywistości są piromanami. Trump prawdopodobnie osiągnąłby uwolnienie wszystkich zakładników, gdyby tylko zasugerował, że możliwe jest przeniesienie bazy CENTCOM poza Katar. W rzeczywistości jest to winien Saudyjczykom i Emiratczykom, którzy są jego prawdziwymi sojusznikami.
Jeśli Trump będzie trzymał się Kataru i Erdogana wbrew swoim sojusznikom, nie powinien dziwić się, że jego prawdziwi sojusznicy, Saudyjczycy i Emiratczycy, będą dryfować w stronę przeciwników Ameryki, Chin i Rosji.
* Yigal Carmon jest prezesem i założycielem MEMRI.
Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com