Kolejne kłamstwa ONZ na temat Izraela


Kolejne kłamstwa ONZ na temat Izraela

Brendan O’Neill
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Nowy raport ONZ o „przemocy związanej z płcią” wobec Palestyńczyków jest pełen bzdur.

.
Organizacja Narodów Zjednoczonych nie jest znana z uczciwych i wyważonych wypowiedzi na temat Izraela. Ale jej najnowszy raport naprawdę wprawia w osłupienie. Wyprodukowany przez Radę Praw Człowieka ONZ, nosi tytuł „More Than a Human Can Bear” [Więcej niż człowiek może znieść]. Jest to zapierający dech w piersiach opis całej „przemocy związanej z płcią”, którą Izrael rzekomo popełnia w Strefie Gazy od początku wojny z Hamasem. „Prześladowania związane z płcią” i „przemoc seksualna” były powszechne dzięki tym potworom z Sił Obronnych Izraela, głosi raport. To absurd. Bzdura. To bez wątpienia jeden z najbardziej nieuczciwych oficjalnych dokumentów, jakie kiedykolwiek czytałem.

Raport wywołał w tym tygodniu poruszenie w światowych mediach. I oczywiście, w izraelofobicznym szambie mediów społecznościowych, gdzie panuje żarłoczny apetyt na opowieści o izraelskiej nikczemności. „Eksperci ONZ oskarżają Izrael o przemoc seksualną i ‘akty ludobójstwa’ w Strefie Gazy”, krzyczy nagłówek BBC. Gazeta „Washington Post” załamuje ręce nad użyciem przez Izrael „upokorzenia seksualnego” jako broni wojennej.

Gdyby porządnie przeczytali ten raport. odkryliby, że wiele rzeczy, które ci „eksperci” nazywają „upokorzeniem seksualnym” i „przemocą związaną z płcią”, to w rzeczywistości normalne wydarzenia podczas wojny, powszechne w praktycznie każdym konflikcie w historii.

Rozważ analizę raportu dotyczącą traktowania „mężczyzn i chłopców” przez IDF w Gazie. Jest tam cały rozdział poświęcony „przemocy seksualnej wobec mężczyzn i chłopców”. Najwyraźniej mężczyźni i chłopcy byli często „poddawani aktom o charakterze seksualnym”. Brzmi to okropnie, dopóki nie uświadomisz sobie, że „eksperci” uwzględniają w tej definicji takie zwyczajne działania, jak rewizja osobista mężczyzn zdolnych do służby wojskowej  w poszukiwaniu broni. IDF jest świadoma, że zamachy samobójcze są ulubioną taktyką wojskową Hamasu, co czasami wymaga od aresztowanych mężczyzn rozebrania się do bielizny. A raport uważa to za „przymusowe publiczne obnażanie się”, przemoc z „cechami seksualnymi”. Nie ma innego słowa na określenie tego idiotyzmu jak paranoja.

Pomysł, że żołnierzy IDF podnieca zmuszanie mężczyzn w wieku poborowym do rozbierania się, jest w najlepszym razie dezinformacją, a w najgorszym kolejnym zniesławieniem państwa żydowskiego przez tych, którzy zawsze uważają, że ma ono wyjątkowo nikczemne motywy działania. Raport ubolewa nad „przymusową publiczną nagością” doświadczaną przez „mężczyzn i chłopców” w Gazie, jakby IDF była gangiem pornograficznych podglądaczy. Zmuszanie mężczyzn w wieku poborowym do zdejmowania wierzchniej odzieży nie jest „przemocą seksualną”, jak twierdzą szaleni autorzy raportu – to sposób na uniemożliwienie przemycenia pasa samobójczego. Setki Izraelczyków zostało zmasakrowanych przez „mężczyzn i chłopców” z Hamasu noszących bomby pod ubraniami. Demonizowanie szukania przez Izrael takiej broni jako zboczenia, to objaw chorego dreszczyku „przymusowej nagości”, zła wiara na sterydach.

W grę wchodzą powszechnie stosowane podwójne standardy. W historii jest niezliczona ilość incydentów, w których mężczyźni w wieku poborowym byli łapani na terenach objętych wojną i dokładnie przeszukiwani. Czy to także była przemoc z cechami seksualnymi, czy też tylko wtedy, gdy robi to armia narodu żydowskiego? Być może chcą skłonić nas do myślenia: „Co za banda degeneratów”? Raport sugeruje nawet, że samo oddzielenie młodych mężczyzn od reszty populacji przez IDF jest „prześladowaniem związanym z płcią”. Tak, dobrze zrozumieliście: izolowanie mężczyzn w wieku poborowym w celu rewizji i przesłuchania jest uciskiem na podstawie płci.

Aresztowanie przez IDF „mężczyzn i chłopców… wyłącznie na podstawie tego, że byli mężczyznami w ‘wieku poborowym’” było równoznaczne z „prześladowaniem związanym z płcią”, czytamy w raporcie. To kolejny dowód na to, że Izrael dopuścił się „zbrodni przeciwko ludzkości polegającej na prześladowaniu związanym z płcią”. Od czego w ogóle zacząć? To najgłupsza inwersja prawdy i moralności. Powodem, dla którego IDF – i inne cywilizowane armie – oddzielają mężczyzn od kobiet, jest właśnie unikanie „prześladowań związanych z płcią”, oszczędzanie stresu u tych, którzy prawdopodobnie nie biorą udziału w wojnie: kobietom i dziewczętom. Przedstawianie tego, że IDF oszczędza kobietom stresujących rewizji w czasie wojny, jako „prześladowania [mężczyzn] związanego z płcią” to dwójmyślenie na przepastnych wyżynach.

Najbardziej nie do wybaczenia jest to, że raport piętnuje młodych mężczyzn z Sił Obronnych Izraela za chęć ukarania Hamasu za zbrodnie popełnione przeciwko izraelskim kobietom 7 października 2023 r. Jak się dowiadujemy z tego raportu, niektórzy Izraelczycy nazywają nawet rządzoną przez Hamas Gazę „reżimem gwałcicieli”. Sugerują, iż Izraelczycy wierzą, że „gwałty [terrorystów Hamasu] na izraelskie kobiety naruszyły zbiorowy honor, co należy pomścić”. Raport oskarża tych „agresywnych” żołnierzy o próbę „odbudowy izraelskiej męskości narodowej” poprzez „odwet za ataki przeprowadzone przez skrzydło wojskowe Hamasu”.

Mam problem z przypomnieniem sobie, kiedy ostatnio czytałem coś tak moralnie odrażającego. Wszystko co Izrael robi, jest złe. Jeśli każą podejrzanemu mężczyźnie w Gazie zdjąć wierzchnie ubranie, jest to zbrodnia wojenna prześladowań związanych z płcią. Jednak, kiedy armia ściga islamistów, którzy 7 października dokonali prawdziwej związanej z płcią rzezi kobiet w południowym Izraelu, jest to męska arogancja. Co dokładnie mówi Rada Praw Człowieka? Że Izrael nie powinien rewidować mężczyzn w wieku poborowym w poszukiwaniu pasów samobójczych? Że nie powinien „mścić się” za swoje kobiety, które zostały zaatakowane, porwane i zamordowane? Powiedzcie  mi, sykofanci z ONZ: czy naród żydowski jest jedynym narodem, któremu zabrania się ochrony swoich żołnierzy przed ładunkami wybuchowymi, a kobiet przed gwałtem?

Także gdy raport przechodzi od „mężczyzn i chłopców” do „kobiet i dziewcząt”, jego oskarżenia zakrawają na kpiny. Jednym z kluczowych przykładów „aktów przemocy seksualnej” wobec kobiet jest „zdejmowanie zasłony z twarzy”. IDF, na punktach kontrolnych i w zdobytych miastach Gazy, czasami nakazuje kobietom,  aby „zdjęły zasłony” z twarzy, podaje raport. I najwyraźniej ma to „szczególnie negatywny wpływ”. Czy możemy  być poważni? Czasami w strefach wojennych konieczne jest sprawdzanie tożsamości ludzi. Izrael podejrzewał w pewnym momencie, że przywódca Hamasu Jahja Sinwar przebrał się za kobietę. Nie jest „przemocą seksualną” żądanie od kobiety w niezwykle napiętej sytuacji wojennej, aby pokazała twarz.

Raport omawia również „przemoc reprodukcyjną”. Do tej kategorii zalicza kobiety cierpiące na „infekcje pochwy” z powodu braku czystej wody oraz kobiety karmiące piersią, które mają trudności z karmieniem piersią z powodu niedożywienia. To straszne okoliczności. Nikt nie wątpi, że cywile w Gazie, zwłaszcza matki z małymi dziećmi, cierpią okropne rzeczy w wyniku wojny rozpoczętej przez Hamas. Ale czy nie są to sprawy, które zdarzają się podczas każdej wojny? Głód, pogarszająca się higiena, zły stan zdrowia? Zamiana takich tragedii wojennych na świadome akty „przemocy seksualnej” ze strony IDF wydaje się głęboko oszukańcza. To oczernianie udające analizę.

Wśród dezinformacji pojawiają się poważne oskarżenia, w tym twierdzenia, że IDF znęcała się werbalnie i fizycznie nad palestyńskimi kobietami i torturowała palestyńskich mężczyzn. Izrael twierdzi, że to kłamstwa, ale część z nich trzeba będzie zbadać. Jednak celem tego raportu nie jest ustalenie prawdy o Strefie Gazy. Przeciwnie, chodzi o rzucenie najczarniejszych podejrzeń na wszystko, co robi Izrael. „Zemsta” za 7 października, ochrona żołnierzy przed atakiem, przesłuchiwanie mężczyzn w wieku poborowym – dla normalnych ludzi to „wojna”; dla tych odurzonych jadem izraelofobii to „zbrodnia wojenna”. Słuchaj, ONZ-cie – Żydzi nie popełniają przestępstwa, broniąc się przed armią antysemitów, która chce ich wszystkich zabić.


Brendan O’Neill – brytyjski dziennikarz, redaktor naczelny magazynu „Spiked” , autor głośnej książki A Heretic’s Manifesto: Essays on the Unsayable


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com