Strefa Gazy, zniszczone budynki w mieście Gaza (Fot. REUTERS/Mahmoud Al-basos)
Donald Trump: Ameryka przejmie Strefę Gazy. Palestyńczycy mają się wynieść
Marta Urzędowska
Plan Donalda Trumpa, który gorączkowo próbują dziś analizować wszystkie światowe media, gruchnął we wtorek wieczorem. Podczas wspólnej konferencji prasowej z izraelskim premierem Beniaminem Netanjahu amerykański prezydent ogłosił, że USA mogą przejąć Strefę Gazy, a jej mieszkańcy, czyli dwa miliony Palestyńczyków zostaną wysiedlone do sąsiednich krajów.
Na miejscu przez ostatnich kilkanaście miesięcy trwała wojna Hamasu z Izraelem rozpętana atakiem Palestyńczyków 7 października 2023 r. Hamasowcy zabili 1,2 tys. Izraelczyków, a 250 porwali do Gazy, w odpowiedzi Izrael przeprowadził wojnę odwetową, w której zginęło ponad 47 tys. enklawy, a ona sama zmieniła się w ruinę.
W ostatnich tygodniach walki na miejscu przerwano, bo – dzięki pomocy Amerykanów, Katarczyków i Egipcjan – obie strony wynegocjowały rozejm.
Trzeba będzie wysłać żołnierzy, to wyślemy. Bliski Wschód będzie z Gazy dumny
Teraz Trump, który zapraszając Netanjahu do Waszyngtonu jako pierwszego zagranicznego gościa, pokazał niezachwiane wsparcie USA dla Izraela, przedstawił swój pomysł rozwiązania problemu zniszczonej enklawy.
– Słyszałem, że Gaza jest dla Palestyńczyków bardzo pechowym miejscem, żyją tam jak w piekle, to po prostu nie jest miejsce do życia – wyjaśniał. – Jedynym powodem, dla którego Palestyńczycy chcą być w Gazie, jest fakt, że nie mają alternatywy – zapewniał, dodając, że mogliby żyć „w pokoju i harmonii” w innym miejscu.
Spytany ilu Palestyńczyków powinno wyjechać z Gazy, odpowiedział, że „wszyscy”, po czym dodał, że „uważa, że będą zachwyceni”.
– Nie sądzę, że zechcą mi odmówić – odparł spytany z kolei, co się stanie, jeśli jednak nie zechcą wyjechać.
Trump: Zajmiemy Gazę, będzie riwierą
– Przecież Gaza to dziś miejsce wyburzeń, dosłownie każdy budynek jest zrujnowany – stwierdził Trump. – Ameryka przejmie Strefę Gazy, zrobimy tam, co trzeba. Będzie naszą własnością, będziemy odpowiedzialni za rozmontowanie wszystkich niebezpiecznych niewybuchów, za usunięcie całej broni, jaka jest na miejscu – wyliczał. – To konieczne, dlatego tak zrobimy. Rozwiniemy to miejsce, stworzymy tysiące miejsc pracy, będzie to coś, z czego cały Bliski Wschód będzie bardzo dumny – zapewnił.
Zasugerował też, że kraje regionu mogłyby sfinansować przesiedlenie Palestyńczyków w inne miejsce, być może „na jakiś świeży, dobry, piękny kawałek ziemi”, gdzie mogliby żyć w lepszych warunkach, przy czym takich „kawałków ziemi” mogłoby być kilka.
Spytany, kto miałby zamieszkać w Gazie zamiast Palestyńczyków, stwierdził, że „ludzie z całego świata”. – Nie chcę się mądrzyć, ale taka riwiera Bliskiego Wschodu to byłoby coś wartościowego, wspaniałego – dodał.
Zapytany, czy Ameryka rozważa wysłanie do Gazy amerykańskich żołnierzy, odparł: “Jeśli to okaże się niezbędne, zrobimy to”.
Netanjahu nie kryje, że podoba mu się pomysł Trumpa. – Pan widzi rzeczy, których inni nie chcą zobaczyć i mówi rzeczy, których inni nie chcą powiedzieć – zachwalał pomysł Trupa. – Potem wszystkim opadają szczęki, ludzie drapią się po głowach i mówią: Właściwie to on ma rację – dodał.
– To właśnie takie myślenie zmieni kształt Bliskiego Wschodu i przyniesie pokój – podsumował Netanjahu, dodając, że pomysł Amerykanina jest „wart zwrócenia uwagi” i „jest czymś, co mogłoby zmienić bieg historii”.
Zapewnił też, że amerykański prezydent to „największy przyjaciel, jakiego Izrael kiedykolwiek miał w Białym Domu”, który w dodatku „ma świeże, nierutynowe pomysłu i chęć zerwania z konwencjonalnym myśleniem”.
Już po konferencji Trumpa i Netanjahu, sekretarz stanu USA, Marco Rubio zamieścił w tej sprawie post w serwisie X. „Stany Zjednoczone są gotowe poprowadzić Gazę i sprawić, by znowu stała się piękna. Naszym celem jest trwały pokój w regionie dla wszystkich” – wyjaśnił.
Palestyńczyków przyjmą kraje arabskie? Wcześniej wskazywały, że to wykluczone
Trump nie był w stanie wyjaśnić, na jakich warunkach Ameryka miałaby przejąć Gazę i jak wyobraża sobie jej okupację.
– Widzę nas tam w roli długoterminowych właścicieli, widzę też, jak zaprowadzamy wspaniałą stabilność tej części Biskiego Wschodu, a może i całego regionu – mówił. Twierdził też, że rozmawiał o tym pomyśle z regionalnymi przywódcami. – Wszystkim, z którymi rozmawiałem, bardzo podoba się pomysł Ameryki w roli właściciela tego kawałka ziemi – zapewnił.
– Rozważałem to od miesięcy
– dodał, przyznając, że w tej chwili Gaza to „piekło i symbol śmierci i zniszczenia”. Wyraził też nadzieję, że przywódcy Egiptu i Jordanii „otworzą swoje serca przed tym pomysłem”.\
Szanse, że Trump przekona do swojego pomysłu Amman i Kair nie są duże. Kiedy w ostatnich tygodniach sugerował, że Palestyńczycy powinni wyjechać do krajów sąsiadujących, Egipt i Jordania rzuciły się z pełnymi oburzenia oświadczeniami, podkreślając, że miejsce mieszkańców Gazy jest wyłącznie w Gazie.
Jak opisuje „New York Times”, przed konferencją z Netanjahu, na wtorkowym spotkaniu w Gabinecie Owalnym, Trump bagatelizował kwestie sprzeciwu Egipcjan i Jordańczyków. – Teraz mówią, że się nie zgodzą, a ja mówię, że owszem, zgodzą się – zapewniał.
Tuż po ogłoszeniu w połowie stycznia rozejmu, setki tysięcy mieszkańców północnej Gazy, którzy z powodu walk i izraelskich nalotów ostatnie miesiące spędzili żyjąc w namiotach na południu enklawy, rzucili się wracać na swoje zrujnowane tereny. Eksperci szacują, że odbudowa Gazy zajmie kilkanaście lat, szczególnie, że na miejscu są dziesiątki tysięcy izraelskich niewybuchów.
Steve Witkoff, wysłannik administracji Trumpa na Bliski Wschód w ub. tygodniu odwiedził Gazę i oszacował, że odbudowa może zająć 10-15 lat, ewidentnie szykując grunt pod środowe rewelacje swojego szefa. – Nawet gdyby jakieś terytorium było zniszczone w jednej setnej tego, co widziałem w Gazie, nikomu nie pozwolono by tam wrócić do domu, to zbyt niebezpieczne – przekonywał. – Na miejscu jest 30 tys. niewybuchów, są budynki, które w każdej chwili mogą się zawalić, nie ma żadnych usług – wyliczał.
Protestują Palestyńczycy, Amerykanie, muzułmanie, obrońcy praw człowieka
Choć od wypowiedzi Trumpa nie minęła nawet doba, z całego świata sypią się głosy oburzenia. Eksperci wskazują, że przymusowe wyrzucenie z Gazy jej mieszkańców byłoby złamaniem prawa i zakrawałoby na czystki etniczne.
BBC opisuje reakcje Palestyńczyków w Gazie na słowa Trumpa. – Czekam, żeby odbudować nasz dom i w nim zamieszkać. Żaden Trump, ani nikt inny mnie nie interesuje – przyznaje w rozmowie ze stacją Dżamalat Wadi, mieszkanka enklawy. – Dopóki w żyłach naszych dzieci będzie płynęła choć jedna kropla krwi, nie wyjedziemy z Gazy, nigdy z niej nie zrezygnujemy. Będziemy żyli w ruinach, a z czasem ją odbudujemy – zapewnia.
Wtóruje jej Mahmud Bahdżat. – Słyszałem o słowach Trumpa, ale modlę się, żeby arabscy przywódcy mu odmówili, przecież my mieszkamy tu całe życie, tu dorastaliśmy – tłumaczy. – To nasza ziemia, nie możemy żyć nigdzie indziej. Może i Trump pomógł zakończyć tę wojnę, ale wysiedlenie nas zakończyłoby nasze życie – dodaje.
Planom Amerykanina sprzeciwiają się nie tylko kraje regionu, ale też zachodni sojusznicy i Demokraci. Chris Van Hollen, demokratyczny senator z Maryland, napisał na X, że pomysł Trumpa to „po prostu etniczne czystki inaczej nazwane”. Ostrzegł też, że podobne plany „dają amunicję Iranowi i innym rywalom Ameryki, jednocześnie antagonizując jej arabskich partnerów”. „Kongres musi się sprzeciwić takim niebezpiecznym i bezmyślnym planom” – podsumował.
Wtóruje mu Halie Soifer, szefowa Żydowskiej Demokratycznej Rady Ameryki. „Pomysł, że Stany Zjednoczone przejmują Gazę i ślą na miejsce amerykańskich żołnierzy, nie jest ekstremalny, jest kompletnie oderwany od rzeczywistości – przekonuje w oświadczeniu. – W jakim niby świecie miałoby się to wydarzyć? – dodaje.
Protesty wystosowała rada amerykańsko-muzułmańskich relacji (CAIR), która przypomniała, że „Gaza należy do Palestyńczyków, nie Stanów Zjednoczonych, a wezwania prezydenta do wyrzucenia palestyńskiej ludności z ich ziem, są bez szans”. „Gdyby Palestyńczycy zostali w jakiś sposób wyrzuceni z Gazy, byłaby to zbrodnia przeciw ludzkości, która wywołałaby olbrzymi konflikt, stała się gwoździem do trumny międzynarodowego prawa i zniszczyłaby to, co jeszcze pozostało z międzynarodowej pozycji naszego narodu” – napisała rada.
Protestują też światowi obrońcy praw człowieka. – Usunięcie wszystkich Palestyńczyków z Gazy jest równoznaczne ze zniszczeniem ich jako narodu – przekonuje w oświadczeniu Paul O’Brien, szef Amnesty International w Ameryce. – Gaza to ich dom, a jej zniszczenie to efekt zabijania tysięcy cywilów przez Izrael, często przy użyciu amerykańskich bomb – przypomniał.
Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com