Udawanie rozbrajania Hezbollahu nic nie pomoże


Udawanie rozbrajania Hezbollahu nic nie pomoże

Hussain Abdul-Hussain
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Prezydent Aoun i premier Salam nie traktują poważnie rozbrajania milicji wspieranej przez Iran, wygłosili przemówienia, ale nawet nie kiwnęli palcem.

Liban udaje, że rozbraja Hezbollah i myśli, że świat w to wierzy. Następnie, gdy świat zwraca się do Bejrutu, libańscy oficjele wpadają w zbiorowe urojenie i za eskalację militarną obwiniają „izraelską agresję”. Liban łamie teraz zobowiązania z umowy o zawieszeniu broni i  egzekwowaniu 1701, którą podpisał w listopadzie, w której zobowiązał się rozbroić Hezbollah, żeby w zamian uzyskać pełne wycofanie się wojsk izraelskich z ich terytorium.  

Libańscy politycy, w tym prezydent Joseph Aoun i premier Nawaf Salam, rozpowszechniają obecnie dwa rodzaje dezinformacji.

Po pierwsze, gdy Aoun i Salam opisują eskalację militarną jako „izraelską agresję”, uważają, że świat i Libańczycy zapomnieli, że to Hezbollah 8 października 2023 r. rozpoczął tę wojnę z Izraelem, bez żadnego powodu. Od tego czasu każda akcja Izraela była uważana za działanie w samoobronie. Liban to zaczął. Liban jest agresorem.

Po drugie, Liban obiecał rozbroić Hezbollah, po czym odzyskał swoje terytorium. Potem jednak Bejrut zmienił formułę i wycofał się ze swoich obietnic. Teraz libańscy politycy mówią, że gwałtowne ataki Libanu na Izrael są wynikiem ciągłej obecności Izraela na terytorium Libanu i że Izrael musi się wycofać i zaprzestać atakowania Hezbollahu, wtedy i tylko wtedy Liban rozbroi proirańską milicję.

Zbiorowe urojenie Libanu dominuje w korytarzach władzy kraju, które często przemierzają ci sami ludzie co wcześniej. Zauważmy, że „doradcy” prezydenta Josepha Aouna to pozostałości z czasów jego poprzednika Michela Aouna. Podobnie, Salam i jego najlepsi pomagierzy – ministrowie Tarek Mitri, Ghassan Salameh i Amer Bsat – uprawiają politykę w Libanie od ponad dwudziestu lat. Nabih Berri jest przewodniczącym Izby od 1992 r., a to, co pozostało przy życiu z przywództwa Hezbollahu, jest na miejscu od lat 80. Nawet ustawodawcy „Zmiany” nie są nowicjuszami na arenie politycznej.

To kazirodcze zamknięte grono libańskich polityków odizolowało Libańczyków od globalnej debaty, regionalnych trendów i – co najważniejsze – od rzeczywistości. Libańscy decydenci i ich doradcy żyją teraz w świecie, w którym polityka zastępuje strategię, a sofistyka zastępuje działanie.

Podążając za sofistyką, zarówno Aoun, jak i Salam nie potrafią wypowiedzieć słów Hezbollah i rozbrojenie w jednym zdaniu. Obaj unikają wypowiadania słowa Hezbollah. Zamiast tego wygłaszają poetyckie frazesy o podtrzymywaniu libańskiej suwerenności i monopolizowaniu decyzji o wojnie i pokoju.

Hezbollah zakwestionował jednak nawet ogólne oświadczenia Aouna i Salama. Mohamad Raad, szef parlamentarnego bloku Hezbollahu, powiedział, że ktokolwiek rości sobie prawo do monopolu na „decyzje o wojnie i pokoju, nie jest realistyczny ani prawdomówny”.

Od czasu do czasu ktoś z zespołu Aouna lub Salama mówi to, co myśli jeden lub drugi. Wicepremierowi Tarekowi Mitriemu wyrwało się z ust, że gabinet obiecał zmonopolizować suwerenność, ale nie sprecyzował, kiedy. Oznacza to, że nawet jeśli Salam kiedykolwiek wypowiedział słowa „rozbroić Hezbollah”, nigdy nie powiązał tego z harmonogramem.

Kiedy Salam został zmuszony do odpowiedzi na pytanie o rozbrojenie Hezbollahu, powiedział kanałowi Al-Arabiya w wywiadzie, że „kwestia broni Hezbollahu została załatwiona”. Libański premier udawał, że Hezbollah został rozwiązany. Następnego dnia, w odpowiedzi na jego oświadczenie, Hezbollah wystrzelił sześć rakiet na Izrael, pokazując Salamowi, kto tu rządzi.

Według porozumienia o zawieszeniu broni rozbrojenie Hezbollahu miało zostać zakończone w ciągu 60 dni od podpisania go 27 listopada. Dziś rozwiązanie milicji Hezbollahu wydaje się bardziej odległe niż kiedykolwiek.

Tymczasem Aoun powiedział za zamkniętymi drzwiami, że gdyby Libańskie Siły Zbrojne (LAF) próbowały rozbroić Hezbollah, wybuchłaby wojna domowa. Wygląda na to, że Aoun woli wojnę z Izraelem niż taką, która wyrwie suwerenność z rąk Hezbollahu.

Aoun i Salam nie traktują poważnie rozbrojenia Hezbollahu. Wygłaszali przemówienia i wydawali oświadczenia, które sprawiają wrażenie, że chcą to zrobić, ale w rzeczywistości nawet nie kiwnęli palcem. Hezbollah pozostał uzbrojony i zarządza wojną i pokojem.

Wojna między Hezbollahem a Izraelem wyniosła Liban na szczyt listy priorytetów Ameryki. Po tym, jak spiker Berri i były premier Najib Mikati cofnęli obietnicę złożoną przez szefa Hezbollahu Hassana Nasrallaha, że ta wojna jest i będzie związana z wojną w Gazie, Waszyngton odebrał zmianę w libańskim stanowisku jako skruchę.

Od tego czasu Waszyngton robi, co może, aby dać Libańczykom szansę na rozbrojenie Hezbollahu i przywrócenie suwerenności ich państwa. Ale jeśli Aoun i Salam będą kontynuować politykę zamiast prowadzić rzeczywiste działania, Waszyngton straci zainteresowanie i pozwoli Izraelowi kontynuować robienie tego, co zamierzał: zniszczyć fizycznie Hezbollah.

Liban straci kolejną okazję, by wydostać się z pęt Hezbollahu. Jak głosi przysłowie, Waszyngton może zapędzić libańskiego konia do rzeki, ale nie może zmusić go do picia. Liban będzie musiał pić sam. Musi zmierzyć się ze swoimi demonami i rozbroić Hezbollah. Jeśli Aoun i Salam boją się wojny z milicją wspieraną przez Iran, powinni przygotować się na wznowienie straszniejszej wojny z Izraelem oraz na długotrwałą izolację, ubóstwo i życie na gruzach.


Hussain Abdul-Hussain – Iracko-libański dziennikarz mieszkający w Waszyngtonie. Pracuje jako analityk w instytucie Fundacji Defence of Democrecies. Wcześniej pracował w utworzonej przez amerykański Kongres Arabic TV, przed tym był reporterem w wychodzącej w Bejrucie The Daily Star. Jest absolwentem Amerykańskiego Uniwersytetu w Bejrucie, gdzie studiował historię Bliskiego Wschodu.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com