11 tajemnic i mało znanych faktów o życiu i śmierci Alberta Einsteina

Albert Einstein. Zdjęcie z roku 1921, kiedy dostał Nagrodę Nobla


11 tajemnic i mało znanych faktów o życiu i śmierci Alberta Einsteina

Piotr Cieśliński


Jego życie i dokonania obrosły legendą. Albert Einstein (1879-1955) jest bez wątpienia najsłynniejszym uczonym wszech czasów. Znamy go wszyscy, ale co o nim wiemy?

.

1. Pierwsza wzmianka w prasie o Einsteinie

Nazwisko Alberta Einsteina pojawiło się po raz pierwszy w prasie szwajcarskiej w 1902 roku, na trzy lata przed ogłoszeniem szczególnej teorii względności. Uczony miał wtedy 22 lata. Tekst był bardzo krótki. Dziennik “Anzeiger fuer die Stadt Bern” z 5 lutego 1902 roku zawiadamiał:

“Gruntowne korepetycje z matematyki i fizyki dla uczniów i studentów oferuje Albert Einstein, posiadacz dyplomu nauczycielskiego Politechniki Związkowej, Gerechtigkeitgass 32, pierwsze piętro. Bezpłatne lekcje próbne”.

2. Einstein miał córkę, po której ślad zaginął

Einstein miał córkę, której nigdy nie widział na oczy i po której słuch zaginął. Matką była Mileva Marić, Serbka, przyszła żona Einsteina. Poznali się na politechnice w Zurychu, gdzie oboje studiowali. Na początku maja 1901 roku, już po ostatnim semestrze nauki,  wybrali się na wycieczkę w Alpy nad jezioro Como, gdzie spędzili trzy dni, jedne z najbardziej romantycznych i szczęśliwych dni w historii tego związku.

Mileva opisała to przyjaciółce Helenie Savić: “Widok tej zimnej, białej nieskończoności sprawiał, że ciarki przechodziły mi po plecach, więc przytulałam się mocno do mojego ukochanego pod tymi wszystkimi płaszczami i szalami, którymi byliśmy opatuleni. (…) Jakże byłam szczęśliwa, mając znów mego ukochanego odrobinę dla siebie, zwłaszcza że widziałam, iż on jest równie szczęśliwy!”.

Mileva zaszła wtedy w ciążę, co przeszkodziło jej w zdaniu egzaminów i planach zdobycia doktoratu. Załamana pojechała do rodziców do Nowego Sadu. Na przełomie stycznia i lutego 1902 roku po ciężkim porodzie urodziła tam córkę i dała jej imię Liese (zdrobniale Lieserl).

W tym czasie Einstein starał się o posadę w Szwajcarskim Urzędzie Patentowym w Bernie. Urzędnik państwowy miał mieć nieposzlakowaną opinię i nie mógł sobie pozwolić na nieślubne dziecko. Być może dlatego Lieserl musiała zniknąć z jego życia.

Najbardziej prawdopodobna hipoteza mówi, że została oddana do adopcji (inna – że zmarła na szkarlatynę). Jedyne ślady, które pozostały dziś po dziecku, to kilka listów, w których jest wspominana. Einstein nigdy nie zobaczył córki.

Po ślubie Einstein i Marić mieli jeszcze dwóch synów. W swoim drugim małżeństwie – z kuzynką Elsą – nie miał dzieci.

3. W pierwszej swojej publikacji naukowej Einstein… się mylił

Swoją pierwszą pracę naukową Einstein opublikował w 1901 roku w “Annalen der Physik”. Była poświęcona zjawiskom kapilarnym związanym z napięciem powierzchniowym i siłami spójności cieczy.

Jak się okazało, zaproponowana w tej pracy teoria sił międzycząsteczkowych w cieczy była błędna.

4. Einstein miał sześć kochanek. Czy była wśród nich Maria Skłodowska-Curie?

W lipcu roku 2006 Uniwersytet Hebrajski ujawnił ponad 1,4 tys. prywatnych listów Einsteina. Było to w sumie 3,5 tys. stron zapisanych pomiędzy 1912 a 1955 rokiem. Korespondencję Einsteina z członkami rodziny Uniwersytet Hebrajski otrzymał od jego pasierbicy Margot. Przekazała ona listy uniwersytetowi na początku lat 80. z zastrzeżeniem, że mogą być upublicznione najwcześniej 20 lat po jej śmierci. Zmarła 8 lipca 1986 roku.

Lektura listów ukazała wielkiego fizyka w nowym świetle. Einstein w czasie małżeństwa z drugą żoną Elsą miał aż sześć kochanek. Niektóre z nich opisuje w listach do Margot, inne wyjawia w listach do…  żony (nie była zachwycona podbojami męża, ale z korespondencji nie wynika, by były one zagrożeniem dla ich małżeństwa).

W wielu popularnych książkach pojawia się wątek romansu między Einsteinem i Marią Skłodowską-Curie. Maria była ponad 11 lat starsza, spotkali się po raz pierwszy w lipcu 1909 r. na obchodach 350-lecia Uniwersytetu Genewskiego, ona już chodziła w glorii jako odkrywczyni radu, a on dopiero starał się o posadę na uczelni. Wciąż pracował jako starszy specjalista w urzędzie patentowym w Bernie. Dwa lata później Maria napisała Einsteinowi list polecający na jego pierwszą akademicką posadę.

W 1913 roku wybrali się razem na wycieczkę w Alpy. Nie ma jednak żadnych dowodów na to, że było to coś więcej niż przyjaźń i wzajemny szacunek.

Einstein i Skłodowska-Curie nad Jeziorem Genewskim. Zdjęcie z lat 20. zeszłego wiekuEinstein i Skłodowska-Curie nad Jeziorem Genewskim. Zdjęcie z lat 20. zeszłego wieku Wikimedia

5. Einstein dostał Nobla za swoją najbardziej rewolucyjną teorię. Ale… nie była to teoria względności

Einstein był nominowany do Nobla od 1910 roku. W sumie 62 razy. Nagrodę dostał tylko raz i dopiero w 1922 roku (ale była to nagroda za rok 1921, bo Komitet Noblowski o rok odłożył swoją decyzję). Po roku 1922 nie był już ani razu nominowany.

Komitet Noblowski nagrodził uczonego „za zasługi dla fizyki teoretycznej, szczególnie za odkrycie praw rządzących efektem fotoelektrycznym”. Mogło to dziwić, bo akurat wtedy Einstein nie był kojarzony z efektem fotoelektrycznym, o którym laicy nie słyszeli. Zyskał światową sławę z powodu ogólnej teorii względności przewidującej ugięcie promieni świetlnych w pobliżu Słońca, co zostało potwierdzone w 1919 roku przez brytyjską ekspedycję naukową.

Warto jednak wiedzieć, że sam Einstein za najbardziej rewolucyjną uznawał swą pracę o kwantach światła z 1905 r. Zasugerował w niej, że istnieją cząstki światła, tj. kwanty energii, które można traktować jak cząsteczki gazu. Tę hipotezę można było sprawdzić eksperymentalnie, mierząc energię elektronów wyrzucanych z metalu pod wpływem padającego nań światła – w tzw. zjawisku fotoelektrycznym.

W 1905 r. taki eksperyment był nieprawdopodobnie trudny do wykonania. Wielu wybitnych eksperymentatorów dostawało sprzeczne wyniki, nie było pewności, czy Einstein ma rację.

Znane były doświadczenia Philippa Lenarda – znakomitego fizyka niemieckiego, który zresztą znacznie później stał się nazistą i zwalczał Einsteina. I one pośrednio zgadzały się z hipotezą Einsteina. Brakowało jednak bezspornego potwierdzenia, że kwanty światła istnieją.

Zwłaszcza że sam pomysł – że światło składa się z jakichś małych cząstek – kwantów – wydawał się jeszcze wtedy zwariowany. Fizyka kwantowa zatriumfowała dopiero w latach 20. po I wojnie światowej.

6. Einstein był ojcem lasera i kwantowych stanów materii

W roku 1916 Einstein przewidział istnienie zjawiska emisji wymuszonej, dzięki któremu kilkadziesiąt lat później stało się możliwe zbudowanie laserów. Wzbudzony atom może wyemitować foton światła spontanicznie albo pod wpływem innego fotonu, którego energia odpowiada energii wzbudzenia atomu. Ten drugi proces – emisji wymuszonej – odgrywa podstawową rolę we współczesnych laserach. Einstein odkrył na drodze czystego rozumowania, że taki proces musi zachodzić w przyrodzie.

W latach 20. zeszłego wieku Einstein przewidział także istnienie całkiem nowego kwantowego stanu materii, który został stworzony dopiero w latach 90. zeszłego wieku.

Wszystko zaczęło się od listu, który przyszedł do Einsteina. Nieznany hinduski fizyk Satyendra Nath Bose wyprowadził w nim statystykę rozkładu fotonów w poszczególnych stanach kwantowych, która tłumaczyła słynne prawo Plancka opisujące emisję promieniowania ciała doskonale czarnego.

Einstein był tym tak zachwycony, że przetłumaczył list na niemiecki i doprowadził do jego publikacji w niemieckim piśmie “Zeitschrift für Physik”. A potem rozszerzył statystykę Bosego z kwantów światła na cząstki materii. Według tej teorii gaz jednakowych cząstek (zwanych dziś bozonami od nazwiska hinduskiego fizyka) w niskich temperaturach powinien przejść przemianę fazową i zamienić się w kwantowy kondensat.

Taki nowy stan materii, obecnie zwany kondensatem Bosego-Einsteina, po raz pierwszy udało się stworzyć w 1995 roku na Uniwersytecie Kolorado. Do dziś już znalazł wiele zastosowań, m.in. w superdokładnych zegarach atomowych.

7. Czy Einstein wierzył w istnienie fal grawitacyjnych?

Uczony kilka razy zmieniał na ten temat zdanie. W roku 1916, tuż po ogłoszeniu ogólnej teorii względności, napisał pracę, w której wykazywał, że takie fale – zmarszczki na czasoprzestrzeni – istnieją. Ale były to obliczenia przybliżone, a w dodatku Einstein popełnił w nich błąd. Wytknął mu to angielski fizyk Arthur Stanley Eddington, zauważając, że fale grawitacyjne opisane przez Einsteina mogą mknąć z dowolnie dużą prędkością (“z prędkością myśli” – jak wyzłośliwiał się Eddington).

W roku 1936  Einstein ponownie zabrał się do problemu fal grawitacyjnych. Tym razem wraz z asystentem Nathanem Rosenem usiłował rozwiązać swoje równania grawitacji bez stosowania przybliżeń. I wyszło im, że tych fal nie ma.

Einstein i Rosen, przekonani, że znaleźli dowód na to, że fale grawitacyjne nie istnieją, posłali swoje obliczenia do publikacji do “Physical Review”. Ale recenzent tego pisma zauważył błąd w tej pracy. Redakcja “Physical Review” zwróciła więc ją uczonemu z prośbą o ustosunkowanie się do uwag recenzenta.To jednak rozjuszyło Einsteina, który najwyraźniej po raz pierwszy spotkał się ze zwyczajem recenzowania prac.

Einstein odpisał redakcji, że “nie upoważniał jej do udostępniania jego pracy specjalistom, zanim zostanie opublikowana”. Wycofał pracę z druku i już nigdy więcej nie opublikował żadnej pracy w “Physical Review”.

Jego wieloletni współpracownik – Leopold Infeld – twierdził, że Einstein do końca życia nie był pewien istnienia fal grawitacyjnych.

Ironią losu doniesienie o wykryciu fal grawitacyjnych zostało w zeszłym roku opublikowane w… “Physical Review Letters”, które jest siostrzanym wydawnictwem “Physical Review”.

8. Co Einstein powiedział przed śmiercią

Albert Einstein pod koniec życia cierpiał z powodu tętniaka aorty brzusznej. W sobotę 16 kwietnia 1955 roku zaczął się skarżyć na ostre bóle w całym ciele. Były tak silne, że stracił przytomność w łazience. Został przewieziony do Princeton Hospital. W niedzielę Einsteina odwiedził w szpitalu syn Hans. Rozmawiali o polityce, Hans nanosił poprawki na jego ostatnią pracę – próbę połączenia teorii grawitacji z innymi teoriami pola.

Einstein zmarł kolejnej nocy z niedzieli na poniedziałek – piętnaście po pierwszej nad ranem. Tuż przed śmiercią coś mówił, ale nigdy już się nie dowiemy, co to było. Do pielęgniarki, która go zresztą cierpliwie wysłuchiwała, mówił po niemiecku, a ona w tym języku nic nie rozumiała.

9. Co się stało z ciałem Einsteina

Einstein za życia często wyrażał wolę, by jego ciało po śmierci zostało skremowane. Podobno mówił do jednego z przyjaciół: “Moje ciało ma zostać spalone, żeby ludzie nie czcili moich kości”. I tak też się stało.

A po skromnej uroczystości pogrzebowej, w której uczestniczył nie więcej niż tuzin żałobników, jego popioły zostały gdzieś rozrzucone, najprawdopodobniej nad rzeką Delaware.

10. Niezwykły mózg Einsteina

Niecałe ciało uczonego zostało spopielone. Kilka godzin po śmierci uczonego, zanim jeszcze skremowano jego ciało, Thomas Stoltz Harvey, patolog ze szpitala w Princeton, wyjął z niego mózg i zachował w formalinie. Do dzisiaj nie jest jasne, czy uzyskał na to zgodę od rodziny Einsteina. On sam utrzymywał, że pozwolenie dostał od syna Einsteina Hansa. Miał nadzieję, że badania mózgu zdradzą, gdzie tkwił geniuszu.

Harvey dokładnie sfotografował obiekt swoich badań, potem podzielił go na 240 części, które następnie pociął na 2 tys. plasterków – do badań pod mikroskopem. Próbki mózgu geniusza wysłał do co najmniej 18 naukowców z całego świata. Ale w efekcie poza plasterkami, które amerykański patolog zachował sobie i trzymał we własnym domu, wszystkie inne gdzieś przepadły. Dopiero w 1998 roku Harvey przekazał zachowane części mózgu Einsteina do University Medical Center w Princeton.

Na temat mózgu Einsteina ukazało się sześć prac naukowych, które oparto na materiale uzyskanym od Harveya. Rozmiar mózgu uczonego był dość przeciętny, ale niektóre jego rejony miały niecodzienną budowę.

11. Czy Einstein wierzył w Boga?

Pięć lat temu na aukcji internetowej na eBayu za 3 mln dol. został sprzedany jeden z oryginalnych listów Einsteina. W tym liście z 3 stycznia 1954 r., a więc rok przed śmiercią, uczony napisał do filozofa Erika Gutkinda:

“Słowo ‘Bóg’ jest dla mnie niczym więcej niż wyrazem i wytworem ludzkiej słabości, a Biblia zbiorem dostojnych, ale jednak prymitywnych legend, ponadto dość dziecinnych. Żadna interpretacja, niezależnie od tego, jak subtelna, nie może tego zmienić”.

To chyba najbardziej bezpośrednia wypowiedź na temat wiary. Ale zdarzało mu się mówić o Bogu w sposób mniej jednoznaczny. Na przykład w wywiadzie w 50. urodziny powiedział:

“Nie jestem ateistą”. I dodał: “Jesteśmy w sytuacji dziecka wchodzącego do olbrzymiej biblioteki wypełnionej książkami w wielu językach. Dziecko wie, że ktoś musiał napisać te książki, ale nie wie jak. Nie rozumie ono języków, w których owe książki zostały napisane. Dziecko niewyraźnie dostrzega tajemniczy porządek w układzie ksiąg, ale nie wie, co to jest. Taki, wydaje mi się, jest stosunek nawet najbardziej inteligentnej istoty ludzkiej do Boga”.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com