Fragment okładki „Chiduszu” 3/2022. Autorka: Katarzyna Modzelewska
„Chidusz” 3/2022: Komunistki w warszawskim getcie oraz seks, o którym nie wypada pisać
REDAKCJA
OD NIEDAWNEGO PLĄDROWANIA SZKOŁY ŻYDOWSKIEJ WE WROCŁAWIU PO DYSPUTY O SEKSIE ANALNYM W TALMUDZIE. ZOBACZ, O CZYM PISZEMY W TYM NUMERZE „CHIDUSZU”.
OKŁADKA
Powoli dobiega końca nasz projekt przekładu na język polski queerowych komentarzy biblijnych, wydanych w książce Torah Queeries przez New York University Press. Od wiosny 2018 roku opublikowaliśmy w „Chiduszu” kilkadziesiąt tekstów czołowych progresywnych rabinów i myślicieli żydowskich, którzy na nowo próbują szczegółowo przeczytać Pięcioksiąg, aby znaleźć w nim miejsce dla osób LGBTQ+. W tym numerze David Brodsky snuje fascynującą opowieść o wiekowych dysputach rabinów na temat seksu analnego. W dwudziestym czwartym rozdziale księgi Be-reszit (Rodzaju) mowa jest o Abrahamie, który kazał włożyć niewolnikowi rękę pod swoje udo i w ten sposób złożyć przysięgę. Mędrcy interpretowali „udo” jako penis patriarchy, a jedno z odczytań wprost głosi, że Abraham kazał przysięgać niewolnikowi na… swojego członka.
Piękna okładka (autorstwa Katarzyny Modzelewskiej) może oburzać. Czy jednak nie żyłoby nam się wszystkim lepiej, gdybyśmy – zamiast zamiatać sprawy pod dywan – o wszystkim, co ważne, szczegółowo rozmawiali?
„CAŁUJĘ CIĘ TAK, JAK TYLKO KTOŚ Z GETTA MOŻE CAŁOWAĆ”
„Gdy ruch oporu zaczął budować szerokie sojusze antyfaszystowskie, komuniści mieli na wiele decyzji realny wpływ – tak samo jak syjoniści czy bundowcy. Ruch komunistyczny jest więc jednym z wielu elementów, które musimy złożyć w całość, żeby otrzymać Blok Antyfaszystowski, Żydowską Organizację Bojową, a w końcu powstanie w getcie” – o żydowskich komunistach, a przede wszystkim komunistkach opowiada Matylda Jonas-Kowalik, historyczka, autorka książki Jutro wolni? Komuniści w ruchu oporu w getcie warszawskim, która w kwietniu ukazała się nakładem wydawnictwa Glowbook.
Michał Bojanowski: Jaka jest relacja Anny Duracz? Czy coś cię w niej zaskoczyło?
Matylda Jonas-Kowalik: Ta opowieść jest dosyć późna, bo dopiero z lat siedemdziesiątych. Dystans czasowy pozwala Duracz na krytykę ruchu komunistycznego, a nie tylko na opis własnych doświadczeń. To, co mnie chyba najbardziej zaskoczyło, to fakt, że autorka relacji opisuje przemoc seksualną, jakiej doświadczały działaczki w czasie pełnienia swoich obowiązków. Duracz wskazuje na kobiety, które były – a może do dziś są – pomijane w opracowaniach i relacjach z Zagłady. Podkreśla w ten sposób, że nie tylko niebezpiecznie było być Żydówką i komunistką, ale także kobietą. Może z dzisiejszej perspektywy nie jest to dla nas odkrywcze, ale jej słowa są na pewno bardzo ważne, a relacja – całościowa i prawdziwa. Duracz nie opowiada tylko o tym, co chcielibyśmy usłyszeć.
Kolejną postacią, której poświęcasz uwagę, jest Dorka Goldkorn.
Urodziła się w 1922 roku w Warszawie, w młodości również należała do „Spartakusa”, walczyła w powstaniu w getcie. Po wojnie aktywnie działała w partii. Jej biografia o tyle się wyróżnia, że Dorka ginie w niewyjaśnionych okolicznościach w 1947 roku. Co ciekawe zostawiła po sobie krótkie wspomnienia, które ŻIH wydał w 1951 roku. Zachowały się także dwa niezwykłe listy z 1946 roku, które wymieniła z Duracz, gdy ta przebywała w Paryżu. W książce publikuję je w całości, tu przytoczę tylko kilka słów, jakie Dorka pisze do Anny: „Całuję Cię, całuję Cię tak, jak tylko ktoś z getta może Cię całować”. Ich wspólne doświadczenie getta, choć prawie w ogóle się wtedy nie znały, pozwala im pozostawić pewne kwestie niewypowiedziane, a mimo to dla obu bardzo zrozumiałe. Listy powstały zaraz po wojnie, gdy zagładowa trauma była jeszcze świeża. Są bardzo wzruszające i intymne.
PENETROWANI, PENETROWANE
W tym obszernym eseju, który stanowi również komentarz do parszy Kedoszim, autor David Brodsky opowiada o seksie analnym w Talmudzie. Dogłębnie analizuje rabiniczne dyskusje dotyczące najbardziej znanych wersetów z Biblii, które często służą jako argument potwierdzający tzw. „zakaz aktów homoseksualnych”. Jest tu wszystko – od całujących się rabinów, przez seks ze zwierzętami, po dyskusje mędrców o tym, czy penisem w stanie erekcji można spenetrować swój własny odbyt. Tekst jest częścią cyklu queerowych komentarzy do Tory, wydanych w książce Torah Queeries.
Wielką innowacją było rozróżnienie przez Majmonidesa interakcji zmysłowych, które nie zakładały penetracji (jak przytulanie czy całowanie), na takie, które były i które nie były motywowane pożądaniem. Według Majmonidesa zakazane są wyłącznie czynności tej drugiej kategorii. Angażowanie się w nie bez pożądania, choć zdecydowanie przez niego odradzane, z technicznego punktu widzenia nie powinno być zabronione. Dzięki wprowadzeniu takiego rozróżnienia, którego nie znajdziemy w dyskusjach starożytnych rabinów, Majmonides mógł zakazać mężczyznom całowania czy przytulania innych mężczyzn – ale tylko wtedy, gdy było to podszyte pożądaniem. Takim sposobem Majmonides rozszerza zakaz bez konieczności potępiania licznych rabinów, o których wiadomo, że całowali lub przytulali innych rabinów (okazując w ten sposób np. pochwałę), czy zmieniania drastycznie społeczeństwa przez powstrzymanie wszystkich mężczyzn przed wchodzeniem między sobą w jakiekolwiek interakcje.
Z angielskiego przełożyła Jola Różyło.
CHAIM GRADE. FAKTY Z ŻYCIA CZ. II
Ciąg dalszy najważniejszego jak dotąd artykułu o życiu i twórczości wybitnego jidyszowego pisarza Chaima Gradego, autora powieści Aguna, wydawanej – po raz pierwszy w tłumaczeniu na język polski – w „Chiduszu”. Tekst jest wynikiem badań nad archiwum autora, przeprowadzonych przez historyczkę literatury Susanne Klingenstein i badacza Yehudah DovBera Zirkinda – absolwenta Uniwersytetu Telawiwskiego, pracującego obecnie dla David Cardozo Academy w Jerozolimie. Druga część artykułu poświęcona jest edukacji Gradego.
Spotkanie z Chazonem Iszem (rabinem Awrohomem Jeszają Karelicem) w Olkienikach w 1926 roku skłoniło Chaima Gradego do opuszczenia jesziwy jesienią tego samego roku i powrotu do Wilna. Chazon Isz przyjmował go na prywatne lekcje i od czasu do czasu pozwalał zostawać u siebie na noc nie dlatego, że Grade był szczególnie uzdolnionym uczniem, ale ponieważ był młodym chłopcem w potrzebie. Rabin nie miał dzieci, a relacja nauczyciela Tory z jego uczniem zakłada pewnego rodzaju duchowe rodzicielstwo i stanowi wartość samą w sobie. Młody Grade był natomiast wyraźnie zbłąkaną, szukającą domu duszą.
Z angielskiego przełożyła Jola Różyło.
AGUNA
CZWARTY ODCINEK WYBITNEJ POWIEŚCI CHAIMA GRADEGO
Od „Chiduszu” 10/2021 publikujemy pierwsze polskie tłumaczenie Aguny Chaima Gradego w przekładzie Magdaleny Wójcik. W kolejnym odcinku szwaczka Meryl prawdopodobnie wyjdzie za mąż. Czy rzeczywiście tak szybko skończy się jej smutna historia?
Kalman odszedł. Szukał, wypytywał i główkował tak długo, aż odkrył, że Zalmanke, zastępca szamesa wileńskiej bożnicy, żyje z nim jak pies z kotem. Zalmanke wciąż narzeka, że reb Josze nie pozwala mu ani prowadzić młodych pod chupę, ani uczestniczyć w wizytach bogatych gości zwiedzających synagogę.
Kalman zaprzyjaźnił się więc z zastępcą szamesa i po przyjacielsku zwierzył mu się, że zamierza iść pod chupę i chce, żeby ślubu udzielił mu właśnie Zalmanke, a nie główny szames. Zalmanke przypadł mu do gustu dużo bardziej niż ten przemądrzały krwiopijca, reb Josze. Przy okazji Kalman napomknął, że jego narzeczona jest ważną kobietą, której mąż zaginął na wojnie i nie powrócił od piętnastu lat. Ona jednak nie miała zamiaru wychodzić za byle kogo i czekała na odpowiednią partię. Zgodę na ślub otrzymali od połockiego dajana, który zawsze trzyma stronę najbiedniejszych, czyli również zastępcy szamesa – nie to co pozostali wileńscy rabini. A jeśli potrzebne jest zaświadczenie, to Kalman może przynieść pismo dłuższe od zwoju Estery.
Zalmanke jednak w ogóle nie wymagał od nowożeńców ani zaświadczenia, ani zbędnych wyjaśnień. Chciał tylko udowodnić głównemu szamesowi, że jako zastępca szamesa też się liczy.
(…)
Ponieważ Kejla, matka panny młodej, miała opuchnięte nogi, Kalman troskliwie wynajął dorożkę, żeby odebrać ją z domu starców. Na widok matki Guta i Gołda wybuchły płaczem tak wielkim, jakby Kejla przyjechała pożegnać się z nimi przed odejściem na tamten świat. Merl milczała, przez co wyglądała poważniej i młodziej. Sąsiedzi Kalmana nie mogli się nadziwić:
– Jakim cudem ten dziadyga, co to raz w roku jakąś ścianę obsmaruje farbą, znalazł tak piękną żonę?!
Zastępca szamesa chciał tylko, żeby uroczystość wyglądała tak, jak u głównego szamesa. Nie potrafił jednak nadąć się tak mocno, by sprawiać wrażenie wysokiego i barczystego jak reb Josze. Sam był bowiem malutki i chudziutki, a na dodatek niemal bez brody. Przynajmniej odmawiał błogosławieństwa, kiwając się z takim zapałem, co reb Josze. Kalman kołysał się z nim swobodnie, jakby przed Merl już co najmniej dziesięć innych kobiet prowadził pod chupę.
Nagle najmłodsza siostra mocno uszczypnęła starszą, wskazując na pannę młodą.
Merl stała blada i dumnie zrezygnowana, niczym księżniczka wśród żebraków. Przyglądała się drobnemu zastępcy szamesa oraz panu młodemu, malarzowi pokojowemu, cmentarnemu Żydowi. W jej oczach zalśnił dawny blask, a policzki zaróżowiły się. Pokręciła głową z ożywieniem i otworzyła usta, a siostry zorientowały się, że jeszcze chwila, a Merl wybuchnie śmiechem. Niedobrze! Wyszła z niej dawna dzika koza. Guta i Gołda wpadły równocześnie na ten sam pomysł – rzuciły się siostrze na szyję, zawodząc:
– Merke, niech twoje szczęście świeci jaśniej niż nasze!
Dopóty wisiały na jej szyi, dopóki śmiech Merl zupełnie nie został zduszony w ich ramionach.
QUEEROWY STAN WYJĄTKOWY
Prawdziwa historia miłego, żydowskiego chłopca, który wstępuje do Kościoła Scjentologii i odchodzi z niego po dwunastu latach, aby stać się tą uroczą kobietą, którą jest teraz
W szóstej części swoich wspomnień Kate Bornstein opowiada o próbach powrotu do normalnego życia po odejściu z Kościoła Scjentologii, kolejnym rozwodzie i kolejnym nieudanym małżeństwie, początkach akceptowania swojej prawdziwej tożsamości płciowej i śmierci ojca.
Nic już nie stało między mną a bardzo realną możliwością przeobrażenia się w przekonującą dziewczynę, ale przerażał mnie element bycia dziwolągiem – coś, co zawsze przysłaniało moje marzenia o korekcie płci. Zdecydowałam, że nie potrafiłabym tak żyć. Porzuciłam więc te fantazje tak szybko, jak ucieka się z płonącego budynku, i… znowu się ożeniłam. Słyszeliście kiedyś to powiedzenie, że obłęd to robienie w kółko tego samego i oczekiwanie różnych rezultatów? Jako szalona osoba postanowiłam dać męskości jeszcze jedną szansę i wzięłam ślub po raz trzeci – z Janis, z którą chodziłam jeszcze w liceum. Byłam z nią szczera od samego początku.
– Jestem transseksualny.
– Wcale nie – odpaliła. – Jesteś synalkiem żydowskiej mamusi.
Nie rozumiałam tej logiki, ale Janis sama była Żydówką i powiedziała to z takim przekonaniem, że postanowiłam dopuścić do siebie taką możliwość. Częściowo poślubiłam ją zresztą dlatego, że podczas naszej pierwszej wspólnie spędzonej nocy uprawiała ze mną seks tak, jakbym była kobietą.
Z angielskiego przełożyła Jola Różyło.
SZORTY
W dwudziestu trzech krótkich artykułach piszemy m.in. o egzaminie maturalnym Emanuela Ringelbluma, niemieckim nauczycielu, który został oskarżony o negowanie Zagłady, przełomowym odkryciu izraelskich naukowców w leczeniu raka, 235. pielgrzymce chasydów do Leżajska i o tym, że Izrael jest jednym z najszczęśliwszych miejsc do życia. Jeden z krótkich artykułów jest dla nas szczególnie ważny. W sobotę, 26 marca, grupa „młodocianych wandali” spektakularnie okradła Szkołę Dialogu Kultur Etz Chaim we Wrocławiu. „Młodzieńcy” urządzili sobie libację na szkolnym podwórku, później dewastowali wnętrze szkoły, by ostatecznie – w biały dzień – wynieść z niej sporo cennych sprzętów. Wokół szkoły przy ul. Żelaznej 57 znajdują się dziesiątki, jeśli nie setki mieszkań. Czy naprawdę nikt nie widział, jak przez ponad półtorej godziny okradano żydowską szkołę?
ZAPRASZAMY DO LEKTURY
„Chidusz” dostępny jest w Empikach na terenie całego kraju, w Muzeum POLIN oraz w Cocofli we Wrocławiu. Wydanie elektroniczne można znaleźć na publio.pl. Roczna prenumerata krajowa od 90 zł (list ekonomiczny), roczna prenumerata elektroniczna za 60 zł. Zamówienia: office@chidusz.com. Przyjemnej lektury!
PRZEKAŻ DAROWIZNĘ
Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com