Kłamią i wiedzą, że kłamią


Kłamią i wiedzą, że kłamią

Andrzej Koraszewski


Seria tweetów Elona Muska w ubiegłym miesiącu wstrząsnęła Wielką Brytanią. Amerykański multimiliarder napisał o tym, o czy wiedzieli wszyscy. Brytyjskie władze wiedziały o tym od 22 lat. Muzułmańskie gangi, gwałciły setki, jeśli nie tysiące nieletnich dziewcząt. Proceder trwał mimo powtarzających się doniesień. Brytyjski premier, Keir Starmer twierdzi, że to kłamstwo i dezinformacja. Czy szef Partii Pracy może wierzyć w to, co mówi, czy kłamie w żywe oczy, doskonale znając prawdę? Media przekonują, że to Musk jest oszustem, a dowodem  jest to, że broni tego „faszystę i islamofoba” Tommy’ego Robinsona. Problem z tym faszystą i islampfobem, że zaczynał swoją działalność od protestów przeciw radykalizowaniu młodych ludzi przez islamistów, bronił w swoim mieście Żydów przed atakami muzułmanów, a potem (20 lat temu) podniósł alarm w sprawie muzułmańskich gangów pedofilskich.

Czy to postać bez skazy? Nie mam pojęcia. Obraz Robinsona w brytyjskich mediach jest jednoznacznie czarny – chuligan, kibol, kryminalista, islamofob, faszysta. Trzeba długo szukać, żeby dotrzeć do tego, co on sam mówi. Tu jest blisko godzinny wywiad, w którym Robinson prezentuje swoją wersję swojej historii: Tommy Robinson – The Untold Story – YouTube. Czy mówi prawdę  i tylko prawdę? Nie wiem, ale warto poświęcić czas na czytanie komentarzy. Przytoczę tylko kilka:

– Jestem czarną kobietą, mam 49 lat, zawsze czułam, że Tommy Robinson nie jest taki jak go portretują. Dziękuję za ten wywiad, wspaniale, że jest ktoś wystarczająco odważny, żeby przedstawić jego poglądy.

– Jako  czarny mogę powiedzieć, że nic w tym co on mówi nie jest rasistowskie. Nie mówi niczego, co nie jest prawdą.

– Obserwowałam go od czasu kiedy był w EDL. Jako młoda Brytyjka z rasowo mieszanego małżeństwa początkowo nie byłam jego fanką. Walczyłam z moją religią i moją tożsamością od 9/11.. Wiele lat później, kiedy Majid Nawaz pomógł Tommy’emu opuścić EDL… zmieniłam zdanie na jego temat. To prawdziwy bohater klasy robotniczej.

– Jako były muzułmanin patrzę z podziwem na tego człowieka, który mówi prawdę.

– Obserwuje go od samego początku, a traktowanie go pokazało mi jak skorumpowana jest nasza prasa i rząd, cały system. Był traktowany w odrażający sposób.

– Tommy mówi prawdę od lat! Media nienawidzą go, ponieważ informował o wydarzeniach, które oni próbują ukryć. Ogromny szacunek dla tego człowieka!

Te komentarze powtarzają się strona za stroną. Oczywiście są również inne.

Brytyjski premier kłamie w żywe oczy, że sprawą muzułmańskich pedofilskich gangów władze zajmowały się rzetelnie i uczciwie. Dlaczego kłamie? Nie wiem, może zbyt wiele zainwestowano w walkę z „islamofobią”, może wymaga tego jego elektorat, a może święcie wierzy, że chociaż słyszał, to nie był świadomy rozmiarów ukrywania tego procederu przez władze i media.      

Maggie Oliver przez lata ścigała siatkę pedofilów, którzy odurzali i gwałcili dziewczynki już w wieku 12 lat. Jednak gdy jej śledztwo zostało wstrzymane, odeszła z policji i powiedziała światu prawdę.

Magazyn „The Free Press” opublikował ogromny artykuł (niestety za paywall), w którym Maggie Oliver opisuje swoją dwudziestoletnią walkę z ukrywaniem muzułmańskich gangów pedofilskich przez policję, władze lokalne oraz krajowe i przez media.


Maggie Oliver była policjantką w Manchesterze, jako pierwsza odkryła skandal gangów pedofilskich. Uparcie ścigała setki spraw i próbowała przekonać ofiary do zeznań przeciwko swoim oprawcom. Ale władze, które nie chciały wywoływać zamieszania, wielokrotnie jej to uniemożliwiały. Ostatecznie zrezygnowała na znak protestu – czytamy w zapowiedzi tego artykułu.

Autorka pyta tych, którzy dziś zaczynają o tym pisać, gdzie byli przez ostatnie dwadzieścia, czy chociażby dziesięć lat?

„Wszystko zaczęło się od Victorii Agoglia. Urodzona przez samotną matkę, Victoria miała zaledwie 8 lat, kiedy po raz pierwszy trafiła do rodziny zastępczej, wkrótce potem straciła [zastępczą] mamę z powodu raka. Potem dorastała w państwowym domu dziecka w Manchesterze. W 2001 roku, po jej 13. urodzinach, w domu dziecka zaczął pojawiać się mężczyzna po dwudziestce i dawał jej narkotyki. Personel myślał, że jest jej alfonsem i dilerem, i zgłosił sprawę na policję. Ale, co jest niewiarygodne, policja nigdy jego sprawy nie zbadała.”

W kolejnych latach Victoria często znikała i wracała zastraszona, pod wpływem narkotyków lub pijana. Do 2003 roku Victoria znikała setki razy. Kiedy powiedziała, że przemocą wstrzyknięto jej heroinę, personel nawet nie zawiadomił policji. We wrześniu 2003 pięćdziesięcioletni Mohammed Yaqooba dwukrotnie wstrzyknął jej heroinę — co doprowadziło do przedawkowania. Po dwóch dniach w śpiączce zmarła w wieku zaledwie 15 lat.

Maggie Oliver pracowała w policji od siedmiu lat kiedy dowiedziała się o historii Victorii. Jej przełożony Phil Owen, wiedział, że to nie jest odosobniona sprawa, domyślał się, że to samo dzieje się w wielu miejscach w Manchesterze. Zlecił Oliver zbadanie tej sprawy ostrzegając, że „wszyscy ci mężczyźni są pochodzenia azjatyckiego”.  Nie zrozumiała tego ostrzeżenia.

„W zespole było nas troje, a także inspektor detektyw, który prowadził codzienne śledztwa. W ciągu kilku tygodni pracownicy socjalni pomogli nam zidentyfikować grupę około 100 osób dopuszczających się nadużyć, ludzi, którzy potencjalnie gwałcili dziesiątki dzieci dziennie.”

Pierwszą ofiarą gwałtów, którą spotkała, była osiemnastoletnia samotna matka, która zgodziła się wskazać miejsca gdzie była gwałcona. Podczas jazdy samochodem dziewczyna nagle skuliła się i pokazała na zaparkowany samochód, w którym za kierownicą siedział Pakistańczyk. Przerażona zapytała Oliver, czy widziała tego człowieka, który właśnie wysiadał z samochodu? Powiedziała, że to człowiek, który znęcał się nad nią i innymi dziewczynami.

Maggie Oliver zanotowała numer rejestracyjny samochodu Pakistańczyka i po powrocie do komisariatu sprawdziła w rejestrze do kogo ten samochód należy. W chwilę później zadzwonił telefon z zespołu dochodzeniowego z pytaniem dlaczego sprawdzała ten numer. Kiedy wyjaśniła, dowiedziała się, że podejrzany to czynny policjant, że sprawa jest badana i że inni się nią już zajmują.

Oliver uznała to za naturalne, że tym akurat człowiekiem zajmują się ludzie na wyższym szczeblu. Dopiero po latach dowiedziała się, że nic nie robiono, a telefon był w celu odstraszenia jej od zajmowania się tą sprawą.

Pracując dalej dowiadywała się od pracowników socjalnych, że wszystkie krzywdzone dziewczynki miały „opiekunów”, że były przyuczane do narkotyków i alkoholu, że grożono im śmiercią jeśli będą mówić.

Powoli stawało się jasne, że sieć muzułmańskich pedofilów obejmuje cały kraj. „Opiekunami” byli głównie taksówkarze i pracownicy pakistańskich restauracji.

Wiosną 2004 roku zespół Maggie Oliver miał zarejestrowanych ponad stu podejrzanych. Było wiadomo, że gangi z różnych miast współpracują ze sobą i handlują  dziewczętami. Zespół w Manchesterze odkrył czubek góry lodowej. Posiadane przez ten zespół informacje zostały wprowadzone do specjalnej krajowej bazy danych. Nadal nie było reakcji głównej komendy i prokuratury. Policja miała inne priorytety. Jedno było pewne, dowodów nie brakowało.

„Mieliśmy setki stron raportów od pracowników socjalnych, klinik zdrowia seksualnego i personelu domów opieki. Mieliśmy dokładne miejsca nadużyć, numery rejestracyjne samochodów, nazwiska, adresy i zeznania świadków z potwierdzającymi je relacjami. A jednak żaden z 97 podejrzanych, przeciwko którym zebraliśmy dowody, nie został oskarżony o gwałt, a żadna z 26 młodych ofiar nie doczekała się sprawiedliwości. To było tak, jakby cała moja praca życiowa i życie tych dzieci nic nie znaczyły. Tymczasem sprawcy nadużyć wciąż grasowali na wolności, krzywdząc coraz więcej dzieci.”

Jak pisze dalej Maggie Oliver dostęp do specjalnej bazy danych został zamknięty i nie mogła się dostać do zarejestrowanych już danych. „Zostałam przeniesiona do innych spraw, ale Operacja Augusta nie dawała mi spokoju”.

To nie była tylko inercja, to była zmowa. Dla świętego spokoju aresztowano  kilku mężczyzn.

„W 2010 r. policjant z mojego okręgu natknął się na ważny trop: płód z aborcji przechowywany w zamrażarce, w której na komisariacie policji przechowywano dowody rzeczowe.

Ponownie zostałam wciągnięta w tę sprawę. Detektyw-naczelnik Sam Haworth powiedział mi, że płód należał do dziewczyny, która skończyła 13 lat w 2009 roku, kiedy została zgwałcona i zapłodniona przez żonatego pakistańskiego ojca trójki dzieci. Ruby udała się do kliniki zdrowia seksualnego w celu dokonania aborcji, a pracownik tamtejszej kliniki wezwał policję. Kiedy przyjechali policjanci, zabrali płód jako dowód, ale nic z nim nie zrobili. Włożyli go do zamrażarki na rok, aż go znaleziono.”

Oliver pisze o swoim przerażeniu, policja miała w ręku dowód DNA, dane sprawcy, nazwisko i zeznania ofiary. Nie zrobiono nic, a drapieżnik dalej grasował na wolności.

Nakłonienie rodziny Ruby do współpracy nie było łatwe. Jej starsza siostra miała najgorsze doświadczenia z policją. Była aresztowana pod zarzutem nakłaniania innych dzieci do prostytucji. Czy to była zła wola i brak zrozumienia jak te gangi działają, jak manipulują swoimi ofiarami? Wielu oficerów policji uważało, że te krzywdzone dziewczęta, to młodociane prostytutki. Maggie Oliver pisze, że w pewnym momencie jeden ze starszych kolegów powiedział jej, że te ofiary ‘nigdy nie wniosą wkładu w rozwój społeczeństwa’ i że jego zdaniem ‘lepiej byłoby, gdyby utopiono je przy narodzinach’.”

Przełożony dał jej poparcie i zaczęła się Operacja Span.

Siostra Ruby, Amber, była ważnym świadkiem. Uciekła od gangów i mieszkała w schronisku dla bezdomnych matek. Oliver udało się zdobyć jej zaufanie.

Amber została pierwszy raz zgwałcona w pakistańskiej restauracji kiedy miała 15 lat, najpierw kazali jej wypić całą butelkę wódki. Jej siostra Ruby została zgwałcona pierwszy raz jak miała 12 lat. Opisy scen tych zbiorowych gwałtów mrożą krew w żyłach.

Oliver przedstawiała dowody pozwalające na skazanie wielu sprawców na dożywocie. I znów inercja, a raczej zmowa. W sierpniu 2011 roku Maggie Oliver dostaje ostrzeżenie od przełożonego. Ma wykonywać rozkazy, a nie zajmować się skargami. Nie poddawała się. Poprosiła o spotkanie z szefem Policji Wielkiego Manchesteru, ten przekazał jej sprawę koledze, który był szefem jednostki ds. poważnych przestępstw. Dowiedziała się od niego, że decyzje polityczne podejmują wyżsi rangą oficerowie, niezależnie od tego, czy jej się to podoba, czy nie, i że powinna „bardzo uważać na to, co robi z informacjami, które posiada”.

Później wysłał jej e-mail ze słabo zawoalowaną groźbą:

„Poruszyłaś kwestię na naszym spotkaniu w tonie sugerującym, że jeśli nie jesteś zadowolona z wyniku naszej dyskusji, będziesz musiała rozważyć rezygnację i to, co zrobisz ze swoimi informacjami. To budzi moje obawy i chcę przypomnieć ci o twoich obowiązkach jako policjantki, która wchodzi w posiadanie informacji w trakcie wykonywania swoich obowiązków i do czego może wykorzystać te informacje.”

Oliver złożyła oficjalna skargę, w której stwierdziła, że policja winna jest świadomego zaniedbania. Otrzymała odpowiedź, że jest zbyt emocjonalna, że Amber jako główny świadek nie była wiarygodna.

”W tym samym miesiącu odbył się proces. Nie byłam na nim obecna. Nagrane wcześniej zeznania Ruby i dwóch innych dziewcząt zostały przedstawione przeciwko oprawcom w sądzie — w tym mężczyźnie, który zgwałcił Ruby — mimo że mieliśmy dowody przeciwko dziesiątkom innych. A Amber została całkowicie wykluczona z procesu.

Ostatecznie skazano tylko dziewięciu z jedenastu oskarżonych mężczyzn.”

Bezpośrednio po rozprawie komendant policji (ten sam, który nakazywał Oliver potulne wykonywanie rozkazów) opowiadał w telewizji z dumą o wielkim sukcesie policji.

Skazani otrzymali wyroki od 4 do 19 lar więzienia. Z wyjątkiem dwóch wszyscy wrócili na ulice do 2017 roku. Przerażona Ruby zadzwoniła do Maggie Oliver, że w lokalnym sklepie zobaczyła swojego gwałciciela.

„Operacja Span była symbolicznym zwycięstwem — wystarczająco dobrym dla brytyjskiego rządu i policji w Manchesterze, pozwalając im na poklepywanie się po plecach i chwalenie się ‘wynikami’. Ale dla mnie to nie było wystarczające.

To nie było również wystarczająco dobre dla ofiar.

Nie mogłem tego tak zostawić. Musiałem rzucić pracę i zabrać głos.”

Maggie Oliver zrezygnowała z pracy w policji w październiku 2012 roku. W miesiąc  później skontaktowała się z BBC trafiając na zainteresowanego dziennikarza, który skontaktował ją z Sally Chesworth, która uwierzyła w jej historię i namówiła Amber, Ruby i ich matkę do wystąpienia w programie. Oliver bała się, że straci przyjaciół. A nawet tego, że może trafić do więzienia za powiedzenie prawdy. W marcu 2013 roku jej opowieść poszła w eter. Oliver słuchała jej z dala od domu, na wycieczce w Indiach. Zapytany o zdanie szef policji Wielkiego Manchesteru Peter Fahy, powiedział w tym programie, że niektóre ofiary nie były wiarygodnymi świadkami, ponieważ „wyraziły zgodę” na seks ze swoimi oprawcami. W rok później publicznie przyznał, że popełniono błędy, z powodu złego nastawienia funkcjonariuszy i prokuratorów, że „ofiary w tego rodzaju sprawach nie są wiarogodne”.


W 2017 r. ukazał się film dokumentalny oparty na relacjach Maggie Oliver, napisała również książkę Survivors: One Brave Detective’s Battle to Expose the Rochdale Child Abuse Scandal . Władze najwyraźniej miały nadzieję, że sprawa przyschnie i nikt już do niej nie będzie wracał, więc teraz tweety Elona Muska były szokiem.

Tommy Robinson został schowany w więzieniu „za lekceważenie sądu”. Umieszczono go w miejscu gdzie główną klientelą są muzułmańscy przestępcy, którzy podobnie jak sąd, który go skazał, mogą być urażeni lekceważeniem z jego strony.

Brytyjski premier udaje, że wszystko było w porządku, a Elon Musk jest obrzydliwym kłamcą i niebezpiecznym człowiekiem. Wielu podziela jego zdanie, zarówno na brytyjskich wyspach, za oceanem, jak i na naszym podwórku. Przynajmniej w tym przypadku, Elon Musk powiedział tylko, że król jest nagi, a to z różnych względów zabrzmiało głośniej niż setki  innych głosów, które mówiły to wcześniej.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com